MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Aganio witaj w gronie Gratulacje Mam nadzieję, że i Twoja dzidzia się rozwija super Trzymam kciuki za wasze wizyty
A ja się denerwuje, bop jutro odbieram wyniki badań na przeciwciała anyt TPO i TG, jak coś z nimi będzie nie tak, to ciąża jest bardzo zagrożona kolejnym poronieniem, mam nadzieję, że wszystko będzie ok

agnesssa trzymam kciuki za dobre wyniki,będzie dobrze zobaczysz tym razem nam sie uda:)
mam takie pytanko czy Wy też tak często chodzicie do lazienki sisiu ale mam dziś hustawke humorów raz się śmieje pózniej chce mi się płakać

Taaaa Kamila mam to samo, siusiam co chwilkę, humory mam różne, ale najgorsze te mdłości i jeszcze czkawka mnie męczy... przy mdłościach czkawka jest zabójcza

agnesssa współczuje czkawka i mdłości jednocześnie
chce już 31 styczeń,wiecie co mam prawie 27 lat a boje się swoim rodzicom powiedzieć że jestem w ciąży bardziej się ich reakcji boje niż jakiegoś nie powodzenia tfu tfu będę wysłuchiwać że chyba zgłupieliśmy ale wkońcu to moja decyzja o drugim dziecku nie mieszkam z nimi już ciężko będzie bo wynajmujemy mieszkanie ale wiele jest par co mają gorszą sytuacjie niz ja i dają sobie rade

kamila ja tez tak miałam bałam sie wogóle rozmawiac z mama o drugim dziecku, bo uważałam ze bedzie gadka typu a nie macie kasy tak szybko drugie, ale jak sie dowiedziala to nic nie mówiła i szcześliwa ze bedzie następne dziecko, a u nas za fajnie z kasa nie jest, ja mam kredyt studencki do spłacenia, tyle że za mieszkanie nie płacimy, no ale najmujemy od wujka,

Kamila nie bój się, przecież to są rodzice, a dziecko to dar Boży na pewno będą się cieszyć

Chłopek Jaaaa cię to już 20 tydzień, Ty już masz półmetek, ale ten czas uciekł

Kamila czekamy na informacje że wszystie wyniki są bardziej niż dobre

a co do rodziców to większośc z nas ma chyba podobnie ja np. dostałam zakaz od mojej mamy bo niby jestem za młoda (24lata) na dziecko i że za szybko po ślubie(1,5 roku już jesteśmy) a mój brat wpadł ze swoją dziewczyną po 5 miesiącach znajomości i to jest najkochańsza wnuczka ( niedawno sie urodziła). I sam fakt że jak ja byłam w szpitalu na podtrzymaniu ciąży ale sie nie udało i miałam zabieg to zadzwoniłam do mojej mamy a ona na to że : po co do niej dzwoie i co z tego że jestem w szpitalu i że nie mam jej głowy zawracać, a ta dziewucha mojego brata była w tym samym i jak leżała przed urodzeniem to 2 razy dziennie do niej chodziła ja odwiedzać...

Dlatego postanowliśmy z mężem nie mówić teraz jej w ogóle i niech sie dowie od osób trzecich albo jak urodze

Aganio to straszne co piszesz, bardzo Ci współczuję tak nie wrażliwej matki Przytulam Cię mocno Sama wiesz najlepiej co robisz, i w cale nie jesteś za młoda na ciążę Najważniejsze, żebyś się nie denerwowała

agnesssa teraz to już mnie to mniej rusza wiesz ale zawsze niby słowa matki zawsze pozostają w pamięci.... Ale mam wspaniałą teściową i rodinę męża że tu sie czuje jak w domu i dostaje Tyle ciepłych słow od nich że już sie nie denerwuje a myśle pozytywnie )
Ja też mocno ściskam i dziękuje

Dzień dobry wszystkim przyszłym mamusią

Agnessa napewno będzie dobrze.... Jak będziesz miała wyniki odrazu daj znac... Musi być wszystko wporządku...

Ja pamiętam, jak przeżywałam ogromny stres w poprzedniej ciąży. Mamy z mężem konflik krwi, maleństwo nie dało sie zbadać w 13 tygodniu i później wyszło mi jedno badanie żle... Już nie pamiętam jakie to było dokładnie. Byłam tak załamana po odebraniu, że od razu dzwoniłam do lekarza, który wcale mnie nie uspokoił, tylko kazał szybko przyjść.
Zbadał mnie, spojrzał na wyniki, zrobił USG i cisza... ciągle czekałam, aż mi coś powie...
Usłyszałam "Nie widzę nic niepokojącego", wcale mnie to nie uspokoiło i zadałam mu wprost pytanie, czy będę miała zdrowe dziecko??
A on odpowiedział mi, (wtedy byłam wręcz zła na niego, bo wizja chorego dziecka mnie nie opuszczała. Strasznie się tego bałam), "Pani Małgosiu, nawet jeśli urodzi już Pani dziecko, to nie będzie Pani miała pewności, że jest w 100% zdrowe. Może być głuche, albo niewidzieć.... Ale Pani maleństwo ma już 5 miesięcy i przecież już je Pani kocha... takie jakie jest... Nie usunie Pani ciąży... Musi Pani o siebie i o dziecko dbać, to bardzo ważne.. "
Pamiętam do dziś, jak mnie oburzyła ta odpowiedź (wcale mnie nie uspokoiła).. Ale jednocześnie dała dużo do myślenia... Właściwie wtedy zaczęłam myślec inaczej i po porodzie, jak odebrał moją córcie, położna dała do całowania, bardzo mu podziekowałam, bo wiedziałam, że nie ważne jak wygladała ta cząstka mnie.. ważne że kocham ponad życie...
Oczywiście mam zdrową córeczkę...

Kamila napewno większość albo i więcej młodych ludzi ma dzisiaj naprawdę kieskie i niepewne sytuacje materialne. Myślę, że Twoja sytuacje nie jest aż tak kiepska... jak jest juz maleństwo, często wszystko samo jakoś dobrze sie układa
Ja też nie mam zaciekawie, mieszkamy z męzem u tesciow, mamy juz jedna córke i planujemy na wiosne zacząć budowę domu... nie wiem jak my to finansowo pociągniemy, ale nie mamy wyjscia. Mimo wszystko wierzę, że jakoś to bedzie... Zwłaszcza, że w marcu kończę 29lat i wiem, że zegar mi cyka, wiec podjeliśmy z mężem decyzje o drugim dziecku, żeby potem nie było zapóźno...


Aganio... jeszcze troche i będziesz miała swoje maleństwo, dla którego będziesz najważniejsza na świecie... Taka miłość jest bezcenna, a Twoja mama może po narodzinach wnuczki, bądź wnuczka się zmieni...

Pozdrawiam wszystkie przyszłe Mamusie i życzę miłego dzionka

hejka jak się dziś czujecie?ja jakoś dziwnie nic mnie nie boli tzn piersi nie bolą ani nie mam zgagi ani mdłości wiem musze troszke wyluzować
U nas pogoda paskudna sypie śnieg że "świata nie widać"
agnesssa czekamy na wyniki od lekarza
hmm rodzicom powiem pewnie w weekend bo wtedy się z nimi zobaczę miłego dzionka

AGANIO moi rodzice tez powiedzieli ze jestem za młoda, a jak im powiedziałam ze kolezanka rok ode mnie młodsza będzie mieć drugie dziecko to mój tata no to najwyższa pora,no kurde dla niej najwyższa pora a ja mam czas. a ostatno moja mama to ty juz masz 26 lat ale jesteś stara, a ja doniej no stara a ty mi mówiłaś że mam czas na dziecko.
agusska no leci ten czas juz nie długo usg

kamila ciesz sie że nie masz ja dziś przeżyłam swoje chyba najgorsze mdłości .... najpierw jak wstałam z łożka to jeszcze szybciej sie znalazłam na nim zasłabłam a jak weszłam do kuchni to mną tak rzuciło że tylko czym prędzej sie położyć i czekać kiedy do kibelka.... i do tej pory nie moge wejść do kuchni bo tyle zapachów a w szczególności zapach kurczaka w sosie słodkim na samą myśl niedobrze mi ...

Co do konfliktu krwi Ja mam "-" a mąż "+" i po poronirniu dostałam antyciała a dokładnie immunoglobulinę anty -Rh i zapewniali mnie że nie powinnam mieć problemów z kolejną ciążą..
oby tak było...

majsterka wierze że bedzoe wszystko dobrze z kruszynka i już czekam z niecierpliwością a co do mojej mamy to szczerze jest mi już to obojętne ważne że mam męża i wspieramy się nawzajem

aganio ja też mam - a mąż +, tyle że synek ma moją grupę krwi i nie dostałam antyciał

Aganio to witaj w klubie, ja tez co chwile do kibelka latam

Moja cała rodzina, a mam ją spora nie może się doczekać mojej kruszynki, to będzie pierwsze wnuczątko i prawnuczątko Dlatego nie miałam oporów powiedzieć wszyscy się cieszą bardzo mocno, a dzisiaj powiedziałam w pracy i też się wszyscy cieszą, pracuję z przyjaciółmi więc pewnie dlatego
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.