Mamusie Lipcowe 2013

Dziewczyny mam prośbę, niedługo mój mężczyzna ma urodzinki i chciałam zrobić mu dość nietypowy prezent, a konkretnie koszulkę z jakims fajnym nadrukiem dla młodego tatusia. Szukałam na allegro ale wszystkie napisy są w stylu "zostanę tatą" albo podobne. Pomyślałam żeby napis był bardziej oryginalny zwłaszcza że mam możliwość samodzielnego wykonania nadruku przez mojego szwagra, potrzebuję tylko czegoś oryginalnego. Może macie jakieś fajne pomysły na nadruk na koszulkę?

Kaska1982

znalazłam kilka na necie, bo sama planowałam coś takiego zrobić

www.sunshinecreations.com.au/wp-content/.../01/gfmodeltblk4.png

4.bp.blogspot.com/-c6hHnQYmAfQ/T9iB9JmpO...+Apparel+T-shirt.jpg


img.shirtcity.com/article_preview/270x27...i51491p0z6r1c2f1.png

to są moje ulubione:D

Emi to masz termin chyba zblizony do mojego ja mam wg OM 8tydz i 2 dni

słoneczko ja na 14 lipca dzień przed ur mojego taty hehe

kaska fajny pomysł! mnie dziś wena twórcza opuściła więc nie pomoge....

ja miałam ostatnią @ 3 października, możesz mi Qltoorka poprawic termin na 10 lipca - suwaczek mam ustawiony według ostatniej miesiączki

co do koszulki to nie pomogę...bo się nie znam...

a mnie mdlilo caly dzien i wreszcie delikatnie mowiac zwymiotowalam caly obiad i sniadanko pewnie tez . i wcale mi nie ulzylo, dalej mnie ciagnie na wymioty .

dziubasek współczuje ja mam nudności ale nie wymiotuje. Dziś śniadanie mi baaaaredzo ciężko weszło...ale dałam rade.ide chyba zaraz spać do pracy śmigam dopiero na popołudnie
spróbuj może kochana z imbirem albo migdałami?

Dziubasek mnie też wczoraj strasznie męczyło.Budziłam się już w nocy i brałam kilka łyków wody by żołądek uspokoić, ale i tak skończyło się porannym haftowaniem.I tak jak mówisz, wcale nie lepiej po, doszłam jako tako do siebie dopiero ok. 2100 z bólem głowy, ale już bez silnych mdłości:)

Idę dzisiaj do Gin i strasznie się denerwuję.. mam nadzieję zobaczyć malucha i jednocześnie boję się, że go tam nie ma.. głupia baba ze mnie

uniuni będzie dobrze!! musi być
ja wczoraj od rana mialam bóle jak na @ i cos ala plamienie ale nie do końca (delikatnie zabarwione na pomarańczowo-beżowo) - spanikowana pod namową męża udalam sie do szpitala bo bałam sie że znowu moge stracić fasolke a wolałam nie czekac czy sie cos stanie czy nie (po cos w końcu palcimy te składki)a poza tym dostałabym chyba zawału tak czekając...ale wachałam sie jechać czy nie,może przesadzam?ale mąż powiedział że lepiej jechać i sie nie stresowac. Przyjął mnie bardzo miły lekarz, który wysłuchał, zrozumiał, zrobił badania nie potraktował mnie jak panikare tylko zachował sie jak profesjonalista. Na szczęście wszystko jest dobrze, serducho bije 153/min, dzidzia rosnie (już skubaniutki ma prawie 2 cm i odpowiadał wczoraj 8t5d), nic sie nie odkleja, nic sie złego w środku nie dzieje.zwiększył mi dawke luteiny i mam brać nospe 3x dziennie. Uspokoił mnie bardzo i chyba widać z tymi boleściami juz tak mam - dzięki tej wizycie mniej mnie stresują
Więc polecam wam dziewczyny - jak tylko macie jakies wątpliwosci to do lekarza albo szpitala lepiej być nadgorliwym niż pluć sobie potem w brode

Emi87 a u Ciebie nie jest teraz czas, że gdybyś nie była w ciąży to byś miała @ jakoś teraz?

Uniuni będzie dobrze, ja się meczylam cala noc i dalej mnie ciągnie ale dam rade bo mam dla kogo. Jeśli tylko to pomaga dzidzi się rozwijać to ja zniose wszystko i nie będę narzekac:D. P.s jeszcze tylko 8 dni i usg

a w sumie tak by pirazy oko wypadło - myślisz że mój organizm tak sie do tej @ przyzwyczaił ze ma urojone objawy?
dziubasek - tez tak mysle nasze fasolinki najważniejsze, dla nich wszystko

Emi87 czytałam już w kilku artykułach, że w okolicach @ może pojawić się plamienie,lekkie krwawienie, ale też jest większe ryzyko poronienia, ponieważ przez lata macica była przyzwyczajona do rozpoczynania skurczy mniej więcej w tym samym czasie co miesiąc i od razu się nie odzwyczai;) No i dlatego też jak już przetrwasz te dni gdzie miałaby być @ to ryzyko poronienia spada do 10%

Dobrze, że byłaś w szpitalu i super, że trafiłaś na dobrego lekarza, jakbyś trafiła na idiotę, to mogłoby się tylko pogorszyć, bo wiadomo i nerwy i czarne myśli.

o to nie wiedziałm jednak lepiej być przezornym
teraz inaczej podchodze do ciąży. za pierwszym razem mówiłam sobie że to nie choroba, że normalnie moge wszystko robić a jak miałam mocniejsze bóle brzucha to tłumaczyłam to sobie rozciąganiem macicy - nie chciałam robić z siebie ofiary.
Ale teraz dbam o tą fasoline bardziej niż o co innego na świecie i niczego nie chce bagatelizować

Hej dziewczyny,
trochę mnie nie było, bo mdłości wróciły z nasilonym skutkiem. Przedwczoraj zwracałam cokolwiek tylko zjadłam... Za szybko zaczęłam się cieszyć, że chyba odpuszczają i w końcu będę mogła żyć normalnie...

TyszAnka, tabelka poprawiona.
Też na razie mam podany termin porodu według OM, czekam aż lekarz mi go ewentualnie skoryguje.

I też słyszałam o tym ryzyku plamienia i poronienia w okolicach daty miesiączki podczas ciąży. Dobrze emi87, że pojechałaś i trafiłaś na dobrą opiekę, bo w szpitalach wszystkiego można się spodziewać... Ja jak trafiłam z krwawieniem w lipcu do szpitala to od jednego z lekarzy usłyszałam na dzień dobry tekst rzucony surowym tonem: "Proszę się nastawić, że NIC z TEGO nie będzie!"....