Styczniówki 2014 =)

Mirka, tak Ci współczuję. To naprawdę niesprawiedliwe, że niektóre babki tak lekko przechodzą ciążę, nawet beztrosko, a inne muszą się tak męczyć.
Co do papierosów - też nigdy nie paliłam regularnie, parę razy w liceum próbowałam, żeby się nauczyć, ale chyba nie jestem skonstruowana odpowiednio, bo zawsze mi dym leciał do oczu, upłakałam się i usmarkałam przy tym i żadnego szpanu i tak nie było Więc dałam spokój. Też czytałam o tym, że palenie w ciąży i przy dziecku podnosi ryzyko śmierci łóżeczkowej. Ciarki mnie przechodzą na samą myśl. Moja mama nigdy nie paliła, palił tata, ale na czas ciąży i pierwszych lat życia mojej siostry rzucił, potem niestety wrócił, teraz już rzucił na stałe na szczęście. Mam nadzieję, że przetrzymasz, trzymam kciuki!
Co do leginów - które wybrałaś Monia? Ja bardzo nie lubię, jak się tak rozciągną, że się robią przezroczyste, szczególnie na tyłku.
Domi - co u Ciebie? Coś się wyjaśniło? Jesteś dalej w szpitalu?

polunia napisał:

Czesc Dziewuszki
Wy tam nie wierzcie Dorci , że jej nic nie zaszkodziło palenie przez Jej Mamę , może kiedys się "na zywo" przekonacie jaki to zakręt jest , to wszystko przez te mamine fajki
Aaa , i u Dorci będą jajka , to już przegłosowane

Koleżanka z pracy mi wróżyła z obrączki, ze będę mieć chłopaka i tylko jedno dziecko. W ogóle jej nie wierzę, na pewno będzie kilka Ale z tym chłopakiem - zobaczymy. Dużo koleżanek mi mówi, że chłopak. Skąd wiedzą, to ja nie wiem. Ja już nie mam żadnych przeczuć i czekam, co będzie na usg połówkowym.

Z tymi wróżbami to różnie bywa. Mi na początku ciąży wszyscy mówili, że będzie dziewczynka. Ostatnio jednak chyba coś się zmieniło i każdy mówi że będzie chłopak. Jak zapytałam ciotkę dlaczego ma być chłopak jej zdaniem? to powiedziała, że ładnie wyglądam a dziewczynka "zabiera urodę". Osobiście w te ludowe wróżby nie wierzę bo żywym dowodem na to że nosząc w brzuszku dziewczynkę można wyglądać ślicznie jest moja sąsiadka, która w zeszłym roku urodziła córkę i całą ciążę wyglądała naprawdę bardzo ładnie.
Ja na początku miałam przeczucie że chłopak będzie, ale teraz to już sama nie wiem. Nie mogę się doczekać 26 sierpnia i wizyty u gina bo może wtedy dowiem się czegoś konkretnego.

Dziewczyny, ja często powtarzacie badania na toxo? Mnie przy pierwszych badaniach wyszło, że nie przechodziłam i teoretycznie powinnam je powtarzać co jakiś czas. Lekarz nie dał mi jak dotąd skierowania na to badanie więc zastanawiam się czy przed kolejną wizytą zrobić je na własną rękę czy poczekać jeszcze.

Mi wyszło, że miałam toksoplazmozę. W tej chwili jestem zdrowa i aktualnie jestem odporna, także powtarzać nie muszę. Gdzieś czytałam, że powinno się powtarzać raz na trymestr jak się jej nie miało, ale nie jestem pewna.

hehe wróżby sróżby mnie w ciąży z Bianką do samego końca wszyscy mówili że lekarz się myli i będzie chłopak bo promienieje ...tyya teraz też mi tak mówią i faktycznie fajnie mi się na siebie spogląda w lustro ale w moim przypadku to znowu dziewuszka?

Mokka to masakra!! czyli jak mówią że ooo będzie dziewczynka to najlepiej schować się w domu bo znaczy że wygląda się paskudnie

nie kupilam w koncu rzadnych leginsow bo nie moglam sie zdecydowac we wtorek mama moja wraca i mowila ze kilka par spodni mi kupila jak beda ok to juz nie bede kupowala a jak cos mi nie bedzie lezalo to wtedy zamowie i juz

w te wrozby tez nie wierze z Julka mi sie uroba i cera bardzo poprawila wiec teoretycznie chlopak powinien byc a mam 100% dziewczynke

ja 9 sierpnia mam wizyte i tez juz sie nie moge doczekac!!!@moze juz sie czegos dopatrzymy?
wogole nie czuje ruchow i choc na usg moge popatrzec jak mLUCH SIE RUSZA

dorcia to zrob dwa kolory pokoju jak juz malujecie pol rozowy i np pol jakis piaskowy i jak bedzie chlopak to zrobisz jakby dwa kaciki dla maluchow na jednej czesci ponaklejasz jakies kwiatuszki i ksiezniczki a na drugiej auta albo kubusia puchatka?

Pipinka, chyba na to wychodzi Mnie jak mówią ,że ładnie wyglądam to też mam takie wrażenie że chyba przed ciążą straszną musiał byc maszkarą skoro nagle wszyscy widzą jakąś zmianę

Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że jakoś sama się nie mogę przyzwyczaić do rosnącego brzucha. Chciałam mieć dziecko, ale nigdy nie myślałam, że będę miała problem z własnym ciałem w trakcie ciąży. Nie przytyłam dużo od początku ciąży i boję się co będzie dalej. Ciężko mi coś ubrać bo we wszystkich ciuchach w moim odczuciu wyglądam źle. Chciałabym jesień, żebym mogła zakryć się swetrem. Dziwne to wszystko. Ostatnio ciotka mi powiedziała, że zaczynam mówić i wyglądać jak mamuśka. Czyli jak? Sama nie wiem czy to miał być komplement czy co? Ciężko z kimś pogadać bo każda rozmowa zaczyna się od pytań o to jak sie czuję, a mnie takie pytania doprowadzają do szału powoli. I jeszcze dowiedziałam się co to są rozstępy. Moje piersi zostały przez nie zaatakowane i całe moje wcieranie kremów i oliwek na marne. Sama nie wiem czy to hormony czy co, ale ani wsparcia ze strony M nie czuję ostatnio ani nic...jakaś dziwna jestem chyba. Chyba wyczerpałam limit narzekań na ten miesiąc.

Dorcia, albo cały pokój np. na groszkowy i dodatkowo można jakąś ciekawą tapetę paskiem przykleić, albo np. pomaluj pokój na jakiś jasny kremik i zrób niezbyt szeroki czerwony pasek w jednym miejscu a na nim namaluj czarne kropeczki i będzie tak neutralnie-biedronkowo kto powiedział że jak dziewczynka to musi być róż, a jak chłopak to niebieski?
Znalazła jeszcze cos takiego i moim zdaniem jest to po prostu super:

files.4ma-projekt.pl/pokoj-dzieciecy-1_H440_0314.jpg

Można takie drzewko namalowac na ścianie, albo zrobić podobną konstrukcję z płyt kartonowo-gipsowych. To zależy od wielkości pokoju. I będzie pasować zarówno dziewczynce jak i chłopcu.

Mokka, świetna ta inspiracja. Ja też nie wierzę w żadne wróżby, horoskopy i czytanie ze snów, ale dla zabawy to robię. Mimo wszystko nie jest miło usłyszeć, ze się będzie miało tylko jedno, skoro chciałoby się całe przedszkole mieć w domu Ale co tam, będziemy się starali ile wlezie, w końcu to nie boli
Mokka, jeszcze co zmieniającego się ciała - może masz jakiś gorszy dzień. Ja się bardzo cieszę z tego brzucha, co mi już widać wyraźnie. Może mi mąż zrobi zdjęcie w weekend i wrzucę Wam pokazać. Bardzo okazały to on nie jest, no ale jest już widoczny Rozstępów jeszcze nie mam, tj nie mam nowych, bo mam masę z liceum. Ale wiesz co? One się pięknie zabliźniły u mnie. Ja je widzę, bo wiem, że były, ale tak na plaży to nikt nie ma szans zauważyć tego, są tak delikatne. Może z rok to potrwa, może mniej nawet, skoro tak dbasz o siebie. Ja się jeszcze nie wybrałam po oliwkę, mam sklep po drugiej stronie ulicy i mi się przejść nigdy nie chce po pracy, okropna jestem.
A co do toxo to też nie jestem odporna i tak się zastanawiałam nad tym ostatnio. W poniedziałek lekarkę zapytam, jak nie zapomnę, to napiszę potem na forum. Ale myję dokładnie warzywa i owoce i nie jem surowego mięsa ani ryb, nawet wędzonych. Tylko jem śledzie, bo mi lekarka powiedziała, że w nich praktycznie się nie zdarza toxo. A są taaaakie pyszne, no i ryba :)Zawsze to jakieś omega-3 wskoczą.

No tak Anitka większość z nas się cieszy z rosnącego brzuszka bo wiadomo nasze maleństwo itd ale ja mam tak jak Mokka jak myślę o swoim ciele nie jako o ciąży to też nie lubie siebie z nadmiarem i nie które z nas myślą już o tym pomarszczonym flaku po porodzie... czasem nic nie pomaga ani kremy ani pasy ściągające, choć wiem że czym się jest młodszym w ciąży tym lepiej bo skóra ma jeszcze swoją elastyczność No ale cóż jak kobiecie bardzo zależy po porodzie by wrócić do formy to i tak wróci

Ja się starałam o ciążę od kilku lat, więc czuję tylko zachwyt. Staram się wyglądać fajnie, żeby moje małżeństwo kwitło w najlepsze Kupujemy fajną bieliznę itd. I mam nadzieję po porodzie w miarę szybko wrócić do formy, jak patrzę na moją mamę to poszło jej nieźle, a wcale młodsza nie była. Chodzi mi po prostu o to, że dla mnie brzuch świadczy o ciąży i cieszę się z niego ogromnie. Biust też rośnie, mąż cały w skowronkach, w ogóle podobam mu się, może tez dlatego tak się świetnie czuję w tym brzuchatym ciele Zaskoczyło mnie tylko, że talia mi znika. Sądziłam, ze brzuch rośnie, ale ta talia nie tak szybko zniknie, a tu niesamowicie, zanim brzuch urósł to talia mi się wypłaszczyła. Tak czy siak - trzeba się oswoić jakoś, bo jeszcze prawie pół roku nas czeka tego zmieniającego się ciała i lepiej się tym cieszyć niż martwić.
Mokka, a może pogadaj z mężem, zapytaj, jak on to widzi, czy mu się podobasz taka. Zaplanujcie romantyczny wieczór itd. W każdym razie bądźcie bardzo zażyli teraz, żeby naładować baterie na po porodzie, kiedy może być różnie podobno

Mokka świetny ten pokój! Podobne drzewko mam w planie

Co do toxo to nie mam pojęcia, bo już przechodziłam.

Dorcia, cieszę się że przypadł Ci do gustu. Też chyba coś podobnego zrobię jak zmienimy mieszkanie na większe. Szkoda, że najwcześniej będzie to możliwe za 2 lata jak M skończy doktorat. No, ale poczekam cierpliwie, a Ty jak skończysz urządzać pokoik dla dzieci to wrzuć koniecznie jego zdjęcia

antikade, nam udało się za drugim podejściem zaciążyć i ja chyba trochę nie ogarniam tego co się dzieje. A dzieje się szybko. Nie spodziewałam się aż takich zmian w tak krótkim czasie. Moje piersi jak widać po tych kilku rozstępach też się nie spodziewały że urosną o 2 rozmiary . Dobrze, że chociaż te paskudztwa są umiejscowione tak, że nie widać ich jak założę stanik.
Mąż twierdzi że mu się podobam, ale widzę po jego minie i w sumie sam ostatnio przyznał że go moje piersi przerażają, a raczej ich rozmiar. Mam nadzieję, że po porodzie i skończonym karmieniu wrócą do normy. Jak na razie trochę mnie to przerasta.

Mam nadzieję, że się oboje oswoicie jak najszybciej. W każdym razie cieszcie się sobą póki czas, a jak się urodzi bobas to się zapomina podobno o wszystkich dolegliwościach i nieprzyjemnościach
No ale mam nadzieję szybko wrócić do formy po porodzie, ale jak wyjdzie - zobaczymy.
Co do biustu, dla mojego męża im większy tym lepszy, więc na razie zadowolony. Mam tylko nadzieję, że mi po karmieniu dwa flaczki nie zostaną. Tym to się rzeczywiście martwię i on też. Ale zobaczymy.

Anitka mój M uwielbia mnie w ciąży, ja siebie też lubie ale i Ty jak w 9 miesiącu staniesz w lustrze będziesz wielorybem bo wszystkie na koniec tak wyglądamy , będziesz miała już dość i zaraz po porodzie znikają wszystkie dolegliwości jasne ale miesiąc po jak nie możesz się z ciałem pozbierać do kupy to wszystko wraca...Kocham najbardziej na świecie swoją Córcię i skaczę z radości na myśl o drugim Berbeciu ale to nie znaczy że tak samo mnie cieszą rozstępy, tycie i brak tali..