Testy owulacyjne - stosujecie?

Karolincia przytulam. Moze za miesiac sie uda.

Ada jedna tabletka kwasu dziennie bez zmian

Ale mi dziś brzucho ciąży i mała sie wypina czymś po prawej stronie pepka.

Ada sliczny test

Aggi slicznie wygladasz

NatB nie znam się nie pomoge

Karolincia wycisz się i wracaj do nas. Jak się stara o ciążę to nadzieja zawsze jest, czasami nawet mimo rozsadkowi

Aggi ale masz okraglutka piłeczkę przed sobą

Ula dzięki za boćka

Gwiazdka coraz bardziej ciazowo wygladasz

NatB niestety nie pomoge lecz witaj

Ada widać widać uwierz

betka81 napisał: Hej
Bella jak @ nie ma to nadzieja zawsze jest i może akurat test w poniedziałek wyjdzie

standardowo okres w poniedziałek, a wg owulacji to w środę

Nat ja też nie pomogę

Widziałam dzisiaj boćka nad domem

O Anabell szykuj się boćki na darmo nad domem nie fruwają ja widziałam u nas 3 razy i sprawdziło się

Anabelle to może jednak idź i szukaj tych boćków jak one tak działają, schwytaj go posadź przed domem i niech siedzi dopóki zafasolkujesz a później komisijnie przekaż następnej w kolejce...hehe

betka81 napisał: Anabelle to może jednak idź i szukaj tych boćków jak one tak działają, schwytaj go posadź przed domem i niech siedzi dopóki zafasolkujesz a później komisijnie przekaż następnej w kolejce...hehe

spałby ze mna i Antkiem

Karolina glowa do gory, Pola duza dziewczyna zrobila taka dziure w ciazowym worku, ze dla wszystkich wystarczy
wiecie co no byla babka, ale tak mi dziecie wymeczyla, niedokarmilam jej ta piersia bo mala zasnela a jak kobita poszla to mala na mnie zasypiala a jak odkladalam budzila sie, w koncu dostala 40ml mojego z butli i tez nic, zdjelam ja z rogala wsadzilamw rozek i w 3 min byla ululana i spi do teraz, wiec takie porzadne karmienie piersia, niesttey jeszcze z nakladkami przede mna wlasnie. maz w pogotowiu z mm bo nic nie sciagnelam. wiec trzymajcie kciuki. a tak w ogole to ja nafutrowalam, bo do wtorku powinna wrocic do wagi urodzeniowej czyli 3920 a dzis juz wazy 3910 czyli fajnie, bo nie musze jej budzic co 3 h.
a wiecie co Wam powiem, pączki jestescie, ja mam mniejszy brzuch! w koncu

Bella ale to trzeba sypiać z mężem a nie z boćkiem

Agni trzymamy kciuki za Twoje karmienie....
jakie pączki? Będzie Ci jeszcze brakować tego bebolka z kopniaczkami od środka..
A Pole ładnie doładowałaś mlekiem, że dobiła wagę urodzeniową...

Betka szczerze? bys spytala mojego meza, jak ja bardzo przezywam ze mi Pole wyjeli...o juz rycze. Zwalam wszystko na hormony, ale na sama mysl o tym zalewam sie łzami. maz mi sciagnal z telefonu fotki i filmiki zebym miejsce miala, zawolal zeby pokazac jak fikala z brzuszku a ja sie poryczałam, do teraz bardzo to przezywam, wiem głupie to...

mąż sam śpi, jeszcze nie rozmawiamy od owulacji, więc jak sie nie uda w tym cyklu to chyba bede musiała ze słoiczkiem w nocy zbierać co by mieć czym zasiać

Agni powodzenia z karmieniem. Kapturki też przerabiałam. A w sumie czemu Pola nie ssie cycoliny? Nie łapie czy co?

ja musiałam wyciągać sutki czymś takim - stały później jak satelity

o matko ale sprzęcior
no mloda przyzwyczajona do butli, bo ja mleko mam tak mniej wiecej od soboty, czyli jak ona miala 5 dób. w szpitalu po cc dostawala butle to sie nauczyla. mnie nikt nie nauczyl dostawiac, bo u nas tyle porodow ze nie wyrabiaja wiec jedyne co sama umialam to sciagac laktatorem i karmic butla, zeby jadla moje mleko. bo jej powiedzialam, ze ma wybierac, albo ciuchy albo mleko no i teraz doszlam do wniosku ze pol zycia strace na sciaganiu a drugie pol na karmieniu jak maz wroci do pracy. wiec walczymy, moge karmic przez nakladki jak nie da sie inaczej, ale chcialabym bardzo pozegnac laktator i butle. oby tylko sie najadala z piersi i spala ladnie jak po butli teraz spi prawie 4h, ale to padła po tej wizycie. jak sie obudzi to nie wiem czy zdaze zmyc bepanthen z cycka

no karmienie cycem jest wygodne, nie trzeba ściągać, nie trzeba podgrzewać. ja to nawet zasypiałam z antkiem podczas karmienia
fajna sprawa jak sie gdzies wyszlo, można było w dowolnym momencie przystanąć czy na ławce czy w samochodzie, nakarmić i iść dalej

Ulka, przepraszam, że tak późno- dopiero teraz siadłam. Nie mam detektora, ale mam od kogo pożyczyć, choć na razie jestem asertywna. Myślę, że jakbym go już miała, to by mnie to więcej stresu kosztowało, niż realnie korzyści by z tego mogły być...ale nie wiem, czy nie zmienię zdania wkrótce.

Karolińcia, fluidki przysłam również Ja się załamywałam po każdym negatywie, raz też pisałam, że muszę mieć przerwę od forum z tego powodu, ale w końcu pierwszą porządną przerwę zrobiłam przymusowo- przez ciążowe mdłości Nie tak łatwo nas zostawić!

Agni, trzymam kciuki za Twoją laktację. Ja się na tym nie znam jeszcze, ale słyszałam, że jest o co walczyć. Takie wyciągacze do sutków dostaliśmy na jakichś warszatach, jak se mój przystawił do sutków... za pewne widoki nie da się zapłacić nawet Master Card

Ja się jakaś wrażliwsza zrobiłam na wszelkie tragedie, o których piszą, mówią. A spoty fundacji o chorych dzieciach doprowadzają mnie do łez w ciązgu 2 sekund. Od razu przełączam, bo się tak denerwuję. Wcześniej aż tak empatyczna nie byłam. To małe w brzuchu jednak robi w głowie rewolucję

zoi ta empatia zostaje po porodzie niestety

w takim razie mam przerypane