STARANIE O CIAZE cz.2

Gosia wiedza to przydatna przy dzieciach, bo zawsze mojego T musiałam wołać na pomoc

Gosia a kiedy @ ma "niby być"?

Mała co racja to racja
co do @ to ostatnio mi psikusy robiła więc jedna wielka niewiadoma. Myślę, że gdzieś w przyszły wekeend nie wcześniej.

Witam bylam jedna z mam lipcowych 2013 ale urodzilam 29maja synka, okazalo sie ze po porodzie wystapily komplikacje synek byl zarazony jakas bakteria ktora ja mialam (4 dni wczesniej poprosilam lekarza o badanie szyjki a on stwierdzil ze jest grzybica i dal globulki ktore wywolaly porod) po 2 dniach moj aniolek zmarl teraz czekam na wyniki zeby wiedzec co to bylo moj gin mnie nigdy nie badal na fotelu a lekarz ktory walczyl o zycie mojego synka powiedzial ze to najprawdopodobniej zakazenie wewnatrz maciczne jest przyczyna smierci. Dziewczyny domagajcie sie badan na fotelu ja nie mialam zadnych objawow nic mnie nie swedzialo nie pieklo wyniki w normie. Przepraszam ze smece ale nie chce pisac o moich zalach w lipcowkach one wszystkie sie ciesza na przyjscie swoich maluszkow a ja nie chce im w tym wszystkim przeszkadzac. Moge z Wami czasem pogadac? nie wyobrazam sobie zycia bez dzieci :/ i napewno nie przestane w staraniach, o naszego synka staralismy sie 6 lat a los nam go zabral

Patrizia kochana, strasznie mi przykro Pewnie, że pisz, tutaj piszą mamusie, ciężaróweczki, staraczki i takie jak ja kibicujące

Patrizia a szyjki Ci gin an wizycie nie sprawdzał?

Patrizia nie wiesz nawet jak płaczę w tej chwili. Strasznie Ci współczuję bo też pół roku tem straciłam dwóch synków. Nie wiem nawet co Ci napisać, ale na pewno to, że wszystkie dziewczyny z pewnością przyjmą Cię w tym gronie serdecznie. Trzymaj się Kochana i zaglądaj tu.

Patrizia kochana ściskam mocno Przeżyć śmierć własnego dziecka to coś okropnego i serce pęka z bólu ale nie wolno się poddawać Wylej wszystkie żale ile chcesz i kiedy chcesz to pomaga chociaż na chwile.

Patrizia - mocno przytulam

Pisz ile chcesz i bądź silna

Missy,gratuluje,ciążą potwierdzona powinnas miec na wyniku przedzialy tygodniowe,ale na moje oko 5tydzien a to,ze pęcherzyka nie było widać nic dziwnego,pojawia sie gdy beta jest na poziomie 1000:-)

dzieki dziewczyny :* czasem lepiej pogadac z kims "obcym" o swoich uczuciech i obawach

mala no wlasnie moj gin zrobil mi tylko badanie jak bylam w 6 tyg ciazy czyli na pierwszej wizycie pozniej juz tam nie zagladal a w lipcowkach dziewczyny pisaly ze wiekszosc ma badana wiec ja sie troszke zmartwilam i poprosilam go na ostatniej wizycie zeby zobaczyl czy wszystko oki i okazalo sie ze jest ten grzyb cholerny ale to juz bylo za pozno jak to mi lekarz w Ligocie powiedzial wiec teraz juz bede madrzejsza i bede sie domagac badan itd no i oczywiscie zmienie lekarza teraz tylko czeka mnie wizyta kontrolna po 8tyg od porodu niech mnie wylecza z tego cholerstwa i zapytam sie lekarza kiedy mozemy zaczac starac sie znowu o dzieciatko

Patrizia...czytałam co się stało z Twoim synkiem na lipcówkach...
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
...moim zdaniem powinnaś skarżyć tego dr....jakim cudem Cie nie badał? Ja na każdej wizycie byłam badana...nie wyobrażałam sobie tego inaczej, przecież gdyby szyjka się skracała to od razu by wyczuł, nie mówiąc o włożeniu wziernika i sprawdzeniu czy wszystko ok ze środowiskiem...bardzo Ci współczuję...pisz kochana ile chcesz...

Agusia teraz zobaczyłam jaki masz opis pod Arturkowym suwaczkiem

Patrizia bardzo mi przykro z powodu synka też się rozpłakałam
Tutaj na staraczkach wysyłamy sobie bociany jak gdzieś zobaczymy więc i do Ciebie też napewno któryś niebawem doleci
Może to głupie pytanie i troche nie na miejscu ale ja tego nie zrobiłam o co chce zapytać i żałuję do dnia dzisiejszego... Mianowicie byłaś z tym wszystkich w prokuraturze bądź będziesz szła??? Jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj.
Trzymaj się kochana i bądź silna!!! Twój Aniołek czuwa nad TObą

Patrizia, eehhh, za głupie pytania to ja tu przez łeb daję, ale że nowa jesteś to Cię mocno przytulę ale nie pytaj więcej czy możesz z nami pisać. I jeszcze jednej rzeczy nie kumam, jak miałaś takie zakażenie to nie zrobili cesarki? Los jest przewrotny, okrutny i w ogóle jakiś dziwny, ale ja wierzę że szykuje dla Ciebie niespodziankę

Missyy, to teraz oficjalne buziale raz jeszcze

Ale burza u nas była mówię Wam!!! Na szczęście nie waliło w ziemię i nie było groźnie, tak obiektywnie rzecz biorąc, bo jak ponad godzinę non stop błyskało i grzmiało jakby sie czołgi po niebie toczyły to mi do śmiechu nie było. Za to jak się cicho zrobiło to nie rozumiałam co jest grane tak się zdziwiłam

Mirellka jak Duśka? Widziałaś już cinki?

Mirellka u mnie też armagedon był ale chłodniej się zrobiło chociaż mi upały nie przeszkadzały.