Mamusie Marcowe 2015 :)

Juz myslalam ze moje rodzinne strony

lalka ja taki stres mam co wizyte i nie umiem sobie z nim niestety radzic

Ada ...kurcze ale to nie jest dobre dla dziecka przecież...może meliskę zaczniemy pić????

kochana ja wiem ze nie jest dobre, ale kurcze ten stres jest silniejszy ode mnie próbuje sie zawsze uspokoic jak tylko moge ale ciężka sprawa, dopiero po wizycie mnie puszcza całkowicie. Ty i tak masz fajnie bo z rana wizyty a ja zawsze koło 15 mam i pół dnia się stresuje teraz jeszcze do 15 wrzesnia kawal czasu to jestem na luzie ale dzien przed wizyta juz sie zacznie.

Monique gdzie jestes??

właśnie nie Ada...u tego gina mam popołudniami a jutro to już całkiem,bo na 16:40...a przed wyniki!!!
ale planuje jutro zakupy więc jakoś zleci!!!!
muszę jutro założyć dżiny z panelem,bo się nie dopinam

Hej
rozumiem Wasz stres - też zawsze denerwuje się - to silniejsze ode mnie
my dziś na obiad mieliśmy zupę- krem ziemniaczaną a co Wy miałyście ? Może podrzucicie mi jakiś pomysł na jutrzejszy obiad

lalka aaaa ja juz myślałam że rano wizyta, wyniki na pewno będą ok ja jutro rano jade na ta grupe krwi i przeciwciała ale dygam się ruszyć z domu jak tak mnie odruchy wymiotne na zapachy męczą mi na dole brzuszek lekko się zaokrąglił ale spodnie jeszcze normalnie dopinam

Nikka ja planuje leczo na jutro bo mogę przemycić dużo warzyw , do tego mogę cały gar zrobić i zamrozić na "leniwe dni" jak mi się obiadu nie będzie chciało gotować. Papryka teraz tania, pomidory też, może jeszcze jakąś dobrą cukinię dorwę, marchewka z ogródka tylko myślę czy kiełbaskę wsadzić czy jakieś mięcho;p Chociaż w sumie to dawno ogórkowej nie miałam ;p
Wy narzekacie na brak apetytu i mdłości a ja bym ciągle jadła .... Małż zaraz wraca z pracy i tak kombinuje co bym z nim na kolację zjadła- może szybka zapiekanka ,albo pasta z tuńczyka z ogóreczkiem i majonezem na chlebek.... a najzdrowiej by było jakbym sałatkę z pomidora i ogórka sobie zrobiła i tak od godziny myślę co bym zjadła w międzyczasie galaretkę z malinami podjadając;p
3mam kciuki za jutrzejsze wizyty dziewczyny i nie stresować się ! przecież nie krwawicie, sporych bóli brzucha też nie macie to wszystko będzie ok ))

Karlinka ja też cały czas bym jadła i jadła a apetyty mam...ogórkowej dawno nie miałam
ale ja jutro mam schabowe i surówkę
ale mam dziwne motylkowania w brzuchu..takie fajne

Babuszki meliska plus zajmujące zajęcie i czas leci! Ja też się denerwuje przed wizytą ale zazwyczaj dopiero jak zostane sama i faktycznie na tą wizytę jadę już. Największy stres dla mnie to jak wejde do gabinetu, gadka szmatka, później kłade sie na fotelu, włączenie usg i....?!?!?!?!?!?! nogi całe się trzesą, ale patrze przed siebie na monitor i jest - widze dzidzie. Wtedy mi stres schodzi. Denerwowanie się na 1-2 dni przed wizytą to już przegięcie - wiecie jaka to katorga dla dziecka? Nie wiem - film, komedia, sen, zakupy czy kawa z koleżanką, ale nie siedzieć i się denerwować bo stłukę na kwaśne jabłko

Nie krwawicie, nie plamicie, nie macie gorączki połączonej z wymiotami, biegunką etc (co mogłoby świadczyć o infekcji np od poronienia czy jak kto woli postępującego rozkładu. Nic się nikomu nie dzieje więc na 10000000% z dzidziami wszystko dobrze!!

Powiem Wam co powiedziała mi kiedyś vika
Wejdzcie sobie na babystrology, Jest dzidzia cała i zdrowa?! Jest! No to o co chodzi?

Karlinka je trzeba kijem lac co 10 maili czytam ze jest stres przed wizyta. Wezcie sie w garsc laseczki bo co bedzie jak sie pojawi problem. Zacznijcie sie cieszyc bo czytam i czytam i co raz wiecej narzekan. Jest nam niedobrze, kazda ma stresa lekiego ale to minie. Chcialabym czytac wiecej pozytywow na ty forum

No to ja Anabelle jestem już przywołana do porządku...żadnego stresu..same pozytywne myśli..limit nieszczęść mam już wykorzystany!!!!
chciałam sobie wstawić linka do babystrolog...wstawiłam a tu mi wychodzi,że do porodu 5 tygodni
Dżasta ja mam stres uzasadniony...samo życie!!!cieszyć to ja się cieszę jak każda z nas..ale psychiki nie oszukasz...ja już do końca życia będę miała stres odnośnie dzieci...swoich dzieci!!!!
ale nie będę smucić!!!!
jutro zobaczę swoją dzidzię

Anabelle łatwo mówić a ciężej zrobić, ja mam taki durny charakter że byle czym się stresuje i nic z tym nie zrobie, jak to gin powiedział ostatnio taka osobowość i tyle. Nie wszyscy sobie potrafia radzic ze stresem cóż zrobić.

Nooo tak lepiej masz lajka ode mnie.

Witajcie

oj dziewczyny uwierzcie, że drżałam całą sobą o tę ciążę.... tak bardzo mi zależy. Ciągle miałam łzy w oczach, a jak zobaczyłam mojego misia(wyglądał jak misiu) to byłam prze szczęśliwa!!!!!!........ jej jak dobrze
Anabella.... po pierwsze- wspaniała tabelka... czapki z głów za pomysł! świetna! po drugie ja byłam u 2 ginekologów wcześniej i dopóki nic się wcześniej nie pojawiło nie przepisywali mi nic. Jednak z dupkiem czuję się bezpiecznie!
Dziś podczas badania już nie było plamień więc, lekarka nie była w stanie podać przyczyny... ale ja dziękuje... bałam się
Dżasta oj szkoda rosołku... wpadaj do mnie na kopytka z cynamonem!
Anabella u mnie na Podbeskidziu też chodzimy na polko a dokładniej na pole
Ada oj jak ja Cię rozumiem z tymi mdłościami.... naciąga mnie niesamowicie. Ale jeśli z ciążą ok to mogę to znosić z uśmiechem na twarzy. byleby było ok...
LAlka jeśli pragniesz córusi to będziesz ją miała.... tak coś myślę. Ja pragnęłam pierwszego synka i jest ahhh a co do Twojego Synka to to już ten wiek kiedy się z tatą sztamę trzyma hehe dobre z tym skuterem
Moniczka jak tam po badaniu genetycznym? może znasz już płeć