Witajcie Dziewczynki :)

ajć dzisiaj obudziłam się z uśmiechem na twarzy, śniło mi się ,że Maja już była z Nami, sen był tak realistyczny ,że cały czas chodzę i śmieję się sama do siebie

Takie noce to ja lubię

a srenka jakich pampersów i chusteczek używasz?
Bo mam z tym życiowy dylemat :/
Czy lepiej wszystko kupować z jednej firmy ,czy można mieszać>

Ja na pierwsze dni miałam pampersy firmy pampers i chusteczki również jakieś tam delikatne, bo bałam się o skórkę... Teraz używam tego co popadnie a właściwie tego co dostałam od rodziny Ale tylko dlatego że mojego maluszka nic nie uczula ani nie podrażnia, na początku warto mieć to samo chyba, mniejsze ryzyko uczuleń, tak słyszałam, ale nie wiem czy to prawda... chusteczki są dobre na pierwsze dni takie bardziej nawilżane niż te bardziej suche to nie trzeba tak mocno i długo pocierać, bo smółkę ciężej wyczyścić.

Chciałam dodać uśmiech Pawełka ale nagrywałam filmik jakie minki strzelał i nie umiem z niego zdjęć zrobić

A teraz uśmiechy Zamiast odbeknąć to się śmiał a na koniec groźna minka, "tak wyglądam jak mi ktoś chce cycuszki zabrać "

Ooo jaki on już duży )))

W sumie za niedługo będzie miał już miesiąc, nic tylko go podziwiać

Na swoją miesięcznicę Pawełek ma chrzest, cała najbliższa rodzina jest zaproszona Ja nie wiem jak to ogarnę dobrze że mama się uparła że pomoże, to chyba nie będzie tak źle, tylko z kaską jest mały problem... Zasiłek macierzyński mi wstrzymali bo coś się nie zgadza a liczyłam że z tego wyprawię imprezkę... No ale od czego są debetówki

No wiadomo, że muszą robić problemy! Ja ciągle czekam na wypłatę trzech L4 z ZUS-u i ciągle cisza, i weź się tu nie denerwuj w ciąży!!

A po ciąży przez nich pokarmu może zabraknąć bo dalej trzeba się z nimi użerać...

srenka świetne minki strzela Twój Synuś
Karolciaja pierdziele jak oni mogą Ci 3 miesiące nie płacić!! masakra jakaś i za co przepraszam masz żyć?! a dzwoniłaś lub pisałaś do nich?

No właśnie karolcia jak to tak może być, żeby ci tyle zalegali? Może tam zadzwoń i sie dowiedz co się dzieje, bo oni nie są tacy szybcy do wypłacania kasy, ale jakbyś ty im coś zalegała zaraz by cię ścigali Ja na razie nie mam z nimi żadnych problemów i lepiej niech tak pozostanie.

Jak w ogóle dziewczyny znosicie te upały? Srenka a jak mały reaguje na tą pogodę? W ogóle po jakim czasie zaczęłaś z nim wychodzić na spacery?

ja upały znoszę fatalnie ;/ osłabiona chodzę, piję i piję i pod prysznic co jakiś czas żeby się ochłodzić. Dziś na szczęście trochę chłodniej. No ale jutro znowu gorąc ;/

Ja rodziłam w straszliwych upałach, to w tych pierwszych dobach Pawełkowi podobał się ten gorąc bo nie płakał a nawet chwilami jak dłużej pospał miał zimne nogi. Jak wróciliśmy do domu to pogoda się popsuła i przez tydzień padało... Dopiero potem jak się rozpogodziło wyszliśmy na spacer czyli jakoś w 2 tyg życia ale gdyby pogoda była ładna cały czas to poszlibyśmy od razu na drugi dzień.

Teraz mój maluszek dość dobrze znosi upały, dostał najzimniejszy pokój w domu, na spacerkach leży prawie nago w wózku, źle znosi jazdę samochodem, tak to ok

Taa wiecie jak to z Zusem, ich nie obchodzi,że nie masz na składkę musi być i tyle. Na dodatek przebywam w Irlandii więc wszystko załatwia moja księgowa bo ja nie mam zamiaru latać w tak zaawansowanej ciąży :/

Co do upałów to aż Wam współczuje dziewczynki, bo ja tutaj mam ciepło a rano budzę się cała zlana potem a woda z cytryną idzie u mnie masowo!

u mnie dziś tak pięknie pada jest ciepło ale powietrze takie lekkie nawet skusiliśmy się na deszczowy spacer

właśnie wkroczyłam w etap że najlepiej czuję się w koszulkach mojego faceta
Mam wrażenie że mój brzuch jest już tak ogromny,że aż się nie chce z domu wychodzić!

haha karolcia nie może być aż tak źle ile masz teraz w pasie? Na mnie teraz też wszystko robi sie przyciasne, ostatnio ubrałam sukienkę odcinaną pod biustem i stwierdziłam że wyglądam w niej jak wielka beza no ale cóż, już tak niewiele zostało że trzeba dać radę A powiem wam że jak czytam wypowiedzi niektórych dziewczyn, które niedawno urodziły to zaczynam się bać

No niestety prawda jest taka że nam się ciało zmienia zewnątrz i wewnątrz ale nie się co załamywać tylko czekać na szczęśliwe rozwiązanie a potem brać się ostro za siebie przynajmniej ja mam taki plan )