Mamusie MAJ 2013

Nospę można zażywać
Jak byłam w szpitalu, akurat mój gin był na ostrym dyżurze, to nawet dostałam mocniejszą - w zastrzyku.

Dziewczyny, wiadomo, że każdy lek, to chemia i nie ma się co nimi faszerować. Ale nie raz jest tak, że zażycie leku łagodzi objawy i ma większe działanie pozytywne, niż negatywne.
Zdrowy rozsądek

KaRoLiNaaa - powodzenia! Dużo siły fizycznej i psychicznej

KaRoLiNaaa nie martw się Na pewno szybko ustabilizują sytuację i wrócisz do domku.

Ja wczoraj u lekarza byłam... Popatrzył na zdjęcie szyjki z 15.01i na długość (2,4 cm.) Zbadał, zrobił USG dopochwowo, stwierdził, że z zewnątrz wszystko ok, ale od wewnątrz tak trochę się rozwiera no i muszę leżeć za tydzień jak przyjdą wyniki wymazu i się okaże, że nie ma żadnego zakażenia to czeka mnie założenie pessara Od początku biorę leki przeciwzakrzepowe dobrzusznie, teraz doszedł od nowa duphaston...

Dziewczyny ja nie wiem jak dam radę Mam leżeć i się oszczędzać, cieszę się, że mogę w domu. Tylko mój M w poniedziałek wylatuje na statek do Norwegii na miesiąc i co ja pocznę...? To moje leżenie będzie takie prowizoryczne. Bo kto mi obiad ugotuje, śniadanie zrobi? Dobrze, że po zakupy będę mogła siostrę wysłać, może mi czasami posprząta mieszkanie, ale przecież ona też ma pracę i swoje życie, do tego mieszka godzinę drogi ode mnie... A reszta rodziny 200 km dalej. Trochę się boje i martwię o Matyldę, niech skubana siedzi w brzuchu chociaż do połowy maja...

Dzień dobry dziewczynki!!!!ja dopiero się obudziłam!!!leżę w łóżku i tak mi fajnie!!!!!

ja powtórzę co mi powiedział gin o tabletach!!!!gorsza dla naszych maluchów jest jakakolwiek infekcja...choroba itp niż same tabletki!!!a nospe to mi pozwolił brać w pierwszym trymestrze(wydaje mi się,że to najgroźniejszy okres)więc pewnie jest ok

marynarka napisał:

KaRoLiNaaa nie martw się Na pewno szybko ustabilizują sytuację i wrócisz do domku.

Ja wczoraj u lekarza byłam... Popatrzył na zdjęcie szyjki z 15.01i na długość (2,4 cm.) Zbadał, zrobił USG dopochwowo, stwierdził, że z zewnątrz wszystko ok, ale od wewnątrz tak trochę się rozwiera no i muszę leżeć za tydzień jak przyjdą wyniki wymazu i się okaże, że nie ma żadnego zakażenia to czeka mnie założenie pessara Od początku biorę leki przeciwzakrzepowe dobrzusznie, teraz doszedł od nowa duphaston...

Dziewczyny ja nie wiem jak dam radę Mam leżeć i się oszczędzać, cieszę się, że mogę w domu. Tylko mój M w poniedziałek wylatuje na statek do Norwegii na miesiąc i co ja pocznę...? To moje leżenie będzie takie prowizoryczne. Bo kto mi obiad ugotuje, śniadanie zrobi? Dobrze, że po zakupy będę mogła siostrę wysłać, może mi czasami posprząta mieszkanie, ale przecież ona też ma pracę i swoje życie, do tego mieszka godzinę drogi ode mnie... A reszta rodziny 200 km dalej. Trochę się boje i martwię o Matyldę, niech skubana siedzi w brzuchu chociaż do połowy maja...

Kurczaki już 3 pessar w majówkach... Jesteśmy z Tobą marynarka. Jakbym mieszkała bliżej to bym pomogła ale klops daleko jak pieron... Coś te dzieciaczki się pchają na świat za wcześnie... Ja mam wizytę 19 .02, kupa czasu jeszcze, brzuch troche twardnieje, ale zwalam na to że się nie oszczedzam zbytnio... Z jednej strony fajnie że możesz leżec w domu, ale z drugiej w sytuacji jak mąż wyjeżdza bezpieczniej byłoby w szpitalu... tak źle i tak niedobrze!!!! W każdym razie trzymaj się ciepło i dzielna bądź

marynarka będzie ok...dasz radę!!!a skąd jesteś????
to może przeprowadź się do siostry????
sprzątaniem to ja zbytnio bym się nie martwiła!!!są ważniejsze rzeczy..


Karolina trzymaj się!!!!

Naczytałam się ostatnio że może pojawić się już siara w piersiach i tak z ciekawości nacisnęłam sutka.... i surprise coś mi z nich wypływa, na szczęscie nie samowolnie ( jeszcze)

Kiniaczek mamy wizytę tego samego dnia!!mi brzuch twardniał jakieś dwa tyg temu!!!lekarz powiedział,że w tych tygodniach są już odczuwalne skurcz(zapomniałam nazwy),ale to normalne...kazał brać nospę,ale ja wolał poleżeć z nogami do góry...i przeszło!!!

w pon idę na szkołę rodzenia!!!!

lalka napisał:

Kiniaczek mamy wizytę tego samego dnia!!mi brzuch twardniał jakieś dwa tyg temu!!!lekarz powiedział,że w tych tygodniach są już odczuwalne skurcz(zapomniałam nazwy),ale to normalne...kazał brać nospę,ale ja wolał poleżeć z nogami do góry...i przeszło!!!

w pon idę na szkołę rodzenia!!!!

No ja też się kłade jak tylko mi twardnieje !!! ale zaraz musze iśc na pocztę i do apteki kupić glukoze na poniedziałkową ucztę w przychodni

Jeszcze w sobotę mamy bal u męża w pracy!!!!!! Jak mi sie nie chce to chyba nie muszę Wam mówić! Atrakcja wieczoru Kinia z brzuchem

Mieszkam w Gdańsku. Z przeprowadzką krucho, bo mam 2 koty, a moja siostra wynajmuje pokój w mieszkaniu :/ myślałam, żeby ona się do mnie wprowadziła, ale ona pracuje na 2 etaty, to i tak jej ciągle w domu nie ma. Z mamą się zawsze śmiejemy, że ona w domu to tylko nocuje... No nic. Będę musiała jakoś dać radę. Zaangażuję koleżanki i będą nade mną skakać. Mam nadzieję, że jakoś te 4 tygodnie wytrzymam bez M. a w kwietniu jak poleci to się chyba ugadam z moją mamą, żeby ze mną zamieszkała.

marynarka...trochę daleko...a chętnie bym pomogła!!!!zaangażuj koleżanki albo sąsiadkę jakąś!!!!powiedz im,że dobre uczynki wracają!!!

Kinia a ten bal to przebierańców???ja przeszłabym się gdzieś na imprezę...ale zostaje mi chyba tylko balik dla dzieci..bo w tych godzinach to mnie nogi nie szarpią i spać mi się jeszcze nie chce!!!!

Sisina u mnie na każdej wizycie lekarz się pyta czy nie mam p roblemów z kupą i siku. Chyba bym oszalała gdybym przez tydzień miała problem z kupą póki co na szczęście nie mam z tym problemów

Kiniaczek nie pomaga ale już jest ok zeszło wszystko godzine czasu na kibelku spedziłam i jestem happy;) ale brzuszek kłuje po co ja wczoraj tyle sprzątałam musze porzadnie odpocząć chciałam isc na spacer ale daruje sobie..

A ja wlasnie skonczylam sprzatanie i biore sie za jedzenie obiadu. Mam nadzieje ze nie bede jutro tak jak wy zalowac forsowania sie. staralam sie wszystko robic wolniutko.

KaRoLiNaaaaa napisał:

Hej ja tylko na chwile sie przywitac, bo jestem w szpitalu. Ciaza przebiegala ksiazkowa a tu nie wiadomo skad plamienia i szyjka zaczela sie skracac synowi spieszy sie na swiat ale caly czas dostaje leki na potrzymanie wiedz mam nadzieje ze bedzie dobrze

Trzymaj się cieplutko , powiedz synowi, że nie ma do czego się spieszyć, niech jak najdłużej korzysta z błogiego i bezpiecznego mieszkanka jakim jest brzunio mamuni

lalka napisał:

Kinia a ten bal to przebierańców???ja przeszłabym się gdzieś na imprezę...ale zostaje mi chyba tylko balik dla dzieci..bo w tych godzinach to mnie nogi nie szarpią i spać mi się jeszcze nie chce!!!!

Kochana gdyby to był bal pzebiereńaców to przebrałabym się za Dynię brzuszek już jest:) Bal karnawałowy zwykły nie przebierany! Ledwie znalazlam sukienkę w sklepie w którą mogę władować brzuch i wyglądam jako tako heh:)