STARANIA O CIAZE

Tez mi sie zdaje ze u Moni cos bedzie.No jak ja sie klade to m wstal ehhh w kazdym razie ja juz padnieta jestem bo od 6 na nogach bo moje dziecie musialo z samego rana zaupe gotowac...

NO WIDZISZ TAK WYBRALI, przynajmniej wiem że tacy ludzie się po protu nie nadają

mszydlowska ich wybor tylko dziecka szkoda

Dave napisał:

apc - stara zasada-poki nie ma@, jest nadzieja

a kiedy powinna nadejsc@

2-3 stycznia, w porywach do 1, także 3 powinnam potestować

Iwonka też miałaś cc, nie wiedziałam. Ja to się strasznie boje o tą ranę.

Monia mi też się wydaje że Ty zaczniesz łańcuszek .

Fredeczka kładę się spać z ksawerym i on śpi z nami a dokładnie ze mną mąż śpi w pokoju obok jak by się położył ze mną to ksawery go wygania. Sebek śpi w wózku nie chce spać z łóżeczku. Ksawcio ostatnio też się budzi na mleko w nocy nie wiem czemu

anoda89 ja też się boję strasznie, nawet sobie tego nie wyobrażam znowu być w ciąży, w sumie nie wyobrażam sobie żadnej sytuacji. Z jednej strony bardzo bym chciała (czasem nawet wydaje mi się, że w niej jestem, że to się wszystko nie wydarzyło) a z drugiej przychodzi ogromny strach, boję się, mam wrażenie, że każdy dzień będzie ogromnym lękiem, którego nie będę w stanie udźwignąć. Dlatego też wyjdę z założenia "niech się dzieje co chce, wszystko w rękach Boga...". Tym bardziej, że ja na tą ciążę czekałam 2,5 roku więc teoretycznie o zajście w kolejną nie będzie łatwo...
co do szwagra- nie przejmuj się, na wigilii przy moich łzach był podobny komentarz nie wiem jakie masz relacje ze szwagrem, ale np. osoba, która mi to mówiła wiem, że nie chciała mnie urazić, że to miała być forma wsparcia, pocieszenia, może mało przyjemna, ale to w końcu tylko ludzie...

iwonta_kg trzymam kciuki, to co piszesz brzmi logicznie a co do wrażliwości to np. mnie denerwuje jak mąż mnie niechcący dotknie w brzuch, ogólnie b w ciąży ciągle go głaskał, on z resztą też się niezręcznie czuje bo szybko zabiera rękę...

ferritka co do seksu po stracie to w sumie pierwszy raz był zarówno przyjemny jak i nieprzyjemny, ale powróciło moje libido, znowu wiem co to orgazm, w ciąży kompletnie nie miałam ochoty na przytulanki i jeżeli w ogóle się już zdarzyły to i tak mnie nie cieszyły = brak orgazmu.

pani_p trzymam kciuki za nowy cykl

mszydlowska ja mam "wstręt" do niemowlaków, np. nie mogę patrzeć na dziecko szwagierki (mała ma 3 miesiące), ale jak się dziś dowiedziałam, że mała trafiła do szpitala to się popłakałam

fredeczka awatarek jest super

MoNiaa kciuków nie puszczamy

dpc też trzymam kciuki za szczęśliwe II kreseczki, za wszystkie forumowiczki i wszystkie kobiety świata, które pragną mieć maluszka

co objawów ciążowych to np. ja nie miałam żadnych ani w pierwszej ani w drugiej ciąży. Kawa mi smakowała, porzuciłam ją tylko ze względu na ciążę, pierwszą ciążę straciłam w 7 tc. i w niej nie miałam kompletnie żadnych objawów, w drugiej jedynie co się pojawiło to senność (coś koło 8-9 tc.) no i jedynie było mi niedbrze jakbym była głodna. Rano pierwsze co to jakaś kanapeczka i wówczas ok. Czułam się super.

co do formum- jest wspaniałe, daje bardzo dużo wsparcia, które jast takie potrzebne...

no i pozostałe dziewczynki pozdrawiam ciepło

Tak Anoda mialam cc. Jak leżałam w szpitalu po porodzie to nie moglam patrzeć na swój brzuch a tym bardziej na bliźnę. Bardziej mnie wszystko bolało gdy na to patrzyłam.

Boli mnie brzuch, blizna, kość łonowa. Koniec świata z ta miesiączką.

Gosia a jaka jest twoja historia? Ja tez nie moglam patrzeć na dzieci, kobiety w ciąży. Teraz jest inaczej. Nie lepiej. Poprostu inaczej. Bo lepiej nigdy nie bedzie.

Cieszę sie ze bylam w wigilię w pracy bo pewnie bym w domu siedziała przy stole smutna i bym ryczała jakby mi składali życzenia.
Jak sobie przypomnę zeszła wigilię siedząc przy stole głaskałąm swój duzy brzuszek to naprawdę odechciewalo mi sie swiat:(

Chcialabym żeby następne Swieta były o jedna osobę więcej...

Mi się miesiączka kończy, nareszcie bo już 5 dni.

Gosia ja teraz też zamierzam podchodzić do tego tak jak ty ale zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Łatwo nie będzie, uspokaja mnie trochę to że to co się stało na kolejne ciąże nie będzie miało wpływu. Tylko boje się o tą bliznę.

kochane ja tez miałam cc, czasami zastanawiam się czy to nie przez to nie mogę zajść, bo bliźnięta poczęliśmy bez problemu.... no i niestety ta cholerna nadwaga. Jeżeli chodzi o tą ranę to mi w ogóle nie przeszkadza nie boli mnie w ogóle. Niestety tam gdzie mi dawano znieczulenie to jak się jak zmęczę to taki ból że masakra i to jest w odcinku nad "pupą"

Mirella aaa wszystko pochrzaniłam z tą owulacją i cyklami ;> wybacz

Dave, no żebym ja się fochła to się trzeba trochę postarać, takie byle co nie wystarczy

Zresztą ja jestem naćpana prochami i zamiast pyszności z lodówki wyżerać to suche bułki jem

ferritka a chrzań sobie, tylko zatestuj jakoś pozytywnie

dpc witaj i rozgość się

Mnie blizna po cc o tyle wkurza że jest wysoko i robi mi się taka nienaturalna fałda ze skóry i tłuszczu nad nią, tak tak, mam tłuszczyk Jakby była niżej to by jej prawie nie było widać bo jest cienka i wyblakła, nigdy mnie nie bolała, no może od razu po ze dwa tygodnie, ale wtedy to chyba się nie liczy? I z miejscem gdzie mnie znieczulali też nie mam problemu

Gosia, moja sąsiadka jest po pięciu cesarkach, więc to chyba nie ma wpływu na zafasolkowanie

jak straciłam dzieci to koleżanka zrobiła mi terapię wstrząsową dała mi swoje dziecko do potrzymania i przewijania (byłyśmy razem w ciąży)(po tygodniu od pogrzebu) jak przytulałam jej dziecko z jednej strony byłam jej wdzięczna, że zachowała się normalnie, ale jak wyszła to nie mogłam dojść do siebie. Reszta rodziny i przyjaciół już tak nie była wyrozumiała...... wielu znajomych odwróciło się od nas żeby nie spotkało ich to co nas rodzina nie informowała o ciąży o chrzcinach przez dobry rok traktowano nas jak intruzów.... tak naprawdę jedyną przyjaźnią darzymy po dziś Żaków, bo możemy zachowywać się w ich obecności normalnie a ich syn jest naszym ulubieńcem...

Gosia, chyba podlinkuję tego posta sama wiesz komu