Mamusie MAJ 2012

hej dziewczyny,
pisałyście o seksie, powiem wam, że mnie już to boli..ja też mam skróconą szyjkę, skurcze, twardnienie brzucha, nacisk niemiłosierny na pochwę i dalej nic..
A u mnie w mieście przepiękna pogoda!Ani razu pochmurno nie było..dlatego dzisiaj też ruszamy na cały dzień na działkę.
misia to super, że masz takie kochane dziecko, tylko pozazdrościć. A jak się ogólnie teraz czujesz?Jak krocze (że tak pozwolę sobie zapytać) i ile już zgubiłaś kilo?Przepraszam, ale ciekawi mnie to..

paula88
ja mam ciśnienie na krocze codziennie jak leże na którymś z boków. Synek się wtedy układa i tak pręży jakby chciał wyjść.

Dziewczyny ja mam codziennie pobudkę o 4.30-5.30 na skakanie. Wyskacze się i śpimy do 8-9 I jeszcze wieczorem 22-23. Słyszałam, że godziny skakania w brzuchu to godziny skakania, przebudzania noworodka po urodzeniu. Czy to prawda?

Poza tym co słyszałyście szanowne koleżanki o werandowaniu malucha...czy w taką pogodę też to się robi. Czy to w ogóle są jakieś stare przesądy...bo u mnie przy "akcji mamuśki" to wyszło! Moja mama się pyta ciągle czy po 2 tygach do olsztyna przyjedziemy z małym a teściowie, że niby przez 3 tygi się nie wychodzi. Jak mnie to wszystko już zaczyna wkurzać niemiłosiernie No misia88 ty wychodziłaś na 20 min. tak? Tak zaleciła pediatra?
Trzeba pomyśleć o jakimś pediatrze.

Dzień dobry dziewczynki:) Trochę to trwało ale nadrobiłam Wasze posty.
Wczoraj wróciłam z trzy dniowej majówki w górach sowich, było super. Pogoda rewelacyjna, troszkę się opaliłam, porządnie najadłam grillowanego mięska i smażonego pstrąga. To ostatnie podrygi, bo póżniej tak jak misia pisze tylko zdrowo dla Naszych skarbeczków.
Miki i Asiale bardzo mocno Was ściskam i gratuluję!!!
U mnie nadal bezobjawowo, malutka szarżuje i ani mysli o wyjściu.
Później się odezwę bo mam kilka pytań a tymczasem muszę wstawić pranko i jakiś obiadek upichcić. Miłego dzionka:*

MartitaJeszcze krwawię, ale lekko, wkładki wystarczają. Bólu już nie czuję od kilku dni. Dużo wietrzyłam krocze, więc szybko się zagoiło.
Jeśli chodzi o kg, to najwięcej w ciąży ważyłam 74-75kg, przed ciążą ważyłam 66kg, a dzisiaj się zważyłam i jest już 65kg
AkciakNasz spacer był trochę dłuższy, bo trwał ok. 1h. Wprawdzie dzień wcześniej przeszliśmy się też chwilkę po Krakowskim Przedmieściu (ok. 15min). Ja nie werandowałam dziecka. Pediatra w szpitalu powiedziała, że przy takiej pogodzie nie ma potrzeby, a na spacery można chodzić, tylko dziecko odpowiednio ubrać. Ja ubrałam Małą w body, kaftanik i półśpiochy, no i czapeczka koniecznie. Lilce nie było za zimno i też nie za gorąco, bo się nie spociła. Wszystko gra.
Pytałaś też chyba o pediatrę. Ja kieruję się stroną znanylekarz.pl. Nie znam tu nikogo, więc muszę się kierować opiniami z tej stronki i zazwyczaj się sprawdzają. Ja znalazłam lekarza w pobliskiej przychodni na Płockiej. Idziemy do niego w poniedziałek.

akciakCo do tego skakania w brzuszku i pobudek po urodzeniu to chyba mit, bo taki noworodek nie ma wogóle jeszcze rytmu spania i jedzenia...

Dziękuje dziewczyny. Na razie Kubuś to "złoty" niemowlaczek. Śpi całymi dniami, budzi się tylko na jedzenie i kiedy ma brudną pieluszkę. Przesypiamy spokojnie noce (oczywiście budzenie w nocy 2 razy),ale mały zasypia momentalnie. Karmię go tylko piersią i dbam o dietę, żeby maluszek nie cierpiał na bóle brzuszka.
Ja przytyłam w ciąży 10 kg, wiec jak wczoraj stanęłam na wadze mam tylko 3 kg na plusie. Pewnie piersi trochę ważą, wiec myślę, że szybko wrócę do swojej wagi sprzed ciąży. Położna mówiła, że jak ona karmiła piersią to nawet schudła.
Krocze goi się szybko (byłam nacięta). Dla pocieszenia powiem, że momentu cięcia w ogóle nie poczułam, bo zrobili go w trakcie skurczu. Na początku wiadomo, nie można siedzieć. Żałuję że nie kupiłam sobie kółka do pływania.
Pozdrawiam

Ja siedziałam na lewym pośladku, bo nacięta byłam z prawej strony

Tak, lewy pośladek uratował mi życie. Też cięcie po prawej stronie. Chyba w ogóle nacinają po prawej. W sobotę moje męki się skończą, bo jadę na zdjęcie szwów. Chociaż po 7 dniach jest już naprawdę w porządu z siadaniem.

asialeTo nie masz szwów rozpuszczalnych? Ja mam rozpuszczalne i dopiero 6 tygodni po porodzie kontrola u gina.

Niestety mam do ściągnięcia Też myślałam, że mi założą rozpuszczalne. Teraz muszę wołać mamę aby posiedziała z bobasem, bo musi mnie mąż zawieść Co za tym idzie muszę odciągnąć mleko do butelki na karmienie. Nie jestem zachwycona, że malutki będzie ssał smoka.
Śmieje się, że gdybym trochę poczekała to same mi zejdą te szwy bo już 3 zgubiłam
PS: Zastanawiam się czy w przyszły weekend(jak pogoda dopisze) wyjść z Kubusiem na dwór do parku?. Mam nadzieję, że 2 tygodniowy szkrab może już wyjść? Jak myślicie?

asialeMy już pierwsze spacery mamy za sobą.
A nie możesz wziąć Małego ze sobą? Ja bym wzięła. A jeśli już chcesz dawać butelkę to najlepiej TT, bo smok najbardziej zbliżony do piersi matki i mniejsze ryzyko, że później nie będzie chciał ssać piersi.

misia
dzięki też słyszałam o płockiej, że niczego sobie. A jak z położnymi środowiskowymi...czy jakoś. te panie co do domu przychodzą. Na szkole rodzenia mówili że po porodzie trza zgłosić i że te panie są pomocne. I że z płockiej są spoko.
misia czy podasz mi nazwisko pediatry do którego się zapisaliście? bo ja rozważam tą płocką.

asiale
z tego co misia mówi i jej pediatra to nie trzeba nawet dzidzi "werandować" cokolwiek to znaczy...ale wy co urodziłyście możecie się właśnie posilać lekarzami.hi


rozmawiałam właśnie z moją mamą przez telefon odnośnie akcji teściowa oraz właśnie werandowania dzidzi i wniosek taki, że nie róbmy z dziecka stworzenia z innej planety. Jak jest ciepło to grzech nie wyjść. Odpowiednio ubrać i wio( oczywiście nie wystawiać na słońce i takie tam....ale to wiadomo)

akciakJa chcę zapisać Małą do lekarza, który nazywa się Paweł Mikulski.

Jeśli chodzi o spacery to jestem właśnie tego zdania, że pogoda nie wymaga werandowania. Rozumiem, gdyby to była zima, to wiadomo, że trzeba werandować. Ja też wietrzę często mieszkanie, a okno przynajmniej w jednym pomieszczeniu jest uchylone, bo samemu nie da się wytrzymać.
No i pediatra w szpitalu powiedziała, że jak najbardziej można włączać klimę w samochodzie, tylko żeby nie wiało na dziecko. Lepiej jak w samochodzie jest chłodno niż dziecko ma nam się upocić. A jeśli chodzi o dłuższe wyjazdy to najlepiej wyjeżdża rano, gdy nie jest jeszcze tak gorąco.

A do tej pielęgniarki środowiskowej to trzeba się jakoś oddzielnie zapisywać czy jak? Nawet nie wiem... Hmm może zapytam w poniedziałek w przychodni, bo wtedy idziemy do pediatry.

hej mamusie
mam takie pytanko bo wy jestescie troche bardziej "do przodu" niz ja.
od paru dni strasznie boli mnie prawe biodro,do takiego stopnia ze nawet na 5minut nie moge sie polozyc na prawym boku spac... czy to cos niepokojacego?

nataleczka Ja myślę, że powinnaś zapytać lekarza, ale może tak być, że dziecko uciska na jakiś nerw i stąd ból biodra.