Mamusie Luty 2015

Ejka, dokładnie o te mi chodziło Dziękuję bardzo.

luska, witaj znowu wśród "nieszpitalnych" Dobrze, że wszystko dobrze

docs.google.com/spreadsheets/d/1RE9y6L0j...cJs/edit?usp=sharing

Wstępna wersja tabelki - sprawdźcie proszę, czy każda może dodawać / edytować. I oczywiście poprawiajcie wedle uznania.

I najlepiej, jeżeli GabrysiaSta doda nam to do pierwszego postu

Justyna_1709 działa i super pomysł. wiecie jak mnie korci na ten kocyk szkoda ze są takie drogie

luska fajnie że już jesteś. jak się uda to pogadam z mężem ale musielibyśmy być sami bo inaczej to nic nie da. chyba muszę go wywieść do lasu

Kocham_cie, zakupy są z coccodrillo. Tanio tam nie jest, ale ja nie będę tym razem dużo kupować, bo mam zapasy po Piotrusiu. Parę sztuk kupię, żeby mała miała coś dziewczęcego (o ile to ona bo cały czas nie do końca wierzę ) także jakoś zniosę ten wydatek. Na wózku zaoszczędzimy, bo mi rodzice kupią

Meli, właśnie o to chodzi - jak Wam się nie udało trafić, to może Twój mąż ma genetyczne skłonności do produkcji chłopców. W każdym razie na pewno to nie Twoja wina:)

Mnie się też wydaje, że u nas się nie sprawdziło, bo w ten dzień mnie jajniki bolały jak na owu, a tu podobno dziewczę Ale pewności mieć nie mogę, bo tym razem nie robiłam testów owu, tylko na czuja

Ejka, fakt, bezdotykowe wskazują różną temperaturę, bo nasza temperatura jest różna w różnych punktach czoła, więc nic dziwnego. Dlatego technika jest taka, że się przesuwa po czole i bierze najwyższą temperaturę. Ja jestem przekonana, że nasz dobrze mierzy, ale jak Ty nie jesteś przekonana, to pewnie że kup taki, żeby był dobry. Ja w pupie nie będę mierzyć, bo mam traumę ze żłobka

luska, witaj po Super, że wszystko ok. Z przedszkolem tego właśnie się boję, że po każdej przerwie będzie dramat. CHociaż jak zostawał z nianią, to nie zawsze tak było...

Ja kupiłam ten kocyk - czerwony w lwy i do tego materacyk do wózka. Wózek już na 99% będzie beżowy i do tego czerwone dodatki, oj jak będzie bjutiful

No właśnie Marti z tym mierzeniem w pupie to też tak średnio , a może do ucha - muszę jeszcze poczytać o nich. A ubranka są świetne, ja bym jeszcze chętnie coś dokupiła, ale tyle już tego mam, że teraz to tylko powyżej rozm. 62 .
Dziewczyny, jak się mój mały dziś wierci to szał ciał normalnie . Aż mi brzuch skacze, a ja razem z nim hehe .
No fakt Meli - kocyki nie takie tanie, ale śliczne, też się zastanawiam nad nim, bo ja chciałam dwa, no ale cena mnie trochę hamuje

Ejka, ja miałam douszny i moim zdaniem był gorszy od tego dotykowego. Ale może to był jakiś słabszy model. Nie wiem, nie przekonał mnie. Zwłaszcza ze mój mały miał też zapalenia uszu, to wtedy już w ogóle nie chciałam mu nic do uszków wkładać.

Mnie też nerwa bierze, robotnicy mieli byc o 14 to o 16 przyjechali, a tu tyle do roboty przed wyjazdem !! Maja nas przenieść do zrobionej częsci, żeby w czasie naszej nieobecnosci zrobic do konca to gdzie teraz spimy...
Własnie mierzyłam swoj stroj kąpielowy i normalnie rozpacz, cyckonosz na mały. wylewają mi sie po bokach i górą a ze dwa może dobry rozmiar za mały. Teraz to chyba nigdzie juz nie kupie nie wiem albo będe w przymaławym albo nie wiem kupie na miejscu jak będą jakies stragany Jeszcze miesiąc temu było ok .
Zmiana lotu zamiast o 13 wylatuje o 6 czyli na lotnisku jestem o 4 rano czyli wstaje kolo 3 to chyba nie opłaca sie spać. ale marudze .....\

Justyna super sprawa z linkami, bedzie gdzie zaglądać.
Meli a może gaz rozwesalają podziała na małego , często dentyści go stosują dla maluchów.
Luska witamy ponownie , widze zę sie nie nudziłaś w szpitalu bo troche cie pusto tu było

Co do tych owu to ja tam nie wiem tak dokładnie, ale pewnie cos w tym jest. My w zasadzie nigdy nie spinaliśmy sie z tym kiedy jajeczkuje, tym bardziej jeżeli chodzi o dobór płci. Pewnie dlatego też troszkę dłużej nam zajęło żeby zajść.

meli - ten sposób przed i po owulacji zwiększa szanse ale nie daje pewności, tak jak i ten kalendarz chiński, ale twój mąż powinien być dumny bo podobnież ciężej chłopca zrobić, a jemu udało się dwóch

Dżasta - no to masz fajnie z tym strojem, wcale n ie marudzisz tylko wyjazd przeżywasz teraz tym bardziej że w ciąży jesteś, wszystko w normie

luska- witaj w domu

Ejka - jak po wizycie? ja wczoraj wzięłam swoją kartę a i tak nie była potrzebna

Justyna - dobry pomysł z tą tabelką, bo w tych linkach idzie się pomotać trzymaj się zdrowo

Zapraszam serdecznie Panie w ciąży na badania prowadzone przeze mnie w ramach pracy magisterskiej.
Jestem studentką V roku psychologii na Uniwersytecie Warszawskim i zbieram dane dotyczące doświadczeń kobiet na temat swojego dziecka w czasie ciąży.
Badanie jest całkowicie dobrowolne i anonimowe. Odbywa się w całości przez internet. Polega na wypełnieniu dwóch wysłanych przeze mnie krótkich kwestionariuszy i odesłanie ich z powrotem na adres e-mail lub wysłanie na adres Wydziału.
Więcej informacji na ten temat pod adresem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Drogą mailową będzie również możliwość udostępnienia chętnym osobom końcowych wyników ogólnych z mojego badania.
Opis i wszystkie informacje będą zawarte w mailu, które wyśle po zgłoszeniu.
Zainteresowane Panie proszę o zgłoszenie się na adres mailowy:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
(w temacie wiadomości proszę wpisać zgłoszenie)

Z góry dziękuję za zgłoszenia i poświęcony mi czas.
Dorota Kowalczyk

Tak z ciekawości - w jaki sposób zapewniasz reprezentatywność próby w takim badaniu?

Heeej!
Dziewczyny ja już po wizycie usg i na 100% chłop:) Więc chyba będzie Leoś
Nie do końca jestem zadowolona z wizyty bo: nie podał mi wagi dzidzi, bo stwierdził, że aparat usg nie zważył:/(nie wiem o co chodzi) i w ogóle mało powiedział:/ Taki mam niedosyt...i właśnie się zastanawiam nad tym usg 3d ale powiem Wam, ze jedyne co mnie powstrzymuje to kwota jaką musze zapłacić, bo w Gda znalazłam najtaniej za 260 zł, troche dużo, nie wiem czy takie są ceny ogólnie.
Marti ciuszki przepiękne!
Luskawitaj z powrotem!
Ja miałam zapalenie/infekcje na samym początku ciąży, dostałam globulki nystatyna i krem clotrimazolum, ale po 10 dniach stosowania nie pomagało, więc przepisała mi pimafucin krem i globulki i wtedy odeszło i uważam, że to najlepszy krem i globulki. A myślę, że też z powodu tego, że brałam luteine dopochwowo + nieszczęsne wkładki i gin powiedziała, ze to przez to i uprzedziła, że ciąża to okres w którym kobieta jest najbardziej podatna na takie infekcje, więc żebym nie myslala ze to ostani raz, ot pocieszenie:P Ale od tamtej pory(tfu, tfu) nic się nie dzieje.
U mnie dzisiaj ponuro, pochmurno, depresyjnie. Ze wszystkimi się spinam, więc to nie będzie udany dzień
Trzymajcie się!

J.J. ja po kalendarz ciąży wracałam sie do domu , no ale po wizycie okazało się, że mam jakieś drożdżaki, niby nie bardzo zaawansowana ta infekcja, ale mnie swędziało okropnie , dostałam nystatynę tylko dopochwowo i ciąg dalszy luteiny . Z szyjką wszystko o.k., łożysko odeszło od ujścia szyjki na dwa centymetry póki co, więc gin zadowolona i powiedziała, że pewnie jeszcze odejdzie . Maluszkowi robiła pomiary, wszystko jest dobrze, no i znów potwierdzony chłopak . Nawet mam zdjęcie sisiorka - specjalnie dla małżonka, żeby miał twardy dowód . Ucieszył się baaardzo!
Dziś piękna pogoda, pranko, małe sprzątanko, gulasz z kaszą gryczaną i rydzami na obiad, a za niedługo jedziemy do znajomych. urodziła im się miesiąc temu córeczka, więc trochę się pobawię .

Aaaa, no i pytałam o te moje bóle krocza . Wygniotła mi kości biodrowe, brzucha trochę (mam nadzieję, że nie zgniotła nic Małemu? ) i kość łonową.... Łonowa bolała trochę, powiedziała, że rzadko się zdarza rozchodzenie spojenia, ale trzeba uważać bo nigdy nie wiadomo , ale póki co nic nie kazała z tym robić, nie obciążac się, nie forsować. Zwolnienie mam od wtorku niestety bo się okazało, że mam być na zastępstwo za koleżankę w poniedziałek , ale jakoś przeżyję...
No i dostałam skierowanie na badania ogólne i glukozę , 75 gram . Tylko nie wiem, czy na 0,5 czy na 1 litr

Ejka, litr tej słodkiej wody to nie wiem, czy byś była w stanie w siebie wlać Nie wiem, czy zawsze tak jest, ale u mnie te 75g glukozy było rozpuszczone w niecałym kubku wody (takim plastikowym). I dobrze, bo można w miarę na raz łyknąć. Atrakcje mogą być później

Co do testu glukozowego to nie pomogę, bo mój lekarz zleci mi dopiero po 26 tygodniu.
Dziewczyny, co sądzicie o takiej komodzie/wanience/przewijaku babynet.pl/ceba-suzi-zestaw-kapielowy-su...zowy-slon-p-378.html ?
Widziałam wcześniej tylko w necie, a dziś na żywo w sklepie, i myślę że za te pieniądze to dobry zakup nawet jeśli miałoby to posłużyć tylko przez pół roku (później może być już trochę za małe)