Mamusie Lipiec 2016

Anna... pocieszę Cię... ja mam dopiero 14 i 15

No ja mam7 analizy, 11 gine a 12 usg i nie chce mi się tyle czekać... ten gine i analizy nie potrzebne... ale usg to juz doczekać się nie mogę. A właśnie skojarzyłam że nie wiedziałam że zaczął mi sie 22 tydzień ciązy. CZas biegnie szybko.

witam sie i ja:)))

mala mi szaleje od dwoch dni w brzuszku niestety ale mam wrazenie ze w wiekszosci jest pleckami bo ruchy zrobily sie bardziej stlumione;/;/;/ a cwaniara jak wie ze sie patrze na brzuch albo pokazuje chlopaka zeby mogli zobaczyc jak skacze mi brzuszek,to ta lobuziara przestaje;/i tak wkolko...jakas wredna bedzie chyba:P:P


caly dzien dzis praktycznie w drodze spedzil.am i padam na pysk,na koniec wzielam sie za kopytka obiecane synkowi:))

a Wy jak tam?

Justyna jak po wizycie/

Ja dziś wyjątkowo od 15 w domu. Zrobiłam zakupy, obiad, pomyłam podłogi, poodkurzałam, a teraz padam na pysk

Jestem dziewczynki Posłusznie melduję,że usg połówkowe mam za sobą 40 minut leżenia na leżance i oglądanie mojego maleństwa ah chwilo trwaj... Mogłabym tak cały czas podglądać tą maliznę Co prawda w całości tylko kilka razy zobaczyłam dzidziunie bo tak to patrzyłam na pomiary nerek, serca, mózgu,wątroby, przepływ krwi w tętnicach, mierzenie kości itp, ogólnie zostało dzieciątko co do milimetra przebadane,łącznie z tym,że pan doktor policzył paluszki u rączek hihi no i werdykt-brak jakichkolwiek wad genetycznych, dzieciątko zdrowe, rozwija się prawidłowo Ah mówię Wam jak się cieszę No i potwierdzona kolejny raz Dziewczynka bez cienia jakichkolwiek wątpliwości teraz czekamy na Wasze usg i mocno trzymam kciuki, byście wszystkie wyszły z gabinetu z takim lolem od ucha do ucha jak ja dziś

Anna - pisząc analizy chodzi o jakieś badania??

MMM madzia zjadłabym takie kopytka Jakieś 2 miesiące temu zamówiłam sobie u mamy heheh i mi zrobiła, kochana

Sevi - to intensywny dzień u Ciebie Tylko sie nie nadwyrezaj za bardzo!

Justi - super wieści gratulacje. Ja już też nie umiem się doczekać swojej wizyty to są takie piękne chwile. Super zdjęcie! Ja już chce swoje prenatalne!!!! Z tych pierwszych mam zdjęcie pleców z pępowiną heheh. Bo tam się dzidziuś obrócił
A cod o paluszków to ostatnio na wizycie normalnej mój lekarz tez liczył bo akurat tak rączke było fajnie widać. Kości cieniutkie jak ości

Mnie dziś rzuciło po południu.... przespałam pół popołudnia. Teraz nie wiem co w nocy będę robić

Dobrze że dobre wieści Justynko i ze że płeć znana juz na 100%.
Analizy to chodzi że badanie krwi i moczu. Ja wszystko mam w całkiem innych miejscach więc latania jest. :/
Kopytka ostatnio przerabiałam przez 2 dni. Jednak wole czyjeś wcinać bo lepiej smakują.

m i wyszly pyyyycha:))) dobijamy je dzis na obiad:)))

Gdyby mi się chciało ciasto urabiać na kopytka, ale leń jest. Bez dwóch zdań, jak ktoś inny robi to lepiej smakuje, z prostej zasady, że już nie było trzeba samemu robić.

Magmus nie przejmuj się, choć fakt wieczorem brzuchol był twardy jak skała i się lekko przestraszyłam.

Justyna super, że wszystko ok.

no i ten... malej nie widzialam,wizyta trwala 2 min....jestem wkur*iona.....i plakac mi sie chce,a jak spytalam czy podejrzymy mala,to powiedzial ze na nastepnej wizycie to udaje glupia i mowie ze nie znam plci..a on ze wytrzymam jeszcze te dwa tyg...idiota!

Madziu No nie dziwie Ci się że jestes zła. :/ Co za lekarz?!!! Jak musiałaś poczuć się rozczarowana.

Madzia- też bym się wkurzyła, nie dziwie się :/ dla lekarzy to jest jedna z wielu ciąż a dla nas właśnie w tym momencie jedna, jedyna i najważniejsza. A

Justyna- super wieści )))) ja jeszcze kilka dni i też pooglądam swojego łobuza

mi zaczyna doskwierać zgaga popołudniowa.. aż mi nie dokucza, ale czuje, że będzie gorzej


Pozdrawiam Was cieplutko!

Hej

Kurcze Madzia... co za lekarz.... Ja sobie musze chwalić moich, bo co wizytę mam USG. Naprawde.... Kurcze ale też bym się wkurzyła na Twoim miejscu... Kame dobrze mówi, dla nich to kolejna ciąża, a dla nas ta jedna jedyna w tym momencie.... Wszystkie wiemy jak to jest czekać od wizyty do wizyty....

ogolnie dzis mam kiepski dzien....rano auto mi odmowilo posluszenstwa,gdy chcialam zzadzw po mame by mnie sciagnela,tel sie rozladowal,potem problem ze sprzedajacym na allegro i ooo......nerwy puscily poryczalam sie jak P wrocil i mu zaczelam opowiadac aaa i dzis brat dostal pismo iz prosza go o pismo o przyjeciu spadku po naszym zmarlym ojcu...ktory kredyt wzial w kwietniu 2007 r a zmarl w pazdzierniku 2007..iii ooo widzicie same:( a i jeszcze ten idiotyczny lekarz

Bidulka.... ale pomyśl w ten sposób - jutro będzie lepszy dzień! Ten już dobiega ku końcowi... ściskam Cie głowa do góry