- Posty: 1509
- Otrzymane podziękowania: 24
- /
- /
- /
- /
- /
- STARANIA O CIAZE
STARANIA O CIAZE
- pani_p
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- MoNiaaa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Julka :* 04.08.2010r. Zuzia :* 19.12.2013
Mniej Więcej
- Posty: 7467
- Otrzymane podziękowania: 46
- GwenB
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Czekamy...
Mniej Więcej
- Posty: 165
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 3 dni temu - 12 lata 3 dni temu #505399 przez GwenB
Ojj dziewczyny! ściskam mocno! 2013 musi być lepszy
i polecam faktycznie najlepiej się czymś zająć
Ja natomiast własnie byłam na badaniach i zrobiłam betę, chociaz długo się wahałam, bo okazało się, że wyniki i tak będą dopiero w poniedziałek.. ale ostatecznie doszłam do wniosku, że jak nic z tego to lepiej wiedzieć od razu, a nie doszukiwac się cienia kreski, której nie ma. W poniedziałek będę miała odpowiedź, chyba że @ przylezie wczesniej
i polecam faktycznie najlepiej się czymś zająć
Ja natomiast własnie byłam na badaniach i zrobiłam betę, chociaz długo się wahałam, bo okazało się, że wyniki i tak będą dopiero w poniedziałek.. ale ostatecznie doszłam do wniosku, że jak nic z tego to lepiej wiedzieć od razu, a nie doszukiwac się cienia kreski, której nie ma. W poniedziałek będę miała odpowiedź, chyba że @ przylezie wczesniej
Ostatnio zmieniany: 12 lata 3 dni temu przez GwenB.
Temat został zablokowany.
- MoNiaaa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Julka :* 04.08.2010r. Zuzia :* 19.12.2013
Mniej Więcej
- Posty: 7467
- Otrzymane podziękowania: 46
- pani_p
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1509
- Otrzymane podziękowania: 24
- julka2404
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Nasz cud trwa
Mniej Więcej
- Posty: 447
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 3 dni temu #505490 przez julka2404
Gosiu 28 oto zalecane badania:
-toxoplazmoza
- cytomegalia
- progesteron
- hormony tarczycy
-wymaz z pochwy na bakterie
-przeciwciała antykardiolipinowe IgG i IgM (najlepiej jak najszybciej po poronieniu,
jeśli wyjdą dodatnie to antykoagulant tocznia też )
tyle na początek
Gwen trzymam kciuki|!
-toxoplazmoza
- cytomegalia
- progesteron
- hormony tarczycy
-wymaz z pochwy na bakterie
-przeciwciała antykardiolipinowe IgG i IgM (najlepiej jak najszybciej po poronieniu,
jeśli wyjdą dodatnie to antykoagulant tocznia też )
tyle na początek
Gwen trzymam kciuki|!
Temat został zablokowany.
- GwenB
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Czekamy...
Mniej Więcej
- Posty: 165
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 3 dni temu #505535 przez GwenB
No niestety, wysyłają krew do innego miasta, bo nie robią na miejscu
MoNiaaa ja wlasnie @ powinnam jutro najwcześniej dostac dopiero, ale schizuje w tym miesiacu jakbym co najmniej tydzień po terminie już była, to wszystko przez ten mikroskop i wynik wskazujący znów na owulację (?!), co raczej nie jest możliwe, a objawy od kilku dni jakby @ miała być zaraz!
pani_p powodzenia i cierpliwości w przygotowywaniu się do egzaminu
Dziękuję za wszystkie kciuki, przydadzą się z pewnością !
MoNiaaa ja wlasnie @ powinnam jutro najwcześniej dostac dopiero, ale schizuje w tym miesiacu jakbym co najmniej tydzień po terminie już była, to wszystko przez ten mikroskop i wynik wskazujący znów na owulację (?!), co raczej nie jest możliwe, a objawy od kilku dni jakby @ miała być zaraz!
pani_p powodzenia i cierpliwości w przygotowywaniu się do egzaminu
Dziękuję za wszystkie kciuki, przydadzą się z pewnością !
Temat został zablokowany.
- gosia28
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 3087
- Otrzymane podziękowania: 32
12 lata 3 dni temu #505540 przez gosia28
julka2404 dziękuję za info.
część tych badań miałam robione w trakcie ciąży np. toxo, czy wówczas powinnam je powtarzać? I sprawa przeciwciał antykardiolipinowych, w szpitalu miałam robione w trakcie ciąży, ale już po odejściu wód takie badanie jak crp PT i aPTT i d-dimmery. Czy te d-dimmer nie jest to "pokrewne badanie"? I w związku z długim leżeniem podawano mi heparynę, czy nie będzie to miało znaczenia na wynik badania, które teraz bym wykonała na te przeciwciała? Czytam na karcie leczenia d-dimmery dzień po porodzie 4850,00 ng/ml FEU normy min:<500 max:
część tych badań miałam robione w trakcie ciąży np. toxo, czy wówczas powinnam je powtarzać? I sprawa przeciwciał antykardiolipinowych, w szpitalu miałam robione w trakcie ciąży, ale już po odejściu wód takie badanie jak crp PT i aPTT i d-dimmery. Czy te d-dimmer nie jest to "pokrewne badanie"? I w związku z długim leżeniem podawano mi heparynę, czy nie będzie to miało znaczenia na wynik badania, które teraz bym wykonała na te przeciwciała? Czytam na karcie leczenia d-dimmery dzień po porodzie 4850,00 ng/ml FEU normy min:<500 max:
Temat został zablokowany.
- emka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1535
- Otrzymane podziękowania: 6
12 lata 3 dni temu - 12 lata 3 dni temu #505542 przez emka
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Julka Wyrastasz nam tu na eksperta potwierdzam Zrobiłąm wszystkie oprócz cytomegali I znam przyczynę! To najkważniejsze! Gosiu zaciskam za Ciebie
Gwen Trzymam kciuki za betkę!
Mirella Masz jakieś wieści od Wifi???
Widze ze znowu wysyp @ , melduję ze u mnie też se hula w najlepsze :)Ale dobrze ze przed świętami
Wczoraj z Wikulą do 21 mufiny piekłyśmy na wigilię klasowa, wyszły pychota :0 Prosty jak drut przepis od Różyczki Wiki praktycznie wszystko sama zrobiła ;)Jak ktoś chętny mogę podać
Lakra Wózek mnie nie przekonuje, ale wiem ze cieżko cos fajnego dla bliźniaków dostać i jeszcze żeby mieścił sie w drzwi , no masz nie lada zagwostkę, moze to i praktyczne ale mam podobne wrażenie jak Monia, ze jakiś niestabilny. Ale my mamuśki przewrażliwione już, popytaj mam bliźniaków, one pewnie przetestowały i cos ci mądrego podpowiedzą.
Gosiak Mesy Ej... no gdzie tam hulacie?????? Zasypało Was?
Gwen Trzymam kciuki za betkę!
Mirella Masz jakieś wieści od Wifi???
Widze ze znowu wysyp @ , melduję ze u mnie też se hula w najlepsze :)Ale dobrze ze przed świętami
Wczoraj z Wikulą do 21 mufiny piekłyśmy na wigilię klasowa, wyszły pychota :0 Prosty jak drut przepis od Różyczki Wiki praktycznie wszystko sama zrobiła ;)Jak ktoś chętny mogę podać
Lakra Wózek mnie nie przekonuje, ale wiem ze cieżko cos fajnego dla bliźniaków dostać i jeszcze żeby mieścił sie w drzwi , no masz nie lada zagwostkę, moze to i praktyczne ale mam podobne wrażenie jak Monia, ze jakiś niestabilny. Ale my mamuśki przewrażliwione już, popytaj mam bliźniaków, one pewnie przetestowały i cos ci mądrego podpowiedzą.
Gosiak Mesy Ej... no gdzie tam hulacie?????? Zasypało Was?
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Ostatnio zmieniany: 12 lata 3 dni temu przez emka.
Temat został zablokowany.
- emka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1535
- Otrzymane podziękowania: 6
12 lata 3 dni temu - 12 lata 3 dni temu #505557 przez emka
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Gosiu wydaje mi sie zę toxo nie musisz powtarzać. Jak wyszły Ci przeciwciała? Dostawałaś heparynę, czyli coś w związku z krzepnięciem musi być. Te dimery to chyba też mają związek z krzepliwością. NIc Ci w szpitalu nie powiedzieli? Masz sie badać pod kątem zakrzepicy, trombofili? Heparynę brałąś przez cała ciążę? Jak masz jakieś wyniki badań wrzuć tutaj, mozę coś Ci podpowiemy. Ja i Julka mamy zdiagnozowaną zakrzepiće, jesteśmy po kilku poronieniach. Teraz chcemy starać sie o dzidzię z właczeniem heparyny - clexane. Mamy nadzieję ze to pomoze nam utrzymać ciążę. Mamy też osobny wątek z tym tematem, zapraszam
www.zapytajpolozna.pl/54-planujemy-ciaze...owym-zakrzepica.html
Gosiu Dopiero doczytałąm cała twoję historię, ŁZy się same cisną, utulam
www.zapytajpolozna.pl/54-planujemy-ciaze...owym-zakrzepica.html
Gosiu Dopiero doczytałąm cała twoję historię, ŁZy się same cisną, utulam
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Ostatnio zmieniany: 12 lata 3 dni temu przez emka.
Temat został zablokowany.
- Elmirka85
- Wylogowany
- budujemy zdania
Mniej Więcej
- Posty: 367
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 3 dni temu #505629 przez Elmirka85
dziewczyny ja też wczoraj @ dostałam... widzę że wszystkie naraz;-)
ja teraz staram się pozytywnie myśleć... zobaczycie będzie dobrze. na około mnie dzieją się cuda...
moja przyjaciółka starała się 8 miesięcy i nic im nie wychodziło, poszła do ginekologa dał jej duphaston od 16 dc i wysłał męża na badania nasienia.. i ona czekała na ten okres żeby zacząć z duphastonem, czekała czekała i ... okazało się że jest w ciąży:-)
mój kuzyn z żoną stracili 2,5 roku temu córeczkę w 7 miesiącu ciąży. ona teraz zaszła w ciąże a starali się 1,5 roku. wiedzę wszędzie teraz że każdy musi się długo starać... jakoś tak już jest. może to kwestia psychiki że jak się chce to nie wychodzi??
ja postanowiłam już nie myśleć wcale o tym. skupię się od stycznia na diecie, bo sporo ostatnio przytyłam:-(
zobaczycie wszystko się ułoży. ja pamiętam święta w 2007 roku jak staraliśmy się o pierwsze dziecko i też myślałam żeby to był super prezent na święta ale też wtedy @ przyszła i byłam załamana, a w lutym udało się i mam synka:-)
głowy do góry...
ps, mam wynik powtórnej cytologii i wszystko już ok stan zapalny minął
ja teraz staram się pozytywnie myśleć... zobaczycie będzie dobrze. na około mnie dzieją się cuda...
moja przyjaciółka starała się 8 miesięcy i nic im nie wychodziło, poszła do ginekologa dał jej duphaston od 16 dc i wysłał męża na badania nasienia.. i ona czekała na ten okres żeby zacząć z duphastonem, czekała czekała i ... okazało się że jest w ciąży:-)
mój kuzyn z żoną stracili 2,5 roku temu córeczkę w 7 miesiącu ciąży. ona teraz zaszła w ciąże a starali się 1,5 roku. wiedzę wszędzie teraz że każdy musi się długo starać... jakoś tak już jest. może to kwestia psychiki że jak się chce to nie wychodzi??
ja postanowiłam już nie myśleć wcale o tym. skupię się od stycznia na diecie, bo sporo ostatnio przytyłam:-(
zobaczycie wszystko się ułoży. ja pamiętam święta w 2007 roku jak staraliśmy się o pierwsze dziecko i też myślałam żeby to był super prezent na święta ale też wtedy @ przyszła i byłam załamana, a w lutym udało się i mam synka:-)
głowy do góry...
ps, mam wynik powtórnej cytologii i wszystko już ok stan zapalny minął
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
12 lata 3 dni temu #505676 przez Mirella
Emka, ale masz fajniusi avatarek
trzeci dzień czekam na kuriera, już nawet mi sie tam dzwonić nie chce... ale zadzwonię, żeby im zbyt miło nie było przy końcu świata
Vifi się zbiera żeby tu zajrzeć, ale widzę że jeszcze jej nie było, czekajcie cierpliwie
trzeci dzień czekam na kuriera, już nawet mi sie tam dzwonić nie chce... ale zadzwonię, żeby im zbyt miło nie było przy końcu świata
Vifi się zbiera żeby tu zajrzeć, ale widzę że jeszcze jej nie było, czekajcie cierpliwie
Temat został zablokowany.
- gosia28
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 3087
- Otrzymane podziękowania: 32
12 lata 3 dni temu #505700 przez gosia28
emka w czasie ciąży w domu nie byłam leczona heparyną, dopiero w szpitalu, ale tu lekarz włączył ją z powodu długiego unieruchomienia (przeszło 2 tygodnie leżałam, nawet siadać mi nie pozwolono), gdzieś w 3-4 dniu pobytu zaczęto ją podować, aż do czasu wyjścia ze szpitala. ten d-dimmer był wysoki, post wyżej napisałam wartość (4850 ng/ml FEU). W szpitalu kazali mi się zgłosić za 2 tygodnie do poradni K na kontrol i tyle.
W zeszłym roku chodziłam do innego lekarza jak nie mogłam zajść w ciążę i on mi zlecił przeciwciała antyfosfolipinowe (zrezygnowałam z niego bo mi kasy brakowało), wówczas nie byłam bezpośrednio po poronieniu bo pierwszy raz roniłam w lutym 2010 r. (7tc.) a badanie to wykonywałam we wrześniu 2011 r. a wynik był IgG 2,58 GPL, IgM 18,17 MPL lekarz zlecający to badanie podkreślił je i mówił wówczas coś o leczeniu heparyną jak będę już w ciąży chociaż nie wiem bo niby wartości mieściły się w granicach normy, może z Julką się wypowiecie. Potem przestałam do niego chodzić a lekarz do którego obecnie prowadziłam ciążę nie badał mnie pod tym kątem, dla mojego świętego spokoju pokazałam to stare badanie i powiedział, że ten wynik nie ma żadnego znaczenia więc mu zaufałam.
Swoją drogą z badań szpitalnych wyniknęło, że miałam paciorkowca w wymazie z szyjki, teraz niby już nie mam ale wymaz pobrano z pochwy a nie z szyjki- nie wiem czy jest różnica, na necie gdzieś znalazłam, że może mieć to znaczenie więc nie wiem czy jestem wyleczona, no i sprawa samego paciorkowca- znalazłam też w necie, że może on spowodować pęknięcie worka owodniowego i odejście wód- to co mnie spotkało. Teoretycznie w tym momencie to paciorkowiec jest przyczyna tego co mnie spotkało bo dzieci żyły jeszcze pod moim serduszkiem przeszło dwa tygodnie, tyle, że jeśli coś takiego może się wydarzyć to dlaczego nie jest to badanie rutynowe podczas ciąży? Czytałam, że niektórzy ginekolodzy badają obecność paciorkowca dopiero po. 35 tc. tuż przed porodem (jeżeli w ogóle badają) bo jeśli jest się zakażoną to podają antybiotyk przed porodem żeby nie zakazić dziecka, gdyż jest to dla niego b.niebezpieczne więc ja tu czegoś nie rozumiem. Paciorkowca można nie leczyć w II trymestrze pomimo, że może spowodować odejście wód? Czy ja jestem nie kumata, system czy lekarze? Macie jakieś doświadczenia w sprawie tej bakterii? A i jeszcze jedno- znów sprzeczne zdania słyszę na temat ewentualnego leczenia męża- no to się go leczy w końcu czy nie, jedni mówią że się przenosi drogą płciową inni że nie. Ja bym obstawiała, że można bo skoro dziecko przy porodzie można zarazić to dlaczego męża nie, tym bardziej jeśli pobierają wymazy z pochwy to przecież mąż tam nieraz bywa, nie? Sprawa dosyć istotna no bo skoro ja już jestem "czysta" a mąż jest nosicielem no to trudno się nie domyślić że w najbliższym czasie znowu mogę mieć to gówno. Ma ktoś coś mądrego w tym temacie do powiedzenia?
Ostatnia sprawa- przeciwciała antyfosfolipinowe- jak najszybciej tzn. każdy dzień istotny? Jeżeli udałoby mi się zastać jakieś labolatorium czynne w poniedziałek to będzie wówczas 18 dni po poronieniu. Jest jakaś określona granica?
W zeszłym roku chodziłam do innego lekarza jak nie mogłam zajść w ciążę i on mi zlecił przeciwciała antyfosfolipinowe (zrezygnowałam z niego bo mi kasy brakowało), wówczas nie byłam bezpośrednio po poronieniu bo pierwszy raz roniłam w lutym 2010 r. (7tc.) a badanie to wykonywałam we wrześniu 2011 r. a wynik był IgG 2,58 GPL, IgM 18,17 MPL lekarz zlecający to badanie podkreślił je i mówił wówczas coś o leczeniu heparyną jak będę już w ciąży chociaż nie wiem bo niby wartości mieściły się w granicach normy, może z Julką się wypowiecie. Potem przestałam do niego chodzić a lekarz do którego obecnie prowadziłam ciążę nie badał mnie pod tym kątem, dla mojego świętego spokoju pokazałam to stare badanie i powiedział, że ten wynik nie ma żadnego znaczenia więc mu zaufałam.
Swoją drogą z badań szpitalnych wyniknęło, że miałam paciorkowca w wymazie z szyjki, teraz niby już nie mam ale wymaz pobrano z pochwy a nie z szyjki- nie wiem czy jest różnica, na necie gdzieś znalazłam, że może mieć to znaczenie więc nie wiem czy jestem wyleczona, no i sprawa samego paciorkowca- znalazłam też w necie, że może on spowodować pęknięcie worka owodniowego i odejście wód- to co mnie spotkało. Teoretycznie w tym momencie to paciorkowiec jest przyczyna tego co mnie spotkało bo dzieci żyły jeszcze pod moim serduszkiem przeszło dwa tygodnie, tyle, że jeśli coś takiego może się wydarzyć to dlaczego nie jest to badanie rutynowe podczas ciąży? Czytałam, że niektórzy ginekolodzy badają obecność paciorkowca dopiero po. 35 tc. tuż przed porodem (jeżeli w ogóle badają) bo jeśli jest się zakażoną to podają antybiotyk przed porodem żeby nie zakazić dziecka, gdyż jest to dla niego b.niebezpieczne więc ja tu czegoś nie rozumiem. Paciorkowca można nie leczyć w II trymestrze pomimo, że może spowodować odejście wód? Czy ja jestem nie kumata, system czy lekarze? Macie jakieś doświadczenia w sprawie tej bakterii? A i jeszcze jedno- znów sprzeczne zdania słyszę na temat ewentualnego leczenia męża- no to się go leczy w końcu czy nie, jedni mówią że się przenosi drogą płciową inni że nie. Ja bym obstawiała, że można bo skoro dziecko przy porodzie można zarazić to dlaczego męża nie, tym bardziej jeśli pobierają wymazy z pochwy to przecież mąż tam nieraz bywa, nie? Sprawa dosyć istotna no bo skoro ja już jestem "czysta" a mąż jest nosicielem no to trudno się nie domyślić że w najbliższym czasie znowu mogę mieć to gówno. Ma ktoś coś mądrego w tym temacie do powiedzenia?
Ostatnia sprawa- przeciwciała antyfosfolipinowe- jak najszybciej tzn. każdy dzień istotny? Jeżeli udałoby mi się zastać jakieś labolatorium czynne w poniedziałek to będzie wówczas 18 dni po poronieniu. Jest jakaś określona granica?
Temat został zablokowany.
- sylwka727
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1177
- Otrzymane podziękowania: 0
- mesy
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 5151
- Otrzymane podziękowania: 198