- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- /
- /
- /
- /
- /
- Listopad 2011 cz. 2
Listopad 2011 cz. 2
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Fuck, stresuje sie czasem całym tym wyjazdem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- polunia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1264
- Otrzymane podziękowania: 0
Malina Misia mnie powala , no gigant mały normalnie. Czy ona oby na pewno ma 8 miesięcy - z tej okazji 100 latek dla "Czorta" - bo roczne dzieci czasami tak nie zapitalaja jak Michaśka Swoją drogą to ja jestem za nerwowa na takie wyczyny dzieciaczków i pewnie bym leżaczek zabrała co by jej nie kusił. Pokazałam filmik siostrze i też sie napatrzeć nie mogła.
A czytając Twoją "samoocenę" to jakbym o sobie czytała(z małymi wydatkami) Paskudny charakter? Ja za paskudny charakter uważam ten gdzie słodycz i bycie "cool" aż bije po oczach a w gruncie rzeczy to obłuda paruje uszami
vestusia co Ty matka gadasz , że Zuzka powolna. Super sobie dziewczyna radzi , chciałabym żeby Pola tak raczkowała. Póki co próbuje na czterech się utrzymać bo ona trochę do tyłu jest - ale to juz kwestie neurologiczne.
Dorciaition starałam się(M nie kuma jak mozna tyle czasu poswięcać na "takie pierdoły ) ale tak jak juz pisałam, ogarnąć Was to niezły wyczyn
Ja pierdziu , to zdjęcie na łózku jest z 2008 roku - miało pokazać , że kiedyś też wyglądałam jak człowiek(przynajmniej od ramion w dół). W tej chwili moje ciuchy oscylują w przedziale 40-42 więc sobie wyobraź
Jak Batman bzyknie Daisy i wyjdą z tego dzieci to nowy wątek będziesz mogła załozyć
Luska ja Cie kurczę podziwiam , ja bym się zawinęła i olała sprawę. Powaliło mnie spanie w kiblu Wygodnie Ci tam chociaż było Cyt:"a miałam w koncu się umyć" - zabrzmiało jakbys sie co najmniej ze trzy dni nie kąpała (ŻARTUJĘ OCZYWIŚCIE)
A ucichałam bo zaraz po moim debiucie tutaj rozpętała się mała burza(a co na niebie jest to i na forum może być ) a ja akurat w tym temacie wypowiadać się nie powinnam.
Odnośnie Powidza to też już po drodze pisałam , że ja mam tam około 50 km. Więc nie wykluczone , że Was tam nawiedzę , jeśli nikt niema nic przeciwko oczywiście U mnie wszystko jest uzależnione od tego czy akurat jakaś impreza nie wyskoczy albo nieplanowani goście , na dzień dzisiejszy ten termin jest w miarę luźny ale czasami firmy z tygodnia na tydzień decydują się na jakąś imprezę integracyjną czy cuś podobnego.
W ogóle to dzisiaj mam tak wymieszane w dupie , że masakra. A jutro(w sumie to już dzisiaj) o 6 pobudka. M zostaje z dzieciakami a ja do roboty... . Kurczę czy doba nie mogłaby być trochę dłuższa?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- polunia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1264
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Co Wy wszystkie takie wystraszone
Jejor, trza przeca wyrażać swoje zdanie i już
Ja już nic nie piszę.
A Lusia niestety musisz jechać, bo zaliczka wpłacona no i Dorcia jako zadośćuczynienie domaga się kwoty 600zł
Dorcia no padłam z Ciebie, to do końca to zrobisz tak? ha, ha, a. To będzie wesoło, jak jeszcze Maliny A. się dołączy. Ja widzę, że będą "sami swoi" jeśli idzie o te sprawy - oj będzie wesoło
Polunia nie przesadzaj z tym wyglądem, moim zdaniem coś tam sobie dodajesz jakiejś numeracji i tyle Ładna dziewczyna jesteś i tego się trzymaj
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Ja też myślę, że Lusia to taki pracuś i mróweczka. Ale chyba tak, jak pisze - tzn. że jak po prostu robi jedno - to poświęca się temu w 100%, a jak idzie imprezować, to też na 100%
Malina, piękna samoocena. Ale fajna i mi się podoba, że potrafisz dostrzec w sobie i wady i zalety. Oj biedni Ci faceci koleżanek Ale fakt, że ładna z Ciebie bestia i nawet zazdroszczę, bo ja to jakoś nawet jak się staram, to nie umiem tak ładnie wyglądać. Musisz mi zdradzić tajniki Twojego sukcesu
Myślę, że zdecydowanie napracowałaś się przez te 10 lat A tak poważnie, to chyba u każdego przychodzi jakieś zmęczenie materiału. A może jakaś własna firma??
Emcia mnie się spodobało, jak o sobie napisałaś i zgadzam się z tym. Myślę, że jesteś właśnie taka dobra duszyczka bo mnie nie byłoby stać na niektóre rzeczy Podziwiam za taką postawę, powaga. O, kujonkiem byłaś No i M. wyzwolił duszę imprezowiczki, to mnie się podoba najbardziej he, he, he
Ja o sobie nic nie napiszę Po wczorajszym nie piszę nic ha, ha, ha
Niech będzie, że jestem taka, jak mnie opisałyście Każda ma po troszkę racji, więc można i tak sklecić sobie jakiś całościowy obraz mojej osoby
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- katka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- W małych rączkach mieści się cała miłość.
- Posty: 300
- Otrzymane podziękowania: 0
ja na chwilke bo na 8 mam fryzjera a musze jeszcze chałupke ogarnąć.
Ciesze sie że nadrobiłam ze zdjęciami przynajmniej ja od Kimy minusa nie załapie.
A jak mi sie tu bedziecie kłucić to ja wam każdej z osobna nakopie do tyłka. Tak być nie może że ja wchodze z rana dla relaksu przy kawie poczytac i sie denerwuje bo sie kłócicie.
No i z nerwów znów ortów pewnie narobiłam i jednak minusa dostane
Lusia no widze że Aurelka też juz na 2 nóżkach. A mój szkrab jest dopiero na etapie pełzania powoli i to do tyłu. Ale za to gada jak najęta ma to pewnie po mamusi
A i kobitki powiedzcie ile teraz chrzesna daje na chrzest bo u nas były prezenty i nie bardzo wiem a w nd jestem mamą chrzestną.
Uciekam sprzątnąć bo sie fryzjerka przestraszy jak przyjdzie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
Dla mnie jesteś osoba w 100% oddana swojej rodzinie. Ale gdy tylko jest możliwość lubisz sie wyrwać i zaszaleć. Masz poczucie humoru, no i pracus z Ciebie. Chyba nie ma takich dni, ze leżysz sobie na kanapie i nic nie robisz co?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Dziewczyny chyba pisały, że na chrzest to różnie, ale w granicach 300-400 zł??
A Wy mi powiedzcie ile dać do koperty na ślubie dla koleżanki??
No dobra, to odrobię zadanie, bo zaraz mnie tu posądzicie o jakieś obrażalstwo i pamiętliwość
No więc jeśli miałabym napisać jak ja widzę siebie, i ewentualnie jak widzą mnie inni, to musiałabym chyba zacząć, że niestety jestem troszkę egoistką. Życie mnie tego nauczyło, bo kiedyś byłam bardziej taka, jak opisuje Emcia - każdemu chciałam zrobić dobrze, dla każdego potrafiłam się poświęcić, zrobić to, o co zostałam poproszona, nawet kosztem własnej osoby. Altruistka raczej, ale to się zmieniło. Niestety życie nie było usłane różyczkami, więc musiałam zmienić swoją postawę, bo nie miałam twardej dupci, więc musiałam przestać mieć miętkie serducho
Walczę o swoje, czasami może nawet bezsensownie, bo nie ma o co walczyć. Jakby "dla zasady". Nie wiem czemu tak mam, ale pyskuję nieraz nieźle i zawsze muszę dodać swoje ostatnie 5 groszy.
Również umiem przyznać się do błędu, ale przyznam, że przychodzi mi to niekiedy ciężko.
Ciężko przyjmuję krytykę, ale nie jestem niereformowalna. Jeśli ktoś używa dobrych i konkretnych argumentów, to potrafię przyznać mu rację.
Jestem raczej zakompleksiona - to wynika z całokształtu mojej osoby. I choćbym np. schudła do 45kg, to nadal będę uważała, że jestem brzydka. Nieraz zazdroszczę ładnym dziewczynom, ale nie chodzi o to, że są piękne, ale raczej o to, że ja taka sierota jestem i nie umiem jakoś tak zadbać o siebie, aby podkreślić w sobie to, co ładne - i koło się zamyka, bo dochodzę do tego, że choćbym nie wiem co zrobiła, to niczego nie polepszę
Za bardzo przejmuję się opinią innych jak słusznie zauważyła Anakol. Martwię się tym, co ktoś powie o mnie i przez to obsesyjnie próbuję być perfekcyjna w sferach, które wydaje mi się, że trzeba poprawić...
Jestem raczej pesymistką, choć przedziera się przez to realizm.
Jestem dobra do czasu, aż ktoś nadepnie mi na odcisk. Wtedy potrafię otworzyć buzię. Najczęściej kończy się to płaczem - ryczę za często he, he, he. Teraz jest już ciut lepiej, ale parę lat temu jak ktoś na mnie spojrzał krzywo, to już ryczałam
Teraz muszę być bardziej otwarta ze względu na Zuzię, chodzi mi o to, że np. musiałam iść do laryngologa i wtargnąć pomiędzy kłótnię lekarki i pielęgniarek i zapytać czy mnie przyjmie (a w powietrzu mięso latało od samych drzwi). Kiedyś to bym nie wlazła w takie zamieszanie
Jestem lekką bałaganiarą, tzn. nie jestem pedantką. Nie lubię sprzątać, ale lubię na bieżąco mieć posprzątane - tzn. naczynia, kurze, poodkurzane. To chyba jedna z moich największych wad, bo nie latam np. ze szmatą non toper. Chociaż i tak widzę postępy - bo jest Zuzia i jednak codziennie sprzątam tak ogólnie (kurze, naczynia, podłogi).
Nie jestem uczuciowa tak jak niektóre z Was. Tak, jak już pisałam przy Emci - nieraz marzy mi się taka odskocznia i np. przytulenie, bliskość, ale generalnie jestem naprawdę zimna, jakby "podchodząca do życia bez emocji". Coś w tym jest i ja to wiem, więc bez obrazy Kima
Nie jestem też mamą kwoką i cenię sobie swoją osobę. Lubię robić coś dla siebie, dla swojej przyjemności. Dlatego chyba dość często (pewnie tak sądzicie) wychodzę gdzieś z koleżankami, popiję, podrinkuję. Ja wtedy czuję się zrelaksowana no i odpoczywam, bo dla mnie życie nie kręci się tylko wokół dziecka. Jakby to napisać - kocham mocno Zuzolkę (mam nadzieję, że w to nie wątpicie), ale uważam, że Zuzia jest "stworzeniem" z miłości i pracą dwóch osób. I tak samo chcę dbać o relacje moje z Piotrkiem (też lubię się poseksić mimo iż libido mi ostatnio spadło do zera), bo wydaje mi się, że kiedyś Zuzia dorośnie i po prostu wyleci z naszego gniazda. I jeśli nie będziemy też dbali o swoje życie, swoje potrzeby, realizację marzeń, celów, to po prostu życie będzie później puste. Ja nie chcę się skupiać tylko na Zuzi, chcę też czasami robić coś dla siebie, jestem wtedy zdrowsza psychicznie.
Może przez to, że jestem właśnie taka.. no chłodna w uczuciach to przychodzi mi to z większą łatwością i nie czuję się źle, kiedy Zuzia zostaje z Piotrkiem a ja bawię się z koleżankami.
Nie chucham i nie dmucham na Zuzię. Może to źle w drugą stronę, nie znaczy też, że bagatelizuję jakieś ważne sprawy. Ale jak już same napisałyście, "nie sram się". Staram się ją normalnie wychowywać, nie chcę, aby mi kiedyś wlazła na głowę, ani też żeby była całkowicie uzależniona ode mnie, a ja od niej. Nie martwię się, kiedy np. Zuzia maszeruje po powierzchni lekko przykurzonej, uważam, że nic jej nie będzie. Jeśli weźmie np. zabawkę do buzi, to też nie myję ich obsesyjnie. Tylko mi tu nie piszcie, że ją zaniedbuję, bo tak nie jest. Po prostu nie skaczę koło Zuzi non toper, bo ja uważam, że zrobiłabym jej tym tylko krzywdę. Mam nadzieję, że zrozumiałyście w tej kwestii moje przesłanie
Np. też nie gotuję jej z warzyw z jakichś upraw ekologicznych, bo raz, że nie mam kasy na takie drogie rzeczy, a dwa, uważam, że będzie żyć po tym, co i my jemy.
Żałuję, że nie robię niczego więcej dla siebie ze strony edukacyjnej. Pewnie na tę logopedię też nie pójdę, bo nie będę mieć na to kasy - niestety czysta kalkulacja kosztów. Za mało zarabiamy, a za dużo wydajemy i nie uzbieram nic na te moje studia. A żałuję, bo bardzo lubiłam podnosić swoje kwalifikacje i robić coś dla siebie.
Co jeszcze... hmmm... też nie lubię ludzi, którzy tańczą tak, jak im zagrają. No nerwy mam wtedy nieziemskie i nie trawię takich ludzi.
Również nieraz brakuje mi cierpliwości - Zuzia mnie jej uczy. Czasami jest dobrze, a czasami drobna sytuacja potrafi wyprowadzić mnie z równowagi.
Jestem troszkę nerwowa i wybuchowa, ale myślę, że w granicach normy
A z dobrych rzeczy? Hmmm... Jestem naprawdę dobrą osobą, he, he, he
Jeżeli robię coś, to robię to na 100%, daję z siebie wszystko (np. w pracy, na imprezach - hy, hy, podobnie jak Lusia )
Nic więcej nie przychodzi mi do głowy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
Poluniahehe nie no myje sie codziennie ale było juz koło 24 i miałam nadzieje w końcu zlaesc czas na relaks w wannie a tu dupa trzeba bylo sie pózniej pocieszyc szybkim prysznicem .
A co do wygladu to juz nie pisze...........zobaczycie to sie przekonacie ze ze mnie laska jak z koziej dupy trabka hehehe
Docia kasa wpłacona jak by co.
dobra z Bogeiem kochane
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
A Lusia, i możesz jechać - nie będziesz najgrubsza dlatego ja tylko na trochę wpadnę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Malina86
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1838
- Otrzymane podziękowania: 0
No to co- moze pogadamy o wyjezdzie do Powidza hahahahaaha
Vestusia jak krew Zuzki?
Mysle, ze kolezance tak 300zl minimum. Trzeba wziac pod uwage jakiego rodzaju to wesele, jak ktos robi przyjecie w domu to mozna dac mniej, a jesli duze wesele w restauracji to mysle, ze powinno sie dac tyle, zeby mlodym sie zwrocilo za goscia.
W Twojej samoocenie duzo znajduje swoich cech
Wlasna firme tez juz przerabialam.
emcia to Cie M sprowadzil na zla droge I bardzo dobrze
Lusia Ty nawiedzona jestes z ta waga! Nie przesadzaj!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
jo_anna20 super, ze wpadniesz do nas! Zapraszamy! Im nas wiecej tym weselej!
Katka Misia od chrzestnej dostala 500zl.
Poprosimy zdjecie po wyjsciu od fryca
Nie wiem czy isc na dzialke, chmurzy sie cos. Pogoda do dupy, ale chyba pojde bo spacerowac tu u mamy nie mam gdzie, bo wszedzie pod gorke to juz wole dotelepac sie do dzialki i tam posiedziec.
Milego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
Moje dziecko wczoraj zasnelo, bez kapieli, bez jedzenia o 18. Myslalam, ze to bedzie krotka dzremka, ale spala do rana, tzn do 7 Jest juz wykapana katar meczy ja nadal, kaszle,ehhh
No to troszke przez noc chyba emocje opadly
Dorcia, zaliczka wplacona
To moze teraz ja cos o sobie.
Jestem osoba bardzo ostrozna. Nie zaprzyjazniam sie "od pierwszego wejrzenia". Najpierw obserwuje, badam teren Jesli sie do kogos przekonam to jestem w stanie oddac cala siebie Niestety przez to dostaje czesto od ludzi po dupie. Przezywam to bardzo i zle mi z tym. Wlasciwie nie mam prawdziwych przyjaciol, oczywiscie oprocz rodziny i SZ. Jestem bardzo zwiazana z moja rodzina, boje sie o nich i martwie gdy dzieje sie cos zlego. Zrobie dla nich wszystko. Kochalam i kocham nadal tylko jednego faceta Jestem raczej pesymistka, czesto nie wierze w siebie, nie wiem z czego to wynika, moze z tego, ze rodzice raczej nie potrafili podnosic mojej wartosci, sami tego nie doznali od swoich rodzicow. Zawsze, gdy cos osiagalam w zyciu, czy to w szkole, czy w pracy, mialam wrazenie, ze to przypadek, anie moja zasluga. Jestem "matka kwoka", ale nie do przesady. Moze nie wychodze czesto sama, ale to wynikalo raczej z choroby SZ, ktory nie mogl zajac sie Hania. Wszystko planuje, mam karteczki, punkciki, terminy itp, ale walcze z tym, bo wiem, ze w pewnym momencie zaczelam tym meczyc SZ, juz rozumiem, ze w zyciu nie mozna wszystkiego zaplanowac Nie lubie sie spozniac i nie lubie jak ktos to robi. Za bardzo biore do siebie niektore rzeczy, martwie sie tym, co ktos powiedzial, jak powiedzial itp. Zalezy mi na dobrej opinii, wlasciwie nie wiem po co Jestem szczesliwa Staram sie zmienic, tzn nie zamrtwiac sie o wszytsko i wszystkich, bo to zabiera mi duzo energii i mecze sie z tym, a czasami i sama ze soba. Mam dusze artysty, uwielbiam robic rzeczy manulane, ale niestety nie mam na to czasu. W pracy dzieci ustawiaja sie w kolejce, zeby im cos narysowac Hmmmm, co jeszcze... Chyba to wszystko. Aaaaa, Dorcia nie jestem Perfekcyjna Pania Domu Lubie porzadek, ale bez przesady. Kiedys wieszalam ubrania w szafie kolorystycznie, ale juz mi przeszlo
Katka, ja dalabym 500 zl. Siostra moja, ktora jest chrzestna Hani dala prezent za ok 400 zl, ale do tego byl nasz slub z okazji ktorego dostalismy od niej 1000 zl. Brat kupil hani zloty lancuszek z Matka Boska.
Vestusia, my dostawalismy od znajomych 300-400 zl., wiekszosc dawala 400 zl. Teraz jade do kuzynki i zamierzam dac 500 zl.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Madzia no taką sobie właśnie Ciebie wyobrażam, jak siebie opisałaś.
O, ja zapomniałam też, że ja również cenię sobie punktualność, Emcia też o tym wspomniała. Trafia mnie jak ktoś nie szanuje mojego czasu. Mam tak, że jak umawiam się na jakąś godzinę, to będę 5 min wcześniej, a nigdy później. Chyba że coś się wydarzy, ale to zawsze telefonuję. Mój Bob natomiast wyznaje zasadę, że nie ma dla niego różnicy czy będzie o 12 tak, jak się umawiał, czy godzinę później. Bo ZAWSZE mu coś wypada
Madzia z tymi właśnie karteczkami, planowaniem to czasami ciężko. Bob mi to zarzuca, że jak ja coś robię, to lubię mieć poukładane wszystko, a on żyje w totalnym chaosie. Co przyniesie mu nowy dzień to wychodzi w praniu. Mnie to doprowadza do nerwicy.
A i obgryzam paznokcie, czego nie umiem się oduczyć. Malina, jaki masz na to sposób? Chyba tipsy sobie zrobię he, he, he
U nas też pochmurno.
Zbieramy się powoli na miasto. Do banku jeszcze muszę podskoczyć, potem po wyniki Zuzi z badania krwi i do okulisty. Odezwę się niebawem!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Malina86
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1838
- Otrzymane podziękowania: 0
madziaska najbardziej w Twoim opisie zgadza mi sie to, ze jestes szczesliwa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
My już wróciliśmy. U okulisty dostaliśmy zalecenie masażu oka przez 2 tygodnie, pani dr pokazała dokładnie jak robi się ten masaż. Jak stan oka się nie poprawi, no to mam przyjść po skierowanie na zabieg przetykania.
Wyniki krwi Zuzi myślę, że lepsze. CRP z 5,52 spadło na 0,5, a norma to 0,6 więc mam nadzieję, że nie jest z kolei za niskie.
Byliśmy na placku po węgiersku, zjadłam tylko pół, resztę spakowałam na wynos. Boziu jak się obżarłam Zuzia też pojedzona, pospała może z pół godziny w foteliku.
Miłego dnia wszystkim życzę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Malina86
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1838
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.