BezpiecznaCiaza112023

Lipiec 2011 nalezy do Nas

13 lata 11 miesiąc temu #112911 przez martela89
przyszla_mama napisał:


ps. czy ktoras zakupila moze termoetr dla niemowlat, taki ktory mierzy sie temperature przykladajac do ucha? moze ktoras z was moze polecic jakas firme?


polecam:http://allegro.pl/wloski-termometr-do-ucha-i-czola-1s-nuvita-2085-i1588377061.html

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #112917 przez przyszla_mama
hoborr - to chyba kazda z nas sie mierzy z takimi sytuacjami i to nie zawsze takie proste, czasami czlowiek woli machnac reka i zostawic sprawe jak jest, niz wyjasniac i sie denerwowac... ale gdy w gre wchodza takie wazne chwile i nasze samopoczucie i dzidzi, to jednak warto postawic sprawe jasno i zrobic tak jak nam pasuje..



kaska191919 - jesli rodzina mieszka daleko to tym bardziej to jest argument.. Mamo/Tato rozmawialismy z... i zdecydowalismy, ze chcemy zeby ten poczatkowy okres byl przeznaczony tylko dla nas i dzidziusia, tym bardziej, ze mieszkacie wszyscy daleko i nie bedziemy mogli was przyjac tak jakbysmy chcieli, za jakis czas jak bede silniejsza i dzidzius podrosnie zaprosimy was i wtedy nacieszycie sie wnuczka/wnusiem. wiemy ze cieszycie sie razem z nami i nas wspieracie i doceniamy to, ale uszanujcie nasza decyzje.
jakos tak bym probowala, a jak nie jeszcze dosadniej, ale grzecznie, i bron boze nie dac sie sprowokowac, powtarzac jak krowie na pasie startowym i nie dac sie wyprowadzic z rownowagi :)


dorotas29 na pewno nikt z nas Cie zle nie oceni i doskonale Cie rozumiemy. Mam nadzieje, ze tym razem uda Ci sie to inaczej zorganizowac, bo tylko wyobrazam sobie jaka zmeczona bylas - zapewne podwojnie...
mojej przyjaciolce kilka dni po porodzie zaczeli wmawiac, ze musi miec depresje poporodowa, skoro nie widac po niej ze sie cieszy i taka przygnebiona, nikt nie wpadl na pomysl ze porod to tak wielki wysilek, ze czlowiek musi miec czas zeby sie zregenerowac, dojsc do sil, a caly dom ludzi i bieganie aby kazdemu dogodzic na pewno w tym nie pomaga..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #112928 przez przyszla_mama
a Tutaj fragment rewelacyjnej wedlug mnie ksiazki, Tracy Hogg - Zaklinaczka Dzieci


Ograniczmy odwiedziny

Przekonajmy wszystkich, z wyjątkiem najbliższej rodziny i przyjaciół, żeby wpierwszych dniach wstrzymali się z wizytami. Jeżeli przyjechali do was dziadkowie, topowinni zająć się gotowaniem, sprzątaniemi załatwianiem bieżących spraw wymagającychwychodzenia z domu. Trzeba im w bardzo grzeczny i miły sposób powiedzieć, żepoprosimy ich o pomoc przy dziecku, jeżeli zajdzie taka potrzeba, oraz uprzejmie wyjaśnić,że przez pewien czas chcemy być sami ze swoim dzieckiem.

a tutaj bardzo fajnie napisane ogolnie o powrocie ze szpitala:

Uważam się za orędowniczkę interesów całej rodziny, a nie tylko nowo rodzonych dzieci, dlatego pomagam rodzicom w nabraniu dystansu. Na początek mówię im: - „To nie będzie trwało wiecznie. Uspokoicie się. Nabierzecie pewności siebie. Będziecie najlepszymi rodzicami, jakimi być możecie. I w pewnym momencie - uwierzcie mi - wasze dziecko będzie słodko spało przez całą noc. Teraz jednak uzbrójcie się w cierpliwość. Będą dni lepsze i gorsze; musicie być przygotowani na jedne i drugie. Nie starajcie się być perfekcyjni”.

W dniu przyjazdu
Noworodki, którymi się opiekuję, mają się dobrzemiędzy innymi dlatego, żewszystko jest gotowe na ich przybycie miesiąc przed przewidywaną datą porodu. Imlepiej jesteśmy przygotowani, tym spokojniej upływają pierwsze dni z dzieckiem; tymwięcej uzyskujemy czasu na jego obserwację i rozpoznanie, z kim mamy do czynienia.

Należy:
- Pościelić łóżeczko lub kołyskę.
- Przygotować stolik do przewijania, a na nim wszystko, co potrzebne -chusteczki higieniczne, pieluszki, waciki, spirytus - w zasięgu ręki.
- Zgromadzić ubranka. Wszystko powinno być rozpakowane, pozbawionemetek i wyprane z użyciem łagodnego proszku lub płynu bez wybielaczy.
- Zaopatrzyć lodówkę i zamrażarkę. Tydzień lub dwa przed porodem radzęugotować zapiekanki, zupy i inne dania, a następnie je zamrozić. Niepowinno też brakować podstawowych artykułów spożywczych, takich jakmleko, masło, jajka, płatki zbożowe oraz karma dla zwierząt domowych(o ile są w domu). Oszczędzi wam to nerwów i pospiesznych wycieczekdo sklepu.
- Zabrać do szpitala niezbędne rzeczy. Pamiętajmy, że będziemy mieli do przywierania kilka toreb oraz dziecko

WSKAZÓWKA: Im lepiej się zorganizujemy przed przywiezieniem dziecka do domu, tym szczęśliwsi będą wszyscy po powrocie. Radzę też poluzować zakrętki butelek i tubek, pootwierać zawczasu pudełka oraz wyjąć nowe rzeczy z opakowań. Pozwoli to uniknąć
niepotrzebnych zmagań z oporną materią z noworodkiem na ręku! (Patrz wskazówki obok: „W dniu przyjazdu”).

Zwykle muszę kandydatkom na mamy przypominać, że „będzie to pierwszy dzień w domu - z dala od szpitala, w którym mogły liczyć na natychmiastową pomoc, uzyskać odpowiedzi na pytania i wsparcie. Teraz trzeba będzie sobie radzić samodzielnie. Oczywiście, większość opuszcza mury szpitala z radością i bez żalu. Zdarza się, że pielęgniarki są niemiłe lub udzielają sprzecznych rad, a częste interwencje szpitalnego personelu oraz wizyty uniemożliwiają wypoczynek. W chwili wyjścia ze szpitala przeciętna matka jest już zwykle przerażona, zagubiona i wyczerpana - nie mówiąc o fizycznym bólu, który w tym czasie nadal się utrzymuje. W tej sytuacji radzę wszystkim zwolnić tempo. Proponuję wejść do domu bez pośpiechu, głęboko odetchnąć oraz unikać stwarzania komplikacji. (Podobne sugestie będę jeszcze wiele razy powtarzać). Myśleć o tym, co nas czeka, jak o nowej przygodzie, a o sobie jak o odkrywcach. Bądźmy realistyczni; okres poporodowy jest trudny niczym marsz w trudym terenie, gdzie niemal wszyscy się potykają. (Więcej informacji o okresie poporodowym znajduje się w rozdziale VII).
Wiem doskonale, że w momencie powrotu do domu będziecie się czuć z lekka oszołomieni. Stosując jednak mój prosty rytuał, unikniecie zdenerwowania i chaotycznych działań. (W tym miejscu podaję tylko ogólne zasady. Szczegóły będą omawiane, jak już wspomniałam, w dalszych rozdziałach książki).
Rozpoczynamy rozmowę z dzieckiem, obnosząc je po domu. Tak, słoneczko! To ma być wycieczka z mamusią w roli muzealnego kustosza i noworodkiem w charakterze zwiedzającego. Pamiętajmy, co powiedziałam na temat szacunku. Maleństwo ma być traktowane jak osoba, ktoś, kto czuje i rozumie. Ten ktoś przemawia językiem chwilowo dla nas niezrozumiałym, tym niemniej ważne jest, by zwracać się do niego po imieniu. Każdy kontakt z dzieckiem powinien być rozmową, a nie monologiem w naszym wykonaniu.
Zwiedzanie zaczynamy od miejsca, w którym dziecko będzie spędzało najwięcej czasu. Rozmawiamy z nim, pokazując tę część mieszkania. Miękkim i miłym głosem wyjaśniamy przeznaczenie kolejnych pomieszczeń - „To jest kuchnia. Tu twoi rodzice szykują sobie jedzenie. A to jest łazienka w której się myjemy”. I tak dalej. Niektórzy mogą się przy tym czuć głupio. Wielu rodziców ogarnia trema, gdy zaczynają pierwszą rozmowę ze swoim dzieckiem. W porządku; to jest normalne. Proszę ćwiczyć, a przekonacie się ze zdumieniem, że nie ma nic łatwiejszego. Wystarczy stale pamiętać, że noworodek jest małą
istotą ludzką, małym człowieczkiem, osobą, która żyje, odbiera wrażenia zmysłowe i już zna twój głos, a nawet rozpoznaje zapach twojego ciała.

W czasie gdy mama zapoznaje dziecko z domem, tata lub babcia mogą zaparzyć herbatkę z rumianku czy inny uspokajający napój. Oczywiście preferuję prawdziwą herbatę. Tam, skąd pochodzę, trudno sobie wyobrazić, iż w chwili przyjazdu do domu mamy z noworodkiem na ręku, imbryk herbatą nie był już nastawiony przez życzliwą sąsiadkę. Jest to bardzo angielska i cywilizowana tradycja. Wprowadzam ją we wszystkich rodzinach, z którymi mam tutaj - tj. w Ameryce - do czynienia. Po dobrej filiżance herbaty każda mama nabiera ochoty do bliższego zapoznania się cudownym stworzeniem, które niedawno urodziła.


Niby oczywiste, ale... :)

martela89 dziekuje za link :*

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #112948 przez dorotas29
Przyszła mamo-dzięki za przedstawiony fragment :)
wydaje mi się ,że teraz będę mądrzejsza w niektórych kwestiach i zarządzę inaczej,mam taka nadzieję :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113008 przez olka1730
Witam Was serdecznie :laugh:
Kaska191919,juz jakis czas temu poruszyłam problem odwiedzin,tylko ze Ja na początku zaznaczyłam mojemu mezowi ze on załatwia z jego rodzina(dyplomatycznie)a Ja ze swoją dałam jasno i konkretnie do zrozumienia ze zadnych odwiedz w szpitalu nie dosc ze lezymy dwa dni to jeszcze pielgrzymki mi beda robic,zaznaczyłam ze jak będziemy z malenstwem z miesiac to co innego a nie dwie godz po porodzie a oni mi szum prorodzinny na korytarzu beda robic :angry:
To samo w domu zapowiedziałam ze gościnna mogę być,i herbatki stawiać ale nie w 2-3 dobie po porodzie :angry:
w szpitalu chce widzieć męża,i corke :laugh: zreszta moja corcia akurat 8 lipca wybywa na kolonie a termin porodu mam na 11 lipca....wiec pierwsze wrzaski braciszka i Ja ominą :blink:
Dziewczyny stawiajcie sprawy jasno,to bardzo ułatwia w życiu....a nie bawić się w konwenanse,wierzcie Mi nie każdy jest taki domyślny :dry:

podczytuje Was codziennie,i Ja rowniez zakupiłam łózeczko...mowie sobie o etap łózeczka moaja moje dziewczyny wiec trzeba kupowac aby nie zaspac potem :silly: z przygotowaniami na przyjscie maleństwa...wiecie to to wspólne kupowanie mobilizuje i pomaga sie zorganizować.Przez długi weekend odmalowaliśmy duży pokoj :lol: ide zgodnie z harmonogramem hehe
Pozdrawiam Was
Rika trzymaj sie jutro,napewno dasz rade.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113084 przez Green
Apropo odwiedzin, tesciowie mi nie groza bo sa w Pl, gorzej z rodzicami sa na miejscu i kiedys (przypadkiem) dowiedzialam sie ze maja zamiar do szpitala przyjechac cisnienie podnioslo mi sie niesamowicie niechce zadnych wizyt procz meza tymbardziej ze w szpitalu max spedze 2 doby. Niby zrozumieli ale jakis czas pozniej mama wygadala sie ze ona bierze urlop jak urodze 2 tyg zeby od switu do polnocy siedziec z nami :dry: Jak jej tlumaczylam ze Misiek bierze tydz urlopu z pracy zebysmy mogli te 1dni razem pobyc to stwierdzila ze jej to przeszkadzac niebedzie :dry: Noi jak sie tu niewkurzac? Mowi sie grzecznie ,tlumaczy a tu jak grochem o sciane , w dodatku boje sie ze emocje wezma gore i przyjada do tego szpitala. Nierecze wtedy za siebie,naprawde. Zawsze bylam osoba typu 'zosia-samosia' lubie robic wszystko sama i po swojemu ,jak potrzebuje ide po rade ,ale nic na sile! Pozatym mama jak chce urlpo brac niech sobie bierze ale niechce zeby siedziala mi na glowie caly dzien . juz mi sie chce plakac na sama mysl...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113089 przez Green
A u poloznej znow sie niczego niedowiedzialm procz tego ze jest strasznie zabiegana bo ma dzis b.duzo pacjentek , przez moment posluchalam bicia serduszka mojej niunki :kiss: i poszlam w miasto na zakupy tylko poto by okazalo sie ze niema tego co potrzebuje ;/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113271 przez Viszka11
Spicie??

Zona po raz drugi-18.07.2015

CZEKAMY-- doczekac sie nie mozemy:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu - 13 lata 6 miesiąc temu #113373 przez przyszla_mama
olka1730 napisala

Witam Was serdecznie
Kaska191919,juz jakis czas temu poruszyłam problem odwiedzin,tylko ze Ja na początku zaznaczyłam mojemu mezowi ze on załatwia z jego rodzina(dyplomatycznie)a Ja ze swoją dałam jasno i konkretnie do zrozumienia ze zadnych odwiedz w szpitalu

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113374 przez przyszla_mama
wiecie co, taki mnie len dopadl.. przez swieta zasuwalam jak maly motorek, a teraz... len taki we mnie wszedl.. nie moge sie do niczego zmotywowac.. postaram sie dzisiaj ruszyc moj ciezszy ostatnimi czasami tyleczek :) w koncu juz coraz mniej czas do przyjscia naszych malenstw..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu - 13 lata 11 miesiąc temu #113375 przez przyszla_mama
......

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113387 przez dorotas29
Dzień dobry!!!

Boli mnie gardło, Julka też chora... :(
Nie spałam w nocy od 2:30 do 6, przewalałam się w łóżku, kaszlałam...

Remont mam rozpoczęty, a co za tym idzie taki bajzel w domu, że szok...
Mam nadzieję, że wszystko skończy się za 6 tygodni...i Kubuś spokojnie będzie mógł przyjść na ten świat.

Miłego dnia!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113389 przez hoborr
Przyszła mamusiu no to współczuję takiej akcji przed weselem! Sama też miałam konflikty z teściową! Moja przyjaciółka miała być jedną z moich druhen ale teściowa tak wariowała że musiałam odmówić i druhną była siostra męża. Choć u mnie jest zwyczaj że panna młoda wybiera druhny a pan młody drużbów. e szkoda gadać. Nawet kolor balonów jej nie pasował - bo mówiła że fioletowe to na pogrzeb! A ja jej że od kiedy balony się na pogrzebie zawiesza! I takich sytuacji miałam milion!

Teraz z nią mieszkam i już się boje co to będzie! Jej metody i przywiązanie do starodawnych metod mnie przeraża! A na dodatek te zabobony! Masakra! A i jeszcze mi od razu zapowiada że z dzieckiem nie zostanie bo ją kręgosłup boli i upuści! Pytanie tylko czy ja chcę żeby mi ona z dzieckiem zostawała??? Ale naj naj najbardziej mnie wkurza gadka: jak my to będziemy karmić!!!!! Szok. Niech spada od moich cycków!!!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113390 przez przyszla_mama
hoborr napisala:

Niech spada od moich cycków!!!!!


swiete slowa :):):):):) nasze cycki nasza sprawa :):) wspolczuje hoborrku nerwow przed weselem, ale przede wszystkim tego ze mieszkacie teraz razem, na pewno ciezej jest o wiele niz widziec sie co jakis czas, ale z wszystkim damy rade, najwazniejsze miec wsparcie meza :)

kurcze jakos mieszkamy z moja mama i ona taka zawsze taktowna, nigdy nam nic nie narzuca, zawsze obserwuje i delikatnie sugeruje swoje zdanie, nigdy sie nie narzuca i z szacukiem odnosi do M... nawet jak widzi ze cos miedzy nami nie tak, nie ingeruje zostawia to miedzy nami i zawsze mowi ze to nasze zycie i zebysmy robili jak uwazamy, ze reszta musi to zaakcpetowac.. jednak zdrowe podejscie jest mozliwe jak tak ja obserwuje, moze ja to widze inaczej ale wiem ze maz bardzo dobrze sie czuje i nigdy nie czuje sie przytlumiony obecnoscia mamy itd... mam nadzieje, ze ja bede potrafila byc taka tesciowa..

Kochane, jesli chcecie moge poprzesylac przecudne kolysanki, posciagalalam dla swojej dzidzi i dzidzi siostry, no i juz podspiewuje sobie :) a dzisiaj ide siostrzencowi popiac :)
takze gdyby ktoras chciala gotowy zbior kolysanek miec w mp3 sluze pomoca :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 11 miesiąc temu #113423 przez masuska
Cześć dziewczynki.
Rika już się produkuje na maturze:) Jak ja kocham matmę. Chętnie bym ją zastąpiła.

Dobrze że dopiero dziś przeczytałam o "Gościach" bo aż mnie krew zalewa, a wczoraj miałam ciężki dzień, niby mam leżeć, a cały Olsztyn zwiedziłam, wzdłuż i wszerz. Jakiś czas temu powiedziałam Mężowi, że to on będzie stał na straży i pilnował żeby nas nikt nie zamęczył w szpitalu, ale jak powiedziałam że chcę żeby tylko on przychodził to powiedział że każdy chce zobaczyć dziecko. Postanowiłam że wrócę do tematu później. Moja siostra starała się mieć urlop w tym czasie co urodzę, ale nie dostała. Bardzo tego żałuję, bo z tych wszystkich bliskich, to naprawdę tylko z nią będzie mi dobrze:)
Najbardziej boję się teściowej, bo ona co by nie było to zawsze wchodzi mi na głowę, ale z nią nie będę się szczypać i jak mnie wkurzy to będzie jej problem. Nie zależy mi na jej przychylności! A że mieszkam z rodzicami to jestem częściowo chroniona. Mama mi gościa nie wpuści jak ją poproszę:)

Co do Teściowej to w Wielkanoc usłyszałam coś takiego. Że jej syn to z poprzednią dziewczyną chodził do kościoła, a ze mną już nie i że to Żony zależy. Odpowiedziałam tylko tyle że "nie wiem zatem która lepsza, czy ja czy tamta" (Strasznie psioczy na poprzednią).

przyszla_mama bardzo przydatny cytat:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl