Mamusie MAJ 2012

ja tez będę miała ciężką przeprawę, teściów nie mam ale moi rodzice a zwłaszcza mama to ciężki przypadek, bez taktu i wyczucia sytuacji totalnie. Już teraz w czasie ciąży mieliśmy spięcie, pyta mnie czy mi nie pomóc, ja na to ok potrzebuję przywiezienia zakupów (mąż był wtedy w szpitalu) i poodkurzania... zaraz była awantura, że ja ją jak służącą traktuję..obraza majestatu... to ja się pytam co to za pomoc ?????

ogólnie z tymi odwiedzinami i tym porodem to własnie jakaś dziwna sprawa bo to wychodzi na to że nie ważne jak sie czujesz ty jesteś wtedy mało ważna ważne że dziecko urodziłaś

Pamiętam jak moja siostra urodziła ja byłam jeszcze mala w sumie no to raz byłam u niej w szpitalu na chwileczkę może 10 minut 2 u siorki i reszte tylko tyle żeby dzidzie zobaczyć a przy drugim to nawet nie pamiętam żebym w szpitalu była teraz powiem szczerze będąc w sama w ciąży wiem juz wszystko jak kobieta sie krępuje a myślę że po porodzie będę sie czuła jak obdarta ze wszystkiego taka goła już powoli zaczynam sie jakby izolować troszkę.

To ja chyba jestem jakaś dziwna bo mi nikt nie chciał przeszkadzać w dzień powrotu ze szpitala do domu,a jak sama prosiłam teściów,mamę,siostrę i babcię żeby mnie odwiedzili właśnie w ten dzień Bo pragnęłam do ludzi po 2 dniach leżenia w szpitalu

rużyczka to daj znać jak sprawy się mają. Czyżbyś była pierwszą mamusią która pochwali się maleństwem? Jeśli tak to między naszymi pociechami może być nawet miesiąc różnicy:)
Ja wg OM i usg z 12t 2d mam ten sam termin 30 maja, więc chyba cyklem wpasowałam się idealnie. Ciekawi mnie czy faktycznie tak terminowo urodzę jeśli dwie poprzednie ciąże po terminie i też wywoływane oksytocyną...
Wolałabym z ulicy przyjść z rozwarciem, godzinka i po bólu:) Po dwóch dniach miałam tak jak martela89 chciałam, żeby cały czas ktoś był obok mnie(szczególnie moja rodzina bo jestem z siostrą i mamusią bardzo zżyta) . Płakałam i chciałam na własne żądanie wychodzić. A zaznaczam że wywoływali 2 dni a 3 dni przed porodem byłam juz na oddziale, żeby zrobili badania wód i inne czy z dzidzią jest ok bo po terminie może oddać pierwszy stolec jeszcze do brzuszka co jest bardzo nie wskazane.

Cześć dziewczyny. Pogoda ble, pada deszcz, ale nawet ciepło jest. W końcu się spakowałam do końca i oczywiście zabrakło mi miejsca na te wszystkie rzeczy. Więc jeszcze spakowałam reklamówkę, którą mi mężuś dowiezie na 2 dzień.

Jak tam plany na długie weekend? Oczywiście oprócz tych mamuś które w tych dniach mają termin. Ja już mam zaplanowane 2 grille z przyjaciółmi-przynajmniej najem sie róznych rzeczy, których później nie będę mogła jeść Jeszcze mam wypad do babci zaplanowany, na szczęście mieszka tylko 30km od nas, więc pół godzinki jazdy-małemu bardzo sie podoba jak jeździmy samochodem najpierw z tatą manewruje naciskając nóżkami na żebra moje, a potem kima.

No i Arturek w końcu sie obrócił do właściwej pozycji, czyli główką do dołu

Pozdrawiam wszystkie brzuszki.

Ajłona, czasem podglądam staraczki i akurat trafiłam na Twój śliczny brzuś z 36 tygodnia, przecudny, tęsknię za takim normalnie. Trzymam za Ciebie i za Franusia kciuki
za pozostałe mamusie majowe też, już niedługo będziecie trzymać swoje skarby w ramionach,

pozdrawiam mama lutowa

IngridNo to super, że się mały obrócił

Ja tam majówki nie planuję Wystarczy, że teściowa mi ją planuje hahahaha

Dzisiaj w nocy też miałam skurcze, ale nieregularne. No ale były silniejsze niż wczoraj... Strasznie się brzuszek napina.

Ann dziękujemy Kochana i pozdrawiamy gorąco!!!! :******** To może wpadniesz na dłużej na staraczki hę?

misia, współczuje Teściowej,szczerze. Moja jest wrecz idealna, jak byli u Nas na Swieta, to pytała,czy mi pomoc, czy przyjechać, a czy nie bedzie przeszkadzac:(.
Mamy nie mam , niestety, ale Moj Tata przyjeżdża do Nas już za tydzień, pomoc w zakupkach, z pieskiem itp.
Mam termin wg OM na 20 kwietnia,hehe,ale raczej się nie sprawdził., wg USG z 12 tygodnia na 6 maja:), zawsze miałam mega nieregularne cykle:(.
Rzeczywiście, rodzic w majówkę, hmmm, może byc kiepawo:P,ale boje sie wywoływania , szczerze, rozmawiałam z koleżankami, po oxytocynie - bóle spotęgowane!!!


Jej, czuje coraz bardziej, jak Malutka wstawia się w kanał rodny,aż promieniuje mi od pachwin do stop, brzuszek tez się stawia, szczególnie popołudniu i pod wieczór.

Hej dziewczyny

Coraz częściej męczy mnie ból kręgosłupa, wczoraj do tego stopnia, że drętwiały mi ręce i nogi, ani stać, ani siedzieć.. jakaś masakra. Dzisiaj już lepiej, chociaż w nocy jak wstawałam do wc było ciężko. Z niecierpliwością czekam na koniec

A z przyjemniejszych rzeczy- wczoraj byliśmy nad jeziorkiem na pierwszym grillu mniam mniam

Na majówkę planujemy pojechać ze znajomymi na domki nad jeziorko, nie wiem czy wypali, bo nie chcę też jechać, żeby leżeć w łóżku i nie móc się ruszać, ale mam nadzieję, że nie będzie takiej sytuacji.

U mnie po porodzie napewno będzie w mieszkaniu mama z siostrą, tak to jakoś zawsze było u nas, że najbliższa rodzina czeka w domu jak się wraca ze szpitala (znaczy się jak siostra 2 razy rodziła- bo moje to pierwsze dziecko ) Ale na szczęście mama jest na tyle taktowna że wie, że nie ma siedzieć do nocy tylko dać mi odpocząć. Przypuszczam, że przez pierwsze dni nie będę chciała mieć odwiedzin, ale niestety to będzie raczej nieuniknione. Zobaczymy jak to będzie, ale jakby nie było zawsze można odmówić, albo poprostu zamknę się w sypialni hehhe


Mąż dzisiaj cały dzień do wieczora w pracy, a ja mam tyyyyyyyle sprzątania... niestety nie ma mi kto pomóc, bo siorka chora, mama też przezębiona.. powolutku będę musiała to zrobić. Wkońcu mam cały dzień

Aaaa- u nas w Trójmieście pięknie słonecznie

labelo napisał:

Jej, czuje coraz bardziej, jak Malutka wstawia się w kanał rodny,aż promieniuje mi od pachwin do stop, brzuszek tez się stawia, szczególnie popołudniu i pod wieczór.

Jaja będą jak urodzimy tego samego dnia

beadkaUważaj z tym sprzątaniem, bo może wywołać poród

misia ja wiem, ale powiedz kto ma to za mnie zrobić ?? ja nie mogę patrzeć jak jest brudno. powolutku sobie będę wszystko robić, jak się zmęczę to odpocznę raz drugi trzeci, no jakoś sobie muszę radzić

hehe, misia, to musimy się wymienić numerami,będziemy zdawać relacje.
Ja już bym tak chciała zobaczyć Malutka:), w czw idę do ginia, mam nadz,ze już jakieś rozwarcie sie pokarze:P.

Chodzę po domu i przestawiam, układam.... rzeczy Malutkiej:P

Dziewczynki, mam prośbę.
Piszę pracę licencjacką i jestem na etapie rozdawania ankiet. Czy moglabym poprosić kilka z Was o jej wypełnienie. To dosłownie 2 minutki, nawet nie. Jeżeli któraś z Was, bylaby chetna mi pomóc, to niech napisze, a ja w prywatnej wiadomości wyślę tę ankietę.
Dziękuje bardzo z góry

beadka Mi też się włączył syndrom wicia gniazda Ale Ty jeszcze uważaj, powolutku...

labeloJa w czwartek też mam wizytę Ciekawe co lekarz powie. Mam nadzieję, że oznajmi mi, że to już niedługo!