Mamusie pazdziernik 2014

Nelka, dziękuję
Anetka, co do szczepień to wybraliśmy te na NFZ czyli ta wizyta to 3 wkłucia :/ dwa w nóżki i rączkę i dodatkowo będziemy na pneumokoki za około 2 tygodnie, z rota zrezygnowaliśmy. Nie wiem jeszcze co z tymi meningokokami ale pediatra powiedziała nam że to ewentualnie po roku więc jest czas na zastanowienie.

Spokojnej nocy Mamusie

Aneta to prawda jestem nawet nie skromnie mówiąc bardzo dobrze zorganizowana, inaczej nie potrafię żyć mam nie równo pod sufitem dlatego muszę mieć wszystko wkoło poukładane. Wtedy mam poczucie że nad wszystkim panuje. Czasem aż mam samej siebie dość bo ile można sprzątać ale inaczej nie potrafię...
Ale dodam ci otuchy bo też rycze sobie razem Marysią wieczorami jak ją lulam do spania, to naprawdę pomaga upuścić ciśnienia... Polecam wszystkim mamą przepłukać od czasu do czasu oczy

Pauletta no poród miałaś hardcorowy ale niestety te wywoływane porody są trudniejsze. Coś o tym wiem...

Yoozi u nas z zasypianiem różnie bywa, tak jak dzisiaj pisałam jak ją w dzień otule i wywietrze to zasypia bez problemu w gondoli tylko smoka daje czasem do niuplania. A wieczorem to po karmieniu muszę lulać na rękach. Troszkę czasu to zajmuję bo jak odłożę ją za szybko do łóźeczka to oczywiście się zaraz obudzi. Niby przysypia a potem nagle otwiera oczy i a to zapłacze a to się pręży i tak parę razy a potem nagle odpływa. Chyba za bardzo ją przyzwyczaiłam do trzymania na rękach... Muszę nad tym popracować bo nie dam potem rady jak będę sama z dziewczynami.

..

cześć mamusie
przychodzę z sierpniówek
Mam do oddania całe opakowanie kapsułek wit K+D
któraś chętna??? Jak co to priv
Oddam za koszt wysyłki

nieaktualne

Aneta o Bozeeee!!! Skąd ja to znam!!! Witaj w klubie ! :*

Nelka, sprobuje moja dzisiaj tak przewietrzyc i polozyc w wozku. Zobaczymy czy to pomoze. Za nami noc jako tako, tzn usnela dopiero po 2 i potem o 4 pobudka na papu, a nastepna dopiero o 8. To rzadkosc, bo najczesciej wola jesc co 2-3 godziny. Tez sobie w nocy plaknelam fest. Lulalam mala i ryczalam sobie az wrocil maz z pracy i wygonil mnie do spania. On wstawal dzis do malej. Wygladam jak zombie, oczy zapuchniete i czerwone, ach cudownie byc mama

.

A to jeszcze jeden mój patent na usypianie żeby nie nosić na rękach. Robie kokon z kocyka, który przy okazji przytrzymuje smoka a jak zawołał to podchodzę i kołysze lekko kokonik aż się uspokoi.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Hihi ja się nie biorę za śpiewanie bo jak Zosia była mała to płakała jak śpiewałam a teraz to otwarcie mi mówi: Nie! Nie! Mama nie spiewaj:-D

Nelka jaki słodki kokonik
Ja Krzysia też tak zawijałam na noc tyko że w rożek ale urósł i nie dopinał się do końca rzep i rozpinał mi się w nocy ale spróbujemy tak z kocykiem, może będzie mi Bączek lepiej zasypiał

Slodki niunius Nelka.
My mamy otulacz wiec malutka w nim spi.

czesc dziewczyny,

Pauletta porod hardcorowy! Cale szczescie final pieky i macie juz coreczke obok siebie:) teraz tylko zapomniec o tym wszystkim co bylo zle i tylko sie cieszyc...

my otulamy Stasia w kocyk... kupilam dwa rozki i w sumie z nich nie korzystam:/ jakos bardziej u nas psrawdzily sie kocyki.
Rozki wykorzstuje jak ide na spacer, uzywam jako kolderka do wozka;)

Nelka ale malutka ma fajne wloski

Stasiu wczoraj osiagnal wage 3760, wiec jest juz coraz lepiej i wyrabia swoje normy. Ulewa za to przeokrutnie od wczoraj... co zje to wyrzyga i tak w kolko... no ale nic, mam nadzieje ze to przejdzie w koncu bo strasnzie uciazliwe. PRzebieram go tysiac razy dziennie, juz z praniem nie wyrabiam... nie mowiac o tym ze ubieranie go tez nie jest najlatwiejsze bo wierzga raczkami i nozkami i wierci sie strasznie - czyli jeszcze bardziej ulewa... zamkniete kolo!

co do spiewow ja nie potrafie, chociaz czasem juz na skraju wyczerpania, jak Stas nie chcial zasnac to cos tam probowalam przyspiewywac... za to moj maz jak wraca z pracy i bierze synka na rece to zaczyna spiewac i spiewa do nocy heh ;P chyba mu sie to spodobalo (mezowi... Stasiowi nie wiem... )

przyeszedl mi dzis kombinezon ze smyka... zamowilam 68 z mysla ze bedzie na druga polowe zimy... jest tak ogromny ze chyba sama w niego sie zmieszcze hehe...

macie jakies "zabawy" z maluchami? bo sie zastanawiam co moge jeszcze robic ze Staszkiem... w koncu te jego okresy "niespania' sie wydluzaja a ile mozna cwiczyc podnoszenie glowki i dzwiekonasladownictwo....


aaa moge tez poprosic o ta ksiazke? bo ja mam tylko zaklinczke, jezyka niemowlat nie mam...
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

A my czekamy na polozna. Mala ciumkoli wlasnie

Cześć dziewczyny
Za mną pierwsza noc podczas której sama wstawałam do małego i nawet nie było tak źle, czułam się zdeterminowana, żeby M mógł się wyspać Problemy z zasypianiem oczywiście były, ale wzięłam małego do łóżka i zasypiał Muszę wypróbować ten patent z kokonem! Uroczy
Miłosz po karmieniu i właśnie zasnął, oczywiście na łóżku. Nie wiem czemu mu się łóżeczko przestało podobać... NA rękach też go nigdy nie usypiałam, a najszybciej właśnie tak zaśnie... Wtulony we mnie. Mam nadzieję, że kocyk pomoże.

Śpiewać też czasami próbuję, bo fałszuję strasznie, ale śpiewać lubię i mały chyba też nie ma nic przeciwko, bo się uspokaja Ale oczywiście nie na długo

Już dzisiaj w ekspresowym tempie obrałam ziemniaki( mięsko na szczęście od wczoraj) , pozamiatałam, wytarłam kurze i umyłam podłogi Nie wiem jakim cudem mi się to udało przy tym krzykaczu, ale mam większy porządek niż jak M był w domu haha

Jejku jaka błoga cisza jak mały śpi ! Oby spał minimum 3h Chyba też się zdrzemnę

Pogoda u nas niby ładna, słonko świeci, ale ten wiatr okropny wszystko psuje Nie chcę wychodzić z małym, żeby mi go nie zawiało, bo naprawdę wieje strasznie mocno...

Jagodzia mały już nie charczy

Pauletta jak po pierwszej nocy? Ciężko było czy wręcz przeciwnie?

Munkki mój dzisiaj dwa razy podczas posiłku tak brzydko jadł, że pluł i się krztusił, bo tak łapczywie ciągnął mleko... Nie wiem po kim on to ma....Co do zabaw to sama nie mam pojęcia co z takim maluchem można robić... Ja dużo do niego mówię.

Munkki jak Cię czytam - czuję, że nie jestem sama