MAMUSIE LIPIEC 2012:)

Olga napisał:

Ja o dziwo po takim wysiłku czuję się nawet,nawet sama jestm zaskoczona,bo myślałam,że będę stękać
Mnie plecy w ogóle nie bolą,jak już coś to tylko dół brzucha mnie ciągnie i kłuje Czemu akurat w środę? Ja w poniedziałek się krążka pozbędę

Kochana akurat w srode bo mamy 3 rocznice slubu wiec bedzie prezent ja sie tez niby czuje oki tyle ze mnie to bardziej wymeczyly te dywany bo trzepalam

Dżasta wielkie gratulacje! A ja sobie leżę i pewnie zaraz odpłynę, bo pobudki i pierwsze ktg zaczynają się od 5 rano. Trochę mnie Pani dr na IP przestraszyła, bo mimo że szyjka zamknięta i nie skrócona, to Mały jest baaardzo nisko. Mam leżeć i zwracać uwagę na dziwne bóle podbrzusza, ze względu na możliwość rozejścia się blizny. Także trzymajcie kciuki, żebym przetrwała jutrzejszy dzień. A póki co, spokojnej nobay. Dobranoc

ANna ja trzymam kciuki a puki co to ja sie tez odmeldowuje jak cos mam nr do bidola wiec dam znac:) a teraz lece po loda i do lozka buziaki i sobrej nocki

DZasta - gratulacje !!!!!!!jejku - teraz to mam już pietra pisz Nam w wolnej chwili co i jak i oczywiście zdjątko poproszę

Olga - ale jazda - ale może jednak da się naprawić pralkę bo teraz dużo prania będzie

Ania - trzymam kciuki - będzie dobrze - a to musisz skurczów dostać żeby zrobili Ci cesarkę??? buziaki

Maksiu - ja też dziśaj "wiłam gniazdko" już nóg nie czuję 130 metrów kwadratowych lśni - w tym okna

Kamyczka -

M_M - ale po wiesiołku skurczy mieć raczej nie powinnaś - on działa bardziej na poślizg

bidol te bóle brzucha i krocza to chyba od sexu

a na poślizg? w sensie,ze dziecko lepiej ''wyjdzie'' ?? czy jak ?

bidol raczej da się naprawić,pralka w miarę nowa ma 2-3 lata,więc bym nie chciała jeszcze nowej kupować

Dzisiaj był chyba dzień porządków widzę
Ja to siemię lniane też piję niby na ułatwienie porodu, nie na wywołanie

mloda_mamuska napisał:

bidol te bóle brzucha i krocza to chyba od sexu

a na poślizg? w sensie,ze dziecko lepiej ''wyjdzie'' ?? czy jak ?

ze stronki LINK

Przygotowujące do porodu

Liście malin i poziomek. Pisaliśmy już, że napar z liści malin działa rozkurczowo w I trymestrze ciąży, a pod koniec łagodzi odczuwanie skurczów przepowiadających. Fenomen tego zioła polega jednak na tym, że kiedy przychodzi do akcji porodowej napar z liści malin wzmaga działanie skurczów przez co akcja postępuje sprawniej.

Olej z wiesiołka można kupić w aptece w postaci kapsułek. Przyjmujemy go (połykamy) w ilości 3x2 począwszy od 37 tygodnia ciąży. Wiesiołek działa zmiękczająco na szyjkę macicy, dlatego gdy już dochodzi do porodu, szyjka łatwiej się skraca i rozwiera. Kapsułki można stosować także dopochwowo, co ma wywoływać skurcze (od 39tc).

Ułatwiające gojenie

Kora dębu działa przeciwzapalnie i wysuszająco, dlatego napar z niej można używać do nasiadówek, gdy miałaś nacięte lub pęknięte krocze i rana słabo się goi. Wywar pomaga też przy hemoroidach.

Rumianek, arnika, nagietek. Zioła te mają właściwości łagodzące i odkażające. Zaparz zioła, a gdy napar przestygnie, zanurz w nim jałowy gazik, który możesz przykładać w miejscu, gdzie masz bolące rany (krocze, ale także brodawki sutkowe).

Rozkręcające laktację

Bożena Żak-Cyran w książce Odżywiaj dziecko w zgodzie z naturą podaje listę ziół, które mają wspomagać laktację. Należą do nich: anyżek - nasiona, barwinek- ziele, bazylia - ziele bez kwiatu, chmiel- szyszki, czarnuszka-nasiona, fenkuł - nasiona, konopie - nasiona, melisa - ziele, kminek - nasiona, len, kozieradka -nasiona, majeranek - ziele , marchew - sok, mniszek korzeń lub ziele, ogórecznik -ziele, pokrzywa -liść, rutwica - ziele, trybula - ziele, werbena - ziele.

własnie zamówiłam sobie malinkę do naszej apteki nie bede jak głupia latać po całym mieście

Olga u nas po roku pralka zaczęła się psuć. raz właśnie cos tam się przegrzało , raz coś zapchało, raz nie wiem,ale woda sie lała..i tak ciągle...takie pralki robią ...
a moja babcia ma starą jak świat i nic się nie psuje


saiko dzieki,przyda się.a te kapsłki na wywołanie to jak... wklada się głęboko i ona się tam rozpuszcza???
nie zamierzam wywoływać-póki co...bo póki co to chcę powtrzymać,żeby jeszcze sie nie urodził... ale tak z ciekawości pytam


kurdę...jak czytam o tym gojeniu się rany krocza itp...to zaczynam się bać tego pęknięcia,nacinania i zszywania a później bólu krocza i ściagania szwów
mialam na głowie 8 czy 10 szwów ściąganych (niby mało ale ak bolało..)i jak sobie to przypomne to aż słabo mi się robi...

m m u mnie w szpitalu zakladają rozpuszczalne.

Wczoraj mi znajoma opowiadała,że jej pracownica przeszło mies.temu urodziła 4.500kg synka,a przed porodem ginka robiła jej usg i powiedziała,że dziecko 3.300 waży.Ona barzo szczupła i kwalifikowała sie do cesarki,nie mogła urodzić,jak chcieli już ją ciąć,to miała rozwarcie na 9cm.i stwierdzili,że już urodzi.Dziewczyna tak popękała i ponacinali ją,że uśpili ją do szycia,a do dnia dzisiejszego dobrze usiaśc nie moze na tyłku.Zapowiedziała,że to był jej pierwszy i ostatni poród.Masakra jakaś

Olga ale historia...to mnie dopiero nastraszyłaś !!! A tu usg nie robią i nie wiedza jak uze jest dziecko...
biedna ta dziewczyna... jakbym miala takie przeżycia to pewnie też bym się na drugie nie zdecydowała....masakra jakaś... szkoda mi jej... przez glupich lekarzy nacierpiała się i juz nie bedzie chciala wiecej dzieci przez to.... mam nadzieje,ze nas to nie spotka.

Olga w środku rozpuszczalne,ale na zewnatrz są chyba zawsze normalne??? bo ja wlasnie myslalam,ze sa tylko rozpuszczalne,a taka baba mi powiedziala,ze na zewnatrz normalne dają.

To samo mojej mamie mówilam,że później się dziwią,że kobiety nie chcą mieć więcej dzieci.

Ja miałam wszędzie rozpuszczalne,po porunastu dniach po nich śladu nie było,ale nie wiem,czy to od szpitala nie zależy

Olga może... nie wiem... Tutaj tylko w nagłych przypadkach nacinają..oni wszystko chcą,żeby naturalnie sie toczyło...jak juz pęknie kobieta to wiadomo,ze zszywają...ale jakie daja szwy to nie wiem... to super masz,ze rozpuszczalne u Was dają!
moja znajoma miala te zwykle...i jak jej pielęgniarka do domu przyszła i ściagała te zwykłe to tak sie darła,że pół klatki ją słyszało

Dziewczyny ja to będę bała się przeć...bo będę bała się ,że pękne do odbytu aż..

Nie dziwię jej sie,ja nigdy nie miałam żadnych szwów,oprócz tych rozpuszczalnych i też bym pewnie sie darła ha ha

m m nie myśl o tym,przecież tam będą położne i będą wiedzialy co robic.Damy radę

Olga no ta moja znajoma powiedziala,ze poki co nie chce wiecej dzieci... poród nie byl najgorszy .najgorzej wspomina to ściąganie szwów.
Ona dlugo w domu siedziala...poczas porodu... nie wiedziala czy to to czy nie....rano byla na kontroli u lekarza i zbadal ją i powiedzial,ze jeszcze nie,później baba ją zbadała i podobno tak ją ta przebadała,że cała obolała po tym była,ale ta baba powiedziala,ze też jeszcze nie... no i wrocila do domu... to bylo rano...w w poludnie juz źle sie czula .bole miala..no ale lekarze nic nie stwierdzili,to nie jechala do szpitala..i tak caly czas miala skurcze i czula,ze chce sie wypróżnić a nie mogła...i w koncu juz tak ją bolało i dotarlo do niej,ze rodzi,ze dzwonila po tate,zeby po nią przyjechał,bo mąż w pracy byl i nie mial zasięgu .... tato troche spanikowany..przyjechal w kilka minut i wezwali pogotowie i w pogotowiu juz rodziła,bo miala 9 cm rozwarcia. no i poród wspomina okey.szybko poszło. ale i tak ją nacieli.