Mamusie luty 2013 !

A tak apropo zauważyłyście że jak się widzi tak długo karmiące matki to z synami ja jeszcze się nie spotkałam, żeby ktoś córkę tak długo karmił To niektóre matki mają potem tak swoich syneczków i chore są na ich punkcie całe życie ...

xpatii idz...spij dobrze slodkich snow

Jadzia Dziękuję :* nawzajem bym powiedziała, ale u Ciebie dopiero 15

Jadzia dokladnie fuj

Patii mam nadzieje, ze to te skurcze przepowiadajace.. Ty ostatnio za duzo biegasz, dobrze, ze masz niedlugo ferie to masz odpoczywac ! W piatek masz wizyte ? Ja tez.. Zobaczymy co w tych podwoziach piszczy ..

dokladnie....to jakies psychiczne jest i faktycznie najczesciej chlopcow tak karmia
Patii dokladnie kochana...15-ta ale mimo tego chyba i tak pojde spac jak wy idziecie to juz totalnie nie mam co robic odpoczywaj ...oby ci skurcze przeszly

U mnie wlasnie i jedna i druga ciotka syna tak karmila.. Teraz jedna z nich ma 10-cio miesieczna coreczke z zespolem downa.. I tez jeszcze ja karmi, zobaczymy jak dlugo nie wiem tez czy to dobre dla takich dzieciaczkow ze wzgledu na wady zwiazane z zębami ale ona powinna wiedziec lepiej

Wlaczyli to go*no i znowu sie forum tnie a dobrze bylo bez tego

Dominia dokladnie...znowu jest problem a tak bylo dobrze bez tego oj...to wspolczuje twojej ciotce to straszne...ja sie takich rzeczy wlasnie boje....bo tak na dobra sprawe na tych genetycznych usg nie jest na 100% powiedziane ze nie bedzie wad genetycznych tylkoze niskie ryzyko

Madlen ja mam to gdzies o inni powisdza o nie chxce sie maltretowac dla idei zobacze jak to bedzie narazie mnie to troszke obrzydza nie wiem skad te odczuxie... jak dzis ten filmik ogladalam to to takis dziwne jest te piersi wygladaly strasznie suty na pol cycka masakra jaka

dominia 3 lata to stanowczo za duzo . ja zastanawiam sie czy 6mc dam rade albo chociaz 3 a co dopiero 3 lata ! jak dla mnie to juz patola oczywis ie nie obrazajac twoich cioc ...

Ja wlasnie dostalam chyba skorcze masakra bol nie samowity a w dole brzucha jak na okres ale 100razy mocniej ! Lzec nie moglam tylko na siedzaco teraz spac nie moge ... ale do tego Leon jeszcze kopie ... aby do lutego

Ja bardzo lubiłam karmić piersią, to było takie nasze...moje i mojego dziecka. Karmiłam 14 miesięcy bo wtedy uznałam, że jest juz za duża. Nie było problemu z odstawieniem, a córa odporna jak trzeba. Poza pierwszymi dniami nigdy nie było to dla mnie bolesne, cycki bardzo szybko się przyzwyczajają. No i dla mnie było to meeeega wygodne! Nie trzeba było w nocy czekać aż butelka się podgrzeje, na spacerach czy wyjściach szukać wody do przygotowania mieszanki. Zawsze ciepłe, gotowe do podania.
Teraz zamierzam karmić ok 6 miesięcy, bo później praca.
Mam koleżanki, które w ogóle nie karmiły. Jedna wcale nie przystawiła małego w szpitalu, bo nie chciała. Ale później jak słyszałam jak na zmianę z meżem w nocy mleko przygotowywali...ja mogłam to na śpiku w nocy robić, a nie oszukujmy się na początku kilka razy w nocy dziecko je.

Ale karmienie to wybór wyłącznie mamy.

Miałam przed chwilą koszmarny atak niedocukrzenia spać teraz nie mogę...
A jeszcze Iga ma dziś dzień świra w brzuchu...popołudniu wariowała bite 5 godzin, później były skurcze teraz znowu tańce hulańce...jesoo jak to mnie dziś boli....

Dominia wiesz jaką mam cukrzycę a paciorkowiec mi wyszedł negatywny, co się nakręcasz??
Mi gin zrobił badanie na miejscu w gabinecie i jest czysto

No i weszłam w 38 tc. Muszę jeszcze tylko moje dziecko poinformować, że może wychodzić...a coś czuję, że jej się nie spieszy

Monia ja tez mam wynik negatywny biedna jestes z tymi niedocukrzeniami ....Dominia nie nakrecaj sie Monia, juz zaczelas 38 tydzien? jej...ale ten czas leci!

Cześć brzuszki.!

Dominia, Jadzia no chyba tylko tak jakoś złapało raz znowu albo nie czułam w nocy, bo zasnęłam szybko.. No już nie mogę się jutra doczekać, a jednocześnie stresa mam A latam tu i tam, bo muszę, niestety, żebym nie musiała to bym w domku siedziała i odpoczywała sobie teraz, bo lenia mam ostatnio strasznego hehe

Gabilee i Ty teraz zaczynasz z tymi skurczami ajj biedna... Ja wczoraj miałam jednego takiego, że aż M się trochę przestraszył co się dzieje, bo mi oczy łzami zaszły.. Ale potem nie było tak źle bo rozchodziłam jakoś i musiałam stać za każdym razem, bo na siedząco mocniej bolało mnie..

Monia kurde no no to już na wylocie jesteś Bliżej niż dalej

A ja mamusie to do szkoły się wybieram, jeju jak ja się nie wyspałam dzisiaj, a tak się wstawać nie chciało, no ale i tak o 5 obudziłam się już na siku...

Miłego dnia, i które tam wizyty mają to ja mocno trzymam kciuki.! :*

Hej Mamcie!
Ja mam zupełnie inne odczucia co do karmienia od waszych. Ja moja core karmilam 10 miesięcy i wspominam to bardzo dobrze. Owszem na początku jako niedoświadczona młoda mama miałam kilka problemów( nawal pokarmu- i tylko wtedy boli jak się dostawia laktator, pogryzione i krwawiace sutki- uzywalam kapturkow dopóki się nie wygoily) ale to trwało może z 2-3 tyg a potem to już było super. Moim zdaniem karmienie piersią to jest taka intymna chwilą tylko matki z dzieckiem. Pokarm matki jest dużo zdrowszy od tego sztucznego( już sama nazwa mówi ,mleko sztuczne,) dziecko zdobywa lepsza odporność na mleku matki. Poza tym jest napewno tańsze i jak dla mnie wygodniejsze bo w nocy nie trzeba stanc gotować wody i studzic tylko wyciagasz cyca i karmisz,ale to tylko moje zdanie.

Madlen nikt Cie nieskrytukuje...ja karmilam troszke ponad 4tyg i to byl najwiekszy koszmar mojego zycia.nic jesc nie moglam...ciaglam po 20ml bo wiecej nieszlo..ten ssac nieumial..po 3 latach sie okazalo ze ma wiotkie miesnie ust,wogole ze nie mial tego odruchu co maja niemowlaki ze jak sie je pogilga po policzku to odwracaja glowe.ledwo sie w nocy ruszyl to ja w nerwach wstawlam szlam do kuchno i siedzialam 15min z laktatorem zeby choc odrobine odciagnac bo mleko matki ble bleble...taka presja...a jak juz dostal tej sepsy to lekarze tez mi kazali ile sie da...po 10 po 20min zeby mu dac odpornosc zeby sie ratowal.chodzilam jak smierc niedojedzona slaba bez sil...mimo iz on dostawal 30mojego plus np 60 sztucznego wiec w miare spal .na poczatku jak dostawal tylko cycka to karmilam co 15min,co 30...dlatego polozna ktora byla u mnie z 7razy kazala dokupic wreszcie sztuczne bo sie bala ze niedojada.
Myslalam ze teraz pojade rodzic w zeromskim...tak sa nastawieni na karmienie cyckiem...ze mnie naucza...chce sie nauczyc...chce sprobowac i choc do wakacji....mleko drogie to raz,dwa ze dziecko cwoczy aparat mowy a nie potem po logopeedach latac trzeba.choc z tego co czytam na butelkach tommy tippy to teraz pewnie nie ma znaczenia.kiedys byly inne cumle co przyciskaly jezyk i dziecko go niecwiczylo.co do odpornosci to moja znajoma na 2 dzieci.pierwsze na cycku do roku...alerkik straszny.drugie od 3 tyg dostalo butle bo pokarmu niemiala,porod wywolywany,jakies problemy zdrowotne i nie miala i zdrowa ta mala.zadnych alergi nic...tak czy siak chce sprobwac.moja mama pokarmu nie miala przy zadnym z nas...po 3tyg karmila...moja kuzynka przy 3dzieci tez...siostry mojej mamy tez...wiec moze to genetyczne.Sprobuje...moj maz mi wrozy 3tyg...dobre i 3 jakby sie dalo...
I znow wybuchlam na syna...ma jakies problemy ze snem...w nocy wstawal do wc...zapalilam mu swiatlo w przedpokoju zeby spac poszedl do siebie odogadydal za nim zasnal.rano mi budzil zadzwonil to on juz przylazl.nie wiem co on ma z tym spaniem.takiego szalu dostalam ze kazalam mu wracac do pokoju i zamknelam drzwi to zaczal wrzeszczec...myslalam ze go udusze...mam takie nerwy..az sie o cukier wystraszylam...mierzylam i 75.spadl przy stresie...znow taki atak szalu mialam jak kiedys...wczoraj magnezu od rana niezazylam.nie wiem skad takie straszne nerwy mnie lapia...nie mam juz sily,spac nie moge bo cukier i posilki,jesc nie moge bo cukier i jeszcze on nie spi i mi odpoczac nie da.i teraz dwa tyg ferii beda.a ja mam coraz mniej sily...biodra to mi w nocy odpadaly.przy kazdym ruchu sie budzilam...ech
Wyzalilam sie troche.M madry bo zaraz wyjdzie i wroci na pol godz na obiad i potem wieczorem...

Wydaje mi się Kasia że piszesz o jakichś skrajnych przypadkach no ale...

Gabilee mam nadzieję, że się lepiej czujesz i skurcze minęły.
To chyba nie tak mało mamuś ma takie dylematy.

Monia Aniajulia mam nadzieję, że mi się też coś takiego włączy :)Ta chwila sam na sam.
Monia współczuję Ci bardzo tych ataków.
Za to masz fajnie już 38....

Kasiu Ty też przeszłaś gehennę. Ale dzielna jesteś. Takich matek ze świecą szukać.
A nerwy masz prawo mieć, bez przesady. Jesteś usprawiedliwiona. Nadrobisz.