Mamusie Wrzesień 2015

Cześć Dziewczyny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Przedstawiam Wam Maluszka <3



Maluszek ma wg miesiączki 6 t i 4 d, a wg siebie 6 t i 2 d Ma się dobrze, serducho wali na 110, macica mięciutka jak trzeba i mocno doklejona
Niech mnie ktoś uszczypnie,bo nie wierzę

Mech głowa do góry Poniedziałek zaraz przyjdzie i będą super wieści TE myśli wyrzuć do kosza, bo maluszki ich nie lubią Dobrze, że masz blisko ginekologa, bo to faktycznie masakra z tym niekontrolowaniem ciąży na początku za granicą..

Mnie wczoraj trochę mniej piersi bolały i dziś też jakoś tak w miarę No i dziś mam mniejsze mdłości Tylko rano trochę mnie mdliło, ale mimo to zjadłam zupkę przed lekarzem i nawet mi smakowała A teraz kanapki z twarożkiem, pomidorkami koktajlowymi i cebulą -miałam straszną chęć na cebulę

Kurcze chciałabym piersią karmić chyba.. ale nie wiem sama jak to będzie. Moja przyjaciółka bardzo cierpiała na początku, mała ją "gryzła" i też zdzierała skórę.. ale potem się nauczyła, więc zawsze jest szansa

Dubel

Asiekasiek mi się wydaję, że zmaleją albo znikną
Mi już jest lepiej -choć też mam problem z otwieraniem lodówki..

Witajcie!

Zuzanna bardzo się cieszę, ze Ci się udało. Moja kolezanka ma pcos i tez martwi się, ze nie będzie mogla zajść w ciążę. Ponad rok brala jakies leki i w październiku odstawiła i dopiero w styczniu dostała miesiączkę sama z siebie. Musze jej powiedziec, ze Tobie się udało, podtrzymać ją trochę na duchu, ze jeszcze nic straconego

Asiekasiek w aptece mozna kupic jakies tabletki dla kobiet w ciąży na przeziębienie. Nie pamięta teraz nazwy, ale jak pójdziesz, to na pewno Ci cos polecą

Ja jutro wybieram się do ginekologa i tez myślę jak to będzie mimo, ze ostatnio juz widzialam serduszko. Zawsze jest jakas niepewność i stres...

Cześć Wszystkim

Dzisiaj mam super humor - pomimo, że strasznie mi od wczoraj niedobrze...nawet całą noc spałam z miską przy łóżku...ale... wczoraj dowiedziałam się, że...moja siostra też jest w ciąży tak więc super bo będziemy miały Maluszki praktycznie w tym samym wieku :] to się Dziadkowie ucieszą

Sylwia-89 kilka lat mieszkałam w Poznaniu, aczkolwiek to nie jest moje rodzinne miasto. słyszałam o tym Manekinie ale szczerze mówiąc jakoś nigdy nie miałam okazji tam zajrzeć... może w końcu się uda :]

Zazanna mega gratulacje :] :] :] też nie mogę się doczekać takiego pierwszego foto mojej kruszynki :]

Basiek ale super !!! To możecie razem wszystko przechodzić.. ale Wam fajnie

W-wie też jest Manekin, polecam naleśnika ze szpinakiem... o matko jaki on jest pyszny !

Sylwia zdecydowanie jej powiedz -ja już byłam pogodzona z tym, że nigdy się nie uda.. Kochaliśmy się bez zabezpieczeń od dwóch lat i tu taka niespodzianka
A w ogóle to się nie stresuj -wszystko będzie dobrze:) Jedyne co obejrzysz to to, że maleństwo urosło

Hej kurcze ile tu się dzieje. Ciężko nnadążyć.

Witaj zazanna, gratuluję maleństwa! Piękne zdjęcie!!!
Kurcze pisałyscie chyba wwczoraj o tych bólach brzucha, że powinno ich nie być i trochę się zmartwilam, bo mnie codziennie boli brzuch :/ kurcze juz głupieje od tego wszystkiego.

Basiek bardzo fajnie na pewno będziecie sie wspierać we wszystkim

Sylwia na pewno jutrzejsza wizyta będzie udana i znowu zobaczysz malucha

witam sie srodowo
witaj zazanno witaj sliczny maluszku mysmy mieli podobnie przy pierwszym dziecku okolo 2 lat....teraz wrociclam z Polski i za pierwszym szlagiem poszlo

ja mam synka ktory ma 3 lata karmilam bardzo dlugo bo ponad 1,5 roku juz nie pamietam dokladnie bolalo na poczatku jak diabli......mialam fajny krem na brodawki sutkowe ktory mega pomogl tylko musze zapytac znajomej jak sie nazywal ....nie trzeba go bylo zmywac przed karmieniem

pozatym piersi juz tez dzis nie sa takie napuchniete ! mdlosci odrobinke lzejsze ......mam nadzieje ze szybko mina
odrzucja mnie zapachy plynow do plukania i kapsulek do prania

mysia mnie tez czesta pobolewa brzuch .....ale tak jak na okres wiec nie martwie sie zbytnio u Ciebie jak jest?

Sabina mmnie tez boli jak na okres, ale bywa że boli mnie dość mocno albo łapią mnie skurcze, w nocy chyba mam silniejsze bóle albo przez sen tak mi się wydaje.. martwi mnie to skoro lekarze mówią dziewczynom ze brzuch nie powinien boleć...nie dostane się teraz na szybko nigdzie do ginekologa, zostaje mi szpital tylko ale nie wiem czy jest sens.

Hej laski ale produkujecie od rana☺

Zazanna śliczne zdjęcie
Basiek ale fajnie masz, będziecie się wzajemnie wspierały
Sylwia juz druga wizyta, ale fajnie....

Ja zjadłam na śniadanie parówki z kechupem i majonezem a teraz mi nie dobrze

mysia a kiedy masz wizyte??

25malinka napisał: Sylwia juz druga wizyta, ale fajnie....

W sumie, to 3 usg będę miala robione, bo pierwsze mialam jak zaczęłam plamic i pojechalam na Izbę przyjęć ( wtedy widziałam pęcherzyk), potem tydzień pozniej musialam sie umówić do poradni zeby sprawdzić czy wszystko ok i juz bylo widac serduszko, no a jutro to idę pierwszy raz do swojego ginekologa, którego polecila mi znajoma i on będzie prowadził ciążę. Powiem szczerze, ze za każdym razem jak jechałam z jakims problemem to mialam wrażenie, ze przeszkadzam. Nawet jak miałam to plamienie to musialam 3h czekać na Izbie. W ogóle to jest szpital ginekologiczno polozniczy w Poznaniu na Polnej i każdy patrzył na mnie jak na debila. Jakbym z byle powód przyszla. To samo było w poradni przy szpitalu, ale stwierdziłam, ze skoro place za składki to będę chodziła dopóki nie będę miała pewności, ze wszystko jest ok. Bede sie pchala drzwiami i oknami, bo tu chodzi o moje dziecko, a oni wszyscy maja gdzies dobro pacjenta. Przyjmuja masowo wszystkie kobiety, a jak nie ma się lekarza pracującego w tym szpitalu, to juz w ogóle ciezko cokolwiek zalatwic. Wszyscy sie dziwili, ze nie mam karty w tych placówkach jakby po prostu nie można bylo po raz pierwszy udać sie po pomoc. Porazka po prostu. A Wy jak odbieracie służbę zdrowia teraz w ciąży?

sabina napisał: mysia a kiedy masz wizyte??

Dopiero pod koniec lutego, to jeszcze trzy tygodnie praktycznie...

a mialas juz usg robione?

Sylwia-89 co do szpitalu na Polnej to jak dla mnie to dramat. w poprzedniej ciąży gdy zaczął się cały ten dramat i nagle zaczęłam rodzić mąż zawiózł mnie do najbliższego szpitala - to było na Lutyckiej. tam okazało się, że nie mają ginekologa. ale mimo wszystko bardzo fajnie się tam mną zajęli. pomimo całego tego dramatu przewożąc mnie karetką do drugiego szpitala tj. na Polną, sanitariusze w karetce zapewnili mi tak fantastyczną opiekę i atmosferę, że można było o tym wszystkim zapomnieć. Natomiast jak dojechaliśmy na Polną już pani, która spisywała moje dane była okropna. z tego stresu nie mogłam sobie przypomnieć żadnych danych a ona na mnie tak patrzyła jakby chciała mnie zabić wzrokiem. Następnie pani ordynator, która nie dawała mi żadnych nadziei i w ogóle miałam wrażenie, że nie ma ochoty w ogóle coś robić w mojej sprawie. Tragedia. Jedyne plus, że poznałam tam swojego obecnego ginekologa. Jedyny człowiek, który dawał mi promyk nadziei.