Testy owulacyjne - stosujecie?

Agni kurcze szybko Ci tego brakuje, u mnie musiało minąć trochę czasu a teraz po dwóch latach to już mam parcie na dzidzie...nie wiem może to instynkt, że to ostatnia szansa szympansa w tym wieku i tyle...z takim sentymentem patrze na maleńkie dzieci i za każdym brzuszkiem się oglądam...schiza jakaś
A z Polą walcz bo ja żadnej nie karmiłam piersią
Starszą zaczęłam ale jak w 6 dobie trafiłam z nią znowu do szpitala z gronkowcem(w szpitalu po urodzeniu ją zarazili) to cały czas ryczałam i mleko przestało mi lecieć a w szpitalu dokarmiałam MM i tak już zostało
Z Igą zaczęłam na cycu ale moja mam lament że ona taka mała i że się nie najada i żeby butlę dać no i dałam dla spokoju i później przez 5 miesięcy walczyłam z laktatorem ale to była walka bo u mnie problem płaskie sutki to dziewczyny nie miały jak łapać, starszą trochę przez nakładkę karmiłam a młodsza w ogóle nie chciała przez to ciągnąć. I u mnie ściąganie laktatorem trwało długo bo 1,5 h wyciskałam elektrycznym mleko z cycków, jak po prawie 2 h skończyłam butelkę 120 ml to trzeba było karmić, skończyłam karmić i znowu 2h z laktatorem i po 5 miesiącach poddałam się bo już miałam dość. Nic nie robiłam tylko karmiłam butlą i ściągałam pokarm i tak dzień i noc. To była mordęga a nie przyjemność...

Bella ja ze swoim też nie rozmawiam i nie wiem czy mi zrobi 3 dziecko bo mnie wku..... cały dzień siedzi przy kompie a jak mała poleciała za starszą i wylądowała na ścianie to stwierdził " jak sobie nie radzisz to oddaj dzieci babci i jeszcze chcesz trzecie jak z dwójką nie dajesz rady, będziesz miała trzecie ale z papieru!" Wiem, że w gniewie to powiedział bo dziewczynki mu przeszkadzają ale co mam zrobić jak pogody nie ma i muszą siedzieć w domu. To się poryczałam i nie odzywam do gada.... nawet śpię u młodej w pokoju...wkurza mnie ten mój mąż, jak nie jest w pracy do go nosi. Próbowałam Ige na nocnik przesadzić, co nie jest łatwe to stwierdził, że mam jej nie męczyć i poczekać jeszcze z pół roku...to chyba on wtedy weźmie urlop i ją będzie odpieluchowywał!
Więc nie wiem czy też w nocy nie przyczaić się z jakimś kubełkiem bo nawet nie mam zamiaru na razie z nim sypiać a na odległość to się ni da...
Co to za sprzęt do sutków masz ja miałam takie nakładki z medeli jedne były zbierające, formujące sutki i jeszcze trzecie ale nie pamiętam do czego?

Ula ja mam detektor tętna płodu tzw. domowe KTG ale nie wiem czy w tak wczesnej ciąży coś usłyszysz bo to trzeba dobrze przystawić do serducha aby słychać było tętno. Dopiero w późniejszej ciąży było słychać tak po 20 tygodniu...ale to jest na falach dooplera więc jak tylko przystawiałam to mała się denerwowała i strasznie fikała więc rzadko to robiłam bo może jej to nie odpowiadało. I nie wiem czy tak do końca to takie bezpieczne bo na USG dooplera włączają tylko na chwilę więc nie wiem.....

kocham Was ale nie jestem w stanie Was nadrobić, przepraszam

jutro, sory już dziś spadam jak zwykle do pracy, a do tego klawiatura w kompie mi szwankuje

Polusia śliczne maleństwo

dziewczynki trzymajcie się, czekam na kolejne zdjęcia maluszków :* :* :*

całuję mocno

Dag masz fb ? tam byś mi fotki zdjęć na sprzedaż wysłała. Możesz mnie znaleźć przez np. Julię

Dzien dobry

Agni walcz o laktacje bo to tanio i wygodnie i zdrowo dla dziecka. Niestety malo mowi sie o tym przed porodem ze to moze byc trudne i problatyczne. Ja walczylam ze dwa tygodnie a do trzech miesiecy Martucha jeczala i sie meczylysmy, za to potem jak musialam odstawic to nie chciala zadnej butli ani smoka i znow walka zeby sciagane i mm zaakcepowala.

Bella podziwiam ze przy Idze az tyle wytrzymalas. Dzielna mama z ciebie.

Zoi niestety taka wrazliwa zostaniesz ale waleczna tez bo matkom wlacza sie syndrom ochrony dziecka za wszelka cene

Ann ty już masz 36 tc ja pierdzuuuuu ... jak zleciało.... Zleci lipiec i poznamy Natalkę A teraz kto ma pierwszy finish ?

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


jak teraz nie bedzie II to ....

Gwiazdka wysłałam Ci zaproszenie na fb. W wolnej chwili porobię foty i Ci prześlę co mam na zbyciu.

Agni trzymam kciuki za laktację. Ja też bardzo sobie chwalę karmienie piersią. My mieliśmy takie szczęście że problemów u nas z tym nie było wcale. Pokarm był od początku a mała ssała zawodowo, jakby robiła to od zawsze

Hejka

Bella to widzę, że u Ciebie tak jak i u mnie ostro jest
Też żałuję, że jednak w czerwcu się nie udało bo w tym miesiącu nic ze staranek a w sierpniu zobaczymy czy będzie oki?
Tylko, że u mnie to zołzą jestem ja i zawsze tak było

Agni walcz, walcz....

Ja niestety mam problemy z karmieniem i jak widać nawet ze ściąganiem pokarmu bo 1,5-2h ściągać 120 ml? No ale u mnie tak wolno leci, że nawet laktator nie dawał rady......no ale może dzidzia dałaby sobie radę tylko, że po butli to już cyca nie chciała...

Niestety u mnie też ostro - nie wiem czy się rozwodem nie skończy

Karmienia cycem mi brakuje, odstawiłam żeby zajść w ciążę

Bella nawet tak nie żartuj sobie.... jaki rozwód o głupotę?

Anabelle, to nie zabrzmiało dobrze... Kurcze, żebyśmy wszyscy byli zdrowi i w nieproblematycznych związkach to ja nic więcej nie potrzebuję. No może trochę kasy by się przydało, ale wiadomo jak to jest

No wiadomo, z kasą zawsze troszkę łatwiej idzie się przez życie Zobaczymy co i jak. Trudno.

Jeszcze jutro test, w środę test, no i w tygodniu mam sporo rzeczy do robienia. Nie wiem co z wakacjami - od 26 lipca mamy opłacone hotele na tydzień - w sumie 2500 zł poszło. Ale sama jechać z rocznym dzieckiem przez całą polske to może być wyzwanie :O

My się wczoraj też troszkę poprztykaliśmy o ślub :/
Teraz tak myślę czy czegoś mi brakuje, kocham go, on mnie, mamy naszą bulwencję, Antek będzie niebawem z nami, swoje mieszkanie, autka... nie powinnam narzekać ... tak więc uważał się za szczęściarę... nie myślę o tym głupim ślubie, ciężko mi ale czy jest sens sie o to sprzeczać?!

gwiazdka zawsze znajdzie się jakieś "ale"

u nas 28 stopni na zewnątrz, czekam aż się coś ochłodzi :O

Gwiazda zawsze będzie Ci czegoś brakowało ale nie zmusisz go do niczego....ja czasem też żałuję, że wzięliśmy ślub przed tym było lepiej między nami..a od czasu ślubu jakoś wszystko się ochłodziło..a było super. Mieszkaliśmy razem, każdy praca samochód, dziecko w drodze i pełnia szczęścia a później jakieś booom i się zaczęło dziwnie psuć....może to nie przez ślub i może i tak by się tak stało ale jakoś od tego faktu jest jednak gorzej, więc się zastanów?

Bella oby u mnie się na rozwodzie nie skończyło bo czasem też już mam dość wszystkiego i w końcu wybuchnę