STARANIA O CIAZE

Gorla ja ma lenia paskudnego ale niebawem zbieram sie do pracy... i juz wiem że mnie czeka masakryczny dzień

U mnie 15 st. mrozu

No niech troche pomrozi, bo mi zboże nie urosnie i chleba nie dostaniecie hehe bedziecie ryż jesc i wam skosne pipki sie zrobią

mesy no jasne, ja mam stan zapalny wyszło mi z cytologii przed chwilką dzwoniłam a nic nie czuje. Moze tyż mam jakąś bakterie

Inso możes zabrac Oliwkę na sanki bo mi sie dzis nie uśmiecha isc, a jej obiecała, potem ci gorące kakoło postawiem nudic sie nie bedziesz

Majówko i ty sie tam nie przezięb przy oknie!! ja mam jeszcze smaka na racuchy

Gorla no chętnie ale nie zdążę a gdzie pracujesz i co robisz? Bo nie pamiętam czy pisałaś czy nie

Inso w telekomunikacji, szczyt marzen to nie jest, siedze i dzwonie po abonentach , żeby przeszli do tp bo im sie umowa konczy gdzie indziej, mam baze starych dziadków, nieraz babcie gadaja różne śmieszne rzeczy atmosfera super, babki fajne ale mysle że długo nie porobie, bo grosze marne

Ale masz jakąś umowę?

narazie zlecenie, po 3 miechach o pracę

Gorla zawsze między ludźmi troche czasu spędzisz
Uciekam do pracy

Witajcie w ten mroźny ale baaarddzoo słoneczny poranek

Zaczynamy 40 tydzień ciąży, w weekend pomęczę chyba męża żeby sprawę przyspieszyć a póki co idę na spacer, żeby dzidzi się ładnie do całej akcji układało.

Pozdrówki dla wszystkich staraczek (nie poddawać się!) i dla ciężaróweczek (zdrówka i spokoju życzę)

gorla Wielu moich znajomych tam pracowało i wszyscy chwalili atmosferę. Zimorra dziesiaj, u nas jeszcze piec wysiadł bo wody w nim zabrakło obudziłam się przemarznięta. Na szczeście już mąż sie uporał z usterką. Najlepsze jest to ze zgubiliśmy rachunek za gaz,a jakoś nam tam nie po drodze, mam nadzieje zę nam nie odłączą na te mrozy

Mesy
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Czekam na @ jutro ma zawitać, czuję ze już puka do drzwi Ale kolejny cykl nie mam plamień - cud nad wisłą...

mesy napisał:

dzieki ViFi

u mnie było odwrotnie ja miałam te bakterie i lekarz z automatu wypisała leki dla mnie i meża ponieważ stwierdził ze oboje się musimy przeleczyć

emka ale to ma mój mąż a nie ja
mnie nic nie sędzi cytologia wyszła mi dobrze

mesy napisał:

emka ale to ma mój mąż a nie ja
mnie nic nie sędzi cytologia wyszła mi dobrze

to nie wychodzi w cytologi tylko z posiewu i nie ma objawów

To że nie ma objawów to wiem bo mój nie miał żadnych objawów

Zawsze jest tak(tzn powinno), ze leczy sie oboje partnerów. Skoro u twojego meza wyszla bakteria to jest duze prawdopodobienstwo ze Ty tez ja masz. I w tym momencie leczenie Twojego meza jest bezsensowne, bo on moze tepic bakterie antybiotykiem a podczas krzyza znów od Ciebie załapie (teoretycznie) Nawet jak u kobity wyjdzie grzybek, to madry gin, przepisze tez cos dla męża. Wtedy leczenie ma sens. Ale to przeciez tak oczywiste ze az wstyd mi o tym tu pisac

mesy wiem, wiem teraz doczytałam ze to gorla o tej cytologii pisała, pokiełbasiło mi sie

Vifi czyli trzeba zrobić powsiew? A jak byłam u gina to mówiłam, ze chce tak na wszelki wypadek a on mi na to ze zawsze są jakieś bakterie i tyle...