STARANIE O CIAZE cz.2

No to ładny drapieżnik

Antek byl dość spokojny choć nie wiele spał, zobaczymy jakie bedzie drugie - zamawiałam grzeczniutkiego śpiocha

Ja Wojtkowi też paznokci nie obcinałam bo się bałam Same się wykruszyły a teraz to już mus a przy tym się zawsze upocę bo macha tymi grabami

to prawda ze rozne szkoły sa od nosnie paznokci zresztą jakw ielu innych rzeczy związanych z dziecmi. ja obcinałam nożyczkami trzeba uwazac ale latwiej takiemu maluszkowi niż większemu jak już rece wyrywa.

feri co do twojego spania to nawet się nie przyznawaj !!! moja corcia już prawie rok ma a nie przespala zadnej nocy całej !! wstaje do niej po kilka razy i wisze nad lozeczkiem godzine żeby zasnela kregoslup i nogi wchodzą mi wiecie gdzie wstaje z mega bolem glowy i jestem bardziej zmeczona niż wieczorem nie wiem kiedy to się skończy??? widze już po sobie oznaki przemeczenia ostatnio butelke po mleku wsadziłam do szafy z Julki ciuchami i szukaliśmy jej wieczorem po całym domu...a wczoraj zapomniałam nr pin do konta i nie mam jak kasy wybrać...jeszcze jeden nr kolaczze mis ie po glowie ale nie jestem pewna musze go sprawdzić esh dawniej nigdy nic nie zapominałam a teraz to mało co pamiętam

Ferri, nie będę do Cię strzelała, to teraz jesteś Matką Prezesa Kubasa, to jak mi prezes odstrzeli to ja się nie pozbieram Numer już przekazałam to się spodziewaj korespondencji

Monia, hmm, jakby to, ja też nie miałam problemu z Duśki spaniem, poza okresem kiedy zasypiała o piątej rano i spała do trzynastej, ale wtedy też osiem godzin na sen było. A nie możesz jej do siebie wziąć do łóżka zamiast stać nad nią i nad łóżeczkiem?

Monia współczuję ale chyba bym zrobiła tak jak Mirella mówi i zabrała ją do siebie Wojtek też w nocy ląduję u nas bo nie chcę mi się czekać aż zaśnie a też lubimy się bo niego przytulać i czasami to nie mogę się doczekać aż wyląduję u nas w łóżku aaaa i ile lepiej wtedy śpię

ja akurat nie jestem zwolenniczka spania z dziecmi zresztą w 3 mielibysmy naprawdę ciasno i spalabym na baczność. zresztą u mnie na osiedlu był przypadek ze rodzice przygnietli dziecko w nocy i zrobil się malej krwiak w glowie

Monia no to łóżeczko może dostawcie do swojego i za rączkę trzymaj Zuzie bo się wykończysz.

Bry

A ja celebruje spanie z Kuba , za chwile będzie duży i nie będzie chciał ze mną spać.....

Bry

A ja celebruje spanie z Kuba , za chwile będzie duży i nie będzie chciał ze mną spać

Ferri ja uwielbiam spać w Wojtkiem i nie zamierzam rezygnować Wiesz synusie to przeważnie mamin synki

dla mnie spanie z dzieckiem to jedyna rzecz w której nie ulegam jeszcze Julka jak mala była i maz w delegacji to tak ale w 3 z maluszkiem to bym się bala

a ja chciałam oglosic ze 1.12.2014 oficjalnie koncze karmienie piersią i jestem mega z siebie dumna ze karmiłam niemal 11 i pol miesiąca

My też śpimy z Antkiem, mąż nawet mu pokoju nie chce robić, bo woli jak z nami śpi
No ale to pisałam już.

Antek ładnie śpi ale jak się przebudzi to siada i czeka aż ktoś przyjdzie i go przytuli, więc jak się kręci a mamy go w łóżku to ja przytule lub mąż i śpimy dalej. Jeszcze po prawej stronie mam już postawione łóżeczko dla drugiego dziecka będzie wesoło

No ale my mamy materac 2x2 m a z ramą łóżka 2,25 m więc ciasno nam nie jest.

Koleżanka podobnie jak Monia nie uznaje dziecka w swoim łóżku, uważa, że to jest jej nienaruszalna przestrzen. My z mężem natomiast mamy zupełnie inaczej, jak kładziemy się spać to zawsze się patrzymy jak Antek śpi, pogadamy chwile i też idziemy spać

Ja w ogóle mam wrażenie że dopiero urodziłam Antka, a on ma już 19 msc. Już oczami wyobraźni widzę, jak będzie miał kilka lat i nie bedzie chciał się do mamusi przytulać Teraz to mam buziaczki codziennie - korzystam

No ale to tak jak kiedyś pisałam - byle w zgodzie ze sobą.

Zresztą są dzieci które nie chcą spać z rodzicami od małego mimo, że rodzice próbują je przytulać Znajoma z forum ma taką córke. Nie może zasnąć jeśli ktoś jej dotyka. Musi być sama w łóżeczku

Monia wow ładny wynik

Anabelle u nas to jest tak, że się lubimy do młodego przytulać a, że mama jeszcze jest numerem 1 więc mąż zazdrosny No ale tak jak pisałaś nic na siłę jak ktoś lubi to niech śpi

A ja mam baby blues od wczoraj siedzę i rycze ...nie wiem dlaczego ....była położna mówi ze to minie. Kuba ryczy razem ze mną wiec mam kompana w ryku...czasami się przekrzykujemy kto ryczy glosniej

Tak wiec on siedzę rycze i czekam aż minie.

Ferri, hormonki szaleją ale wiesz co? Szkoda życia na płakanie, zrób sobie jakąś małą przyjemność to Ci się polepszy, Prezesa Kręglowi zostaw na godzinkę, a Ty jaką maseczkę na twarz czy cuś takie. Potem się będziesz śmiała z tego baby bluesa