Mamusie MAJ 2012

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
śmiać mi się chce bo piszą że Zofie to temperamentne osoby a moja Zosieńka to taki żółwik maślany z baterią na wyładowaniu...

katiuszka
Sonia i Zosia to inne imiona...a dla mnie to nawet fajnie że mają takie same znaczenia
Na rękach nosić cię powinien.

a co do tych FL. Nie mam zielonego gdzie to w necie znaleźć. Piszę co mi lekarz powiedział.

...ale na logikę mój w 33 t.c. miał identyczne FL jak twoja katiuszka ale to był 33 t.c. więc trudno porównać do 38 t.c. bo to cały miesiąc. Słyszałam że każde dziecko po 14t.c. rośnie swoim trybem. Mogła zwolnić mogła przyspieszyć we wzroście. Np. jedne dzieci w konsekwencji mają wiekszy łeb a inne brzuchy. Np mój to "mózgowiec" niby, o długich nogach i całkiem konkretnym wzroście w stosunku do wagi piórkowej . Też nie wiadomo ile dokładnie wyjdzie, ale raczej bliżej 57 cm niż 52 cm. i napewno bliżej 3 kilo a nie 4.

katiuszkajak dla mnie (i wiekszości ludzi) Sonia i Zosia (Sophia) to 2 rózne imiona.

akciak znalazłam na necie, ze długość kości udowej trzeba x7 i mamy przybliżoną długość dziecka tylko przy fl 74 wychodzi ok. 52 cm

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


a ja znowu zamiast sprzątać siedzę na forum

Hej kochane ... dziękuję za wszystkie gratulacje ...
Mój dzieć jest najukochańszy na świecie i właśnie sobie smacznie śpi

marzenieee a jak ty się czujesz? Doszłas już do siebie? Rodziłaś naturalnie? Napisz coś wiecej:)

Tak naturalnie ... czuję się ok i doszłam do siebie ...

No to zaczniemy od porodu
No to jak wiecie wróciłam sobie do domku ze szpitala, zjadłam obiadek, wykąpałam się pospałam i o 23:00 obudziłam się a tu czuje mokro budzę męża i mówię do niego że „chyba wody mi odeszły”, patrzy na mnie i odpowiada że pewnie się spociłam. Wstałam z łóżka a tu ciurkiem leje mi się po nogach, troszkę to potrwało zanim zebraliśmy się do szpitala, po drodze zatankowaliśmy auto … żadnych skurcz, bóli nie było … w 10min dojechaliśmy do szpitala … Na izbie oczywiście nie było nikogo, no to czekaliśmy, w końcu łaskawie ktoś przyszedł, weszłam do pokoju … tam pierdu pierdu ciśnienie i tętno malucha … nagle ktoś puka do drzwi kolejna rodząca … położna ją zaprosiła i zaczęła sprawdzać tętno jej maluszka i było coś nie tak, więc mnie wyproszona … ja się zaczęłam czuć coraz gorzej, miałam wrażenie że zaraz zrobię „kupkę” a ta nie wychodzi nie wychodzi dochodziła 00:30 mąż wlazł do pokoju i mówi że chyba zaraz urodzę … w końcu mnie poprosili, było mi strasznie słabo … lekarka zdjęła pessar i mówi że widzi włosy i rozwarcie na 4cm, potem usunęła do końca szew i rozwarcie na 5cm się pojawiło, wstając z fotela zwymiotowałam , „obrzygałam” im całą izbę przyjęć … A mówiłam że się źle czuję … zabrali mnie szybko na porodówkę. Położyłam się na łóżko i co rozwarcie pełne … no i po niecałych 30 min Ola była z nami … byłoby wcześniej ale wykończyły mnie wymioty na dole i nie miałam siły przeć …
Olcie położyli mi na chwilę na brzuszku, ruszała się ale nie płakała … zaraz ją zabrali, oczyszczali ale dalej nie płakała, serce mi zamarło, podali jej tlen i dopiero po nim usłyszałam najpiękniejszy krzyk, zabrali ją na neontologie …
Najgorsze w tym było to że trafiłam na salę w której straciłam Lenkę i tu jeszcze takie ekscesy z Oleńką …
Mała była podłączona przez 2 dni do infanta który pomagał jej w oddychaniu, leżała w inkubatorku, serce mi się krajało na jej widok, potem miała niewielką żółtaczkę dostawała kroplówki. A po 5 dniach była ze mną, już nareszcie
no to chyba tyle z grubsza

marzenieee świetnie, że wszystko super napisz coś więcej jak będziesz mogła, karmisz piersią?

Katiuszka i jak sie czujesz? Mi w nocy z wtorku na środę opadł brzuszek ) w środę widziałam sie z położna i jest wszystko wporzadku. Teraz tylko juz tez wyczekujemy ale nie mam jeszcze żadnych skurczy.

Ciekawe, która z nas będzie ostatnia )

ups sie spóźniłam

KAMI nie karmię piersią, niestety walczę z laktatorem i w taki właśnie sposób podaje jej swoje jedzonko

Marzenie to wspaniale, że masz już córcie przy sobie i, że wszystko się dobrze skończyło

marzenieee silna i dzielna mamuśko kochana cieszę się strasznie, że wszystko jest już dobrze, uroniłam parę łezek przy Twojej opowieści, naprawdę jesteś dzielna !!!!!
Buziaczki dla Was ogromne

Marzenieeee dobrze, że już jesteś i że wszystko skończyło się dobrze możesz teraz się cieszyć i tulić swoją maleńką szybciutko Wam poszło jeszcze raz gratulacje!!!! no ale na wspólne spacerki to trzeba będzie trochę poczekać... my nadal w dwupaku