Mamy Kwietniowe 2013

Dave trzymam kciuki Oj to dzisiaj fajnie powinno Ci sie pracować Taka świadomość , że to ostatni dzień
To dzisiaj Maja już w domku z Wami będzie ?

Heri woow ale sen miałaś Bliźniaki A macie w rodzinie jakies przypadki ciąż mnogich ?
Ja w poprzedniej ciąży "bałam" się , ze będą bliźniaki , bo lekarz mi mówił , ze jak się tak długo bierze tabsy antykoncepcyjne , to jest duża możliwość Ale na 1 usg usłyszałam , że dizdzia jest jedna

Ja w pierwszej ciąży do ostatniego dnia funkcjonowałam normalnie . No ale młodzitka byłam , to też inna sprawa , poza tym chciałam chyba wszystkim udowodnić za wszelką cenę , ze super sobie radze , ze ciąża to nie choroba . A w drugiej ciąży podeszłam do tego zupełnie inaczej.Przestało mi zależeć co ludzie powiedzą , troszczyłam sie tylko o dobro dzidzi . Ja miałam stresująca prace , która wykańczała mnie psychicznie i fizycznie i stwierdziłam , że nie ma się co szarpać . Maleństwo wszystko czuje . Poza tym byłam wiecznie zmęczona i śpiąca . Poszłam na L4 i odpoczywałam ile wlezie , przygotowując się na powitanie Amelki . Nie żałuję ani chwili . Wiem , ze dla Amelki to było najlepsze rozwiązanie . Miałam na wszystko czas , relaksowałam się , czytałam i spędzałam miło czas . Dziewczyny na prawdę warto , po porodzie nie ma już aż tyle czasu na wszystko i chęci . Dzieciątko przewraca nasz świat do góry nogami , wiec warto czas ciąży przeznaczyć na zbieranie sił
Alez się rozpisałam

Dave i Ty sny ciazowe już masz ? Ja jakos odganiam na razie mysli i sny

Ale Ty taki szczuplak jesteś , ze uroczo musisz z brzuszkiem wygladac Ile przy Mai przytyłaś ?
Ja juz się martwiłam , bo ostatnio zaobserwowałam wzrost o 1,5 kg , ale dziś się ważyłam i mam tylko 0,5 kg na plus
Przy Ami w sumie tez początkowo tyłam książkowo , potem poszło dużo szybciej W 3 miesiącu , na święta miałam już pokaźny brzuchol .

Dziś ostatni dzień konkursu (co oznacza, że więcej Wam spamowac nie będę, cieszycie się?), dzień, w którym każdy głos już jest nie na wagę złota, ale diamentów, platyny i nie wiem czego jeszcze. Dlatego dziś szczególnie proszę Was, zagłosujcie. Niech w ruch pójdą komputery, telefony, Wasze, Waszych męzów i niemężów, rodziców, teściów, rodzeństwa, sąsiadów, no kogo tam macie, może być i pani z warzywniaka I wrzućcie linka na Waszą tablicę na fb, czy na co się tam wrzuca, nie znam się na fb

Wszystkim Wam baaardzo dziękujemy za głosy, wiemy, że były, bo punkty Emilce przyrastały lawinowo ostatnio, jesteście niesamowite!

Dla Was i Waszych szkrabów życzymy duuużo zdrówka, radości, słonka na codzień i od święta, i wszystkiego naj naj naj, niech moc będzie z Wami!

Heri woow ale sen miałaś Bliźniaki A macie w rodzinie jakies przypadki ciąż mnogich ?
Ja w poprzedniej ciąży "bałam" się , ze będą bliźniaki , bo lekarz mi mówił , ze jak się tak długo bierze tabsy antykoncepcyjne , to jest duża możliwość Ale na 1 usg usłyszałam , że dizdzia jest jedna

[/quote]

No tak.. u mnie cały czas istnieje szansa na bliźnięta Mama mojej mamy (moja babcia) miała siostrę bliźniaczkę i dla równowagi mój tato ma siostrę bliźniaczkę
Tak więc wszystko przed nami... Normalnie aż jestem ciekawa Bo zasadniczo po babci to w tym pokoleniu powinny się pojawić jakieś bliźnięta A tak naprawdę to tylko ja i mój brat jeszcze nie mamy dzieciaczków Znaczy się ja już mam i teraz pytanie tylko - ile?

A właśnie mi się przypomniało , ze mam rewelacyjną książkę o tematyce ciążowej :
"W oczekiwaniu na dziecko"-Heidi Murkoff
Na prawdę polecam ją gorąco .
Dostałam ją w poprzedniej ciaży w 3 miesiacu i bardzo mi pomogła . Jest tam szczegółowo opisany okres przed ciążowy ,każdy tydzień ciąży , różne pytania i odpowiedzi i cały połóg i inne . Rewelacja Teraz sobie czytam i zachwycam się ta książką na nowo

HERI napisał:

Bo zasadniczo po babci to w tym pokoleniu powinny się pojawić jakieś bliźnięta A tak naprawdę to tylko ja i mój brat jeszcze nie mamy dzieciaczków Znaczy się ja już mam i teraz pytanie tylko - ile?

Dokładnie wszystko może sie zdarzyć po babciach spokojnie możesz dziedziczyć Ale by było !!!

Oj to fakt... Działoby się, działo

A książki już poszukuję


Edit:)


Kupiona Teraz czekam aż przyjdzie

DZIEWCZYNY ALE KOCHANE JESTESCIE NORMALNIE JAK WIDZIALAM TE WPISY JAK MOJ TEST TO BUZIA SAMA MI SIE SMIALA FAJNIE ZE ZE MNA CZEKACIE

ale rzeczywiscie tescik robie jutro choc czym blizej to boje sie ze za wczesnie zeby sie pokazala druga kreska i mysle o przelozeniu testu...ale jak postanowilam tak zrobie i jutro was poinformuje co wyszlo jak tylko moj M mnie do kompa doppusci bo on tez ma wolne

Dave super ze w koncu odpoczniesz..

ja w pierwszej ciazy pracowalam do 8 miesiaca ciazy(tzn na stazu bylam)i jak odchodzilam to moj szef na mnie sie wydarl ze jak go moge zostawiac i rzucil suchawka jak mu zadzwonilam ze nie przyjde wiecej;/ ale tez mialam chyba cos takiego ze chcialam wszystkim udowodnic ze dam rade teraz szczerze mowiac troche z lenistwa napewno nie bede tak dlugo pracowac po za tym przy Julce wystarczajaco sie idzie zmeczyc a jak jesczez ciaza dojdzie to bede musiala troche wypoczac...
wogole co do mojej pracy to liczylam ze do lutego nie ujawnie ciazy(gdyby byla)zeby dostac umowe na czas nieokreslony...niestety zeszlam na ziemie bo teraz przegladnelam umowy i zobaczylam ze 1 byla na okres probny 3 mc wiec teraz jesczze by mnie nie obejmowala na czas nieokreslony ;/;/;/

co do ksiazki to chyba ja czytalam w 1 ciazy teraz tez moze pozycze bo to kuzynki byla(jesli o tej samej mysle)

sory ze sie tyle rozpisalam

MoNiaa idz na bete Będziesz miała 100% pewności


Ja jestem w niefajnej sytuacji jeśli chodzi o pracę
Umowę mam w tej chwili do końca grudnia, czyli zasadniczo nie ma możliwości aby mnie zwolnili przed porodem... No i teraz nie wiem jak do tego podejdzie zarząd, bo z bezpośrednim przełożonym to nie mam problemu - przyjaźnimy się - ale niestety nie wszystko od niej zależy... A zarząd może ze mną przedłużyć umowę do dnia porodu i wtedy kicha bo nie mam gdzie wrócić, albo podpisać umowę na czas określony do powiedzmy końca przyszłego roku.... I tak naprawdę to nie wiem co ja mam zrobić - czy już zarząd powiadomić, na zasadzie, że jestem wobec nich fair, czy ukrywać do końca roku i poczekać na sensowną umowę i wtedy ich powiadomić, ale wtedy jestem zdecydowanie nie fair wobec nich... Inna sprawa, że jeśli firmy nie powiadomię to muszę odpracowywać wyjścia na badania, albo kombinować z urlopem, a wiadomo, że nie mam tego urlopu nie wiadomo ile... Zwłaszcza że ciąża się pojawiła już po przysłowiowej gruszy

Co Wy byście zrobiły?

Heri ja zdecydowanie nie mowilabym dopoki nie dostaniesz umowy...juz wiele razy sie przekonalam ze czeba tylko na siebie liczyc i lepiej sie zabezpieczyc nigdy nie masz pewnosci co by postanowili a tak masz wieksze szanse...sama cie dobrze rozumiem bo tez w razie W bede kombinowac do lutego zeby dostac 3 umowe a nie przed;luzenie do dnia porodu

nie wiem czemu ale jakos nie chce isc na bete...narazie czekam na jutro zobaczymy co bedzie moze jak nic nie zobacze to wtedy sie wybiore?

szczerze mowiac to jak na poczatku bylam niemal pewna ze zaszlam w ciaze to z kazdym dniem mam wieksze watpliwosci..w sumie nie mam zadnyuch objawow..na poczatku w glowie mi sie krecilo ale od kilku dni spokoj wiec nie wiem?

Ha... też objawów nie miałam Dopóki okres się nie spóźnił No może poza jednym - miałam takie parcie na słodkie, że aż do przesady

Pytanie tylko czy uda mi się ukryć brzuch do końca grudnia? Obawiam się, że może z tym być problem... A jak wtedy wyjdzie, że moja bezpośrednia wiedziała, to będę mieć i ja przekichane i ona
Tak więc w sumie to nie wiem...
Mąż powiedział, że w razie co z dzieckiem w domu posiedzę W sumie to stwierdzam, że nawet by mi się chciało tak posiedzieć w domu
No ale jak wiadomo, pracę lepiej mieć niż nie mieć...

hej mamuski, dzis bylam na usg ale trafilam na debila nie lekarza! skoczyl do mnie ze nic nie widzi bo pecherz za pusty i mu zaslania! myslalam ze go strzele w pysk napisal tylko pecherzyk ciazwy 20mm i nic wiecej, wiec dalej niewiem ktory tydzien:( ale jz zapisalam sie prywatnie do innego lekarza na 10 wrzesnia i wtedy bede wiedziala,

hej mamuski, dzis bylam na usg ale trafilam na debila nie lekarza! skoczyl do mnie ze nic nie widzi bo pecherz za pusty i mu zaslania! myslalam ze go strzele w pysk napisal tylko pecherzyk ciazwy 20mm i nic wiecej, wiec dalej niewiem ktory tydzien:( ale jz zapisalam sie prywatnie do innego lekarza na 10 wrzesnia i wtedy bede wiedziala,

no dokladnie pozniej ciezko bedzie o prace.
a zawsze mozesz nie informowac tej swojej bezposredniej przelozonej zeby do niej nie mieli zadnych watow a ty przeciez nie masz powiedziane kiedy masz poinformowac o ciazy to od ciebie zalezy moja kolezanka chyba w 6/7 miesiacu powiedziala ze jest w ciazy

poatrycja to rzeczywiscie jakis konowal!! jak ja nienawidze lekarzy...jesczze majac taka specjalizacje powinni miec jakies wyczucie przeciaz kazda kobieta(wiekszosc) czeka na dziecko i na kazda wizyte zeby sie dowiedziec czy wszystko ok
moze prywatnie lepiej cie potraktuja

MoNiaaa napisał:

no dokladnie pozniej ciezko bedzie o prace.
a zawsze mozesz nie informowac tej swojej bezposredniej przelozonej zeby do niej nie mieli zadnych watow a ty przeciez nie masz powiedziane kiedy masz poinformowac o ciazy to od ciebie zalezy moja kolezanka chyba w 6/7 miesiacu powiedziala ze jest w ciazy

Ha... Tylko tak jak napisałam - przyjaźnimy się i w sumie ona jako druga wiedziała, że w ciąży jestem Prawie, że zaraz po mężu
Nie wiem... Mam nadzieję, że będzie o mnie walczyła...
Sama wychodzi z fajnego założenia - kobieta w ciąży powinna odpoczywać i przygotowywać się na to co będzie, a nie do roboty chodzić i każe mi wziąć sobie z tydzień l4, żeby odsapnąć i się wyspać... No i zasadniczo powiedziała, że od 15.01 mogę iść już na zwolnienie do końca ciąży....