Mamusie MAJ 2012

Pierwsze słyszę, żeby przyspieszać poród naturalny w przypadku, gdy ciąża nie jest przenoszona...

Wielka mi różnica piątek a sobota tak to przynajmniej mam swojego lekarza zresztą nikt nie powiedział że to będzie konieczne może sam się porud zacznie równie dobrze.

Po pierwsze to "poród", a nie "porud", a po drugie jak sama nazwa wskazuje - poród NATURALNY powinien rozpocząć się NATURALNIE, jeśli nie ma wskazań do cc. Po co przyspieszać coś, co powinno samo się rozkręcić. Tylko o to mi chodzi...

A ty się tak nie denerwuj skoro to różnica jednego dnia to ja wole bezpiecznie urodzić ze swoim lekarzem który zaopiekuje się moim dzieckiem na 100%.

Ale kto tu się denerwuje.
Czy uważasz,że my wszystkie nie urodzimy bezpiecznie, jeśli poród nie będzie zaplanowany i wspomagany? Bo tak z tego wynika. Poza tym dzisiaj lekarz nie ma obowiązku bycia przy porodzie, jeśli nie ma komplikacji, wystarczy położna.

Tak masz racje ale nie czuła byś się bezpieczniej ze swoim lekarzem który prowadził całą twoja ciąże i zna cie całe twoje leczenie problemy w ciąży a nie jakąś obca kobietę która zobaczy tylko twoje ostatnie wyniki i według tego ocenia wszystko.

Misia ale to dłuuuugi weekend teraz więc wiesz chcą może roboty sobie zaoszczędzić

Myślę że będą jaja jak któraś zacznie w ten weekend rodzić bo to wiadomo każdy ma plany swoje i nic sie nie chce i ludzi mniej w robocie

a co do teściowej to współczuje Ci u mnie tez jakoś tak zaczyna się nerwowo z tym robic bo rodzice mojego partnera też nie są stąd i też chcą przyjechać na ten czas jak urodzę ale u nas jest lipa bo nie mamy warunków do goszczenia tylu ludzi a poza tym ja raczej nie będe miała ochoty na wizyty tym bardziej że jak to mi koleżanka powiedziała najpierw musicie się nauczyć siebie ty i dziecko ono sie uczy życia poza brzuszkiem a ty sie uczysz żyć z dzidzią powiedziała mi żeby zwracać tylko na siebie i dziecko uwagę i sie nie denerwować bo pokarmu nie bedzie
nie widzi mi się to wszystko ;/

w ogóle to mi sie dużo więcej rzeczy nie widzi im bliżej porodu tym wiecej wychodzi dziwnych opcji i jeszcze ta moja złość wszystko mnie denerwuje

Dziewczyny ja rodziłam pierwszy raz właśnie 1 maja - był długi weekend, straszna cisza w szpitalu mało personelu po prostu masakra. Co do wywoływania porodu to teraz chyba taka moda, bo ostatnio koleżance położna proponowała wywołanie porodu w jakiś konkretny dzień gdyż będzie fajny lekarz na dyżurze hehe

własnie tego sie troszkę obawiam że w tą majówkę która jest mega dłuuuga będzie masakra w szpitalach a ten weekend to tydzień czasu
oglądałyście pogodę w majówkę do 30 stopni moze być ?? czy to możliwe )

Ja już powiedziałam mojej teściowej i szwagierce przede wszystkim, ze po porodzie chcę mieć 2 tygodnie tylko dla siebie i dziecka i nie życzę sobie wizyt. Miny miały straszne, ale powiedziałam, że nie żartuję. Oczywiście usłyszałam parę nie zbyt fajnych słów, ale mam to gdzieś

No widzisz ja tłumacze juz od 4 albo i lepiej miesięcy swojemu partnerowi żeby uświadomił rodziców bo ja rozumiem kazdy chce zobaczyć i w ogóle ale na wszystko bedzie czas a swoja mamę jak cos to ja sobie pogonie sama poza tym ona mnie zna i wie że ostrożnie ze mną poza tym ona jak wpadnie to tylko na chwile i poleci żeby dupy nie truć chyba że sama coś będę chciała

Aguś podziwiam za odwagę

Ja jeszcze trochę i też zadzwonię do tej cholery i sama jej powiem co myślę na temat tego całego przyjazdu...

Dotka ja już mam nauczkę po pierwszym porodzie. Wszyscy chcieli zobaczyć małą i zwalały się tłumy. Oczywiście tesciowa i szwagierka ( one zawsze razem) były prawie codziennie. Byłam dopiero rok po ślubie to zaciskałam zęby, ale teraz nie pozwolę sobie żeby wlazły mi na głowę. Tak jak napisałaś z mamą jakoś idzie się dogadać, ale z tesciową już gorzej. Poza tym mój mąż wie, że nawet gdyby chciał mnie przekonać do zmiany zdania to i tak nic nie wskóra, bo ja niestety jestem ciężki przypadek hehe:)