STARANIA O CIAZE

inso ale brzusio śliczny pogłaskaja od cioci

ale zeciało juz nieługo bedziesz rodzic

o kurcze, Inso się rozpakuje lada moment!!! Kiedy to zleciało???

Inso pięknie wyglądasz


Acha, ktoś mnie o wagę pytał, Mesy? Nie wchodziłam bo i po co? Ale ja mam fajną wagę, jak na nierówności postawię to pięć kilo odejmuje

Moja mózgownica też jeszcze myli nowe babeczki, ale spoko, zanim się obejrzymy to one też będą stare no chyba że zafasolkują i sobie pójdą od nas

Mirella może i prawdę piszesz, chociaż ciężko mi się ją czyta... tyle, że lekarka zadzwoniła do księdza i ja tę rozmowę dokładnie pamiętam. Ksiądz ją pytał czy dziecko jest żywe, a ona powiedziała, że nie. A skąd ta pewność? Dziecko było w moim brzuchu a usg nikt mi nie wykonywał. Więc na jakiej podstawie stwierdziła zgon dziecka, które jeszcze było pod moim sercem?

Chłopek wygłaskałam Ostatnio nic innego nie robię tylko głaskam się po brzuchu

Mirella no własnie, kiedy to zleciało

Ja na wagę już nie wchodzę

inso głaskaj głaskaj mi sie tęskni do takiego brzuszka

GwenB napisał:

Podczytuję Was i jak przeglądam te historie to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. Mnie na szczęście nie spotkała taka straszna sytuacja, dla mnie najwiekszym zmartwieniem jest poki co to, ze co miesiąc przychodzi @ i od roku nie potrawie zajsc w ciaze, ale nie potrafię zrozumień dlaczego panują take dziwne przekonania i to jeszcze w szpitalach !! Paranoja..

Ja właśnie wróciłam z przychodni, odebrałam jeden z wyników i już chyba wiem czemu nam się ostatnio nie udaje. Choruję od 8 lat na niedoczynność z hashimoto, miałam idealnie dobrane tabletki, wyniki super i się coś znowu poprzestawiało. Okazało się, że teraz TSH podskoczyło ponad dwukrotnie i ledwo mieści się w normie :/ a z tego co wiem najlepiej jak jest ponizej 2 przy staraniach.. nie wiem co znowu, za tydzień idę na wizytę

Skąd jesteś ??? czy chodzisz do lekarza ginekologa endokrynologa ???

moja sis ma problem z tarczyca (wyszło jak byłą w ciazy ) ma guzek leczony farmakologicznie, w marcu ma sie dowiezic co i jak bo chce sie starac o rodzentwo dla swojej córeczki

Mirella Twoja odejmuje a moja dodaje na nierównościach z 3 kg I tak trzeba biegać po całym mieszkaniu w poszukiwaniu równego kąta by się wiarygodnie zważyć

Inso zleciało zleciało niedługo bedziez tulić malutką

Chłopek mi tez niedoczynność wyszła w ciąży i od tej pory lece na lekach.

Inso Genialny brzusio, też kcem taaaaaaaaaaaaaki

Lacra A Ty masz już sie czym pochwalić???

Do dziewczyny ze zdjecia masz otwarta kuchnie o ile dobrze widze nie czuc w salonie jak sie smazy albo kapuche gotuje? pewnie czuc troche bardzo to uciazliwe? wlasnie chcemy na wiosne remont zrobic i rozwalic sciane dlatego pytam.

Fredeczka trochę czuć ale okap się włączy, okno uchyli i jakoś dajemy radę ale zbytnio mi to nie przeszkadza, może dlatego że mało gotuję A takie specyficzne zapachy jak kapusta to pewnie czuć tez przy zamkniętej kuchni, nieraz na klatce czuję co sąsiedzi gotują

Gosia, no fakt, póki w brzuchu to nigdy pewności nie ma, ale przecież jak się urodził to chyba już było wiadomo? No i niestety jest coś takiego jak praktyka, pielęgniarki po prostu wiedzą i tyle bo niejedno widziały. Z jednej strony to krzyczymy że one takie nieczułe, a z drugiej ile można patrzeć na śmierć dzieci i się nie znieczulić? Która się nie znieczuli nie nadaje się do pracy w szpitalu, taka smutna prawda. No tyle że mogłyby się nauczyć serce okazywać mimo wszystko.

Mirella ma racje. pielęgniarki, lekarze działają czasami odruchowo. widzieli już niejedno i chyba żaden człowiek nie zniósł by takiego napięcia psychicznego. ale okazać serce i zrozumienie to powinna być ich rutyna również.


p.s. poszlam do kuchni po jabłko, wróciłam z miską makówek.... jest ze mną coraz gorzej;///

przyznaję rację
mimo tego poczucie krzywdy mam dalej i już, jestem po prostu rozżalona bo wszystko nie tak miało być, ciuszki w szafie czekały, huśtawkę kupiliśmy, łóżeczko już jedno sprawiliśmy
plany, marzenia eehh szkoda gadać...


Inso brzusio masz przepiękny o takim właśnie marzę

Gosia, Twój żal jest w 100% uzasadniony i masz do niego prawo. Może mi się też łatwo mówi, bo my nie zdązyliśmy się jeszcze zbyt dobrze oswoić z tym ze zostaniemy rodzicami. nic nie mieliśmy nawet widoku bijącego serduszka nie zdążylismy zobaczyć. Nie wiem co bym zrobiła gdybym miała tak jak Ty.. w szafie spioszki, pokoik gotowy na Maluszka.... Nawet by mi chyba prochy Mirelli nie pomogły a zla byłabym na cały świat.