MAMUSIE KWIECIEŃ 2012 ;-)

KArii podobny wózek ma ta z "przepisu na życie";D
ładny,ale ja bym chciałą jeszcze coś mniejszego,aby wziąć pod pachę i do autobusu,czy do sklepu wejsc;D takie kiedyś były nie wiem czy pamietacie

KArola a jak przygotowania już macie wszystko,większość
pokaż zdjecie siebie w sukience
a jak włosy,jaka bizuteria? jakie buty? jaki bukiet? myślaąłś już o tym?
co na poprawiny ubierasz?

coś w tym stylu:
allegro.pl/x-lander-xs-x-s-spacerowka-wo...lka-i3096710335.html

No to jest typowa parasolka, też bardzo fajny, ten co podałam w linku też jest bardzo wygodny składa się jednym ruchem a rozkłada trzymając nawet w jednym ręku.Mieszkamy na pierwszym piętrze i z racji tego że ma male kołka to jak schodzimy to wózek złożony mam w jednym ręku a Adunio w drugim, ale to najlepiej zobaczyć na żywo i wybrać. Puki co na zwykle spacery też chodzę wózkiem 3w1 bo właśnie jest bardziej obudowany przez to wydaje mi się, że Adasiowi jest w nim cieplej.Jak jedziemy do sklepu na zakupy to bierzemy spacerówkę bo wygodniejsza a i Adasiowi w niej bardzo wygodnie.

mamy już praktycznie wszystko..
tzn. sukienke mam ale dopiero przymiarka będzie jakos w połowie kwietnia bo jeszcze nie przyszła do salony, biżuterii nie kupuję z racji tego że nie znoszę srebra bo źle się w nim czuję i dlatego zakładam złoty troche krótszy od mojego łancuszek mamy swoją strą złota bransoletke i kolczyki tylko kupiłam
włosy to lekkie loki będę miała ale przedłużę sobie ... już kupiłam z resztą i są naprawde fajne
butów nie mam jeszcze
bukiet chciałabym z bordowych róż
na poprawiny też sukienki jeszcze nie mam i nawet nie mam pomysłu.

allegro.pl/wozek-spacerowy-holiday-easyg...wka-i3047664846.html mam taki w planie trochę tanszy bo nie mamy zbytnio kaski na droższy.

Kala moja Oliwka ma rozmiar w tej chwili 20, 21 sa troche duże na nią, ale macie racje ciężko w ogóle z kupieniem odpowiednich butków, bo nóżki rosną no a moja ma wysokie podbicie i np w balerinki niektóre nóżka jej nie wchodzi własnie na podbiciu.
Twój się też przyzwyczai na pewno do bucików z czasem.

Karola coraz bliżej co wielkiego dnia
Moj M wyjezdza do Angli 29 kwietnia.

to podobnie,bo my kapcie 19, a butki 20

Witam Was w pierwszy Dzień Wiosny;)

Iwcia .. M jedzie 1 kwietnia już za nim tęsknię ale staram się tego przy nim nie okazywać żeby mu ciężko nie było. Nie wiem jak dam sobie sama rade. Boję się że Ola go zapomni bo takie maluchy w miesiąc zapominają. A jak coś się stanie to kto nam pomoże. same na siebie zdane będziemy. ehh ... no ale nic.. jakoś to będzie, nie ma co z góry zakładać najgorszego prawda?

kupiłam sobie tabletki na odchudzanie linea 2kg mi spadły ale nie wiem czy to przez ten stres czy tabletki. mam nadzieję że to nie jest tylko zepsuta waga i rzeczywiście pomogą w odchudzaniu.

Karola widzisz ja mam te same wątpliwości, tyle że my nie będziemy widzieć się dużo dłużej, ale będziemy się starać jak najwięcej w kamerce oglądać, żeby Oliwka właśnie nie zapomniała. Ona strasznie jest za tatą, ciągle tata tata, także żal, ale co robić w tej Polsce naszej? Ja pracy nie mam, a jakiś krok trzeba zrobić ku lepszemu, może tam jakoś będzie nam lepiej. Też będziemy zdane praktycznie na siebie, a wiadomo jak jest się we dwoje to wspólnie jakoś to wszystko idzie lepiej, wychowywanie i doradzanie się w takich nawet błahostkach ale ważne to jest, będę częściej do mamy jeździć mojej, ale tak ogólnie to tutaj będzie pustka. Miesiąć minie szybko a potem już będziecie się cieszyć życiem poślubnym stęsknicie się za sobą baaaardzo.

Czy Wasze dzieci tez Was nie słuchają? Bo moja w ogóle jak mówie że czegoś nie wolno, albo nie idz tam to i tak idzie i tak robi co chce, i się buntuje że ja śmiem w ogóle mówić że czegoś nie wolno heh, niewiem czy maluchy są za małe żeby rozumieć i uczyć się trochę posłuszeństwa? Bo moja to raczej nami dyryguje niż my nią.

Iwcia u mnie jest to samo Adas w ogole mnie nie slucha. Staram sie od malego uczyc posluszenstwa ale nie wiem wlasnie czy jeszcze jest za maly zeby zrozumiec czy po poprostu lobuziak z niego: )

mój też ,ale systematycznie mówimy nie wolno;D
np wyciągał za kabel lampę z kontaktu, mówię nie wolno,dostał po paluszkach o bardzo często to robił
a ja nie wolno lub "nie" i brałąm go do innych zabawek
aby odwórcić uwage
efekt juz jest teraz sporadycznie idzie do tej lampy,ale teraz zaczał z kiolumną i drugą lampą taką papierową drapie palcami

jak wołam nie to się śmieje i dalej
ale zaczyna juz,ż epodchodzi do kolumny czy lampy i patrzy na mnie,jak widzę to kiwa głową nienie nie,ale paluszkami i tak robi i się śmieje
a jak nie widze to od razu robi

ale mam nadzieję,że przyjdą efekty jak z tą drugą lampą,bo już kojarzy skoro głowa kiwa nie
i się na mnie ogląda

ale niestety zrozumienie przyczynowo skutkowe najszybciej jak będzie miał 1,5 roczku,jak nie później jeszcze;D

No mi też się wydaje, że najważniejsza jest konsekwencja, trzeba mówić nie, nie wolno, ja jeszcze mówię i pokazuje paluszkiem no no no. Czasami widać efekty ale ogólnie rzecz biorąc to z Adunia jest chyb a mały łobuziak, chociaż jak każde dziecko. Powiedzcie mi czy nadal miksujecie swoim dzieciom obiadki?? ja próbuję czasami tak lżej zmiksować ale niuniuś nie chce jeść, jak by się dławil kawałkami. Oczywiście jak my jemy i dam mu mięsko czy ziemniaczka to ładnie gryzie ale jak ma jeść swoją zupkę to musi być solidnie zmiksowana.

nie ja juz miazgi nie robię od dawna wprowadzałąm coraz większe kawałeczki
zresztą chclebek też je w kawałeczkach,ostatnio dostał gofra serduszko(sama zrobiłąm),to całe do rączki i gryzł sobie

Karii moja Oliwka nauczyła się gryźć większe kawałeczki na wafelkach takich ryżowych, kupuje je w rossmanie, są bardzo dobre i uczą jak dawać sobie radę z jedzonkiem. Na początku jak dawałam większy kawałek to też tak jakby małą dławiło, ale potem właśnie przez te wafelki się przyzwyczaiła i teraz ładnie już zjada zupkę niezbyt zmiksowaną, te w słoiczku też takie z większymi kawałeczkami. Musisz próbować dalej i dawaj małemu jak najwięcej właśnie do rączki do chrupania.

No jak daję do rączki to je chrupki kukurydziane, biszkopty, chlebek, szyneczkę jak my jemy to zawsze coś małemu dajemy do rączki i radzi sobie ale jak przyjdzie do zupki to raczej musi być zmiksowana, no ale cóż na wszystko przyjdzie czas. A jak tam u Was plany na święta?? w domku czy u rodzinki?? a plany na wakacje już snujecie??