Mamusie MAJ 2013

hexia napisał:
prawo-lewo,czasem odpoczywam i wyciągam się na wznak;) A jak się już ułożę...to siku mi się chcę i szlag wszystko trafia

Mam dokładnie to samo! ;D Najpierw się układam, później zasypiam, ale nie moge spać bo już mam dość lewego boku, ide na prawy, dzidzia mi się przewala na drugą stronę "bul bul gul bul gul" po czym znowu zasypiam, ale oczywiście nie za długo bo mam dość, klade sie na plecach, macica zaczyna mi uciskać pęcherz, chce mi się sikać. Wstaje, wracam układam się i od nowa...

lalka napisał:

cześć Laski no to ja się dołączam.....boli mnie wszystko co się tyczy brzucha.....cały na około..biodra...krocze...i(tak mi się wydawało)..wejście szyjki macicy!!!wczoraj to się czułam jakbym podbrzusze miała oberwane!!!w 4miesiącu tak się rozciągnę,ze bokiem będę wchodziła wszędzie!!!
boli jak robię gwałtowne ruchy...boli jak się przewracam w łóżku z boku na bok..boli i boli!!!ale gin mnie uspokoił,że to normalne i mam się niczego nie obawiać!!!!
siostra mnie dzisiaj zastrzeliła stwierdzeniem,ze ona się dziwi,że ja sobie soku z marchewki sama nie robię!!!!a jak sobie pomyślę o takim soku to mi się rzygać chce!!!!!no i nie chce mi się!!!!

krzyż może nie tyle co mnie boli,ale cierpnie...jak dłużej stoję albo źle usiądę ...ale juz coraz mniej!!!!

Boże mam to samo, jakby mnie rozrywali od środka. Ktoś powiedział, że II trymestr jest taki cudowny, bo uciążliwe objawy mijają. Gówno prawda, cycki mi rosną jak na drożdżach, bolą, tak jak bolały, zgaga, od czasu do czasu pawik, śpię więcej niż w I trymestrze, i ten rozrywający ból, a lekarz powiedział, że to dopiero jego początek. Pocieszenie, że się do tego przyzwyczaję. No to sobie ponarzekałam i jest mi lepiej.

Sevilla, Anabelle- mam to samo to jest tragedia chyba bede musiała kupic wieksze łóżko bo to sie nie da pecherz uciska w środku rozrywa nogi dretwieja a o bólu pleców nie wspomne chciałam dziś dłużej pospac ale sie nie dało i siedze na fotelu z nogami w górze popijając herbate a moj M śpi jak suseł

U mnie najgorsze jest to, że nie ważne o której kładę się spać, godzina 7.00. Oczy jak 5 złotych i nie da się spać. Ogarnia mnie tylko frustracja, że mój śpi jak suseł, wszyscy w domu śpią i tak naprawdę nic nie można zrobić, bo strach obudzić innych. Paranoja. Do tego szwagierka ze szwagrem i z dzieciakami mieszkają u nas, bo obecnie są w trakcie rozbudowy domu i ogrzewania nie mają jeszcze podłączonego. Istna tragedia

Dziewczyny te bóle nie są jakieś mocne i długie...tak jak któraś napisała kłuje i pobolewa!!!!od rana jeszcze nie jest źle,ale pod wieczór...masakra....nawet nie mogę siedzieć na krześle!!!!
a noc miałam dzisiaj tragiczną!!!!!mąż na nocce!!!!ja kładłam się na lewy bok i po 20 min budziłam się na plecach..i z powrotem na lewy i tak przez całą noc.. jak się nie budziłam na plecach to na prawym!!!
Laski a może jest takie wyro w którym można spać tylko na lewym boku to ja takie chcę!!!
a po za tym jak już usnęłam to śniły mi się jakieś koszmary...ktoś mi chodził kolo domu..a ja sama!!! !!!
tak jak kiedyś lubiłam spać(nie długo)lubiłam swoje wyrko...tak teraz masakra...ryczeć mi się chce!!!!a może na takim leżaku plażowym spać???ma jeszcze trzy w domu..to jakby co mogę użyczyć!!!

a wiecie co mi gin powiedział ostatnio???że te bóle to nic w porównaniu z bólami po pordzie,które będę miała podczas karmienia!!!!zwija się macica...i to jest ból!!!ale Laski pocieszę was,że to jest dopiero po drugim dziecku
ja też słyszałam,że drugi trymestr jest piękny!!ciekawe dla kogo?????w pierwszej ciązy nie miałam żadnych bóli...kłuć..nic

Może pod względem ruchów dziecka
Jeżeli chodzi o spanie, ja sama nie raz się budzę na prawym, na lewym na wznak. Na brzuchu nie zdarza się mi już budzić, bo nie wygodnie, taki twardy się stał, więc u mnie jedna noga chyc na poduszkę, albo na narzeczonego. W sumie o nim mogę pomyśleć, jak o biedactwu, bo ten to już w ogóle nie może się ruszyć, jak przywrę do niego, to śpi na wznak, nawet nie drgnie. Myślę, że ciągłe myślenie o tym, który to bok, to nie potrzebny stres. Prawdę mówiąc sądzę, że jak brzuch będzie większy, cięższy, to każda próba zmiany pozycji i tak będzie nas rozbudzać lub będzie nie wygodna do wykonania, że całą noc będziemy spać na lewym boku. Ja jak na razie staram się korzystać z tego, że mogę raz na tym boku, raz na tym. Dzidzia i tak nie jest tak duża, by mogła uciskać na jakąkolwiek tętnice, czy żyłę.

Lalka co do bóli, też zauważyłam, że rano są słabe, wręcz nie wyczuwalne. Jednak przychodzi godzina 15 - 16 i zaczyna się maraton bólowy

nie muszę dziś szykować obiadu!!!!!!wczoraj byłam na imieninach u rodziców......a dziś poprawiny...i już się zaczynają od obiadu!!!!hmmm...pysznie!!!!!

Czyli wszystkie cierpimy okropne ale pocieszające zawsze to znaczy , że to normalne, a na pewno powszechne

Miłej niedzieli

lalka napisał:

nie muszę dziś szykować obiadu!!!!!!wczoraj byłam na imieninach u rodziców......a dziś poprawiny...i już się zaczynają od obiadu!!!!hmmm...pysznie!!!!!

Fajnie masz, ja dziś robię mielone z kapuchą (ala gołąbki)

Ja wczoraj robiłam obiad, coś al'a spagetti, i zostało na dziś, więc nie wysilam się, powiem mojemu żeby ugotował makaron i obiad jak ta lala

mi sie właśnie skończyła 3 dniowa pomidorówka i znowu trza myslec co tu na obiad, ja to najchetniej zrobilabym jeszcze raz pomidorowke bo naprawde mi smakowala ale moj M. chyba nie moglby juz na nia patrzec ...

no nic cos sie wymysli ;D

milej niedzieli :*:*

Tak, kłucie czy rozciąganie nasila się wieczorem, czasami jeszcze jak zwlekam się z łóżka rano i mam mięśnie zastane. W ciągu dnia jest ok. Wiadomo, w moim wypadku nie są to silne bóle, nie są też stałe, ale są uciążliwe

Spanie to dłuuga historia, kiedy przysypia mi się wieczorem to mój M siedzi do 12 lub 2 w nocy, kiedy on już idzie spać, to ja mam już dość leżenia lub zaczynam drętwieć i się budzę, to sobie siknę, to się obrócę, to posiedzę, a ten śpi jak zabity. Jeszcze rano ja robie śniadanie, a ten śpi.

Co do bóli po porodzie, to też mi to szwagierka mówiła, że jak jej wracała macica do stanu wyjściowego to wracały też jelita, dostawała skrętów jelit, zabierało ją pogotowie!! A teściowa mówiła, żeby sobie daleko szpitala nie wybierać, bo jak mi minie adrenalina po porodzie to będzie mnie bolał każdy mięsień, o kroczu nie wspominając i nie wytrzymam długiej podróży po "polskich drogach". Karmienie piersią podobno tez jest bardzo bolesne na początku i trzeba zaciskać zęby.

No zobaczymy. Na razie te bóle są bardziej uciążliwe niż bolesne no ale... dyskomfort jest.

Też tak szybko się męczycie??!! Ja się ubiorę, założę spodnie - kalesonki jeansy, skarpetki, wcisnę się w buty, potem je zasznuruję i już sobie muszę odpocząć A wychodzenie po schodach idzie mi jak krew z nosa

Sevilla, co do większego brzucha, to mi to teściowa opowiadała Mówiła, że jak będę miała większy brzuch i dziecko będzie się już rozpychało na boki, to nawet przez myśl mi nie przejdzie położenie się na wznak bo dziecko skopałoby mi narządy wewnętrzne plus kręgosłup plus chodziło by z prawa na lewo nie dając mi zasnąć - ponoć cały brzuch z dzieckiem może na bok przejść ;D Nie wiem jak to w pierwszej ciąży, ale ona rodziła 4 razy, ma 3 dzieci plus bliźniaki.

Ja na szczęście mam teściową w domu W niedziele zawsze robi rosół, surówkę, ziemniaki i jakieś mięso

Hajka dziewczyny:) tak czytam i sie zastanawiam czy ze mna jest wszystko oki:P raczej nic mnie nie boli tylko wieczorem czasami pobolewa podbrzusze a takto nic poza tym... Cycki mi raczej juz nie rosna ale dalej sa nabrzmiale i ciezkie tylko sutki mnie bola i zrobily sie troche ciemniejsze... Co do spania to staram sie spac na lewym boku ale mi to nie wychodzi zawsze sie budze na prawym albo nawet czasami na brzuchu:P a najgorsze jest to ze codziennie tak ok 6 rano musze wstac na sikunde:P ale pozniej klade sie spowrotem bo to nie jest moja pora do wstawania hehe:P

Anabelle ja wejde kawalek po schodach i mam dosyc;P nigdy nie mialam problemow z poceniem sie a teraz... tragedia...;/ troche za duzo pochodze i spocona jestem jak nie wiem co;/

Anabelle napisał:

Ja na szczęście mam teściową w domu W niedziele zawsze robi rosół, surówkę, ziemniaki i jakieś mięso

Ja teściową też mam w domu, ale ostatnio się zbuntowała przeciwko nam, bo często obiadów nie jadaliśmy, kiedy gotowała. Każde z nas wracało do domu koło 19, więc niestety ale jedliśmy na mieście, a w domu kapiel, buzi i spać

Co do zadyszki, ostatnio postanowiłam sobie zrobić spacer w drodze do szpitala. Szłam pod lekką górkę i myślałam, że płuca wypluje, tak się zdyszałam ech

gosia2712 mi w pierwszej ciązy nic nie było...cycki nie bolały...brzuch nie kłuł..podbrzusze nie bolało....zadnych wymiotow..mdłości...a drugi trymest....poprostu bajka!!!!
a teraz boże!!!!właśnie wchodziłam u mamy na 3 piętro...babuleńka!!!!a co dalej będzie?????

a wiecie co????sikac mogę co 10 minut...co to?????to jest cholernie uciązliwe!!!