Mamusie sierpniowe 2013

Ewelinko no to córeczka już naprawdę duża dobrze że już do nas wróciłaś, odpoczywaj jak najwięcej i oszczędzaj się aby jeszcze trochę w dwupaku zostać.
Kurczę ciekawe jak tam Kateleja no i Monia z chłopakami...

Pewnie ostatnią rzeczą o jakiej myśli Monix to forum Mając dwóch przystojniaków już przy sobie jest w 7 niebie

jak mnie przyjmowali do szpitala to przez 2 godzinki leżałam z mamami i noworodkami i były 2 bliźniaki z 37 tygodnia jeden 2600 2 2700 naprawdę grzeczne dzieciaczki, a jakie malutkie się wydawały, oprócz nich był jeszcze 1 maluszek który się urodził o 5 i tez kruszynka bo 3100 babeczka miała expresowy poród bo zaczęło się o 2 więc tylko pozazdrościć. Rozmawiałam też z położna i dowiedziałam się że po porodzie przez minimum 6 godzin dziecko musi zostać w mazi płodowej - jest to dla niego płaszcz ochronny oraz że nie oczyszcza się drug oddechowych z tego szlamu, dziecko ma to samo wykrztusić no chyba że jest to skrajny przypadek i dziecko nie może oddychać to wtedy oczyszczają

A tu ostatni nabytek Kacperka-
moja mama jednak postanowiła się zaangażować- nawet rozmawiałam z nią dzisiaj i powiedziała że tak być nie może żeby ona nic nie kupowała do wnuczka i pojechała dzisiaj na zakupy i ma dla niego koleją paczuszkę ciuszków i akcesori do pielęgnacji

Mi położna też mówiła, że odchodzi się od oczyszczania dróg oddechowych. Na pewno robią to u nas przy cięciu, bo przechodząc przez kanał rodny klatka piersiowa maluszka jest masowana a drogi oddechowe same się oczyszczają a przy cięciu niestety nie ma tej możliwości.

Ale 2 godziny na cycku matki to w rzeczywistości 20 minut i po tym czasie dziecko jest myte itd. Najlepsze jest to, że na sali porodowej wisi piękny plakat z dzidziusiem promujący te 2 pierwsze godziny dla matki i dziecka, gdzie jest napisane coś w stylu "przez dwie godziny nie urosnę i nie przytyję" ...

ja nawet nie wiem jak z tym jest u nas w szpitalu, dowiem się jak będę rodzić.

Niesia napisał:

Mi położna też mówiła, że odchodzi się od oczyszczania dróg oddechowych. Na pewno robią to u nas przy cięciu, bo przechodząc przez kanał rodny klatka piersiowa maluszka jest masowana a drogi oddechowe same się oczyszczają a przy cięciu niestety nie ma tej możliwości.

Ale 2 godziny na cycku matki to w rzeczywistości 20 minut i po tym czasie dziecko jest myte itd. Najlepsze jest to, że na sali porodowej wisi piękny plakat z dzidziusiem promujący te 2 pierwsze godziny dla matki i dziecka, gdzie jest napisane coś w stylu "przez dwie godziny nie urosnę i nie przytyję" ...

dobry tekst.."przez dwie godziny nie urosnę i nie przytyję" myślę że wszędzie jest problem z tymi 2 godzinami i zazwyczaj trzeba je na siłę wymuszać, ale nie rozumiem dlaczego im tak śpieszno tym bardziej ze lekarze sami najlepiej powinni zrozumieć jaki ten czas jest ważny dla dziecka!!!! no i oczywiście dla mamy

Ewelina, dobrze że jesteś i to nadal w dwupaku. Także teraz bez szaleństw, leż jak najwięcej, skoro to Milci najbardziej służy, jeszcze niespełna dwa tygodnie i możesz zupełnie spokojnie rodzić.

Patka, przecież jest link do tabelki: pokazywarka.pl/3fnllj/

Co do tych dwóch godzin kontaktu skóra do skóry, to myślę, że lekarze mają to w większości w głębokim poważaniu, to jest ważne tylko dla nas. U mnie w szpitalu też to nie jest przestrzegane, wiem że dają dziecko na chwilę, ale zaraz zabierają do mycia, ubierania, badania, a w tym czasie mi pomagają rodzić łożysko i doprowadzają do stanu używalności. Ja chcę zadzwonić do mojej położnej i ustalić z nią, że chcę przynajmniej 30 minut z dzieckiem być, zanim ją zabiorą do badań, żeby pępowinę przecinać dopiero, kiedy przestanie tętnić i żeby jej nie ubierali całkiem, tylko w pieluszkę i tak mi dali, a najwyżej przykryjemy się rożkiem.

Hejka!Lasunie ja dzisiaj cały dzionek poza domkiem. Byliśmy na usg, z Zuzinką ok. W poniedziałek kolejne, już mam dość tych wizyt ale cóż jak mus to mus od początky ciąży naliczyłam 11... mam nadzieję, że malutka wykluje się szybciej Potem zawitaliśmy do ikei kupiliśmy komodę z kartą ikea cena była atrakcyjna Mamusia i Zuzia kupiły sobie fotel i podnóżek przyda się teraz i później kilka innych pierdółek też wpadło do koszyczka Mała nadal ćwiczy streching nad czym ubolewam, żebra mają dość. Jutro mężuś zostaje w domku więc cały dzień razem

My dzis cały dzien z twardym brzuszkim i ciegle skurcze (bez bolesne) czuje je tylko jak naciagają w dół... eh

bylismy w Katowicach po fotelik i w ikei po pare zeczy do domu regał i pokrowiec na sofe. Siostra ciagle robila numery z mezem i przez ten smiech juz ledwo chodzilam i siedzialam w aucie

MONIA jeszzce lezy i cierpi maluchy w inkubatorze sa ale Leos moze dzis do niej dołączy nie chca ssac mleka ale dostaja modyfikowane

Kataleja nie odpisuje pisałam jej o 15.30 co tam ale cisza tyle ze widze ze cos tam lubi na FB wiec moze wyszła?? nie wiem


a to Liliowaty fotelik

patka1603 napisał:

dobry tekst.."przez dwie godziny nie urosnę i nie przytyję" myślę że wszędzie jest problem z tymi 2 godzinami i zazwyczaj trzeba je na siłę wymuszać, ale nie rozumiem dlaczego im tak śpieszno tym bardziej ze lekarze sami najlepiej powinni zrozumieć jaki ten czas jest ważny dla dziecka!!!! no i oczywiście dla mamy

Z tym tekstem to nie do końca tak. Nie pamiętam już. Praktyki na porodówce miałam rok temu. Ale sens był mniej więcej ten.

no i weekend rozpoczęty, szkoda tylko że taka fatalna i deszczowa pogoda.

no faktycznie pogoda kijowa. Mi już brzusio się obniżył

u nas okey:)

Remoncik rozpoczęty...

Dziś zabieram chrześnicę męża i jedziemy do kina a potem do mężczyzn na remontowane mieszkanko:)



Do juterka:P

Tutaj pogoda też barowa dosyć duszno. Wszamałam śniadanko i chyba podłogi pomyję. Ciekawe która z nas pierwsza będzie tuliła maluszka

mami_nka napisał:

Ewelina jeszzce lezy i cierpi maluchy w inkubatorze sa ale Leos moze dzis do niej dołączy nie chca ssac mleka ale dostaja modyfikowane

Chyba Monia

ja leże niestety, naprawde nie moge nic robic, przyszla tesciowa wieczorem do nas to maz ogarnial dom ja tylko kurze przemylam i juz musialam sie polozyc bo mi brzuch sie stawial :/

jeszcze wieczorem tak sie Milcia obróciła ze tak mnie cisła w pecherz i szyjke ze nie mogłam wytrzymac, na szczescie troszke mi sie obróciła, ale te szpitalne lozka maja fajne wysokie wezglowie bo teraz mi tak nisko, niby zimno na dworze a ciagle mi bylo na przemian goraco i pocilam sie strasznie albo marzlam :/

jeszcze wyszlam ze szpitala z jakims swiadem w pochwie tak mnie swedzi ze oszalec mozna, a wspominalam o tym lekarzowi nic mi nie dal :/
a wizyta dopiero we wtorek :/