Mamy Kwietniowe 2013

To co, dziś dyżur pełni Creaturka

Siedział długo w mamy brzuszku,
Spał jak suseł w ciepłym "łóżku",
Aż się w końcu ulitował,
Na świat przyjść się zdecydował

Od początku wyjątkowy,
Stopki, brzuszek, po sam czubek głowy,
Którą bujne zdobią loki-
Taki cudny jest nasz Mati niebieskooki.

A nie tylko on prześliczny,
Ma też wygląd heroiczny,
Czyli jak mityczny heros,
lub współczesny Pudzian -eros

Mateuszku, dziś w święto Twoje,
przyjmij życzeń pięknych zdroje.
Niech Ci zdrowie długo służy,
Niechaj życie Cię nie znuży.
Niech fortuna Tobie sprzyja,
Niechaj szczęście Twe nie mija,
Bądź też dobrym i uczciwym,
Hojnym, mądrym, miłościwym,
Niech Ci Pan Bóg błogosławi,
I za rok braciszka Ci zostawi

Maszeruje dziarskim krokiem,
Świat ogląda bystrym okiem,
Wszystko sprawdzi, zrewiduje,
Jeśli trzeba, też skosztuje.
Pozagląda w każdą dziurę,
Pod dywanik, szafkę, figurę.
Kota wszędzie też wyśledzi,
Aż ten biedny skrycie siedzi.
Cóż poradzić, jeśli Jasiek być jak Columb postanowił,
A i przy tym, przy okazji troszkę się znarowił

Mama biedna osiwieje, tato szybko wyłysieje,
Ale Jasiu się nie zraża - i na nic nie zważa.
Bo wulkanem jest energii, wstaje przed kurami,
A i spać wcześniej idzie przed tym tymi ptakami.

Przy tym cudny jest on bardzo, śliczny jak dziewczynka,
Z tego też powodu wielu, zwie go Jasiulinka
Dzisiaj Jego urodzinki razem świętujemy,
I wszystkiego najlepszego Jemu winszujemy.
By radosny był jak zawsze, miał wesołą minkę,
By był zdrów jak morska ryba, kochał swą rodzinkę.
A do tego niechaj będzie on bogaty wielce,
Pełne konto też jest ważne, lecz ważniejsze dobre serce.
Niech się pnie na same szczyty z Bożymi łaskami,
A dzisiaj się da zasypać życzeniami, całuskami

Siemka
Dziekujemy za piękny wierszyk Creaturko

Mówicie że średni szał rowerki robią,szkoda,bo liczyłam że zastąpi "znielubiony" wózek na spacerku,no nic zobaczymy.

Monia jak tam tescik? Byliście na wycieczce w chorzowskim zoo?

Ilonko ja na noc daję Tosi mm wypija 240 ale za kilka godzin ponownie budzi się na jedzonko także niestety patentu na przesypianie nocy nie znam,a chętnie bym poznała.

No nic, będzie monolog.

Przetrwaliśmy w jednym kawałku najgorszy dotychczas atak ząbków. Aż się boję pomyśleć, jaki może być następny. Po tygodniu boju wyszedł jeden ząb....... Suzi, Ty kiedyś pisalaś to dawkowanie paracetamolu, możesz jeszcze raz napisać, plizzzzzz

Gdzie zdjęcia z imprez roczkowych??????? Hehehe, a sama jeszcze nie dodałam, ale jutro jak pójdę na dużego kompa to wrzucę. Kupiliśmy fotelik na rower dla Leosia, i to byl strzal w 10, wczoraj kilka razy był na przejażdżce, tylko blisko domu, bo kasku nie było, a dziś już mąż dokupił kask i jak się pogoda zlituje, to jutro poszarżujemy.

Syn waży prawie 13 kg - 12,700 dokładnie. Czy to dobrze???? Trochę się obawiam, że się roztyje, ale pilnuje maksymalnie diety. Od kilku tygodni nie daję już wcale słoiczków, do jaglanki trę jabłko i duszę, albo malinki, bo mrożone mam od ciotki, czasem śniadanko z malinkami posłodzę melasą jabłkową. Obiady też już tylko gotowane przeze mnie, więc pełna kontrola nad glutenem i innymi zapychaczami, max dwa ciasteczka na dzień, albo wcale, jeden soczek, a ten dalej przybiera w kosmicznym tempie Cycuszki dalej w łaskach, ale już nie w hurtowych ilościach Co myślicie?????

Wyczekuję już aż Leoś zacznie sam chodzić, a nastąpi to chyba lada dzień, bo trzyma sie tylko palca i biega wszędzie jak pershing, a czasem sie puszcza robi krok i zaraz się orientuje, że jest bez asekuracji i siada zdezorientowany. Nauczył się mówić piekne brum brum/bum/bum i jeździ autkiem po podłodze mówiąc to w kółko. Mąż z dziadkiem obcięli mu włoski maszynką i wygląda teraz świetnie, jak taki phajny co najmniej 2-latek Cz już wspominałam, że jestem bezgranicznie zakochana w swoim synu????



Suzi, zgaś choć światło

Edit:
Oooo, proszę, Linda
Właśnie, Monia, teścik był???? Agat, jak u Ciebie na froncie?
Linda, Leoś dostał na roczek taką koparę wielkości rowerka i nawet lubi nią jeździć, tylko ona nie ma kija do pchania i plecy nam odpadają od schylania Ale długiego spaceru taka przejażdżka kopara raczej nam nie zastępuje. Ostatnio na spacerach jak Leo nie śpi, to trochę siedzi, trochę idzie kolo wózka, trochę się zatrzymuje i ogląda coś na trasie i tak leci.... Fotelik na rower - Suzi nam poleciła - zdecydowanie bardziej się nadaje jako następca wózka A i "stary" trochę cielsko przy tym ruszy

Edit 2:
Linda, kupiłaś już Emelki Tosi. Bo patrz jaka promocja: 15 lub 30%, a dodatkowo na hasło makoweczkilato kolejne 15%
Tu link to sklepu:http://lolokids.pl/
I akcji na makoweczakch: makoweczki.pl/obuwie-letnie-nasze-wybory/

Hej,hej jestem i ja
też się przymierzam do wrzucenia fotek i na kompa dotrzeć nie mogę
Tosia też biega,ale zdecydowanie preferuje asekurację palucha mamy jednak.Zrobiła dziś sporo samodzielnych kroczków ale jeszcze nie czuje się pewnie.
Ładnie sobie Leo waży,ale to facet w końcu Tosia ostatnio jakieś 9,6,muszę ją zważyć.A jak wygląda u Was przykładowy dzienny jadłospis?

Ilonka, u nas nocki na cycach, i też się Leoś budzi ze 2-3 razy, w porywach do 5 (ale już rzadko aż tyle )

Ooo dzięki wielkie za info nie kupiłam jeszcze,a noszę sie z zamiarem,tylko muszę je namierzyć gdzieś stacjonarnie i przymierzyć,bo boję się że źle rozmiar dopasuje.
Siedzisko rowerowe to na pewno super sprawa,tylko najpierw muszę nabyć rower Dotychczas preferowaliśmy rolki,no ale teraz rowery by się przydały.
zmykam spać,nocki bez pobudek życzę

Nasz jadłospis:
-pobudka - UU
-śniadanko - jaglanka z owocami (tak 3-5 łyżek wszystkiego), sok z wodą, lub herbatka roiboos z sokiem
-pomiędzy sniadaniem a obiadem znowu UU, tak ze 2 razy, czasem ciastko, jablko.
-Po drzemce zupa bezmięsna (jedna chochelka) jeśli jest a za 1,5 h danie mięsno-warzywne 150-200ml, jeśli nie ma zupy osobno to tylko danie mięsno warzywne.
- Do kolacji znowu UU, czasem ciastko, jablko.
- Kolacja jaglanka z owocami lub placuszki jaglane z jednego jajka + płatki jaglane+ owoc, usmażone na oleju kokosowych - to nasz hit ostatnich dni, ale nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu, żeby nie przegiąć z jajkiem. Wprowadziliśmy właśnie całe jajo i chyba jest ok bo nic nie wyskakuje, w sensie skaza białkowa
CZasem nie ma kolacji, bo Leoś odmawia jedzenia i chce tylko UU.

Ogólnie nasz jadłospis jest dość monotonny i ubogi - jaglanka, kilka rodzajów owoców, mięso indycze/drobiowe, warzywa, jajka. Żadnych kanapek, paróweczek, wędlin, serów nie wcinamy (choć kosztował twarożek ze szczypiorkiem i reakcja była nawet nawet) - nie dlatego, że się boję, czy niezdrowe, ale dlatego, że Leoś nie chce. Dziś rano położyłam mu pół plasterka sera żołtego, plaster surowego ogórka i pomidora na talerzyk, to skosztował tylko ogorek, serem od razu rzucił, a pomidor rozciapał

Oooo jak fajnie, że cos poczytać można

Creo, na moje oko Leo je bardzo zdrowo i wcale nie za dużo, ja bym się wagą nie przejmowała Jak zacznie sam biegać to będzie spalał kalorie Mój glut wysmuklał od kiedy chodzi samodzielnie.
Co do jedzonka to Adaś jajko średnio lubi. Zawsze daję mu do spróbowania jajecznicę, gdy robię dla nas, to nie bardzo... Dziś mu dałam kanapkę z wędliną i serem żółtym to po pierwszym kęsie ser wyrzucil a resztę zjadł Jogurty, twarożki - ok, ale ze słoiczka. Deserek domowej roboty z nabiału jest beee. No ale nie narzekam, ogólnie ma dobry apetyt, obiady zjada bez problemu. Dziś kupiła botwinkę i zupę mu z niej na jutro ugotowałam On mięsożerny jest - zupę je z mięsem, a później na drugie danie znowu mięso+warzywa.

Adaś uwielbia swój rowerek, to ja średnio go lubię, bo lepiej mi się prowadzi wózek Ale młody jak tylko rowerek widzi to od razu się do niego pakuje i dzwoni dzwonkiem

No ciekawe jak Monia z testem, pewnie by się pochwaliła w razie czego Dla mnie po weekendzie nadejdzie dzień sądu Wtorek-środa będzie wiadomo

Cóż ja jeszcze miałam rzec... Nie pamiętam Jutro jadę z młodym do moich rodziców, bo małżonek biegi trzeciomajowe sędziuje A po południu, jak dziadkowie zgodzą się posiedzieć z wnuczkiem ( a pewnie będą zmęczeni po tygodniu z Anielką) to pójdziemy na meczyk

Heej!

No proszę, jak CreMonia wraca to od razu w WIELKIM stylu i w iosciach hurtowych
Czlowiek otwiera lodówkę ( czyli w moim przypadku drzwi na dwór , a tam....CreMonia! siedzi i dziubdzia posta albo wiersz
popełnia
Poznikaly forumowiczki, grillują ? Balują? Goszczą? Padły zamęczone?
My juz zaczynamy przemyśliwac o powrocie z naszych nadmorskich wojaży, chłodno nas tu żegnają, aktualnie mamy 0 stopni na zewnątrz, czyli łikęd majowy w pełnej krasie grill zamarzł w komórce i nikomu sie nie chcialo o nim nawet pomyśleć
CreMoniu, no nieźle sobie Leoś z wagą winszuje rośnie nie przymierzając jak.... sama wiesz co
Mikuś zostal w tyle ze swoimi 10700 bliźniak go odsadzil o 3 okrążenia przynajmniej.
Co do paracetamolu to zaprzyjažnione środowisko medyczne radzi czopki efferalgan 150mg co 6 gidz w stanach ostrych a przy ząbkach po prostu na noc, bo to pewnie o sen chodzi?
Ale w sumie sporo razy Ci sie Leo budzi, mimo ząbkowania. No cóż UU ma swoje blaski ale tez i cień sie znajdzie. Mikuś przesypia noce bezpobudkowo , w sensie spożywczym

Co do przechwytywania kolejnych wątków zp przez fb to niestety fakt, zrobiłam risercz i nie chce być inaczej, więc trzeba zewrzeć szyki i nie dać się FBestii, chociaz sama ją ostatnio " podkarmialam" zdjęciami bo tam to jakoś łatwiej z nimi
No ale póki co sie jakoś trzymamy...jakoś

Mówisz CreMoniu zeby zgasic? Jak tylko zgasze to zaraz sie znajdzie KTOŚ kto tylko na to czyhał i zapali na nowo , to może sie jednak jesszcze wstrzymam

Czyli jednak nikt sie nie przyczaił
To gaszę - pstryk!

Hello!

Tosia zarzadzila dzis pobudkę o 5:30,co ostatnio niestety bywa normą :/właśnie udała sie na pierwszą drzemkę.

Goście dziś polecieli i nastała taka ciszaaa..

Creaturko sporo u Was jeszcze UU. Jednak wprowadzenie mm,jak w naszym przypadku,nieuchronnie zbliża do rezygnacji z UU.Tak myślę,że powoli kończyć będziemy.Obecnie wygląda to u nas mniej więcej tak:
Rano-po przebudzeniu UU
II śniadanko: kaszka Holle (muesli,jaglana lub orkiszowa) z owockami słoiczkowymi).Ostatnio jakos kaszki słabiej wchodzą,więc tak co drugi dzień na drugie śniadanko daję kawałek bułeczki albo kromeczki z masełkiem + jakaś chuda wędlinka lub paróweczka(z szynki 90% mięsa),kawałeczek pomidorka lub ogórka kiszonego.
Obiadek: zupka z mięskiem-przechodzimy już na takie bardziej dorosłe,bo już nie stają w gardełku kawałeczki warzywek;)
I później różnie bywa czasem daję coś z naszego obiadku,czasem UU lub . Planuję wprowadzić regularne drugie danie
Podwieczorek: owocki
i zazwyczaj tak to wypada że na kolację jest już butla mm przed snem
w nocy często kolejna butla mm i nad ranem min raz uu,czasem częściej.
Dodatkowo jak zje mało II śniadanka to przed drzemką poprawiamy UU, no nie ukrywam że najlepiej usypia Z przekąsek to czasem jakieś chrupki,biszkopcik,bananek. Przez cały dzień wypija ok 200-300ml wody,soczki rzadko-jako deserek raczej.
Creo a powiedz by Ty ekspertka w tym temacie-kaszę jaglaną to można bez ograniczeń,bo gdzieś czytałam że dwa razy w tygodniu,ale nie pamiętam gdzie i dlaczego.

Coś miałam jeszcze pisać ale koniec drzemki księżniczki tak że do później.

Dzieńdoberek

Wyskakiwania z lodówki ciąg dalszy

Linda, do eksperta mi jeszcze brakuje hohohohohoo, ale myślę, że jaglankę jak najbardziej można spożywać codziennie. Oczywiście nie samą jaglanką żyje człowiek i słyszało się historie o ludziach, którzy uznali, że oprócz niej już nic innego do życia nie potrzebują, tym samym wpędzając się w niezłe niedobory. Natomiast, jeśli chodzi o podawanie dzieciom, to jak najbardziej, codziennie - w necie są przykłady, gdzie matki rezygnując z karmienia UU, przechodziły na mleczko jaglane (miksowana ugotowana kasza z wodą i opcjonalnie z dodatkiem w postaci daktyli, orzechów, czy wiórek kokosowych). Zapomniałam jeszcze napisać, że czasem zamiast kaszy jaglanej czy płatków jaglanych robię Leosiowi płatki gryczane z owocami i zjada tak samo chętnie

U nas zimnica, tylko 6 stopni i deszcz, więc odczuwalnie jest przy 0
Oby się wszystkie roczkowe imprezy dziś udały

Meldunek ze zyje:)

Odezwę się po imprezie roczkowej, bo teraz ostry zapierdziel