Mamusie luty 2013 !

Kurcze wyprasowałam kilka kaftaników i znów mnie zaczęło kłuć i ciągnąć po lewej stronie brzucha powyżej pepka masakra... to się naprasowałam... leże z powrotem w łóżku...
A chcialam wyprasowac chociaz troszkę.
Złapałam dola, bo tak na dobra sprawe to jeszcze nie mam spakowanej torby do szpitala, bo dopiero dziś wyschły mi koszule do karmienia. Rzeczy dla małego na wyjscie tez na desce do prasowania czekaja razem ze stertą innych ciuszków... jakbym teraz wyladowala w szpitalu to mąz nie bedzie wiedzial co spakowac... mam doła...

Madlen ja paciorkowca robiłam u gina w gabinecie, więc to chyba nie ma znaczenia gdzie robisz. Mnie zbadał w 36 tc i wpisał wynik w kartę.

MSWiA ma fajną porodówkę, atmosferę itd. Ale teraz jak jest w takim stanie przejściowym to chyba warunki podobne jak w tym nieszczęsnym Bizielu. Rozkładaja pacjentki po oddziałach, sale bez łazienek. No i nie ma tam typowej opieki noworodka. Wejdź sobie na stronę dwójki, jak leżałam tam na ginekologii i patologii, poznałam atmosferę, podejście położnych itd. i nie mogę narzekac. Oczywiście wszędzie możesz trafić na kretynkę z muchami w nosie, ale ja w takim wypadku nie zamierzam potulnie słuchać durnych uwag.
A sale do porodu są wyłącznie jednoosobowe z łazienkami, fajnie wyposażone. Poporodowe też nowoczesne. No i największy plus...jak wszystko jest ok, to juz na drugi dzień możesz wyjść z maluszkiem do domu. Ja tak wychodziłam z pierwszą córką. A jednak w domu zupełnie inaczej się dochodzi do siebie i odpoczywa.

Może wyrobią się z remontem, a jak nie to absolutnie odradzam Biziela.

A jeszcze zapomniałam Wam napisać jak wyglądała pani ginekolog, która mnie dziś badała...jej debilne pytania i uwagi puszczam w niepamięć...no więc ginelokog ok 30-35 lat, pół głowy ogolone, wzorki i czarne odrosty, pozostałe włosy pofarbowane na platynowy blond i związane w jakieś coś, w uszach takie czarne kołki (nie wiem jak to się nazywa) co rozciągają dziurki do obrzydliwych rozmiarów i wielkie okulary w pomarańczowych oprawkach...

No to tyle wspominek

Ola na razie spokój nie ma jakichś większych upławów, może to rzeczywiście tylko tak po nocy... A wizytę mam dopiero na 8 lutego... Nie wiem czemu tak późno...

Monia super, że wszystko w porządku i nie będziesz musiała rodzić w tym okropnym szpitalu No no hehe na niezłą panią dr trafiłaś z tym to się jeszcze nie spotkałam

Dominia to trzymaj się tam w szkole

Monia - to bardzo dobre wieści Ale tej lekarki to mogłaś się wystraszyć
Madlen - ja znowu z allegro jestem bardzo zadowolona. Nie jest ważne gdzie zrobisz to badanie na paciorkowca. A robić je możesz w którym tygodniu chcesz, byle zdążyć przed porodem
Andzia - ale nie idziesz na razie do szpitala! A M na pewno by sobie poradził. Odpocznij i spróbuj się wyluzować

Domina wytrwalosci w szkole

Monia az M przeczytalam opis Pani dr..musilala niezle wygladac..

a teraz wiesci od martyny...wiec po badaniach i usg i rozmowie z pani ordynator jutro najprawdopodobniej wyjdzie do domu.Krew ok,troche leukocytow w moczu.,cukrzycy nie ma.co najwazniejsze nie ma zadnego wielowodzia...bo AFI 19 a synek nie wazy 3300 tylko 2700...wiec napisze juz do nas jak bedzie w domu:)

to kolejne dobre wieści

Monia wcale się nie dziwię Twojej radości, ze nie musisz rodzić w tym całym Bajzielu lekarka taka młodzieżowa

Madlen najlepiej ten wymaz zrobić w okolicach 36 tyg. Choć ja miałam w 34, ważne żeby wynik był, nie musisz w szpitalu w którym zamierzasz rodzić. Pewnie lekarz prowadzący Twoją ciążę pobierze Ci go na najbliższej wizycie, jeśli nie to się o niego upomnij. Szkoda z tą szkołą rodzenia, bo w czasie porodu można trafić na położną ze szkoły i szpital trochę się zna.

Andzia to pakuj torbę i odpoczywaj, a prasowanie nie zając nie ucieknie.

Dominia trzymaj się kochana na tej uczelni i powodzenia na zaliczeniach

Pati też mam następną wizytę dopiero w lutym.

Kasiu z tymi pomiarami usg to człowiek się czasem tylko zestresować może... I tak najbardziej wiarygodny będzie pomiar wagi po drugiej stronie brzuszka

Ze tak powiem kuzwa :/ przeszlam pol pociagu i tu nie ma kibla !!! Peknie mi pecherz za godzine dopiero wysiadam i 10 minut ide do szkoly byle wytrzymac
Polskie koleje sa cudowne, zyc nie umierac

Uff... dobre wiesci, że Martyna nie ma wielowodzia i że z maleństwem ok.

O mamciu znalazlam ale ulga az mnie juz brzuch bolal a od jakis 3 dni sikam ze 20 razy dziennie nie wiem czy maly mi tak ostro siedzi na pecherzu czy brzuch mi sie obniza i wraz z nim glowa Igora tylko, ze wtedy by mi szyjke zjadlo

Martyna czekamy na Ciebie ! :* super, ze z Wami wszystko ok

Super wieści od Martyny

Dominia całe szczęście, że kibelek znalazłaś, nie martw się ja mam to samo z sikaniem..

Dominia wiesz co znaczy skrót pkp? pięknie ku..a pięknie a tak na serio dobrze że kibelek się znalazł.

Andzia daj spokój z tym prasowaniem. Dla dziecka lepiej aby było dłużej u ciebie w brzuszku a od nieuprasowanych ciuszków nic mu się nie stanie.
Monia dobrze, że możesz rodzić tam, gdzie chcesz. Co do wyglądu lekarki to owszem może nie budzić zaufania ale ja nie mam nic przeciwko wyrażaniu swojej indywidualności jeśli nie szkodzi to innym.
Dominia u mnie mała jak kręci główką to też co trzy minuty robię siusiu. Czasem aż boli. Ale wczoraj mi gin powiedziała, że właśnie główką jest już dosyć nisko.
Martyna super wieści.
Madlen współczuję, że akurat teraz masz tyle gimnastyki ale z drugiej strony fajnie, że wszystko będzie takie świeże i nowe. Akurat do budzenia małymi łapkami.

dominia dobrze, ze w koncu znalazlas kibelek... bo jakbys miala jeszcze trzymac to bys chyba pękła

Czyli Martyna też jeszcze trochę poczeka. Dobrze, że ją dokładnie zbadali i uspokoili:)

Dominia... ach te kibelki. Ja też co chwilę latam. Już nawet stwierdziłam, że w samochodach powinny być takie specjalne siedzenia z przenośnym WC montowane.

Madlen współczucia z tymi naczyniami. Dobrze, że to już za Tobą

Monia dobrze, że uda Ci się rodzić w dwójce. Pewnie kamień z serca:)