Majóweczki 2016

drzyzgunia no wysokie cisnienie..
to cham lekarz no... a chodzisz prywatnie czy na nfz?
ja ide dopiero 1 lutego juz sie doczekac nie moge i zaprosil mojego meza bo 3d bedziemy rbic:)
a w pon ide zrobic morfologie i mocz

Chodzę na NFZ ale generalnie zawsze był ok wczoraj miał jakieś odbicie koleżanka mnie pocieszyła Że ewidentnie mu żona nie dała dlatego taki był nie wiem nie wnikam, ale mógł by ciężarnej nie denerwować bo myszy mu naśle
O zazdroszcze Ci ja następna wizyta dopiero 25 lutego

Drzyzgunia super, że Emilka nadal jest Emilka i że wszystko u niej dobrze tym, że jest odrobinę większa, bym się nie przejmowala, mój Olo na niektórych USG byl o prawie 3tyg większy a teraz przystopowal, aż za bardzo a no i nire wiem do konca ile w tym prawdy, ale mój gin twierdzi, że im starsze dziecko tym pomiary są mniej miarodajne i bardziej zróżnicowane. Ciśnienie faktycznie wyszło ci wysokie... A w domu mierzysz? Też masz takie wysokie? Może poporostu lekarz cię wkutwil i dlatego tak Ci skoczylo mi w gabinecie zawsze wychodzi min 135/80, a w domu rzadko kiedy łapie 120/70 zawsze mam niższe... Ginek się śmieje, że prezentuje klasyczny przykład syndromu białego fartucha, skoro tylko na wizytach mi takie ciśnienie wychodzi może Ty też jesteś takim przypadkiem? ale sprawdzić nie zaszkodzi a co do zachowania lekarza, to bez komentarza... Nie rozumiem co mu przeszkadzało, że twój mąż też chciał zobaczyć mała, ale tak jak dziewczyny mówią, nie ma się co tym przejmować, może miał gorszy dzień

Emilia to już niedługo zobaczycie maluszka powiem Ci, że my od 3 wizyt polujemy na 3D ale mały ciągle nie chce współpracować i ladnego zdjęcia buźki do tej pory nie udało się ustrzelic oby wasza panienka miała naturę fotomodelki czekam na super foty ale tak czy inaczej, to wydaje mi się że dla naszych facetów każde USG jest przeżyciem, moj zawsze jak widzi małego to ma uśmiech od ucha do ucha i potem przeżywa jeszcze wizytę i co chwilę słyszę "a widziała jak machal rączką?" itp więc uważam, że takie wspólne wizyty są suuuper

Dziewczyny co taka cisza? Odzywać się co tam u Was

Skalarek w domu też mierze i generalnie trzyma się w normie. Ale zdarzają się wyższe pomiary...niestety ja świruje z tym ciśnieniem i podejrzewam, że w wielu przypadkach sama siebie nakręcam dlatego te wyniki czasami sa takie duze Więc iśc do przychodni a że mam ja 3 min od domu więc nic mi się nie stanie a może sie uspokoję NIe przejmuje się faktem, że jest większa wiem, ze B był w tym okresie większy. nie mam przekonania aby moje dziecko było poniżej 4kg Bartek urodził się 4kg 56cm i był taki malusi Najważniejsze aby było zdrowe a do póki wszystko jest ok a tak jest to jestem spokojna Oj mój M też był wzruszony nie chciał tego pokazać ale szklanki miał w oczach i też przeżywał widziałaś jak Ona pływałaa jejku tak się ruszała

Właśnie dziweczynyyyyyyy gdzie wszystkie sie podziały

ja to mam az za niskie cisnienie, a puls mam 60
no na ostatniej wizycie juz chcialam 3d ale miala nogi na glowie i sie nie udalo..
skalarek zazdroszcze ci ze twoj facet tak przezywa, moj to jakos tak wogole...

Emilia moze poporostu tego nie pokazuje, ale na swój sposób na pewno przeżywa

W końcu mam czas coś napisać

Skalarek cieszę się że po wizycie wszystko dobrze, no i że szyjka się poprawiła A tymi wymiarami ja bym się tak nie przejmowała. Wystarczy że lekarz zaznaczy mm więcej i już wychodzi inaczej. Ja na ostatniej wizycie akurat byłam u dwóch lekarzy w tym samym dniu i u jednego wyszło że mała waży 560 a u drugiego że 540g. Więc jak widzisz różnie to bywa.

Drzyzgunia nie żebym usprawiedliwiała lekarza ale każdy może mieć gorszy dzien. Ale fakt faktem jeśli pracuje się dla ludzi powinien być miły. Ale najważniejsze że u Ciebie też wszystko dobrze

A co do okazywania emocji przez mężczyzn.... Jedni je okazują inni nie ale to nie oznacza że nie ich nie odczuwają Mój na co dzień też nie okazuje ale widzę jego uśmiech jak czuje albo widzi Jak nasza córeczka się rusza
Ja raczej problemów z ciśnieniem nie mam. Mam naturalnie niskie. Emilia u mnie 60 jest na porządku dziennym albo i niższe

Ja właśnie skończyłam sprzątać, pranie powieszone, kołyskę właśnie sama złożyłam ale za dużo się nie zmieniła bo wyczyściłam je papierem ściernym i pomalowałam bezbarwnym lakierem.

Miska czyli jednak kołyska nie będzie biała?! Jestem w szoku
A condo małego, to nawet nie wagas mnie martwi tylko to, że wszystkie obwody powiększyły się jak zawsze, tylko brzuszek został mniejszy... No ale może to tylko chwilowe, zobaczymy na następnej wizycie

Skalarek na pewno będzie dobrze

Niestety zrezygnowałam z białego ponieważ stwierdziliśmy z mężem że do białego te kremowe boki będą wyglądały jak brudne ale łóżeczko na pewno będzie przemalowane na biało

No mogłoby to tak wyglądać... To pochwal się tak czy inaczej swoją praca ciężką

Hej.
Mam troszkę wariacki tydzień - mamę położyła mi grypa, więc mam gotowanie dla 7 osób codziennie. Przeszkadza mi bardzo ta moja bezsenność, mam wrażenie, że jeszcze kilka bezsennych nocy i po protu padnę nosem w podłogę. Muszę pogadać z moim lekarzem o tym, bo nie mam już sił na nic. Wizytę mam w środę.

Skalarek - super, że z szyjką lepiej. Oby tak dalej.

Emilia - mężczyźni inaczej przeżywają ciążę, oni często sobie uświadamiają, że są ojcami dopiero jak zobaczą maluszka po porodzie. I często jest to szał jeśli tylko pozwoli się im być z dzieckiem. Ja bardzo lubię patrzeć jak M zajmuje się Dulką, jak się z nią bawi etc. I wiem, że warto było od początku zostawiać go samego z dzieckiem, bez kontroli, stania mu nad głową, mówienia co ma robić itp. Nie było to dla mnie łatwe, bo miewałam wrażenie, że on musi z nią robić to, co mnie się wydaje, a on działał po swojemu, ale opłaciło się.

Planujecie poród rodzinny?

Kacha masz rację co do mężczyzn No ja chyba chcaiałabym, ale mój nie może jakoś na razie podjąć decyzji a zmuszać go nie będę.
A z tą bezsennością nie pomogę, ale na prawdę współczuję. Domyślam się jaka chodzisz padnięta.

Kacha zdrowia dla mamy życzę i siły dla Ciebie, żebyś dała radę jakos to ogarnąć wszystko a co do bezsenności to może stres i przemęczenie robią swoje w tym przypadku? tak czy inaczej powiedz o tym na wizycie może lekarz coś zaradzi
A co do porodu rodzinnego to my planujemy, ale to też zależy czy akurat będzie wolna sala itp. Mam nadzieje, że się nam poszczesci chociaż w tym temacie a Wy co planujecie w temacie porodu?

Hej laski...
U mnie znowu trudny psychicznie tydzień.. W poniedziałek zmarła taka najlepsza ciocia Męża.. Była dla moich dziewczyn bardziej jak babcia niż ich prawdziwa babcia.. Wczoraj był pogrzeb... Jakoś tak nie mam weny...
Żyje...

Majka wspolczuje Wam