Kwietniówki 2014

Pomelo nie zapomnij zmyć lakieru jak wrocisz i pogody życzę dobrej bo widzę że słonka teraz póki co nie ma ;/

Młody przespał dziś ze mną całą noc, rano obudził się jak tata do brzucha pogadał i teraz dalej śpi. Oby po porodzie tez był taki grzeczny
My za to w końcu umyjemy okna i ostatnie sprzątanie kątów, łóżeczko nieco zdążyło się zakurzyć więc trzeba umyć i ostatecznie pościelić. A torba do szpitala... wszystko wala sie po podłodze w koło, wlącznie z bułeczkami maślanymi Jak to ogarnę moge rodzić

Igamon ja się zasugerowałam tymi dwoma stronami:
www.babyboom.pl/ciaza/porod/trzy_okresy_porodu.html
polki.pl/rodzina_porod_artykul,10033741.html
Aż takie babole dają w necie nieświadomym kobietom?

hej laski u nas od rana słoneczko , ja myslałam , że chociaż dziś pospie do 9 , Tymcio wstał , ale grzecznie leżal , pózniej darł się mama buła z masłem , patrze na zegarek a to przed 7 eh,,


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


tez tak chce

Pomelo,fajny klimat na sesje a gdzie dokladnie ta dzialka? Bo ja do Narwii mam rzut beretem
A o dojazd sie nie martw, my mamy do "mojego"szpitala ok 40 km,moje znajome bez problemu zdazyly,tez stresa poki co nie mam
Zbieramy sie za sesje i tak nam to wychodzi,ze chyba predzej urodze! Dzis musimy do tesciowej jechac,jak wrocimy to pewnie bedzie za pozno bo tez chce w plenerze. Jak jutro bedzie pogoda to zwijam meza i nad rzeke/do lasu- jest troche opcji wkolo.
Megi,optymistyczna wersja,tez tak chce

Megi super historia. Ja chcę tak
Moja mama męczyła się 12 godzin, zanim jej cesarkę zrobili.
Ale to było ponad 27 lat temu. Mam nadzieję, że teraz tak nie męczą kobiet.
Mnie w nocy budzi zgaga, głód (muszę pić jogurt), siku i ból bioder. Dlatego (te ostatnie) tak sztywnieją w nocy powodując ból?

Hej, to ja spróbuję coś skrobnac z rana. Może się uda.
U mnie pogoda średnio na jeża. .. pochmurno i nie za ciepło. Oglądamy z młodym Toy Story 3 i trolujemy. Później pewnie jakiś spacer i zakupy, byle zlecialo do wieczora.
A ja w nocy miałam taki skurcz ze budziła męża bo mnie aż wyginalo i prawie się poryczalam. Musiał mnie podnosić z wyrka. . Ehhh, sama słodycz

witam u nas pogoda nieciekawa ale jutro podobno ma być ładnie

Salonka alez się meczysz jeszcze ale to już chyba końcówka po tylu dniach zmagań będziesz miała piękne zakończenie i szybkie zapewne życze ci tego!!


a mi dziś śniło się że urodziłam pierwszy taki sen jak do tej pory i najlepsze dostałam sms rano od ciotki ze miała taki sam sen no to podejrzewam ze to jeszcze potrwa bo zazwyczaj wszystko jest na odwrót ale się nie stresuje w końcu mam jeszcze czas
ale jakoś mam dobre przeczucia że będzie ok nastawiam się pozytywnie ale torbe wczoraj dopakowałam żeby nie było uświadomiłam męża gdzie sa wszystkie badania wrazie co żeby zabrać a zresztą spisałam na kartkach co jeszcze dorzucić do torby a no pare rzeczy musze dokupić tez napisane na kartkach
a jeszcze torbe dla dzidzi musze spakować ale ciuszki sa naszykowane poprasowane do szpitala także wystarczy do torby wrzucić a kurcze pampersy musze kupic .....chyba mi tylko ich brakuje
no i za dokumenty musze się zabrać żeby były naszykowane do podania gdzie trzeba bo mężuś mój może tego nie ogarnąć chociaż pewnie dałby rade zaradny facet jest

Tolad nie przejmuj sie, nam cale studia tez tak wkladali do głów ze 1palec to2cm, a w praktyce sie okazalo ze nic z tego zreszta nawet jakby przylozyc palec do linijki, to zaden nie bedzie mial 2cm(a do pomiaru uzywamy srodkowego i wskazującego).

Ja oczywiscie mam kolejna noc w plecy, maly budzil sie co chwila i nas wolal. Wkoncu położyłam sie z nim i wtedy sie wypocil i temp spadla. Ale 6 z minutami juz nie spal, takze dzis mam dluuuugi dzien a do tego w nocy skurcz mnie taki zlapal ze ani porzadnie oddechu zlapac nie moglam. Teraz w pachwinach mnie lapia, maly sie wkreca w kanal, brzuch ma zupelnie inny ksztalt.... torbe chcialam dopakowac, ale stwierdzilam ze sie nie spakuje w ta co mam, musze pozyczyc wieksza. Meza na zakupy po peacy wysylam, buleczki maslane tez ma kupic

Kurka Megi - historia jak z filmu - tam tez zawsze na ostatnią chwile jada do szpitala , jedno parcie i pieknie umalowane i wogóle nie spocone przytulają dziecko - tak to ja tez chce rodzic

Megi super ale aż tak szybko bym nie chciała
Salonka bidulko, życze Ci końca tego cierpienia, no ile można!

Igamon no to mnie uspokoiłaś . Ja na te bułeki maslane mam takiego smaka ale zjem i co, nowe trzeba będzie leciec kupować.

Słuchajcie wybralismy się po majtasy na po cc, jezu nie sadziłam że za młodu takie galoty nosić będę Tzn nie są złe bo wybrałam ładne, wykonczone koronką i kolorki spoko ale takie wysokie, zabudowane że śmiać mi się chciało z samej siebie Mam nadzieje że długo w nich chodzić nie będę musiała.

hej, ja po wizycie. Nic się specjalnie nie zmieniło. Ostawiona spasmolina, asmag zostaje, bo skurczy porodowych nie zatrzyma, a te w łydkach pewnie tak. No i to paskudztwo żeby Mała nabierała ciała też zostaje - okropieństwo, rozpuszczam to w soku jabłkowym, bo tylko tak wchodzi, ale ile można pić sok jabłkowy - 3*dziennie po szklance to stanowczo za dużo.
No i mam skierowanie na kolejne usg żeby sprawdzić, czy Mała nabrała ciałka. I od czwartku będę jeździć co tydzień na KTG.

A to coś rzeczywiście pusto.

Megi znalazłam coś w Twoich wpisach, co mnie zdziwiło. Czy Ty do porodu masz zamiar wezwać karetkę? tzn. jak odejdą CI wody, czy dostaniesz skurczy, jak poczujesz, że pora do szpitala, to czy dzwonisz na pogotowie?

u nas karetka nie przylatuje do ciężarnej, tez mnie to zdziwiło w opisie Megi


weekend się zaczał i zapadła cisza w poniedziałek się ożywi pewnie

Miłego weekendu

Wlasnie Megi,nam mowili zeby po karetke dzwonic tylko w naglych sytuacjach,jakby byl krwotok i zywa krew bo wtedy jest zagrozenie. U znajomych tak bylo ze dziewczyna miala wyznaczony termin cc,a tydzien wczesniej dostala krwotoku i lekarz wtedy kazal szybko dzwonic po pogotowie.
Malec,ja tez mam tak,ze czkawke odczuwam u gory lub z boku,a maly mi sie przekrecil glowka w dol. Z kolei jak wstaje rano to jest tak wyciagniety,zd mam wrazenie,ze lezy w poprzek. Wiec to chyba tylko takie odczucia.
Tolad, moj w nocy to normalnie kima tak jak ja, moze ze 2 razy od kiedy czuje ruchy zdazylo mi sie zeby sie wiercil. Nawet jak czasem zdazy mi sie wstac siku to jest wyciagniety jak atleta,czyli spi. Oby im tak zostalo po wyjsciu
Jeju,w przyszlym tygodniu bedzie nas o kolejnych kilku chlopa wiecej

hej laski , ja po obiedzie mlodego w autobus wsadzilam i cale miasto zjechalam , potem zakupy w biedronce , kolo domu juz , ale mial radoche godzine jechal

apropo karetki tak wzywam jak mi wody odejda , ostatnio z Tymkiem , tak moja mama zrobila , oni chcieli mnie znosic na tym krzeselku z 2 pietra , ale powiedzialam ze na nogach zejde , to chciceli meni posadzic , mowie karetke wam zaleje , dali mnei na lozko i jechali pendem na sygnale , bym im w karetce nie urodzila haha , u nas karetka przyjezdza do ciezarnej , ta a czym sie dostane?? szpital mamy prawie jak sie z Przemysla juz wyjezdza , autobusem mam jechac ??

Ja słyszałam od znajomych że można wzywać jak są takie skurcze że nie ma jak dojechać albo właśnie jestem sama w domu i coś się dzieje i nie mam jak trafic do szpitala- takie powiedzmy nagłe przypadki.
Nie lubię że tu tak cicho w weekendy
Łażę po domu i znaleźć miejsca sobie nie mogę, nosi mnie jak cholera a juz nie mam co robić. Wysprzątane, spakowana, nawet sałatkę zrobiłam
Ciągle o tym szpitalu myślę i powiem Wam że stresuje się samym faktem że tam będę, cc jakoś się nie boję. Te, które miały okazję lub po prostu wiedzą niech mi napiszą jak to jest. Przychodzę i gdzie mnie kładą? Na położniczy, a później te moje rzeczy ktoś następnego dnia przenosi na tą pooperacyjną? Ten dzień przed spędza mi sen z powiek...

U nas też do cieżarnej karetka wyjezdza bo jak nie ma jak sie dostac to co ma zrobić ?
Ja tam karteki nie bede wzywała , ale wiem ze taka mozliwosc jest