Wyprawkowe buble

co do sterylizatora to dla mnie też jest to zbędny wydatek, mimo że u nas butla. można butelki wygotować, choć ja i tak nie robiłam tego z byt często, bo sterylne warunki nie są dobre, poza tym sterylizuje się dość krótko więc tym bardziej uważam, że można bez niego żyć. butelki umyte trzymam w osobnym miejscu, gdzie zachowujemy wysoką czystość i tyle

dla nas niepotrzebne jak na razie smoczki

DariaEm napisał:

Ja co prawda jeszcze mam dzidzie w brzuszku ale juz kupilam wszystko, miedzy innymi sterylizator do butelek i podgrzewacz a w kolo kazdy mnie uswiadamia ze to nie potrzebny wydatek bo mozna dziecku podawac papu w temperaturze pokojowej a z tym srerylizatorem ze tez przesadzilam bo jezeli mam zamiar karmic piersia to co ja w nim bede sterylizowac???
Wiadomo ze z pokarmem moze byc roznie i wlasnie dlatego kupilam ten sterylizator no ale kazdy uwaza ze bedzie nie potrzebny...

Tak samo bylo z poduszka do karmienia, kupilam i pochwalilam sie zakupem mojej mamie ktora stwierdzila ze nie mam chyba na co pieniedzy wydawac bo ONA NIE MIALA i nawet nie wiedziala ze cos takiego istnieje i radzila sobie bez tego... w kazdym razie ja osobiscie uwazam ze taka poduszka bardzo sie przydaje, nawet teraz pod koiec ciazy sama z nia spie, jest mi wygodniej poniewaz klade jeden koniec pod glowe a drugi miedzy uda przy czym mam w miare spokojniejsze noce bo malej nie jest tak ciasno i moze spokojnie spac.

sterylizatora nie kupowałam i mi jest nie potrzebny. poduszka do karmienia może się bardzo przydać zwłaszcza na początku ponieważ jak zaczyna się karmić to dobra pozycja jest z pod pachy wtedy dziecko lepiej łapie sutka i tak nie boli. a podgrzewam w garku z wodą bo jednak lepiej ciut cieplejsze bo temperatura pokojowa u różnych jest różna a pokarm matki jest w temperaturze jej ciała.

ja też nie mam sterylizatora ale podgrzewacz to bardzo potrzebna rzecz!!

U mnie całkowicie nieprzydatną rzeczą okazało się poduszka poporodowa. Byłam tak poszarpana (nie dość,że mnie nacięli,to popękałam w dwóch miejscach - i poszły mi szwy, musieli na żywca zszywać mnie jeszcze raz),więc przez 3 tygodnie po porodzie nadal leżałam w łóżku. Absolutnie nie było mowy o tym,abym usiadła na tyłku.
Potrzebna rzecz, której w domu mi zabrakło,to klimatyzator (mieszkamy na poddaszu i temperatura dochodziła do 30 stopni).
Zimą niezastąpiony okazał się klimatyzator (wieszanie mokrych ręczników na kaloryferze niewiele dawało).
Przydatne: podgrzewacz do butelek, przewijak na komodę, karuzela z biciem serca i wyświetlaczem (Ola ma 9 miesięcy i nadal jej służy jako zabawka. Uwielbia przed snem oglądać obrazki wyświetlane na ścianie i słuchać muzyki). I to chyba wszystko

a ja uwazam ze sterylizator to wazny sprzet, mialam i uzywam go czesto mimo ze karmilam piersia. gotowalam butelki przez jakis miesiac, oczywiscie nie codziennie po 2-3 razach na butelkach byl kamien, wiec wymieniac butelki co 2 miesiace to zadnen interes zwlaszcza jak sie kupuje drozsze. a ja sterylizowalam do 6 miesiaca rzeczy malej. natoimiast nie mam podgrzewacza, czasem by sie przydal ale poki co radze sobie bez niego

mi się nie zdarzyło, żeby osadził się kamień. zawsze wycierałam je ręcznikiem papierowym i zawsze były błyszczące. nigdy też nie czekałam, aż ostygną w wodzie. nie wiem czy to miało znaczenie. a grzechotki czy smoczki można włożyć zamrażalki i jest taki sam efekt
podgrzewacza też nie mam, radzę sobie dzięki termosom (mam z ciepłą i zimną wodą). na razie nic więcej nie potrzebuję podgrzewać, a jak będzie potrzeba to jest mikrofalówka.

Ja na szczęście nie mam problemu z kamieniem u nas woda jest mięciutka
Wyprawkowych bubli brak

Podgrzewacz mam,bo kupiłam na allegro za 30zł,więc śmieszna cena.
Sterylizatora nie ma bo uważam ,że jest zbędny.

A co do wyprawkowych bubli to przez pierwsze 3 mies smoczki i chyba to wszystko

Dla nas jeszcze zupełnie zbędne okazały się prezentowe rampersy i opalaczki bez sensowny to był prezent urodziłam w październiku.

u nas zupełnie nie sprawdził sie przewijak , wszystko odbywało się i tak na naszym łóżku i rożek też nie spełnił swojej funkcji, jakoś nie był mi potrzebny

a u nas przewijak to rewelacja do dnia dzisiejszego używamy

u nas przewijak do dziś w obiegu, po kąpieli zawsze lezy na łózeczku i tam wycieram i ubieram Kubę. Co prawda mały próbuje zwiewać W ciągu dnia stoi z boku, a małego przebieram tam gdzie akurat się znajduje

Cześć Kochane!
Ja sterylizatora nie kupowałam i do dzisiaj gryzaki, smokulca i butelki gotuje 5 min i jest dobrze. Przewijak to coś co nam życie ratuje bo byśmy mała po całym łóżku gonili przy przebieraniu, polecam. Twardy rożek odradzam mąż do szpitala musiał mi przynieść miękki bo w twardym Ala się dosłownie gubiła i maiłam problem z karmieniem szczególnie po cesarce. Polecam jeszcze bardzo misia z gąbki do wanny i wanienki super podtrzymuje dziecko i nie trzeba się martwić z trzymaniem w wodzie, a kosztuje nie wiele. Ja miśka do dziś używam Liśka na nim siedzi i nie musi doznawać twardości wanny:)

sylka napisał:

u nas przewijak do dziś w obiegu, po kąpieli zawsze lezy na łózeczku i tam wycieram i ubieram Kubę. Co prawda mały próbuje zwiewać W ciągu dnia stoi z boku, a małego przebieram tam gdzie akurat się znajduje

Nic dodać, nic ująć robię dokładnie tak samo

witam ja nie posiadam ani przewijaka, steryliztora i podgrzewacza wogóle o tym nie myslalam zeby kupowac