STARANIA O CIAZE

Anoda to chyba dwie wariatki jesteśmy hehe

Z siostrą ta sama sytuacja! jak wychodziła wieczorami to nie zasnełam dopóki nie wróciła do domu. mąż teraz tak nie wychodzi (wiadomo jak to po ślubie;)) haha ale jak idzie do kolegi na mecz czy piwo to sam dzwoni i pyta co u mnie i że tęsknie hehe

Iwonta Mirelle trzeba tam posłać, albo Ingrid

Powiem Wam ze jak ja byłam 10 lat temu w ciąży z Wikulą i chodziłam wtedy na kase chorych do gina, to na pierwszej wizycie mnie zbadał, coś tam burknął ze skoro zrobiłam test i wyszedł pozytywny to pewnie jest ciąża, bo coś tam rozpulchnione jest. Żadnego USg nie było w gabinecie. Jak zaczęłam krwawić w 8 tyg to mi tylko lutke przepisał i kazał leżeć i przyjść do niego prywatnie za kilka dni sprawdzić czy serduszko bije. Na szczęscie biło Ja wtedy byłam w szoku ze już, teraz wiem ze wtedy biło już od dawna A potem jak sie uspokoiły plamienia to miałąm tylko jedno czy dwa USG w podanych terminach. U Pani która sie zajmuje typowo USG. I to na tyle... Teraz każda wizyta z USG. Wtedy jak już czułam ruchy to wiedziałąm ze wsio Ok , ale na początku po prostu trzeba było wierzyć że jest Ok. NO czasy sie zmieniły. Teraz pewnie też bym chciała na każdej wizycie zobaczyć maluszka I fajne to jest. A zobaczcie nasze mamy, babcie... Jednak medycyna się rozwija i to szybko A my zestarchane bo wiemy więcej... Jak to mówią "mniej wiesz lepiej śpisz"

Ja już je tam przywołałam do porządku jakby co to powiem dziewczynom i coś jeszcze poradzą

właśnie zjadłam pyszne lody truskawkowe... mmmmmmmmm... pycha

Cały dzień łazi mi po głowie

Lacra, gdybyś nie była w ciązy to bym Cię utłukła normalnie!!!!!!! Tak tnie brzuch rozbolał od czytania o Twoich egzystencjalnych dylematach że aż się przestraszyłam że mi wypis cofną!!!!!!

No ale jestem już w domku więc Ci wybaczam, ale tylko pod warunkiem że się ze trzy dni wstrzymasz z następnymi takimi, bo jeszcze mnie boli.

I bardzo proszę nie odsyłać Pauli do mnie, nie będę wróżyć komuś kto szuka na forum testu ciążowego online. Nie mam nic przeciwko nowym forumkom, ale trolle należey przeganiać ino migiem i naprawdę jestem z Was dumna

I nawet jak jeszcze coś miałam to i tak nie wiem co Acha, nie poszłabym do wróżki za nic w świecie.

emka napisał:

Iwonta Mirelle trzeba tam posłać, albo Ingrid

Powiem Wam ze jak ja byłam 10 lat temu w ciąży z Wikulą i chodziłam wtedy na kase chorych do gina, to na pierwszej wizycie mnie zbadał, coś tam burknął ze skoro zrobiłam test i wyszedł pozytywny to pewnie jest ciąża, bo coś tam rozpulchnione jest. Żadnego USg nie było w gabinecie. Jak zaczęłam krwawić w 8 tyg to mi tylko lutke przepisał i kazał leżeć i przyjść do niego prywatnie za kilka dni sprawdzić czy serduszko bije. Na szczęscie biło Ja wtedy byłam w szoku ze już, teraz wiem ze wtedy biło już od dawna A potem jak sie uspokoiły plamienia to miałąm tylko jedno czy dwa USG w podanych terminach. U Pani która sie zajmuje typowo USG. I to na tyle... Teraz każda wizyta z USG. Wtedy jak już czułam ruchy to wiedziałąm ze wsio Ok , ale na początku po prostu trzeba było wierzyć że jest Ok. NO czasy sie zmieniły. Teraz pewnie też bym chciała na każdej wizycie zobaczyć maluszka I fajne to jest. A zobaczcie nasze mamy, babcie... Jednak medycyna się rozwija i to szybko A my zestarchane bo wiemy więcej... Jak to mówią "mniej wiesz lepiej śpisz"

Dokładnie! ostatnio w jakiejś ciążowej gazecie był arykuł o tym jak kiedyś wyglądały porody naszych mam, babć... koszmar jakiś! kobieta szła trzy razy do gina w ciągu 9 miesięcy, raz oddała krew i to wszystko. dziecko przychodziło na świat zdrowe.
jak moja mama mnie urodziła to miesiąc leżała ze mną w szpitalu bo złapałam jakąś bakterię i mój tata mnie zobaczył dopiero po 30 dniach od narodzin!!! teraz jak leżałam w szpitalu i czekałam na wypis na korytarzu to tylko podjeżdżały łóżeczka te szpitalne z noworotkami pod szklane drzwi żeby tatusiowie mogli zobaczyć swoje maleństwa! czułam się jak w XIX wieku...

Mirelcia wróciła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jupi!!!!!!!!!!!!!!

Mirella Stęskniłaś sie troszku za nami??? Bo my bardzo

Emcia, ja Was czytałam codziennie i nic nie przegapiłam, ale nie miałam siły pisać, przecież ja bym bez Was nie wytrzymała, no co Ty? Miałam lapa w szpitalu paczałam co wypisujecie. Ale tęsknię do tego żeby mieć siłę pisać z Wami, a to niestety jeszcze trochę potrwa

Ilona az mi się łezka zakręciła jak poczytałam te stare posty...ulałam się z posta yyyyy Lacry "powtórzę test jutro rano z pierwszego netowania"

Wczoraj jak wyszłam z foruma poleciała reklama oreo noż kuwa, to się chyba lize zeby zobaczyć jak smakuje bez mleka a tak serio to jakiś pedofil fymyślił tą reklamę

Emka ciesze się ze z Twoim tatem nie jest tak zle

Mirella będzie co raz lepiej

Ferritka też już mam skurcze @-owe

Gosiak no mi jak sie wczoraj Astra przypomniala to chybba z 50 stron archiwum przeczytalam
Anoda moj Wiktor kocha ta piosenke
Mirella wracaj do zdrowka

Anoda a znasz Olimpiade w Jarzynowie
Gruszka i Olimpiada to u nas Hiciory

iwonta_kg napisał:

A ta dalej o tej reklamie hehe

ale sie rozpisalam na wrześniówkach... Ja może jestem młoda, niedoświadczona, bezdzietna ale całą ciążę przeżyłam już jedną i troche wiem na ten temat ale co tam się dzieje to jakaś masakra... one same siebie zarazają złym samopoczuciem i zamartwianiem o dziecko! nie wiem wszystkiego ale wiem że nie można się martwić od rana do wieczora bo idzie oszaleć! trzęsą się jak tylko się obudzą czy dziecko tam jeszcze jest, czy serce bije, czy może już poroniła... To idzie wpaść w jakąś paranoję...

Ja też się stresuję, ale nie zaglądam na wrześniówki, bo nie chcę się niepotrzebnie nakręcać. Czekam do wizyty i tyle

Strona 772 - wstydze sie jak uj

czemu na maila nie przychodza powiadomienia????