STARANIA O CIAZE

Lacruś jak przejdziesz na abonament to mozesz nr przenieść...nawet siec mozesz zmienić i pozostać przy nr...

Fredeczka współczuję, z tym sprzętem. Chociaż mam wrażenie, że teraz tak produkują żeby zaraz po gwarancji wymieniać sprzęt na nowy.

Lacrijka dobrze będzie, nie stresuj, przebadają Was we wszystkie strony i przynajmniej spokojna będziesz

Cześć Gosiaku, co u Ciebie dobrego? Nadal pracujesz?

gosiak napisał:

Lacruś jak przejdziesz na abonament to mozesz nr przenieść...nawet siec mozesz zmienić i pozostać przy nr...

Siec to ja akurat tą musze miec bo tylko Plusik ma tu zasięg. eMek ma firmowe w Orange to musiał sobie zrobic numer w Plusie i jak wraca to aktywuje przekierowania na Plusa bo tak to doopa..

Robie zupke jarzynkowa, taka wiosenna..juz nie mioge sie doczekac a dopiero wrzuciłam kalafiorka...mmmmm

Ejjj, ja dobrze widze ?? Gosiak ?? to Ty ?? duzo tych Gośków tu

Lacra, ty się nie bojaj genetycznego, bojaj się mnie jak meldunku nie zdasz

Anoda, ja też uważam że moja cesarka to była decyzja lekarzy z wielu powodów, ale najmniej z mojego, trzeba było korek rozładowac i tyle, całe to moje wywoływanie to był pic na wodę a oxytocyny mi pożałowali jakby się bali że zadziała
Jak mi jeszcze kiedyś przyjdzie rodzić (co daj Boże) to chcę naturalnie, teraz już nie jest tak że jak raz cc to potem zawsze.

Emka, tytułowa położna to jak duch przemyka przez forum, ostatnio trochę jej było na wątku o testach owu, poza tym o awariach errorach i konkursach. Kiedyś ją zapraszałam na staraczki, ale jak widać nie odważyła się z nami integrować Ma nick Katarzyna. Nie wiem jak teraz ale kiedyś na stronie (nie na forum) było takie miejsce gdzie mozna było ją pytać o różne rzeczy, tylko to kosztowało jakieś pieniądze typu 10 - 15 zeta.

Gosia, mnie się wydaje że na zwolnienie to zawsze możesz iść jak lekarz wystawi bo niby czemu nie?

Moje dziecko siedzi nad elektronicznym pianinkiem i ćwiczy gamy: do re mi fa sol la si do - do si mal sol re mi fa si do

Mirella napisał:

Lacra, ty się nie bojaj genetycznego, bojaj się mnie jak meldunku nie zdasz

To wieczorkiem dopieo bo wizyte mamy na 18:15, zanim zajedziemy do domku, dam korytko eMusiowi to bezie Wielkanoc. Chyba ze eska kcesz

No pewnie że kcem, co za durne pytanie, myślisz że do Wielkanocy wytrzymam??? To że się tu jak duch pojawiasz nie znaczy że mnie przestałaś obchodzić nie myślaj sobie, no!

Ja jak leżałam na pooperacyjnej to lekarz przychodził coś tam podpisać jak podawali kroplówkę to był zaspany, włosy miał zwichrowane. Też mi się wydaje że mogłam chociaż spróbować rodzić naturalnie bo już nic do stracenia nie miałam a tak to mi krzywdę zrobili. Podobno trafiłam na najgorszych lekarz e szpitalu . Mam nadzieje że chociaż mnie dobrze pozszywali.

Mirella napisał:

No pewnie że kcem, co za durne pytanie, myślisz że do Wielkanocy wytrzymam??? To że się tu jak duch pojawiasz nie znaczy że mnie przestałaś obchodzić nie myślaj sobie, no!

Ja jak duch ?? często ostatnio jestem..A wcześniej to cale dnie wolalam przesypiac bo lipnie sie czułam..wstawalam jak eMus dawał znaka ze jedzie..Teraz juz ze mna lepiej..Obym jutro jakos zyla bo mam 3 lekarzy A zobacz na Gosiaka, ta to dopiero straszy jak Kacper

Wy obie zasługujecie żeby Was przez kolano przełożyć, fochnęłyście się na nas czy jak?

Anoda ja tam uważam że mnie źle zszyli, w ogóle przecięli za wysoko i bliznę mam w głupim miejscu a nad nią wałeczek nawet nie całkiem tłuszczu ale zwyczajnie skóry, bo mam podciągnięte do góry to co powinno być niżej, nie wiem jak to zrobili poza tym teraz to nie widać ale jak miałam świeżą ranę to było widać że krzywo zszyta, ta ciemna kreska się mijała o kilka centymetrów! Bliznę samą w sobie to mam cienką i bladą, prawie nie widać, ale przez to że mi deformuje cały brzuch to tragicznie to wygląda. Poza tym ja chciałam sama rodzić i cesarkę uważam za osobistą klęskę

a tu na zaczarowanie nowego roku wrzucam wam Martuchę


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

A ja jak lezalam w szpitalu to modlilam sie o cesarke bo bardzo sie balam tego bolu i powiem wam ze prawie nic nie bolalo... Takie troche mocniejsze bole niz przy okresie... Najgorsze byly badania lekarzy zawsze rano i wieczorem jak zmiana byla :/ to chyba najbardziej bolalo brrr do tej pory sie krzywie jak sobie przypomne...:/ i ten glupi welfron :/ 5 razy mi go przenosily w inne miejsca bo gdzies moje cialo zle na niego reaguje...

Ku...nie mam słów na tych lekarzy!!! Nie liczą się w ogóle z pacjentem, cesarki robią masowo bo tak szybciej. Gdyby nie to że miałam cc to już bym się starała o maleństwo ale to jest pikuś, poczekam młoda jestem i nie zbawi mnie poczekać te 3-4 miesiące dłużej. Chodzi o to że mogę mieć np. problemy ze szwem, nie daj Boże mi się rozejdzie i co dojdzie do krwotoku mogę stracić dziecko albo życie. Boje się cholernie właśnie takich skutków. Muszę koniecznie poruszyć ten temat na wizycie u gina, on zna całą historię lepiej niż ja. Tylko pytanie czy mi powie że można było rodzić naturalnie, pewnie nie wsypie kolegi.

I niestety w wielu miejscach jest tak samo, byle szybciej, byle mieć z głowy, nieważne że dziewczyna (po szyciu) potem musi jakoś żyć. Pal licho jak słyszy komentarze od ludzi, ale jak słyszy potem niewybredne komentarze od innych lekarzy to dopiero jest smutne. Koleżanka usłyszała jak pielęgniarka z lekarką komentowały jej brzydką bliznę po cc, kiedy ona ubierała się za parawanem, wyszła kiedy tylko naciągnęła spodnie i powiedziała, że słyszała co mówiły, to się babki dopiero ze wstydu czerwone zrobiły. Szkoda słów...

No pewnie że nie wsypie, powie Ci coś tam, że podjęto taką decyzję biorąc pod uwagę Twój stan lub aktualne wyniki/wskazania diabli wiedzą czego. Teraz z perspektywy czasu widzę że ciąża mnie strasznie otępiła umysłowo, i jak czytam niektóre wypowiedzi to widzę że nie tylko mnie, taki stan że krew idzie do dziecka zamiast do mózgu, i lekarze o tym wiedzą, i wykorzystują to na potęgę. Teraz bym sobie nie dała takiej krzywdy zrobić, wtedy to zupełnie inaczej wyglądało.
Ale dosyć tutaj o tym bo nam staraczki pouciekają
Powiem tylko, że po to ma się męża żeby umiał się w takiej sytuacji zachować a nawet postawić, niestety nie wszyscy panowie chcą się interesować dogłębnie szczegółami porodu, nawet teoretycznie, niby ich to nie dotyczy, a są chwile na porodówce kiedy to właśnie oni powinni wkroczyć ostro. Dlatego właśnie lekarze nie lubią porodów rodzinnych, bo jak kobieta jest z kimś to nie jest tak bezbronna. Tak więc ciężaróweczki nasze słodkie brać się za edukację mężów i niemężów

Anoda wlasnie mi w szpitalu i nawet moj gin mowil ze przy takich malutkich dzieciach nie chca robic cesarek bo to jest pozniej wiadomo problem dla pacjentek i to jednak na cale zycie zostaje dlatego mi pow ze w ostatecznosci robia cc. Tym bardziej ze cesarki chyba 3 mozna miec ale nie wiem tak mi sie wydaje...