STARANIA O CIAZE

Ferritka, no te co wczoraj brałam to na pewno by Ci nie pomogły, ale wcześniej brałam takie po których traciłam kontakt sama ze sobą, ale na taki ból jak naszych aniołkowych mam to chyba żadne prochy nie pomogą

Dobijcie mnie. Właśnie się dowiedziałam że koleżanka jest w ciąży. Kurde czy to tak musi boleć. Serce mi rozdziera.

Jejku dziewczyny kiedy Wy to wszystko napisałyście?! Ledwo przeczytałam i coś mi szwankuje powiadomienie na pocztę bo nic mi nie przyszło o nowych postach... Wrrr

Trudny temat tutaj poruszyłyście. Aborcja... Obym nigdy nie musiała decydować. Czytałyście jak gładko o aborcji mówi Czubaszek? Szlag mnie trafia jak widzę tą babę...

ferritka Coś mi tu podejrzanie wygląda to Twoje zachowanie, a szczególnie Twój wyrośnięty biust

Czytając o tym jak traktowały Was pielęgniarki w szpitalu włos mi się na głowie jeży... Przykro mi.

anodaTulę :*

Anoda moja siostra też jest w ciąży (wpadka)
Niestety nic na to nie poradzimy dzieci się będą rodzić czy chcemy czy nie.

ale my chcemy żeby się rodzily!! niech się rodzą na potegę jak najwiecej ale niech obrodzi i w naszym gronie w końcu...

Wiem, ciesze się że jest w ciąży ale jednocześnie zazdroszczę. Serce mi chyba niedługo rozwali z tego bólu. Tyle kobiet jest wokół w ciąży. W rodzinie mam trzy ciężarne + dwie koleżanki. Tortura dla mnie i czasami nie wyrabiam.

anoda, wiem że jest Ci ciężko. Ja o dzidzię staram się od początku 2010 roku i zawsze miałam poczucie, że wszyscy są w ciąży tylko nie ja.

Osobiście też jednak wolałabym nigdy nie być w ciąży niż być i ją stracić.
Ciągle mnie zastanawia fakt wpadki. Wydaje się to nieprawdopodobne, a jednak.

Anoda, ja nigdy nie bylam aniołkową mamą, ale jak się starałam to tez mnie każda wiadomość o cudzej ciąży bolała i też mi się wydawało że już wszyscy tylko nie ja

smutna prawda jest taka, że dopóki nie dostaniesz kopniaka od środka to Cię będą takie informacje bolały, my możemy tylko utulić i powiedzieć że to normalne i nie musisz się źle czuć z tego powodu że Cię zazdrość zżera

Gosia, mnie też zastanawia fenomen wpadki. można by na jej temat wypisać pracę doktorską;D
nam się raczej wpadka nie przydarzy. jesteśmy poza statystycznym jej marginesem. dlaczego? a dlatego że wpadka ma to do siebie, że jest nie przewidziana, spontaniczna i nieoczekiwana. a są to moje kochane slowa które w naszym przypadku nie istnieją w naszych słownikach ;D bo my staraczki mamy wszystko w tym temacie wyliczone, przewidziane kiedy jest owulka, @ i kiedy nastąpi zapłodnienie.....

oh jak ja marzę na 2miesiące kompletnego zapomnienia o tym że najbardziej na sciecie chce dziecko. wtedy mogłabym zaliczyć wpadkę )

Pociesz mnie to że jeszcze tylko i aż tylko 3 miesiące i można zacząć starania.

ferritka coś w tym jest, ale jak tak sięgnę pamięcią to np. przed ślubem z mężem uważaliśmy, po ślubie też 2,5 roku ze względu na moje studia nie staraliśmy się, ale naszym jedynym zabezpieczenie było "wyjście przed czasem" więc średnia ta antykoncepcja co? A jednak wpadki nie było...
ale to tak jak mówisz, pracę doktorską można napisać.

Nie no bez takich, ja nawet nie wiem kiedy @ miałam, ale to chyba Gosia miała razem ze mną to ona wie

Anoda no byle do wiosny a jeszcze lepiej do lata, wtedy na wiosnę urodzisz, nie ma lepszej pory, przerabiałam to, Duśka majowa, super jest urodzić na lato tak tak, niby nie ważne kiedy tylko niech będzie, ale tak naprawdę termin tez ma znaczenie, nie oszukujmy się

Dla mnie wpadka to dość dziwne stwierdzenie bo jeżeli ktoś kocha się bez zabezpieczenia to chyba jest świadomy, że może począć dziecko? Chyba, że komuś zabezpieczenie nie zadziałało to rozumiem.

gosia u nas było tak samo na studiach magisterskich jak bylam zaczelismy sie starac i nic, dopero jak byly egzaminy i chyba nie myslalam o tym ze mam płodne i trzeba sie starac, dopiero jak mi sie okres spóźnij i było mi niedobrze to test zrobiłam