Ciąża co zmienić - mniej i bardziej zaskakujące...

nie wiem jak to jest w czasie ciąży ale wiem że w czasie karmienia gazowane napoje mogą wywołać u dziecka wzdęcia.

Cola ma kofeinę więc tak jak z kawą trzeba ograniczyć. Nie zgadza się że nie można pić kawy ja mam ciśnienie 80/50 i lekarz sam kazał jedną filiżankę słabej z mlekiem popijać. Tym bardziej że przed ciążą piłam jakieś 3 duż kubki mocnej kawy. Colę piję raz od święta, bo mąż gania. Z resztą jest za słodka, a cukry trza ograniczyć choć nie wyeliminować. No jak się dzidzuś domaga to nie poradzimy.

A jeżeli chodzi o mycie okien to ja słyszałam, że nie ma podstaw medycznych by tak uważać, bo jeśli tak to nie wolno by było nam się przeciągać rano.

Chodzi chyba o to, że po prostu mycie okien to ciężka praca i żeby sobie ciężkie prace ograniczyć. Poza tym żeby umyć okna trzeba wleźć gdzieś wysoko, a jak wiemy w ciąży nam się jakieś więzadła rozluźniają w stawach i zlecieć można z taaakim hukiem, a to już na 100% dziecku może zaszkodzić.

Ja umyłam dwa okna, bo wiedziałam, na ile mam siłę, ale w sumie to chyba lepiej nie ryzykować, tylko np poprosić mamę, teściową, przyjaciółkę, czy po prostu partnera zmusić.

O kuwecie słyszałam, zresztą mam kota, ale akurat z tego ograniczenia wybitnie się cieszę
Jeśli chodzi o temat tej pasty to dzwoniłam do ginekologa. On twierdzi, że słyszał o jakichś badaniach na ten temat i jeśli bardzo chce to może mi dać próbki pasty Ajony, która tego fluoru nie zawiera.

Margolec ja też nie do końca kumam o co chodzi z oknami i zasłonami bo w kółko zawsze komuś coś sie przy tym dzieje i o tylu juz poronieniach słyszałam takich blisko mnie gdzies po znajomych koleżankach itp że ja powiedzialam ze od 4 miesiaca nie bede absolutnie.
Ale wiesz co zauważyłam... mój tato jest ciśnieniowiec i to taki że jak rano tabletki nie łyknie to aż czerwony na buzi chodzi i czuje sie jakby zawału miał dostać. Z tym że je łyka i czuje się dobrze. Ale jak np wierci w ścianie czy coś mierzy i rece ma dłuższy czas w górze to się robi taki czerwony i zaraz mu nie dobrze.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Masz racje, a zresztą należy nam się błogie lenistwo! Moja Pani Doktor wzięła na rozmowę męża i go uświadomiła, że w domu mamy prace ciężkie i lżejsze. Do ciężkich ona zaliczyła mycie okien, odkurzanie, mycie podłóg, toalety łazienki itd. Do lekkich przygotowanie obiadu i ładne wyglądanie. Ciężkie w ciąży wykonuje mąż, lekkie ciężarna małżonka:)

Co Ty gadasz??!!!
Poważnie mu tak powiedziała ???
Masz niezłą lekarke w takim razie - pozazdrościć

A ja robie wszystko w domu... no procz okien ale puki co remont wiec i tak nie do mycia i zaslonki tez pozniej a tak to wsio robie caly czas chociaz o podlogi nie wiem kiedy ale zaczne go niedługo wykorzystywac bo mam lordoze (pogłębione wcięcie w krzyżu, kręgi bardziej "wgięte" do środka) uciska mi tam i ledwo coś porobie już mi drentwieje i prostuje się powoli jak stara babcia ostatnio jak zmywarke załadowywałam tak mi prąd od krzyża na boki poszedł aż od bioder na boki brzucha ku środkowi...
No ale jeszcze troche powolutku na spokojnie dam rade

Fantastyczna jest, a on taki przejęty, że awantura jak odkurzacz widzi wyciągnięty nie mówiąc już o tym jak te dwa okna umyłam. Przejęty tatuś.
NIe przemęczaj się. Od czego go masz? z resztą Ty masz w sobie podwójną radość więc tym bardziej. Leżeć i pachnieć

Wiesz.... nie mam sumienia go gonić.
Nie pracuje i jestem na zasiłku w sumie tylko dzieki temu że byłam chora stwierdzono ospe wietrzna ale po badaniach krwi wykluczyli i stwierdzili że to innego rodzaju zakarzenie fluorowe. No ale bliźniaki...
Więc siedze w domu i i tak sie w sumie obijam robie sobie na spokojnie wszystko po wolutku.
A on pracuje teraz do późna bo chce natrzaskac kasy puki może żeby później być ze mną ile bede potrzebować żeby mi pomóc wmiare. Do tego jesteśmy na nowym mieszkaniu i wszystkie ściany trzeba zrobić i trzeba je lekko przegładzić także wraca z pracy je i robi w domu potem kompiel i lulu.
Ja to mam wyrzuty ze mi buty musi wiązć bo plecy go bolą no ale sama sobie ich juz nie zawiąże za chiny ludowe

Margolec napisał:

Nie zgadza się że nie można pić kawy ja mam ciśnienie 80/50 i lekarz sam kazał jedną filiżankę słabej z mlekiem popijać.

tez mam takie cisnienie 80 na 40, 80 na 50 i moj lekarz nic mi nie mowil zeby kawe pila,
kawa jest zabroniona w ciazy, tak samo jak czarna herbata i cola. jak karmisz to mozesz pic, ale zadko i w malych ilosciach!

ja pijalam cole ale z woda tylko dla smaku. A herbate czarna jak pije to z cytryna.

kawa podnosi ciśnienie na krutką chwile lepiej moiże jakiś korzeń lukrecji wiem że tez podnosi ciśnienie ale bez kofeiny bo guarany i inne środki ktore znam raczej nie sa wskazane przy ciąży

ja w ciazy mialam 130 na 80 czy 70 i mowilei ze idealne ale ja pilam nalogowo kawe przed ciaza i w ciazy zdazalo mi sie ze pilam kawe.

Ja Madziu mam podobne i mowia ze dobre cisnienie

cześć dziewczyny:)
też mam takie ciśnienie i też jest dobre;p z tym, że ja kawy nie piłam i nie pije;p nadrabiam tą nieszczęsną colą;/

Margolec- masz świetną lekarkę! ;D Pozazdrościć;p

A co do tych okien jeszcze to, są jakieś "mongolskie" sposoby na wywoływanie porodu, wiecie, jak już ciąża jest donoszona i kobieta chce urodzić to, między innymi właśnie wyciąganie rąk należy do tych sposobów, czego absolutnie nie powinno się robić!
Dlatego sądzę, że z oknami to prawda, pomijając oczywiście to że niekontrolowanie mozna spaść z krzesła, drabinki itp.

a ja jak mam ochote to wypije sobie slaba kawke za to ograniczam herbate. od poloznych dostalam wytyczne co do tego co mozna, ze filizanke kawy dziennie, herbate tez filizanke, jakies 200 ml coli i kilka kostek czekolady dziennie mozna w czasie ciazy. kazdy ma inne podejscie ja uwazam ze mozna czasem zjesc czy wypic cos nie zdrowego ale z umiarem

no co do coli to pije i pilam od samego poczatku wyniki mam rewelacyjne dzidzia szczesliwa i zadowolona rosnie wiec uwazam ze ile osob tyle opini

Ja kawy nigdy nie piłam herbate moze raz w tygodniu czasem cappucino
A z colą troche grzesze ale co poradzic jak się chce...