Mamusie marzec 2013

dupa. mam taki maly brzuch ze nie widac:)

Pati nie ma go,a ja czekam z niecierpliwością

ja na bazie takowego murzzynka robie sernik, skopiowałam z neta bo nie chce mi sie tyle stukać jak możan miec gotowca, mi to ciasto zawsze wychodzi,

IZAURA
25 dag margaryny
1 ½ szklanki cukru
3 łyżki kakao
5 łyżek wody
cukier waniliowy
4 jajka
1 ½ szklanki mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa serowa:
50-70 dag sera białego zdażało mi sie wiecej sera dawać
10 dag masła
4 jajka
1 szklanka cukru
Do dekoracji:
wiórki kokosow

Margarynę, cukier, kakao, wodę i cukier waniliowy zagotować i gotować jeszcze 5 minut. Ostudzić. Dodać 4 żółtka i wymieszać na jednolitą masę. Odlać ½ szklanki masy do dekoracji. Do reszty dodać mąkę, proszek do pieczenia, pianę ubitą z białek i wszystko razem wymieszać. Wylać do wysmarowanej tłuszczem prostokątnej formy o wymiarach 25 na 36 cm.

Ser zmielić. Masło utrzeć dodając porcjami jajka, cukier i ser. Masę wyłożyć na surowe ciasto. Całość włożyć do nagrzanego piekarnika i piec ok. 60 minut w temperaturze 180-190 °C. a jeśli ser jest za bardzo mokry to można dodac troche grysiku.

Ostudzić i polać odlaną masą i posypać kokosem

Patrycja normalnie zaginał ten twój brzucho)

gosia-odkryłam przed wami swoją kolejną ułomność-obsługę kompa:) nie wiem czemu się nie wstawiło...

agnieszka-wymyśliłam co nie jest o śmierci i chorobach:) JEŻYCJADA-czytałaś?

O to taki przepis jak na mojego Cielaczka;) zawsze wychodzi u mnie się
tym bardzo zajadają

patrycja ile ja sie nawlczyłam z dodawaniem fotek:) nie mam w tym kompie nic co obróbki zdjęć, raz eksportowałam do poczty systemu windows potem skoiowałm na formu i było malutkie, raz zrobiłam przez tel, to wskoczyło innum razem nie.

Kasia aczkolwiek znam przypadki ze im to ciasto nie wyszło:)

i nie "pochwalę" się najmniejszym brzuchem na forum:)
jak B wróci to go poproszę o pomoc;)

dziewczyny - przez Was zostałam zmuszona (przez swój mózg) do robienia murzynka! dziękuję bardzo:) hhihih


ps. u nas nowy wpis

ourlittlelove-gdziemagiasiezaczyna.blogspot.nl/

Patrycja Jeżycjady nie czytałam, jesli polecasz to postaram się ją zdobyć i przeczytać

Agnieszka-właśnie wyszła 19 częsć także jak zaczniesz czytać to starczy ci do samego porodu:) a czyta się szybko bo to cieniutkie ksiązeczki:) chyba też zacznę od początku:) muszę tylko kupić kilkanaście pierwszych częsci bo nie mam, a że teraz mam więcej miejsca... tak zrobię-przekonałam samą siebie:)

czekam na B i chyba pojadę do szpitala bo mnie boli ta nerka... tak więc jak zniknę na dłużej to trzymajcie kciuki:)

Gosia masz śliczny i spory brzuszek! A ja tu myślałam, sądząc po Twoich opisach, że jest malusi!oh Ty!

No i zdjęcia są urocze!

Przeczytałam kilka stron "Kruchej jak lód" i Patrycja masz rację-trudna tematyka jak na ciążę, ale dam radę. Gdy zaczęłam już lekturę, muszę ją skończyć. Takie zwichrowanie po studiach.


Patrycja lepiej jedź sprawdzić co się dzieje z nerką. Daj koniecznie znać!Już trzymam kciuki za to, żeby było ok!

Stałam godzinę na garami. Zrobiłam zupę szczawiową i tak mnie zaczął napierdzielać kręgosłup, że musiałam usiąść. Tragedia!

Patrycja do porodu to mam zaplanowane jeszcze kilka książek przeczytać Ale po Jeżycjadę na pewno sięgnę, jak nie teraz to trochę później Daj znać co Ci powiedzieli w szpitalu, trzymam kciuki

Gosia sliczny brzunio... wstawiaj kawe biegne na to ciacho do Ciebie :*

witam was
czytałam was na bieżąco ale jakoś nie miałam okazji pisać
dzisiaj byłam na wizycie u gina wyniki badań mam książkowe oby tak dalej i dostałam skierowanie na picie tej glukozy matko jak ja to wypiję;( od początku ciązy przybyło mi 1,5kg więc się cieszę bo we wszystkie ubrania z przed ciąży jeszcze spokojnie się mieszczę czytałam że niektóre z dziewczyn twardo licytują na allegro super pochwalę się moją ostatnią zdobyczą
allegro.pl/show_item.php?item=2780979029