Mamy Kwietniowe 2013

Wrrrr wyciągnęłam firanki makarony z pralki i chyba zaraz wylądują w koszu! Wylazły mi z tych siatkowych pokrowców i chyba dwa dni bym musiała siedzieć, by je rozplątać :/ :/ :/

Agat, a czytalas ta ksiazke od Azji? z taka wiedza o pszenicy znika myslenie, ze odstawiasz tylko tymczasowo. jasne ze nie trzeba sie scisle stosowac i jesc np ten nasz chlebek, ale ochota na pszenne przyjemnosci przechodzi sama.

Agat - o fuck To Ci się porobiło z tymi makaronami

Creo a Leosiowi dajesz pszenice ??

Agat uu to nieciekawie z firankami ja ostatnio je zlikwidowałam bo Mlody miał za bardzo pociag do nich i tak musiałam je podwieszczac, bo sie bałam ze sie udusi

co do kontuzji u naszych Gagatków to Jasiek nie miał jeszcze krwawego upadku, ale pracuje mocno nad tym, biega koło okna, a tam taki piękny kant na niego czeka, nie wiem jak go zabezpieczyc, bo niestety tłumaczenia "powoli" nie skutkuja

Moje makarony też ciągle podwiązane były, bo Adaś ciągał je na wszystkie strony. Bałam się, że karnisz urwie. Przecież to przez ciąganie za sznurki wywalił choinkę
Mąż od tygodnia zamawia normalną firankę u kolegi, który ma sklep z wystrojem okien, ale jakoś mu nie idzie :/ I teraz będę musiała z zasłoniętymi roletami siedzieć przez większosć dnia, bo tuż za oknem mam szalonych robotników na budowie bloku Co wyjrzę przez okno to mi machają A ja nieprzyzwyczajona, bo jeszcze niedawno za oknami miałam łąki a nie ludzików

Agat Jasiek za normalna firanke nie ciągnie, ale za to sie za nia chowa i nakłada sobie na głowe i czasem sie zapomina ze za firanka jest okno, wiec nieraz tez musze firanke podwieszac, nie wiem w sumie która lepsza, albo po prostu taki Gagatek mi sie trafił

znaaząłm ostatnio fajny stronke z przepisami www.olgasmile.com/ tyle tego jest ze jeszcze nie udało mi sie przejrzec

Mój u rodziców i teściów chowa się za firanką i robi 'a kuku'

Azja,mdawalam kuskus i makaron pelnoziarnisty, lane kluski, nalesniki, biszkpty no i to co w sloiczku bylo zastanawiam sie czy nie zrezygnowac, na pewno nie dam juz kuskusa ani lanych tylko jaglanka, albo gruczana i jeszcze moze ryz brazowy lub dziki, bo one nie podnosza tak tego cukru. a ze sloczkow to mi tylko chyba kilka zostanie, ale Leos juz coraz lepiej jada gotowane wiec bedzie ok. z jednej strony chcialabym mu wszystko pszenne wyeliminowac, z drugiej wiem, ze pewnie w przyszlosci siegnie po pszenice, no ale zawsze jakis czas by jie jadl.

creMoniu, syropu z agawy sie nie bój, ma duuuuużo niższy index glikemiczny niz cukier, no i miód. Ja nim słodzę Mikusiowi herbatkę rooibos, chociaż słodzę to za duzo powiedziane, przełamuję wytrawność herbatki
Moja mama to jest miszcz niekonsekwencji, nie spotkalam drugiej takiej,serio!
Osobiście przyniosla nam kiedyś tę książkę o pszenicy, cala przejęta ( ma cukrzycę ) i kazala przeczytać i wziąć do serca. Co też uczynilam, tym bardziej ze bylam wowczas w ciązy, cukrzycowej zresztą, więc tym bardziej....
A mamcia co? Minął czas pewien i mamcia a to ciasto takie, a to ciasto siakie, a to nalesniki wysmaza a to pierogi zlepia, a to kupi sękaczyka i to wszystko nam znosi no weź i zrozum tę kobietę....sama tez je.

No bo jednak produkty pszenne towarzyszą nam od zawsze i ja np osobiście nie wyobrażam sobie wyeliminować ich całkowicie. Książka mną ruszyła i mam większą świadomość, będę starała się unikać pszennych pułapek, ale nawet nie łudzę się, ze wyeliminuję gluten całkowicie. Niestety, nowadays pułapki czają się na nas wszędzie - a to pszenica zmodyfikowana do granic możliwości, a to kurczaki faszerowane antybiotykami, kosmetyki pełne chemii... No ale im większą mamy świadomość zagrożeń tym lepiej!

Mati tez uwielbia sie chowac za firankami. Ja ichh w domu nie mam,ale u babci to ma raj. Juz new e raz musialam sie wspinac zeby je pozapinac. A ostatnio to juz nawet jedna zaslona jest zdjeta bo ja mlody molescil I w koncu by chyba caly karnisz zlecial.

Mlody juz pare razy zaliczyl krwawy wypadek. No coz poradzic.
Mateo je skrzaty uuwielbiaja buly, chleb,makarony I nalesniki wiec im tego nie wyeliminuje. Tym bardziej ze Maja new e za bardzo je cos poza takimi wlasnie rzeczami. Ale mysle ze sobie musze ograniczyc, wyjdzie mi na zdrowie.

Dobra ide juz spac. Dobranoc.

Hello
My już po imprezce- wszystko się udało, Emilka była grzeczna i wybawiła się z kuzynostwem Jak jutro przejrzę zdjęcia i będą się jakieś nadawać to wrzucę Kamila (moja bratanica) przeżywa bunt dwulatka i powiem Wam masakra. Niedobrzelec z niej okropny, tylko czeka na moment aby zrobić coś czego jej nie wolno, ale jednocześnie jest taka fajniutka i opiekuńcza do mniejszych dzieci, że wiele rzeczy jej uchodzi na sucho Posiedzieliśy do 20:30 i wróciliśmy do domu i Emi dziś bez kąpana poszła spać, dwa razy cycy pociągnęła, reszte wypiła flache i śpi.

Również czytałam tą książkę co Azja podawała i też mną wstrząsnęło, ale niestety wiem, że nie wyeliminuje pszenicy całkowicie. Tak jak pisze Agat trzeba być świadomym zagrożeń i eliminować to co się da do minimum ale takie czasy teraz, że nawet nie zawsze wiemy co jemy.

Dobra dopijam herbatkę i lecę spać. Dobranoc
Suzi pora zgasić światło, bo jak nie to zrobię to za Ciebie kochana

lonka służę
No to drogie panie, jesli sie zasiedzialyście to noktowizory w dłoń booooo

GASZĘ! pstryk Cieeeeeeemno wszędzieeeeee Buuuuuu uuuuuu
DobraNoc

Ha ha ha nie ma tak dobrze mamuniu, ja jeszcze nie śpię
Mąż na pomeczowym piwku, a ja oglądam "Twoja twarz brzmi znajomo". Nie wiedziałam, że to takie fajne jest

Ilonko koniecznie nam pokaż jutro zdjęcia jubilatki, nie darujemy

GASZĘĘĘĘĘĘĘĘĘ pstryk

Aaaaaaa figulasa, zaczytalam sie Matką Sanepid i dorwalam dywersanta
A do łożka mi juz i nie lazić na bosaka!!
Gaszę JA, again
Cyk i pstryk