- Posty: 50
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- Wypalenie uczucia - porzucenie
Wypalenie uczucia - porzucenie
- justynka0691
- Wylogowany
- gaworzenie
Scholastyka21 a jak wyglądają takie wizyty w poradni małżeńskiej ile to kosztuje ??
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Scholastyka21
- Autor
- Wylogowany
- gadatliwa
- mój skarbek
- Posty: 977
- Otrzymane podziękowania: 0
Wizytę w poradni mieliśmy jedną, mąż poniósł koszta więc nie wiem jaka jest cena. Wizyta polegała na wspólnej rozmowie z dwoma paniami psycholog. Każde z nas miało się wypowiedzieć jak widzi nasz związek, właściwie cały czas się tam kłóciliśmy. Panie stwierdziły że mamy najgorszy rodzaj kryzysu małżeńskiego i potrzebujemy wizyty u psychologa od rozstań. Idziemy na kolejną wizytę w październiku, ale właściwie tylko dlatego żebyśmy zaczęli się dogadywać ze względu na dobro dziecka. Ta wizyta nie ma na celu wzbudzenia w nas miłości i wielkiego powrotu dla siebie. Ale myślę, że warto odbyć taką wizytę w momencie kiedy wszystko zaczyna się psuć. Ja próbowałam ponad rok zaciągnąć męża, ale on nie chciał no i się posypało niestety. Taka wizyta otwiera oczy i pozwala spojrzeć spokojniej na wiele spraw.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulinkaaa2202
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mieć dziecko to największa nagroda od życia
- Posty: 2011
- Otrzymane podziękowania: 2
Nie wiem od czego zacząć chyba od początku
Znaliśmy się 3 miesiące jak zaszłam w ciążę...
Jak byłam bodajże w 6 albo 7 miesiącu zamieszkaliśmy razem u moich rodziców, dokładaliśmy się na opłaty. W czasie całego okresu ciąży strasznie mnie irytował, denerwował, wkurzało mnie wszystko jak się zachowywał, jak mówił, jak chodził, jak spał wszystko!
Myślałam że to hormony tak we mnie buzują. Nigdy tak na prawdę nie mogłam na niego liczyć. Nie ma prawa jazdy na wszystkie wizyty jeździłam sama albo z mamą on zawsze się wykręcał a to praca, a to głupio jak jakiś facet będzie ci zaglądał itp.
Jak urodziła się Judyta fakt przewijał ją, przebierał jako tako się zajmował, miał ją kąpać ale nie kąpał bo bał się że jest taka malutka. Karmiłam piersią przez 9 miesięcy więc była wymówka a to do mamusi bo jest głodna, bo jej chce się pić itp
Miałam wątpliwości co do ślubu mówiłam mu o tym, że może lepiej go przełożyć na wiosnę albo lato, jak mała podrośnie to wtedy, a on powiedział że jak teraz nie weźmiemy ślubu to w ogóle go nie weźmiemy. Judyta urodziła się w sierpniu, a ślub wzięliśmy w październiku. Żałuję że to był ślub kościelny.
Nigdy nie spędzaliśmy wspólnie czasu, nie mogliśmy się dogadać cały czas się kłóciliśmy, wyzywaliśmy na wzajem. Czasami chciałam odpocząć od małej to mnie wyganiał że zostanie z małą chciał się mnie pozbyć. To jeździłam z rodzicami na zakupy czy gdzieś.
Później dowiedziałam się że wcale jego ojciec nie dał pieniędzy na ślub tylko wziął pożyczkę. Byłam strasznie wkurzona jak mógł mnie tak oszukać okłamać. Później myślałam może rzeczywiście zrobił to z miłości.
Co chwilę dowiadywałam się o kolejnych kłamstwach i oszustwach. Potrafił kłamać mi prosto w oczy. Z wypłatą było podobnie jak u dziewczyn dawał mi tyle a resztę zostawiał dla siebie nie mogłam tego sprawdzić. Nie chodził do pracy a mi mówił że chodzi wyrzucili go. O wszystkim się dowiedziałam dzięki mojemu tacie bo załatwił mu tam pracę i kiedyś tam pracował przez dobre kilka lat.
Miesiąc temu go wyrzuciłam z domu bo cały czas mi wypominał że nie mam pracy że on musi na nas pracować, w ogóle nie interesował i nie interesuję się córką przychodził z pracy wielce zmęczony, wykąpał się, zjadł i szedł spać.
Wkurzyła mnie najbardziej awantura że nie da mi pieniędzy na dziecko itp miałam dość
Judyta była niedawno chora miała zapalenie oskrzeli i wysoką gorączkę dochodziła do 40C nawet ją nie odwiedził nie spytał czy mam pieniądze na lekarstwa. A skąd miałam je mieć jak nie pracuję
To tylko tak w skrócie...
Cieszę się że mam wspaniałych rodziców na których mogę polegać i chętnie mi pomagają. Zginęłabym bez nich. Mój M ostatnio dał 200zł i naprawił auto ok ale co dalej wszystko mi się kończy dla dziecka a jest mi strasznie głupio co chwilę prosić o pieniądze
Myślę o rozwodzie za dużo było kłótni, oszustw, kłamstw. Próbowałam ratować nasze małżeństwo, ale on powiedział że nie wie czy mnie kocha i bez sensu być "z przymusu" ( ze względu na dziecko) bo i tak się rozwiedziemy za rok albo dwa.
O czym ja mam z nim dyskutować?
Córki nie widział już tydzień czasu i nie przyjeżdża tutaj jak są moi rodzice nie wiadomo dlaczego. Moi rodzice zrobili dla niego więcej niż jego. ( ale to inna historia)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Scholastyka21
- Autor
- Wylogowany
- gadatliwa
- mój skarbek
- Posty: 977
- Otrzymane podziękowania: 0
Co zamierzasz kochana dalej?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulinkaaa2202
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mieć dziecko to największa nagroda od życia
- Posty: 2011
- Otrzymane podziękowania: 2
Płakałam prosiłam nic nie dało, byłam obojętna, udawałam że mnie to nie obchodzi też nic nie dało
Mówiłam że jak się rozejdziemy i znajdzie sobie inną kobietę to zapomni o swojej córce, a on że tak nigdy nie będzie, że córka zawsze będzie najważniejsza i co nie oddzywa się od tygodnia, nie obchodzi go że wszystkie potrzebne rzeczy dla dziecka mi się kończą
No my jesteśmy obydwoje bezrobotni, on dorabia sobie na czarno więc jedyny plus że możemy uniknąć opłat w sądzie.
A tak zapytam można wiedzieć ile zażądałaś alimentów ?
A mogę żądać alimentów dla siebie? ale chyba raczej nie bo obydwoje jesteśmy bezrobotni, tylko mąż dostał zasiłek ja za mało miałam przepracowane.
Jest jeszcze taka sprawa że Judyta chodzi do przedszkola i opłata za nie idzie z zasiłku...
Też myślałam żeby pozew był bez orzekania o winie nie chcę wyciągać brudów i nie chce żeby ta sprawa ciągnęła się w nieskończoność
Z mężem jednego dnia się dogadamy a za kilka dni zmieni decyzję więc ciężko powiedzieć jak się zachowa, poza tym jego mama ma na niego duży wpływ a jego rodzina nie jest "normalna"
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Scholastyka21
- Autor
- Wylogowany
- gadatliwa
- mój skarbek
- Posty: 977
- Otrzymane podziękowania: 0
jejku, a to już na pewno przesądzone. A może wizyta w poradni małżeńskiej, albo cokolwiek podobnego? Próbowaliście?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulinkaaa2202
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mieć dziecko to największa nagroda od życia
- Posty: 2011
- Otrzymane podziękowania: 2
Tak jesteśmy zdecydowani on jest pewny i ja też.
Znalazłam bezpłatne porady prawne jutro zadzwonię i mam nadzieję że umówię się na wizytę, najgorsze że mamy kredyt na mieszkanie i nie wiem co z tym fantem zrobić...
Nie byliśmy w żadnej poradni małżeńskiej sprawa jest skończona
Boje się że nie dam rady kurcze to jest niesprawiedliwe że wszystko spada na matkę, a ojciec żyje sobie normalnie nie ma żadnych obowiązków ( pomijam płacenie alimentów).
Boje się że córka będzie to strasznie przeżywać kiedyś w przyszłości, ale z drugiej strony chyba będzie tak dla niej i dla mnie lepiej niż codziennie kłótnie, oszustwa i wyzwiska
Scholastyka a ty jak dajesz radę pracujesz?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Scholastyka21
- Autor
- Wylogowany
- gadatliwa
- mój skarbek
- Posty: 977
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja mieszkam u rodziców, którzy mi bardzo pomagają. Otrzymuję zasiłek z pomocy społecznej. We wrześniu synek idzie do przedszkola, a ja do pracy i mam nadzieję będzie lepiej.
Jeśli jesteście zdecydowani oboje to faktycznie nie ma co tego ciągnąć. Myślę, że córeczka nie będzie miała wam za złe o ile tylko będzie czuła że pomimo, że nie jesteście razem, to się dogadujecie i kochacie ją tak samo mocno. Ja staram się w ten sposób funkcjonować, nie chciałabym żeby synek mi kiedyś wypomniał, że odciełam go od ojca, więc staram się by ich relacje były reguralne i dobre.
Niestety wszystko spada na nas matki, bo faceci to wieczne dzieciaki.
Będzie dobrze paulinkaa, musisz w to wierzyć. Najważniejsze to być dobrej myśli.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulinkaaa2202
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mieć dziecko to największa nagroda od życia
- Posty: 2011
- Otrzymane podziękowania: 2
A ja się boję że u nas tak nie będzie.jego rodzina jest dziwna kłótliwa, obgadująca innych i wymyślająca nie wiadomo jakie historyjki. On nie ma własnego zdania ani myślenia. Jak mu coś nagadają tak się będzie zachowywał.
Strasznie się załamałam jak mi grozi że mi zabierze dziecko albo odbierze je z przedszkola bez mojej wiedzy. Stara się żeby nasze dziecko było przepychanką w naszej wojnie a ja tak nie chcę.
Ale nie potrafię się z nim dogadać
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martynka__89
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Scholastyka21
- Autor
- Wylogowany
- gadatliwa
- mój skarbek
- Posty: 977
- Otrzymane podziękowania: 0
Martynka a ty walcz i namawiaj T., żeby poszedł z tobą do poradni jeśli nie jest za późno to naprawdę warto chociaż spróbować. Psycholog też może tobie wiele pomóc, chociażby uspokoi cię psychicznie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- paulinkaaa2202
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mieć dziecko to największa nagroda od życia
- Posty: 2011
- Otrzymane podziękowania: 2
ja też się nad tym zastanawiam żeby z kimś porozmawiać nie załamać się i być silną
Jutro mam spotkanie z radca prawnym w jakimś centrum kobiety spytam się czy jest możliwe jakieś spotkanie z psychologiem
Ale z orzekaniem o winie trzeba mieć dowody, świadków obawiam się tego....
co z tego będę mieć chyba nie ograniczą jego praw rodzicielskich no sama nie wiem. Dziecko musi mieć kontakt z ojcem, ale nie musi mieć kontakt z jego rodziną.
Muszę się zorientować bo jestem w tym temacie zielona
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martynka__89
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- justynka0691
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 50
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.