Lipiec 2011 nalezy do Nas

hej , ja się nie odzywałam oststnio bo musialam się uczyć, już jestem po egzaminie dostałam 5 fajnie, choć się nie cieszę bo mam zapalenie pęcherza i to ostre juz w piątek tak lekkie miałam nawet myslałam że moze to tylko takie odczucie że może dzidzi tak napiera w pęcherz, ale nie dziś obudziłam się w nocy, poszłam siku i już półtorej godz nie spałam tylko wiłam sie z bolu, tak mnie gania do ubikacji choc i tak nic sie nie wysikam i tak boli, i brzuch na dole też, nie chcialam brac nic na własną rekę, jedynie nospe wziełamm to dół brzucha przestał boleć ale pęcherz nie , i do tego miałam biegunke i z bólu włosy dęba stają na głowie, i zasnełam obudziłam się o 6 i znowu męka aż do teraz jak szłam do szkoły to jak kaczka, i nie wiem co robic, cieżko będzie wytrzymac do jutra, myślicie że jak bym poszła do lekarza co na izbie przyjęc przyjmuje to by mi coś wypisał????czy powiedział; by że nic mi nie poradzi bo to za mała dolegliwość???tylko mała dla mnie nie jest bo kiedys mialam czesto zapalenie ale teraz boli jak cholera

kasiu oczywiście jedź na IP powiedz jaki masz problem i że ból jest nieznaśny Powiedz również o bólu podbrzusza, na pewno przepiszą Ci jakieś tabletki i tyle

3mam kciuki

Niestety Różyczka trzeba po prostu zwracać na wszystko uwagę żeby nie było jakiś niedociągnięć. Widzę że Twoja szefowa potrafi przyczepić się do wszystkiego więc tym bardziej...
A co do sprawy L4 i skróconego urlopu macierzyńskiego. Lekarz zwykle wystawia L4 i nie ma czegoś takiego, że szefowa tego zwolnienia nie przyjmie tylko każe Ci iść na macierzyński...
Straszy Cię tylko żebyś szybko wróciła do pracy. Tak samo jak np kończy Ci się urlop macierzyński i zanosisz wniosek o urlop wychowawczy. Ona ma obowiązek Ci go dać na tyle ile chcesz (do 3 lat) i w tym czasie nie może dać Ci wypowiedzenia. Gorzej jak np po kilku miesiącach wrócisz do pracy np na tydzień i wtedy da Ci wypowiedzenie, wtedy koniec. A uwierz mi że są tacy ludzie... Albo gadanie że jak pójdziesz na wychowawczy to nie masz po co wracać. Kobieta po 3 latach czy 2 wraca do pracy a tam wypowiedzenie czeka... taka Polska nasza kochana. Zero wyrozumiałości.

Kaska191919 ja bym poszła bo każdy wirus i każda bakteria może być groźna dla dziecka.

A i już dawno miałam zapytać Was, czy nie obrazicie się jak wkleję mój wpis z bloga tutaj który pisałam podczas skurczy na kilka godzin przed porodem

Rika wklejaj ja sie nie obrażę, albo dawaj linka do bloga

Kaska biedulko jedź na IP i się nie męcz kobieto.

Ok to sprawdź czy możesz wejść bo chyba trzeba się logować.

40tygodni.pl/rika/blog/3384,Przeciez-nie-ma-pelni.html

40tygodni.pl/rika/blog/3463,Nieobecnosc-...sprawiedliwiona.html wspomnienia z porodu. Dziewczyny które panicznie się boją to niech nie czytają tego lepiej opisywałam wszystko dokładnie tak jak to zapamiętałam

No i sie poryczalam

Kamilka prezenty bombowe, super!

Różyczka zazdroszczę Ci wolnego... ja mam teraz 5 dni a potem wracam i tak do 37 tyg ciąży.. ale jestem dobrej myśli

Rika zawsze bałam się porodu... w sumie jeszcze się boję,ale po tym co przeczytałam trochę się uspokoiłam Wszystko przed nami, najważniejsze,żeby dziecko było zdrowe no i żeby wszystko było ok,a ból, jak to ból...kiedyś minie
No,a Tój mąż naprawdę był dzielny ..ja się nadal zastanawiam czy pozwolić mężowi być przy porodzie czy też nie.

Takie doświadczenia - bezcenne!

Fajnie to opisalaś Rika Przeczytalam wszystko choć należe do dziewczyn, które panicznie boją się porodu choc/a moze własnie dlatego, ze już jeden mam za sobą.
Mam ogromną nadzieje, ze tym razem uda mi sie urodzić szybciej (za pierwszym razem bóle trwały 30 h) no i wierzę, ze dzięki zzo nie będzie to taka masakra

Rika nie wiem o co chodzi mojej szefowej, całą ciąże dzielnie chodziłam do pracy, dopiero w kwietniu mialam 2 dni zwolnienia bo katar mi lecial z nosa i naprawde fatalnie sie czułam. Inne pracownice nie będac w ciązy chodziły na L4 bez żadnych obiekcji, ja starałam się nie użalac nad sobą ani jak męczyły mnie mdlosci ani jak dokuczały mi różne bóle, niewyspanie itp. A teraz gdy do końca roku skzolnego zostal m-c z hakiem (pracuję w szkole) i chcę odpoczać, a ma mnie kto zastąpić to ona tak krzywo na mnie patrzy jakbym wymyslała coś albo była leniwa poprostu

No nic...ja wiem, ze robię dobrze, potrzebuję teraz zwolnić, wyspać sie porządnie bo w nocy to raczej kiepsko, no i zabrać się za kompletowanie wyprawki w koncu

po tym jak napisałam zasnęłam ale jak się obudziłam to już wogle źle sie czułam, mąż wrócił o 14 z pracy i pojechaliśmy na IP i powiedziałm że mam zapalenie i że chciała bym dostać jakąś recepte to pani powiedziała że może mnie wysłać do lekarza na oddział ginekologi i patologii, a jak samą recepte to trzeba na pogotowie ratunkowe, i lekarz do którego chodzę prywatnie pracuje w szpitalu a wizytę mam w piątek, i spytałam jaki lekarz ma dyżur i moje szczęście z dwóch lekarzy był i mój no i zbadał mnie na fotelu i mam jakieś upławy i zapalenie pęcherza przepisał ospamox na pęcherz i globulki gyno femidazol, i ospamox mam brac 3 razy po jednej , a globulke na noc i 3 razy na dzień nospę. Mówił że dobrze że przyszłam i pytał kiedy następną mam wizytę i żeby zrobić koniecznie badanie moczu to będzie wiedział wtedy co tam się dzieję.

Teraz leżę, za leki zapłaciłam 8 zł bo były refundowane, i za wizyte nie muialam płacić dobrze że poszłam

Rikaty pisarko fajny blog,masz talent
Czytając Twój blog tu cytat,,Godzina chyba 10:00 Rozwarcie na 5 cm. Mąż mówi, że to już połowa i że jest dobrze, a ja myślę sobie ''ja pier... przecież to DOPIERO połowa, jak ja wytrzymam kolejną połowę w częstrzych i mocniejszych skurczach???''

ja teraz też myślałam o porodzie o bólu , bo pęcherz i brzuch boli mnie mocno od 3 w nocy i tak w nocy idę do ubikacji , do łóżka mąż śpi ale ja gadm do niego, że boli i że nie wytrzymam, i takie myśli mi przechodzą (jak ja wytrzymam poród??jak mocniejszy to jest ból od tego, i czuję że chyba będę płakać przy porodzie bo dziś o 14 to już zaczęłam płakać ale to też było z tego ze temperatura zaczęła mi się podnosić)

Rika, wpisy chętnie przeczytam ale w domku. Teraz jestem u siostry i za bardzo nie mam jak.
Kaska191919 cieszę się że pojechałaś. Z zapaleniem pęcherza jak nie byłam w ciąży to od razu mnie wysłano na pogotowie i wyniki robili w szpitalu, więc z tym nie ma żartów.
Różyczko, powiem Ci co myślę o tej szefowej! Ona po prostu nie chce stracić dobrego pracownika! Ja tak myślę, bo jak innym nie robiła problemu, no to czemu akurat Tobie! Myślmy pozytywnie.
Kamilka Super prezenty dostałaś. Ja też dostałam od siostry to:

masuska - co do szefowej to mam nadzieję, ze tak właśnie mysli

A czy to niania elektroniczna?

Masuska prezent ekstra! Dziewczyny Wy szczeciary

Różyczka odpoczynek Ci się należy wiec spokojnie najwazniejsze jest teraz Twoje no i dizecka zdrowie A ta szefowa to jakby kobietą nigdy nie była..zero wyrozumiałości i zrozumienia. Głowa do góry, bierz l4 skoro mozesz i kompletuj tą wyprawkę.. strasznie ciekawa jestem co tez fajniutkiego kupisz, mam nadzieję,ze się nam pochwalisz

Aska mi się wydaje, ze ja nie zaczęlam jeszcze nic kupować bo jest we mnie lęk przed "zapeszeniem" - jak widzę u nas na forum Dorcię, która jest teraz w 2 ciąży ale pierwszego synka straciła w 30 tyg. ciąży moja znajoma też stracila dzidzię w 7 m-cu ....to jest takie smutne i tak mnie przygnębia, że aż paraliżuje
Dlatego boję się kompletowac wyprawkę i dlatego jeszcze nic nie kupiłam bo ten lęk mnie powstrzymuje. I nawet jak ktoś mowi, że wszystko bedzie okay to ja i tak sie boje.