Mamusie marzec 2012

Cześć wszystkim z rana, ja niestety miałam ciężką nockę bo mała cały czas buszowała i nie dała mi spać, dopiero nad ranem udało mi się usnąć, dzisiaj mam w planie prasowanie ostatniej części prania małej i będę miała to już z głowy

moje maleństwo przespia cała noc za to w dzień daje o sobie znać...

mariola... u mnie tak samo. Mała daje mi się wyspać. Czasami tylko jej się zdarzy pobrykać jak zasypiam ale po chwili tez się układa do spania
Oby tak zostało jak się urodzi
Teraz jest taka godzina że daje o sobie znać, później o 17, a w międzyczasie też się rusza ale delikatnie.
Chyba zaczyna brakować jej miejsca bo jak siedzę to rozpycha się niesamowicie. Najbardziej lubi mi wbijać się w okolice lewego jajnika

skąd ja to znam tylko że u mnie to w prawego...dobrze by było gdyby potem przesypiały całe noce;p
a czemu tak szybko pierzecie te ubranka i prasujecie??

ja mam termin na 4-6 kwietnia więc jeszcze trochę czasu ale tez juz o tym myślę. Później mogę nie mieć siły a stanie przy desce do pracowania wcale do przyjemnych nie nalezy. Teraz już mam zawroty głowy od stania i od pary.

nie mam wielu rzeczy ale powoli zawsze można zacząć. Już widzę jak mi się nie chce prać tego Mount Everestu z ubranek pościeli pieluszek itp. jak bede w 9 m-cu

Moja siostra zaczeła rodzić miesiąc wcześniej. o 6 rano odeszły jej wody, umyła głowę poszła do sąsiadki zapytać czy to juz aby na pewno (w międzyczasie wypiła kawę) a jak wróciła musiała wyprasować ubranka do końca bo nie była przygotowana. Dopiero poszła do szpitala.
Kolejne dziecko tez urodziła miesiąc wcześniej ale już była gotowa.
Dlatego ja też muszę juz miesiąc wcześniej być spakowana bo nie wiadomo czy ja też szybciej nie pojade.

a ja tam się nie martwię zacznę prać w lutym

Jeżeli nie czujesz takiej potrzeby to nie ma takiego przymusu. każdy zrobi to kiedy zechce. Ja narazie czekam na wizytę a mam ją za kilka dni. Nie mogę doczekać się kiedy zobaczę moje kochane maleństwo i może wtedy potwierdzi się że to dziewczynka Bardzo się do tej myśli przyzwyczaiłam i mój brzuch od ostatniego USG to Oleńka

a mam pytanie czy wasi mężowie też są tacy gdy mówicie im że trzeba jeszcze to kupić czy tamto wtedy oni są źli i mówią że to nie jest potrzebne,po za tym mój mąż uważa że jeszcze jest czas ja nie umiem go przekonać że dziecko może urodzić się wcześniej co mam robić??

powiedz mu że jak nie chce wydać kupy pieniędzy jednorazowo to dużo łatwiej jest kupowac wszystko po trochu, mniej się odczuje tą straszną sumę. dziwny jest jakiś. Mamy już styczeń a do marca nie zostało wcale tak dużo czasu. Na jednorazowe zakupy mało kogo stać. Bo w Polsce to suma ok 3 tys.

tylko że my mieszamy w Niemczech więc tu jest trochę inaczej...wiem że jest dziwny bo mówi zawsze teraz jest ci to potrzebne??co ja mam zrobić??jestem zagubiona już...wiem że takie pierdoły jak spirytus czy jakieś inne kosmetyki on też będzie potrafił kupić a aptece ale przecież skoro możemy kupić razem jak jesteśmy to on nie chce

Ja z mężem kupowaliśmy co miesiąc coś nowego miałam wydrukowaną wyprawkę i sam się interesował co mamy jeszcze kupić dużo też kupiła mi moja mama nie odczułam że straciłam dużo kasy ale jak bym sobie policzyła co kupiłam przez te 7 miesicy ja albo moja mama to wiem że około 3 tys napewno wydaliśmy ale te rzeczy to są takie bez których nie da się uniknąć.

Mariola ja zaczęłam prać wcześniej bo mam bardzo dużo ubranek, dużo dostałam a jak już mam pokoik gotowy dla małej i mam meble to wolałam to po woli segregować i prać, z drugiej strony nie lubię zostawiać nic na ostatnią chwilę. Najważniejszym powodem jest to że jak trafiłam do szpitala w sylwestra bardzo się wystraszyliśmy bo przez ponad tydzień miałam normalnie @, było i nadal jest ryzyko wczesnego porodu więc wolę być gotowa i mój mąż też. Ja mam już spakowaną torbę do szpitala bo nie wiem jak to będzie i kiedy. Po za tym moja mała jest ułożona pośladkowo i jeśli na wizycie 25 stycznie nie będzie przekręcona to będę miała umawianą cesarkę na 37 tydzień ciąży więc dla mnie to już tylko pięć tygodni, a wiadomo że im ciąża jest starsza tym trudniej jest nam coś robić i lepiej to zrobić wcześniej i odpoczywać. Po za tym u mnie teraz jest ciepło i nie pada więc pranie suszę na dworze i mam z głowy.

Mariola a nie możesz mu zasugerować że to cię męczy psychicznie i że nie możesz spać np. lub wykorzystaj fakt że jesteś w ciąży i rozpłacz się i powiedz że jesteś przerażona że tyle rzeczy jeszcze nie macie może wtedy ulegnie, moje koleżanki tak robiły i skutkowało.

szantaż
może i dobra metoda

ja mogę miesięcznie przeznaczyć na maluszka 900 zł dlatego na 3 razy wszystko rozłożyłam. Mam nadzieję że w marcu będę już gotowa i wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. a na Wielkanoc się wykluje

ja na szczescie nie miałam takiego poblemu z mężem, no moze na początku bał się kupować cokoliwek, aby "nie zapeszyć" bał się ze coś może być nie tak, tym bardziej ze miałam na początku problemy, ale ustalilismy granice czasu od kiedy zaczniemy komletowac rzeczy. Później wrecz byłam zaskoczona jak sam ciągnąl mnie do działu dziecięcego i wybierał rzeczy. A teraz faktycznie jest zaangazowany bardzo:) Pomaga wybierać rodzaje, kolory fasony. Dużo rozmawiam na ten temat - chce zeby sie angazował bo sam poźniej bedzie tego uzywał.
Ja również kupowłam po troszeczku. Co miesiać kilka ubranek i innych dodatków i faktycznie nie odczulismy az tak bardzo tego w budzecie. Nie byłoby nas stać na jednorazowe zakupy.
Dopiero wczoraj wydałam większa kwote.

mariola2041 - tez uwazam ze powinnas usiasc i wytlumaczyc po co wczeseniej prac prasowAC, PAKOWAC I KUPOWAĆ. Ja osobiscie nie mam juz tyle siły ile wczesniej (tym bardziej zse musze duzo lezec), wiec rozkładam sobie to na poszczególne dni. Raz zakupy, raz pranie, prasowanie i tydzień mija. A sama wiesz ze totalnie wszystko musi byc wyprane a troche tego jest.
Ja uwazam ze twoj maz dlatego boi sie kupowac bo wtedy bedzie miał "namacalny" dowód na to ze pojawi się dziecko. Boi sie tej swiadomosci i odpowiedzialnosci. Bo jak kupisz te malenkie cudne ubranka to na pewn sie zakocha....takie moje zdanie...