BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

13 lata 4 miesiąc temu #181870 przez TyszAnka
he he Luska, to Twój taka "słodka dupa"...macie zachcianki..
...ja chce szyszki.... :)



Miłoszku, odeszłeś o całe życie za wcześnie
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #181877 przez vestusia
O, teraz pamiętam ten blok jak już go Aniu wkleiłaś :D Ach te szyszunie :D
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #181883 przez luska
hej kobioetki z rana.

Ja się właśnie za sprzątanie wiziełam.A , ze biurko czyszczę to se myślę a co odpalę i poczytam .Wczoraj gdzieś mi uciekł post westusi i batmanki :dry: hehe no to pan Piotr dał plamę z tym paliwem :silly: Batmanka zdrowia dla Igorka.Ciesz sie meniem puki możesz i daj znać jak tam u was sytuacja czy coś się poprawiło :)

Tysz anka kurka masz ci los z tymi żylakami.A czy pracujący czy nie 1800 to kupa forsy :huh: Nietety u nas taka służba , ze za większość i tak samemu trzeba bulić :angry: Eh

dobra myka bo do 11 chce cały dom ogarnac(hehe mało realne ale jakis cen trzeba miec.

Apropo osranego tematu.Moj wogole jest debesciak.Dzis wstał już o 6 bo na kibel teraz znowu siedzi.Dobrze , ze mamy dwa kible hehe bo my mam takie szczęście , ze jak jemu się chce to ja tez muszę :lol: :lol:Spadam :kiss:
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #181916 przez vestusia
Dzień dobry :)

Ale pospałam :)

Wczoraj mi się error włączał i sama jestem w szoku, że ostatni post w ogóle doszedł.
W nocy złapała mnie zgaga, bo zjedliśmy na kolację grzanki z czosnkiem. Ale wypróbowałam ten gaviscon i naprawdę muszę go polecić. Minęło kilka chwil i po prostu poczułam niesamowitą ulgę, a następnie spokojnie zasnęłam. Już więcej nic nie powróciło :)

Muszę się powoli zacząć pakować, żebym o niczym nie zapomniała, zwłaszcza o rzeczach na wesele :) No i książeczce zdrowia i w ogóle :) Ciekawe, co tam u Zuzolka słychać, mam nadzieję, że nic jej nie wyrosło między nogami :D Co prawda mam ciuszki neutralne (bo jak dotąd nie zdążyłam nic dokupić przez nasze wydatki), ale i tak nie wyobrażam sobie, że mogłoby się okazać, że to chłopiec :D

Wczoraj mój Piotrek siedział chwilę obok mnie i zaczął patrzeć mi przez rękę, co piszę. Wkurzył się, bo coś tam o nim pisałam (chyba o tym paliwie). Powiedział, że nie życzy sobie, abym pisała tutaj coś o nim he, he, he :P A niech se życzy, ja też sobie życzę wielu rzeczy i jakoś spełnić ich nie może :P A jak czasami mam ochotę pomarudzić na niego, albo go pochwalić (rzadziej), to będę to robić :D

Luska, jak masz taki zapał, to ja zapraszam do siebie. W sumie tylko naczynia do umycia zostały. Albo Batmanika zapraszam, bo ona lubi naczynia myć he, he :D
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #181940 przez Aleksandra
Cześc dziewuszki.

Wczoraj po pracy zaczęłam robić obiad i sie wzięłam też za pranie i zmywanie. Po tym wszystkim zaczął mnie kręgosłup boleć i musiałam sie położeyć. Nie byłam w stanie siedzieć przy kompie i z wami pisać. Dzis tez mam kupże roboty w pracy, teraz mam przerwę bo jem :silly:

Mnie też na wieczór zgaga łapie le po renie przechodzi szybko :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #181945 przez jo_anna20
Odebrałam wyniki glukozy i są niby w normie, ale na granicy :) Ostatni wynik po 2 godzinach jest minimalnie wyższy, ale myślę,że nie jest źle. Dzisiaj rano sobie w domu mierzyłam i jest 102 (a norma: jedni twierdzą, że do 100 inni że do 120...) Reszta wyników ok - w piątek jeszcze tylko morfologia:) Moje ręce wyglądają jak u narkomana od tych igieł :)

Ja nie będę za dużo się odzywać bo od jutra zaczynam remont mieszkania i musimy się wynieśc do moich rodziców (razem z babcią-z którą mieszkamy), a na razie wszystko pakujemy w kartony i torby i wywozimy, bo remont dwóch pokoi i łazienki nie jest najprostszy.... Juz mam serdecznie dosyć, zwłaszcza, że babcia jest niecierpliwa i cały czas mnie gania, że jeszcze ta szafka została, że firanki zdjąć, że to, że tamto!!!! A jeszcze w piątek na początek okna będą wymieniać.....

Jak przeżyję ten remont to już z górki:)

A co do Waszego "posranego" tematu:) to powiem Wam, że ja cierpię na zespół jelita drazliwego i rozwolnienie mam od ok.5 lat.... Teraz jest lepiej, znalazłam wreszcie odpowiednie leki, ale uwierzcie mi co znaczy szukać WC na mieście, po drodze do pracy, itd... Także wysiadanie z autobusów i odwiedzanie znajomych po drodze mam opanowane do perfekcji:)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #181957 przez aniaa_
Dzień dobty mamusie :)

Wstyd sie przyznać ale ja dopiero wstałam i w sumie to czuję sie niewyspana ;) może to przez te pogodę bo w nocy była taka burza że szok cała noc prawie, a sprzątania mam że ho ho, ale praniew już wstawiłam tylko nie wiem czy nie bedzie padac ;)

jo_anna to super, że wyniki ok i oby tak dalej :), a tymi rękoma sie nie przejmuj moje też kłuje co tydzień praktycznie w przyszłym tygodniu trezba morfologie i mocz zrobic i mam nadzieje ze na miesiąc bede miała spokój z tymi badaniami, niech sie troche żyły zregenerują :)
Jo_anna i szybkiego remontu !!!! Ja strasznie tego nie lubie ;) no i nie zazdroszczę z tym jelitem musi być to naprawdę męczące, ale dobrze ze leki sobie dobrałaś, chociaż to trochę trwało
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #181963 przez kima
Hej Lasencje
Luśka uśmiałam się z Twojego chłopa szukającego krzaczorów :lol:

i TyszAnka z Ciebie tak samo z tych cyców :lol: :lol: :lol: no proszę Cię, chyba nie jest aż tak źle

ja jeszcze siary nie mam i sobie tak pomyślałam, że byłoby niezłe Fopa, gdyby podczas baraszkowania i lizania cycuszków mi coś z nich wyciekło B)

Madzia, ale Hania ma niezły powóz no i przewijak fantastyczny, tak jak i Twój TyszAnka, też na zakupy majątek wydałaś, nie powiem :laugh:

Ja tego bloku jeszcze nie zrobiłam, może dziś zrobie, to też Wam wkleje o ile mi wyjdzie wogóle, a te szyszunie to bym też wszamała jak złoto :S TyszAnka daj przepis
(ja narazie tylko przepisy zbieram :cheer: )

aa i zapomniałam co jeszcze miałam pisać :blink:

za chwilkę ma przyjechac do mnie siostra męża, ta co ma 12 lat, potem idziemy do kina, a potem pojedziemy do męża i wrócimy pewnie dopiero jutro po szkole rodzenia :) więc gdybym była troszke mniej aktywna, to nie martwcie się :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #181990 przez madziaska
dzien dobry :)
Dzisiaj jestem nie do zycia, Hania od 24 do 3 w nocy dawala czadu. Zasnelam, a o 7 w warsztacie kolo domu robotnicy wlaczyli na ful radio, zamknelam okna... zasnelam... O 8.40 tesciowa dzwonila, nie odebralam, potem o 9.40 znowu, juz odebralam i wstalam na sniadanie... :( Chyba zdrzemne sie nowu ;)
Kima zdaj relacje po szkole rodzenia ;)
Joanna to super, ze cukier w normie...
Vestusia ciekawe co by Piotrek powiedzial jakby zobaczyl na forum swoje zdjecia, a zwlaszcza te w mokrych portkach ;)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #182010 przez vestusia
Jo_anna, moje wyniki glukozy też troszkę przekroczyły normy, ale lekarz powiedział, że jest ok i że mam się niczym nie martwić.
Z tymi jelitami to współczuję, jej, zapewne nieraz znalazłaś się w niekomfortowej sytuacji. Dobrze, że udało się dobrać te leki, że jest troszkę lepiej.
No i życzę udanego remontu i szybkiego powrotu do rzeczywistości he, he :D Ja nie lubię remontów, a zwłaszcza sprzątania po nich. Ostatnio jestem coś nie do życia i mam problem z umyciem naczyń, a co dopiero szorowaniem podłóg i w ogóle sprzątaniem wszystkiego...

Aniaa_, żaden tan wstyd, że tak sobie spałaś. Ja tam jestem zdania, że trzeba korzystać, póki można, bo później to nie będziemy miały niestety na to czasu :)

Madziaska, współczuję, że się nie wyspałaś :D Tak to często jest, że jak akurat chce człowiek odpocząć, zdrzemnąć się, to jak na złość albo telefony, albo jacyś robotnicy...
Ja to też mam zazwyczaj takie szczęście, że jak akurat się położę i już fajnie sobie śpię, albo przysypiam, to akurat ktoś dzwoni. Normalnie telefon milczy, nikt nie dzwoni, więc nawet nie wyłączam dźwięku, bo po co? I wtedy akurat ktoś musi do mnie zadzwonić i zbudzić mnie ze snu.
A o tej fotce z mokrymi portami też wczoraj myślałam. Podejrzewam, że by mi cycki wykręcił i pogniewał się. On taki wstydliwy. He, he :D
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #182025 przez anyanka
Hej!
Dawno mnie tu nie było, ale staram się na bieżąco czytać to co piszecie.
U mnie ogólnie nic ciekawego po za tym że zaczynam się obawiać co będzie jak zacznę rodzić będąc w domu gdzie żadnej pomocy nie dostanę, nawet dobrego słowa nie usłyszę :/ Panikarą ani histeryczką nie jestem ale bardzo często słyszę pod swoim adresem: "nie panikuj", "nie histeryzuj"... Co będzie jak wrócę z małym ze szpitala (wg mojej matki z którą bardzo trudno się żyje, będę najgorszą matką na świecie i lepiej żeby to ona się zajęła moim dzieckiem bo lepiej się nim zaopiekuje i wychowa) :( Od prawie dnia kiedy powiedziałam matce że jestem w ciąży muszę walczyć o to że to jest moje dziecko i że ja jestem jego matką, i że ja będę się nim zajmować. Już w tej chwili jak jest coraz bliżej do porodu (do pierwszego terminu zostało 8 tyg) to się boję. Ech :(
Trochę się wygadałam bo nie mam za bardzo komu gadać bo mój facet nie chce o tym w ogóle słuchać. Przez co codziennie mamy scysje. Wczoraj mu nawet powiedziałam w złości i bezradności, że jak coś mu nie pasuje to przecież nie musi ze mną być, nie mamy ślubu wiec nie musimy brać ze sobą rozwodu...
Takie to ja mam oparcie w najbliższych :(
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #182030 przez vestusia
Witaj Anyanka :)

Widzę, że nie masz ciekawej sytuacji ... dla mnie jest to coś niezrozumiałego, dlaczego Twoja własna mama nie ma do Ciebie zaufania i uważa, że to ona lepiej wszystko wie. Z tego, co rozumiem, to mieszkacie z Twoimi rodzicami? Może lepiej poszukać czegoś swojego, gdzie będziecie sami we dwoje, a za niedługo we troje? Wiem, że czasami ciężko to zrealizować, ale raczej ciężko będzie żyć w takim trójkąciku z rodzicami (lub teściami). Jak Twój podchodzi do tego, abyście mieszkali gdzieś we dwoje? Byłoby to możliwe? I możliwie najdalej od rodziców he, he, he :D
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #182031 przez aniaa_
Cześć anyanka ja też mam takie myśli coraz częściej co to bedzie jak zacznę rodzić w nocy i nikogo obok mnie nie bedzie, bo mąz akurat do Mińska Maz pojedzie , jak sobie poradzę, ale to chyba normalne i każdej kobiecie towarzyszy ten strach im bliżej porodu, wcześniej o tym w ogóle nie myślałam, bo było to dla mnie takie odległe a teraz zaczynem sie wszystkiego bać, co co bedzie jak podczas porodu okaże sie że ja normalnie w świecie po prostu nie mam siły ???? Z drugiej strony myśle sobie że dam rade!!! Musze dać poradze sobie, w końcu tyle walczyłam o tego maluszka i poród to pestka, no ale jak pisze z drugiej strony obawy też są. Co do Twojej mamy to rzeczywiście sytuacja na poczatku może być nieciakawa, ale wydaje mnie sie że od poczatku powinnaś być stanowcza i uświadomić jej że Ty jesteś Mamą, a ona babcią i każda z Was zajmuje inne miejsce w życiu tego Maluszka i nie słuchaj takich bzdur że nie nadajesz sie na matkę, bo będziesz najlepszą mamą dla swojego Szkraba i nikt nie zastąpi Twojego miejsca. A co do kłótni, mysle że może nie wziął sobie tego do siebie, ja czasami też coś takiego głupiego palne, że później żałuje, ale napięcie opadnie wiec pewnie sobie duzo wyjaśnicie na spokojnie :)

A mnie głupio vestusia, że tak długo spałam, bo jak przeczytałam, że luska już tyle w domu zrobiła i już kończy porządki a ja jeszcze nie zaczęłam, skad luska bierzesz tyle energii, daj troche :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #182039 przez vestusia
Aniaa_ ma rację Anyanka - to Twój Skarb i Ty jesteś najważniejszą osobą w jego życiu. Babcia, to babcia, a mama, to mama. Ona powinna wiedzieć, jaką rolę będzie pełnić, co jej wolno, a czego nie. A takie teksty, że sobie nie poradzisz są co najmniej nie na miejscu. Na pewno sobie poradzisz i będziesz w tym najlepsza. Nie daj sobie wmówić, że mogłoby być inaczej.

Ja też będę sama czekać na poród. Ustaliłam z Piotrkiem, że chcę rodzić w swoim rodzinnym mieście, więc podejrzewam, że końcem października lub początkiem listopada pojadę tam i będę oczekiwać tego dnia. Będę tam co prawda sama, ale mam tam mnóstwo bliskich mi osób i wiem, że w razie jakiejś nagłej sytuacji będę miała po kogo zadzwonić, no a Piotrka poinformuję i też na pewno zdąży przyjechać. Jeśli nie na sam poród, to na pewno chwilę po. Chociaż moim zdaniem nie będzie to trwało tak szybko i zdąży być z nami.
Ja mam podobnie jak Ty, Aniaa_ - ja też za długo walczyłam o tę fasolkę, aby się wyhodowała i nie zamierzam sobie wbijać do głowy złych rzeczy. Wierzę, że swoje już przeżyliśmy, napłakałam się wiele razy, naczekałam, i teraz musi być wszystko dobrze. I chcę być pod kontrolą tego swojego lekarza, on jest ordynatorem w szpitalu, więc będę czuła się mimo wszystko bezpiecznie.
Nie martwmy się na zapas. Jest XXI wiek, na pewno sobie poradzimy. Mamy rodziny, znajomych, taksówki też funkcjonują :) Więc bez obaw :) Damy radę :)

Ja jestem ciekawa, która pierwsza się wypakuje :D

Idę myć gary. Nikt ich za mnie niestety nie umyje.

Aniaa_, ja tam nie mam wyrzutów sumienia, jak sobie śpię, albo odpoczywam. to jest MÓJ czas i niech mnie wszyscy ugryzą w nos, jak się komuś coś nie podoba. :)
Temat został zablokowany.
13 lata 4 miesiąc temu #182053 przez luska
hej laseczki

Vestusia mój to by mi awanturę zrobił jak by się dowiedział co ja tu na jego temat wypisuje.Fakt , ze wie o tym , ze piszemy to o facetach min o nim tez ale nie wie co.Hehe Vestusia trzeba było mu powiedzieć ,ze życzenia to się składa do Św. Mikołaja :laugh:

Jo anka czyli wszystko oki.Całe szczescie , chociaż cukrzyca leczona nie tak straszna :)Dasz rade z tym remontem .Ani się obejrzysz a będziesz juz w czyściutkim wyremontowanym mieszkanku.Tylko nie zapominaj o nas i od czasu do czasu zagladnij :)

Anyanka smutno sie mi trochę zrobiło bo mama to (moim zdaniem) jedna z najważniejszych osoba w życiu.Raczej powinna cie wspierać i dopingować.Na pewno po porodzie będzie ciężko ci ja "ustawić" ale jak się dasz to już koniec wtedy naprawdę ci żyć nie da..........Raczej bym rozważyła jeżeli masz tak możliwość wyprowadzić sie zamieszkać z menie sam na sam.A faceci ogólnie tacy są .Pewnie on sobie wogole nie zdaje sprawy co ty czujesz.Eh zresztą u nas faceci i ich niekompetencja w życiu to temat powszedni :laugh:

No i dołączam się do słow Ani.Na pewno będziesz najlepsza mama na świecie dla swojego szkraba bo mu do szczęścia jest potrzebna miłość i uśmiech mamy , a reszta to już drugorzędna sprawa nie tak ważna.Nie stresuj sie postaw na swoim jasno i wyraźnie.A resztę olej :laugh:
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl