Majówki 2014

Dziękuję moofka! Kochana jesteś!

Nati- trzymam mocno kciuki !

ja dziś powiedziałam sobie, że idę jutro rodzić, bo mam już dość leżenia w domu z takim ciśnieniem.. więc robiłam dziś cały czas coś... a po 18 jak mnie skurcze złapały- bolesne, to już taka mądra nie byłam położyłam się spać, aby nabrać sił w razie czego.. spałam i budziłam się tylko na skurcze... teraz też mnie łapią, ale nie regularne- tylko MEGA bolesne.. zobaczymy co będzie... ale nie nakręcam się, bo już miałam raz skurcze a dupa była z tego wszystkiego...

po czym mogę poznać, że sączą mi się wody?

miła- ja też mam gęste bardzo, zazwyczaj bielutkie

Gosiu- dziękuje, że pytasz Skoki mam nadal... jak wstanę nawet na pół godziny to mam w graniach 170 na 120, natomiast jak leżę to ok 150 na 90. Leków żadnych nie biorę.. Dobrze, że został mi maksymalnie miesiąc tej ciąży

Czytam was kochane ale nic nie pisze bo u mnie nic się nie dzieje. Byla u mnie położna i mówiła mi że jak odchodzą wody to tak jakby mocz ale nie pachnie, najlepiej żeby sprawdzić czy to wody to trzeba kucnąć i podnieść sie a w wtedy całkiem odejdą.

Nati hmmm,tyle ile nas kobiet tyle prodow jedne przy rozwarciu 2cm i skurczach co 5-7min będą drapały ściany a inne do 5cm będą przechodziły tzw fazę utajoną porodu. I to że spacerujesz podczas skurczy nie zonacza że są nieefektywne i nie rokują w strone porodu. Cholera niech odejdą Ci wody i będzie wiadomo

Gosia27 napisał:

Nati hmmm,tyle ile nas kobiet tyle prodow jedne przy rozwarciu 2cm i skurczach co 5-7min będą drapały ściany a inne do 5cm będą przechodziły tzw fazę utajoną porodu. I to że spacerujesz podczas skurczy nie zonacza że są nieefektywne i nie rokują w strone porodu. Cholera niech odejdą Ci wody i będzie wiadomo

Kurcze, właśnie niech odejdą te wody!!!

moof Dziękuję Ci Kochana!!!

Nati - a ty jeszcze nie w szpitalu? Myślałam, ze juz!

Natitrzymam kciuki i ściskam mocniutko aby wody w koncu odeszly :*

Paradise Nie, jeszcze nie. To jeszcze nie takie bóle. Tak mi się przynajmniej wydaje. Spróbuje zasnąć, a jak rano dalej będą to jadę. No chyba że skurcze nie dadzą mi spać to wtedy w nocy pojedziemy. Przyjechaliśmy do moich rodziców na noc jakby coś, oczywiście nic im jeszcze nie mowilam i mam nadzieję że nie będę musiała;-)


Teraz jak leżę to skurcze nadal są tak samo częste, może troszkę zelżały ale częściej pojawia się to klucie na dole.

Kurczę Nati,a ja już szampana chłodziłam, hahaha! :-D No nic, pozostanę przy piwku bezalkoholowym

nati rano napisze że już po hi hi
A Ty paradise wstrzymaj się z tym szampanem hi hi

Nati i jak? Bo ja jak tylko się obudzilam od razu na fotum sprawdzić musiałam czy to juz msmy kolejne dzieciątko czy jeszcze nie

Wrrr, Kurde! Napisałam posta ale go nie dodalo a tylkp skasowało... To jeszcze raz...

Rozczaruję Was, Kochane moje! Wczoraj jak się położyłam to po jakichś dwóch godzinach z bólem i skurczami wszystko stopniowo ustało. W nocy nawet przyzwoicie spałam. Teraz dopiero wstalam do toalety i coś delikatnie zaczyna ćmić w podbrzuszu... widać to u mnie tylko zwiastuny... Ale fakt, wczoraj mnie nieźle przeczołgały...

Od dziś przestaje używać windy! I napewno wybiorę się na jakiś dluuugi spacer!



edit:

oleczka, agnieszka Jak u Was??? Rozkręca się coś? Bo u mnie jak widać wszystko ucichło.

Nati- ja to w nocy jak się budziłam to liczyłam, że już po wszystkim.. tak czy inaczej coś mi mówi, że będziesz trzecią mamusią z Nas ;D tylko która chętna, aby urodzić jako druga ;D ?

eh człowiek tylko nadzieją żyje, że może to już.. a nic się nie dzieje

u mnie w nocy skurcze osłabły- były, ale totalny brak regularności w nich.. a przed snem idealnie co 5 minut, potem co 3.. na dodatek bardzo się zaprzyjaźniłam wczoraj z panem kibelkiem także noc w miarę spokojna, a dziś skurcze są jakieś, ale słabsze i totalnie nie regularne..

miałam okna myć i trawę kosić to leje a w ogóle cud.. od kiedy miałam problemy z ciśnieniem to poniżej 150 na 90 nie spadło ani razu, a dziś UWAGA HIT- 120 na 70 ;D normalnie musiałam kilka razy mierzyć, bo nie wierzyłam