Chrzciny

sloneczko ja osobiście nie spotkałam się ze świeczkami na torcie na chrzcinach i ja też nie daje,ale moja ciotka miała taką race ze sztucznymi ogniami i super to wyglądało

o z tymi sztucznimi ogniami to swietny pomysl bo swieczka to raczej na urodziny

No ja też chcę właśnie sztuczne ognie,bo miałam na torcie weselnym i bardzo mi się podobało

mnie sie tez to strasznie podoba, i wlasnie tak zrobie

swieczka raczej nie pasuje, kupilam sliczna dekoracje na torcik ( buciki rozowe) i do tego dam te ognie.

Cześć Dziewczyny
Ja wybrałam dla Tymusia takie ubranko: www.jozefinka.sklep.pl/?p0=1&p1=4&o=468
niestety nie da się z tej strony skopiować zdjęcia:(
Ale ubranko chcę zrobić sama i do tego jeszcze kocyk.
Tymuś ma się urodzić na początku września i chyba chrzest zrobimy w 3 niedzielę października, bo u nas w parafii tylko w 3 niedziele miesiąca są chrzty.
I w restauracji bo niby będą tylko rodzice chrzestni i najbliższa rodzina ale to i tak już jest około 16 osób. Nie wyobrażam sobie żeby gotować dla tylu osób.
Imię chcemy dać drugie po moim tacie, który nie zyje. Będzi Tymon Krzysztof.

sloneczko napisał:

agnieszko, ciekawie wyglada to ubranko,a co das pod spod, same spioszki biale?

i jak z tymi swieczkami na torcie!!!! mialyscie swieczki na torcie?

tort piekła nam babcia, a ja ozdabiałam, zrobiłam napisy pisakiem żelowym i wyszło bardzo ładnie
a taką miałyśmy sukieneczkę

Agnieszka śliczna sukienusia a Mała wygląda jak księżniczka świeczek na torcie nie będzie, tylko jakaś delikatna ozdóbka

slicznie wygladala Alicja

piekna sukieneczka(taka fajna bo nie przebajerowana)

a z tą sukienką to miałam... kupiona dosłownie na ostatnią chwilę wszystkie te typowo na chrzest są strasznie drogie no i oczywiście tylko na jeden raz, a ja szukałam takiej nie :do chrztu" i nie z satyny, ciężko było bo były same malutkie albo już dużo za duże, tą wypatrzyłam kilka dni wcześneij no i wyobraźcie sobie że kosztowała 35 zł w smyku

Aga sukieneczka czadowa, mnie sie podoba i Ala w niej slicznie wydladala, to fakt ceny sa okropne, ja za Laury sukeineczke placilam 50 euro ale jest z bolerkiem i czapeczka, ale i tak uwazam ze cena tragiczna,a co najsmiejszniejsze jest produkowana w polsce czyli koszty produkcji niewielkie, a zbijaja kase w euro, no ale licze na to ze bede mogla ja dobrze sprzedac.

ide film obejrzec moze zapomne troche o zabkowaniu i kolkach, mala spi, oby jak najdluzej...
buziaki

Witajcie my po chrzcinach i bylo tak jak przewidywalam

chrzciny byly o 18 od 16 Lauri juz plakala nie dalo sie jej uspokoic i w kosciele cala msze, dopiero w restauracji sie uspokoila...

rece mi odpadaja, uroczystos byla przesliczna, dosc ze chrzesty dwoch dziewczynek i dwoch chlopcow doscc ze kazda rodzina byla z polski to i do tego byla pielgrzymka z Rzymu.. bylo cudownie, niewiele sylszalam bo prawie stalam na dworze, ale nagralismy cala msze wiec na spokojnie jutro obejrze.

Jak tylko uda mi sie dolaczyc zdjecie to dolacze z mila checia.

P.s zabek jeszcze nie wyszedl ale juz widac

Agnieszko - Twoja Alicjia wyglądała ślicznie. Niestety nie wszystkie mamy maja tyle dobrego smaku co Ty.Wczoraj byliśmy na chrzcinach i gdy tylko mój mąż zobaczył jak wygląda malenstwo zaczoł rzucac takimy tekstami :
"chyba na te sukienke poszły ze 3 firanki"
lub gdy rozpłakała sie ta kruszynka:
" ja tez bym płakał gdyby mnie tak matka ubrała"
przez całą uroczystosc śmialismy sie do łez . Każdy co był na tej uroczystosci kiwał głowa jak mozna było tak ubrac dziecko. Sukieneczka miała wszystko, koronke, falbanke,kwiatuszki, kilkanacie metrow tiulu , byly nawet i perełki , ale co dziwne dziecko na te okolicznosc nie miało zalozonych butow tylko grube frote skarpetki.Babcia małej rozpłakała sie na ten widok bo podobno cos tam złego to ma oznaczac gdy dziecko jest chrzczone na bosaka.
Jednym słowem dziewczyny przestrzegam was przed takim cyrkiem .
Pozdrawiam
********************

No na szczęście ja w butach dziecko ochrzciłam Sukienkę kupiłam najtańszą jaką znalazłam, ale te 79zł wydać musiałam, jak już będzie można to wrzucę zdjęcie Kiecka jednorazowa, bo co z nią potem robić? A najlepsze było ze Klaudia na kolanach siedzieć nie chciała, musiałam z nią pójść za ołtarz bo się darła, bo chciała się bawić, no a za ołtarzem.... moje dziecko radośnie raczkowało w tej białej kiecce po podłodze szkoda że nikt nie poszedł ze mną zrobić zdjęcia
No to ja przestrzegam przed chrzczeniem dużych dzieci Jak było po wszystkim to wsadziłam ją do wózka na resztę mszy i tam radośnie zajęła się zjadaniem swojego buta
Gości przyjęliśmy przed domem bo w domu by się nie zmieścili, takie garden party, fajnie było

to mirello ile Klaudia miala jak chrzcilas/)