Mamusie MAJ 2012

Co do pufy to bardzo fajna sprawa, moja siostra taką ma, tylko faktycznie trzeba mieć więcej miejsca.

misia nadal trzymamy kciuki za zdrówko, a wózeczek bardzo ładny

My byliśmy wczoraj na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia, było kameralnie i miło, razem z nami tylko 3 pary, jedna nie dojechała. Zajęcia prowadzi młoda położna ze szpitala w Pruszkowie. Nie wiem jak wyglądają grupy w szkołach przyszpitalnych, ale tu spodobało mi się, że każda z nas ma szansę o wszystko zapytać, porozmawiać i jest traktowana indywidualnie. Mężowi też się spodobało Sporo materiałów mam dostać drogą mailową więc jakby co mogę udostępnić

Poziomka też kupiłam tą koszulę. Jest super- materiał świetny- nie jakiś sztuczny, duszący.

Strasznie długo mnie nie było, ale tak jak któraś z dziewczyn pisała wcześniej antywirus mnie nie wpuszczał na stronę
Troche nadrobiłam, ale było ciężko

Poziomka, świetny zestaw tych ubranek,nono,zapas będzie:)
Ja się cały czas zastanawiam,czy kupować już laktator, hmm... Położna na szkole rodzenia doradzała,żeby się wstrzymać, zobaczyć, czy rzeczywiście będzie nam potrzebny po porodzie:P

Pufka, ubranka i wózeczek są ekstra..też mam taką pufkę ale teraz dochodzi nam dzidiziuś, a co za tym idzie dużo jego rzeczy więc pufka wylądowała na działce Nie mam na nią miejsca..
Mnie też chwilę nie było, w czwartek trafiłam na patologię ciąży z okropnymi bólami nadbrzusza..pojechałam na izbę przyjęć bo myślałam, że mi szybciej pomogą niż miałabym jechać do Warszawy albo szukać kogoś tu na miejscu prywatnie..i owszem przyjęli mnie..przez cały czas nie dali mi nic na ból..a z bólu umierałam..przyjechałam do szpitala upewnić się czy z dzieckiem wszystko ok,a oni pomalcali mnie po brzuchu,zrobili badanie ginekologiczne i ok, nic się rozwiera. W piątek pytam kiedy zrobią mi usg (bo w czwartek niby po co) a lekarka do mnie "Ale co pani usg pomoże?!" Chciałam jej powiedzieć GÓWNO, za przeproszeniem..wyszłam z płaczem, mąż narobił rabanu i doczekałam się usg, które oni zaplanowali na poniedziałek!Do poniedziałku to moje dziecko może nie żyć..Całe szczęście z dzidziusiem jest dobrze,nie odkleja się nic, wszystko pozamykane..oni nie wiedzą dlaczego mnie boli..temperaturę miałam 38 gorączki w nocy, z rana osłabienie 35..głodzili mnie 2 dni i nie dali mi nawet kroplówki z solami odżywczymi..i nic na ból. Dzisiaj wypisałam się na żądanie, jak ból mi wróci to pojadę do Warszawy, a i tak za tydzień mam wizytę..na razie odpoczywam w domu,jeszcze czuję się słabo

Martita to straszne, na tych izbach przyjęć to taka znieczulica panuje!! Ale najważniejsze, że z dzidzią jest dobrze, więc teraz się może oszczędzaj i odpoczywaj dużo

misia wózeczek prezentuje się świetnie

Ja dzisiaj wkońcu byłam na małych zakupkach, mąż dostał trochę niezapowiedzianych pieniążków więc kupiłam dzisiaj trochę pierdół: kołdrę, poduszkę, prześcieradło, nożyczki do paznokci, termometr kąpielowy, matę do wanienki no i zamówiłam na allegro łóżeczko z materacem, o takie allegro.pl/lozeczko-klups-radek-ii-orzec...1cm-i2170914718.html Od siorki dostanę wanienkę i przewijak więc już dodatkowe koszty mi odpadają Wkońcu coś się ruszyło z tymi zakupami, aż kamień z serducha mi spadł ufff

beadka bardzo fajne łózeczko:) Dobrze, ze szuflada jest też zakryta.
misia wózeczek bardzo ładny. Masz go już w domu?
Martita kurcze gdzie ty byłaś na tej izbie przyjęć na wiosce zabitej dechami czy co? Przecież powinni zacząć od usg, żeby sprawdzić co się dzieje. Z tą naszą służbą zdrowia jest co raz gorzej jak nie masz kogoś znajomego, albo nie dasz w łape to nic nie zrobią. Pamiętam jak pojechałam na ostry dyżur ze skręconą nogą - przyjął mnie lekarz który nawet nie dotknął nogi tylko zapytał się co mi jest i wpisał to w kartę. A po przeswietleniu gips zakładał mi pijany lekarz w asyście pijanego asystenta masakra.

Martita zdróweczka życzę.

U mnie dziś paskudna pogoda, leje deszcz i tylko spać sie chce. Właśnie oglądam na TLC program porodówka-bardzo fajny, można sie dowiedzieć bardzo dużo o znieczuleniu zewnątrzoponowym i wieli innych rzeczy. Wszystko jest pokazane, łącznie z powikłaniami. Co sobota jest, jak macie TLC, to polecam.

Tez oglądam:)
hmmm,ale w sumie przez takie programy coraz większy stres przed porodem:(

Ja też często to oglądam jak trafię, tyle, że tam to inna rzeczywistość niż w Polsce

A mój mąż mimo, że rodzić będziemy razem, jakoś nie lubi tego oglądać .. ciekawe dlaczego hihihi

A czy u Was tatusiowie będą towarzyszyć przy porodzie ??

mój mąż ma być przy porodzie:) Był przy poprzednich więc teraz to już luzik:)

Martita
z tymi izbami to jest różnie i robią łaskę, że pracują
dobrze,że w końcu zrobili to usg bo od tego powinni zacząć :laugh

beadka
łóżeczko ładne i wygląda na porządne

Mój Mężuś także będzie przy porodzie, od początku chciał, była to Jego inicjatywa.
Nawet na wszystkich zajęciach szkoły rodzenia był ze mną

mój mąż był też na szkole rodzenia i jest bardzo chętny by być przy porodzie wie co ma robić, jak może mi pomóc, zna swoją rolę i wie, że jest potrzebny ja się bardzo z tego cieszę

Mój mąż mówi,że jesteśmy w ciąży (zawsze sie z tego śmieje).
Oczywiście rodzić będziemy razem.

aga2+1 Wózka jeszcze w domu nie mamy, złożyliśmy zamówienie i będzie za ok. 2-3 tygodnie.

Martita Współczuję Ci! Mam nadzieję, że szybko ból minie. Ale skąd mógłby być taki ból...?

Jeśli chodzi o poród rodzinny to my też taki planujemy. Mąż już teraz się stresuje, że ja zacznę rodzić, a on będzie na służbie... No ale mam nadzieję jednak, że zacznę rodzić dopiero wtedy jak będzie na urlopie