Wyprawkowe buble

hejka
sterylizatora nie mam, podgrzewacza nie mam. Puder mam ale stoi nieużywany hehe, przewijak mam i jak na razie jest super, leży na łóżeczku i jednym bokiem dotyka do ściany także go nie montowałam, dzięki czemu do kąpieli przenoszę go do łazienki, kładę na pralkę i też rozbieram na nim, wycieram, smaruję kremikiem no i ubieram elegancko sobie także dla mnie to bardzo przydatna rzecz.
Z ubranek to mam za dużo czapek, dresów- nie mam gdzie ich zakładać zwłaszcza że teraz jest za zimno na podwórku a za gorąco w domu, także połowa leży nieużyta ani razu Z kosmetyków to kupiłam płyn do mycia dla niemowląt i stał aż do teraz bo używałam tylko mydełka zwykłego bambino bo wszystko inne wysuszało strasznie skórę.
Zgadzam się z tym że wszystko co zapinane z tyłu, zawiązywane i bez zatrzasków w kroku to pomyłka. Wyjątkiem są tylko spodenki, miałam trzy pary bo jak mała nosiła frejkę to nie zakładałam jej śpiochów, żeby zatrzasków nie miała na ramionkach
Przydał mi się za to leżaczek-bujaczek, nawet teraz mała sobie w nim śpi a ja nogą ją bujam a ręce mam wolne
elciasmerfcia ja też kupiłam te ceratki, tylko dla mnie się przydały przy przewijaniu bo miałam parę razy tak że jak zdejmowałam pieluszkę to malutka sikała, albo kupkę robiła hehe i ta ceratka wtedy pochłaniała tak, że nie rozlewało się na przewijaku. Potem jak już zczaiłam jakie ma minki jak robi siku i czy już skończyła kupke to nie był potrzebny
Na razie chyba tyle jak coś sobie przypomnę to dopiszę

Dziewczyny, odświeżam temat bo żywo się nim teraz interesuję .

poleciam ta stronę: wyprawka

jak macie cos jeszcze do dodania to zapraszam

saiko Ten link to super puenta tego wątku

Ja się zgadzam z Ufolką sterylizator, podgrzewacz i puder dla mnie nieprzydatne. Ubrań na wyjście mam za dużo (spodenek, sweterków), body i pajaców nigdy dosyć, czasem przebiera się dziecko 4 razy, bo się zsiusia, uleje, wypluje... Przydała mi się natomiast poduszka do karmienia i leżaczek.

O tym sterylizatorze i podgrzewaczu nie raz już słyszałam, że to zbędny wydatek. My mamy czajnik z ustawianiem temperatury i bratowa mi mówiła,że to o wiele bardziej przydatne.

Super sprawa to na pewno przewijak i leżaczek-bujaczek.
Sterylizator mam i jest ok, podgrzewacz też mi sie przydaje
Co do ciuszków to polecam dużo pajaców (śpiochów)- najwygodniejsze. Czapek cienkich mam kilka ale zadnej nawet na chwile nie mialam zalozonej, oprócz zimowej.
Łapki niedrapki u nas się nie przydały, ciągle spadały, wiec zakładałam skarpetki

Ważne też jest, żeby wyprawkę dostosować do pory roku

odswiezam temat, zeby niezdecydowane przyszle mamy przemyslaly sprawe zakupu aspiratora do nosa frida. jak dla mnie to kompletny bubel... skonczylam szkole muzyczna w klasie fletu poprzecznego i zawsze wydawalo mi sie, ze pary w plucach mam sporo, ale chyba sie mylilam. wyssanie aspiratorem chocby najmniejszej widocznej w nosku kozy graniczylo dla mnie z cudem. wiele razy probowalam z calych sil zassac gile z nosa - z mizernym skutkiem - aspirator byl caly uwalony plynnymi glutkami (niemal nie do umycia ze wzgledu na gabaryty...), a najwieksze kozy nadal pozostawaly w nosie. kupilam aspirator zachecona pozytywnymi opiniami na forum, zeby po kilku tygodniach meczarni stwierdzic, ze przezroczysta gruszka do nosa to jest to . jak dla mnie aspirator to buble nr 1 na liscie. nie polece zadnej kolezance!

podgrzewacz zakupilam, kiedy okazalo sie, ze mala ma nietolerancje laktozy i musimy karmic butelka, spisuje sie fajnie, ale jesli ktos ma zamiar karmic piersia to zbedny wydatek.

Ja nie potrafiłam zassać fridy gdy w środku był ten filtr z gąbki gdy tylko go wyjęłam zdziałała cuda. Jak mały był noworodkiem używałąm gruszki ale później im starszy był tym trudniej było pozbyc się wydzieliny przy mocnym katarze. Frida bez włożonego filtra wysywała wszystko oczywiście wpier psikałąm wodą morską.

U nas bublem okazaąły się wszelkie niekapki. Synkowi najlepiej piło się za zwykłego kubeczka, kubka lovi 360 i bidonu ze słomką (na spacerze). Niekapki wogóle nie pasowały.

Kolejnym bublem były gryzaczki, które przy ząbkowaniu wogóle go nie interesowały. Najlepszym "gryzakiem" był zastaw 3 pierwszych szczoteczek z Rossmana. 1 z nich wkładał i masował sobie dziasełka.

oo, dobrze, ze piszesz, sprobuje wyjac ten przeklety filtr, moze bedzie lepiej - ciekawe tylko po co w takim razie sprzedaje sie to swinstwo z filtrem, skoro on tylko przeszkadza .

A ja używam fridy z filterkiem i jest ok Na marginesie: też gram na flecie poprzecznym

A ja jestem baaaardzo zadowolona z tej fridy, filtr jest po to by zatrzymywac gluty, a zciągnac mozna tak elegancko cały katar, ze ja miałam wrażenie, ze az z zatok a nie tylko z noska oczywiscie tez najpierw tak jak Sylka psikałam wodą morską...

U nas kompletnie nieprzydał sie rożek praktycznie w ogóle go nie używalismy...

No z tym rożkiem to fakt, ja użyłam go tylko w szpitalu. W domu wcale

Ja jestem bardzo zadowolna z fridy rewelacja z użyciem wody morskiej jeszcze lepsza rewelka

Sterylizatora nie kupowaliśmy - bez sensu wydawać kasę. Podgrzewacz używałam 1 mc póżniej miałąm ciepła wode w termosie

A rożek nam sie przydał do 3 mca spał Niki w rożku i był mega zadowolony

Za to otulacze mhh beznadzieja

no to ja mam chyba jakas "zepsuta" fride , nie myslcie sobie, ze jestescie takie cwane, bo ja tez zawsze psikam woda morska , ale gile ni wala nie ida. co innego gruszka , to jest to!