Mamusie luty 2013 !

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Chomiczka nie przejmuj się ale uśmiałam się jak przeczytałam, że M. wszystkie owoce zeżarł ja bym mojego ukatrupiła jakby mi zjadł wszystko co najlepsze
Ostatnio moja mama była nie do zniesienia .. wkurwiona i wyżywała się na mnie takie gadki strzelała, że myślałam, że mnie szlak trafi .. już miałam spakować Igiego i jechać w pizdoo nawet do teściowej byle jej nie widzieć .. i co ? na drugi dzień dostała okres ja dawno go nie miałam i może się odzwyczaiłam od tej huśtawki
To szajs !!! taka kasa .. to jest tyle co zarabia moj M. na papierku oddaj ten dywan i kup taki jaki Ty chciałaś

Paulaa to faktycznie musisz Oli przygotować na szkołę myślisz, że będzie zadowolona, że idzie do zerówki ? ale już masz dużą dziewczynkę w domu

Chomiczka dzięki większość mam.
Nasz dywan jakosciowo rewelacja, zaden wlosek nie wyszedl, odkurzam codziennie, zreszta Ige bez obaw na nim safzam a to najlepsza rekomendacja

Cześć.
Jaka tu dziś cisza
Monia Igunia jest niesamowita, zwinna Rybeńka i do tego śliczna Podziwiam za zapał w przygotowaniach. tyle jedzonka to dużo pracy, a jeszcze przecież dom, dzieci. Ja już się trochę rozleniwiłam. Cieszę się w każdym razie, że my już po chrzcinach.

Chomiczka Trochę szkoda, że cena nie idzie w parze z jakością. Ale myślę, że po jakimś niedługim czasie te kolory na dywanie by męczyły oczy (moje odczucie). Chyba jednak lepiej wybrać neutralny i ożywić pomieszczenie innymi dodatkami. Oluś słodziak

Paula A nie jest to zależne, w której połowie roku dziecko się urodziło? Coś takiego słyszałam, ale może niedokładnie kojarzę. W każdym razie dobrze, że teraz się zorientowałaś.

Dominia Zarówno Igorek jak i mamusia do schrupania. I nie myśl, że ja jakaś tego... Wyglądacie pięknie

Asia-Jadzia patrz pkt wyżej Bardzo ładnie wyglądasz i co tu mówić "trzymasz się rewelacyjnie". Twój typ urody "delikatna, subtelna blondynka" sprawia, że kobiety bardzo długo wyglądają świeżo, młodo. Tylko pozazdrościć. Hubuś cudo

Marlena Fifi jest bardzo podobny do Ciebie, śliczniutki chłopczyk Mama zresztą też niczego sobie
Resztę zapomniałam już co napisać

Wczoraj miałam dzień bardzo pracowity. Jakieś 2 tygodnie temu kupiliśmy dywan, bo nie mieliśmy nic na podłogach (osobiście nie przepadam), ale jak Ania zaczęła już kombinować, to było to raczej konieczne. No i jedno pociąga za sobą drugie - mieliśmy stary, kiepski odkurzacz, który nie sprawdzał się przy dywanie (zresztą ostatnio w ogóle ). Także kolejny zakup dokonany - nowiuśki, silny, cichy odkurzacz z tzw. turboszczotką do dywanów. Także wczoraj wysłałam M z Anią na dłuuuugi spacer, a ja do roboty. Ale się wyżyłam No i zadowolenie bo chałupa czyściutka aż miło. Od rana pomyłam okna, a później walka z kurzem i podłogami. M zrobił łazienke na błysk i teraz tylko "fruwać, nie dotykać"
Właśnie wróciłyśmy ze spaceru, mała padła i śpi. A ja się zaraz biorę za naleśniki. Dziś z serem, borówkami i malinami Pycha

Ale ja dzisiaj mam dzień
Rano pojechałam na te zakupy "przedweselne" kupiłam kartkę, winko (życzą sobie zamiast kwiatów ), dla siebie te cienie, dla M koszulę i krawat. No właśnie i z tym krawatem to mnie podkusiło. W sklepie wydawało mi się że idealny, ale jak w domu przyłożyłam do sukienki to masakra. Więc znowu w autko i wymieniłam, przy okazji robiąc "domowe" zakupy. To sobie pojeździłam

Powiem Wam że mam trochę stresa jak to będzie na tym ślubie z malutką. Plan jest taki żeby po kościele i po obiedzie "podrzucić" ją do moich rodziców.
Oni nie dadzą rady przyjechać wcześniej, a ja trochę się boję jak to będzie z jej humorem w kościele i na tym nieszczęsnym obiedzie. Nawet dopadła mnie wizja że cały ślub stoimy z wózkiem na dworze, a obiad jemy na zmianę W sumie nie wiem czemu takie myśli przychodzą mi do głowy, bo czarnowidzenie to nie moja dyscyplina ale co zrobić
Potem znowu nie wiem jak mama sobie z nią poradzi, bo Liduś lubi być noszona, a moim rodzicom brakuje na to siły, ale będziemy w pobliżu (zarezerwowaliśmy pokoje w miarę blisko wesela).

Wśród moich znajomych w ogóle nie ma dzieci, wręcz panuje dzieciofobia, więc na zrozumienie nie mam co liczyć.

Miałam się sama czesać, ale jednak umówiłam się do fryzjera, bo przy tym całym pakowaniu to boję się że mi czasu braknie...

Ale wyszło samolubnie, jak będę w pracy i będą luzy to Was nadgonię.

Dziękujemy wszystkim za komplementy dla Olusia

Buziaczek Zuzia piękna a jak urosła. Ile wazy teraz?

aganobbla nie kojarze co to za reklama ale dzięki, moze przed nim kariera filmowa

Dominia Igul piękny, a Ty jaka szczuplutka Dobrze masz z brakiem okresu, ale nie bój się, Ciebie to też w końcu dopadnie

Jadzia mi się fryzura bardzo bardzo podoba, będą Ci się ładnie układać włoski. Natomiast wydaje mi się że Tobie by pasował o wiele jaśniejszy, taki prawdziwy blond

Monia pochwal się sukienką Iguni i swoimi wreszcie!! Bom ciekawa Menu imponujące, jak na dwa dni wesela a nie chrzciny ale na pewno się nie zmarnuje, u nas w rodzinie też zawsze takie bogate imprezy

Pliszka jesteś chyba pierwszą osobą, która zauważyła jakiekolwiek podobieństwo Olak do mnie. Cały tata jak dla mnie. Do siebie w ogóle nie widzę podobieństwa, jak wszyscy zresztą

Katarinka też miałam takie odczucia że te kolory trochę walą po oczach. No ale musiałam się przekonac empirycznie, na zdjęciach tego nie widać. Ania piękna, widziałam na drugim watku zdjęcia, ma śliczne niebieskie oczka

Oglądam nasz drugi watek, śliczne te zdjęcia naszych maluszków, pomyśleć że to tak niedawno było...

Dominia - przecudne jest to zdjęcie na którym Iguś jest do Ciebie przytulony Ślicznego masz synka
Michasia - ale jędzowate te Twoje przedszkolanki były!!!!
Jadzia - rozbawiłaś mnie tymi serferami Hubuś niezła minka "oddawać mamę! "
Ty wyglądasz ślicznie, masz bardzo delikatną urodę. Fryzurka mi się podoba
Monia - jej biedna Kinia
Marlena - Filip to kawał mężczyzny Cudny chłopak
Pliszka - nago? jakaś masakra w tym przedszkolu była... Ja długo chodziłam do przedszkola ale na szczęście z żadnymi karami fizycznymi nigdy się nie spotkałam. Ja za to pamiętam jak na kolonii jak miałam 7 lat to miałam za karę pocałować chłopca w policzek. Dziś myślę że te nauczycielki to strasznie głupie były
Martyna - ja nie robiłam jeszcze kaszki, ale do picia daję zwykłą wodę przegotowaną. Robert zadowolony to pewnie i mama spokojniejsza
Monia - faktycznie Twój brat mógłby się bardziej postarać
Kochana to menu to masz jak na wesele!!! Na pewno nie braknie
Dominia - to będzie pierwsza Igusiowa bryka Mój M ostatnio znalazł takie autko na pilota z antenką i bawiliśmy się z małą. Bardzo chciała złapać samochodzik, ale furorę i tak zrobiła antenka
Paulaaa - to wielki zmiany przed Wami, będziemy za Oli trzymać kciuki
Sylwia - chyba dawno nie zaglądałaś do nas

uff chyba nadrobiłam, jak kogoś pominęłam to wybaczcie

Jeśli nie dałabym rady już się odezwać to trzymam kciuki za wszystkie niedzielne chrzty Aby dzieciaczki były grzeczne a mamusie zrelaksowane. A no i oczywiście w poniedziałek wrzucajcie fotki

ola nie martw się, będzie dobrze, rodzice na pewno sobie poradzą ja też 3 tyg temu byłam na weselu z Fifim- aż do 20.00 ale powiem Ci że daliśmy radę fajnie, był grzeczny oczywiście na zmianę trzeba było jeść obiad ale to nie problem

monia jakie pyszne menu się zapowiada szacun przepis napiszę Coi wieczorkiem jak Fifi uśnie bo teraz nie mam jak a co do chrzestnego Iguni, to taki dusigrosz czy jak żeby dziecku nic nie dać... wstyd!

chomiczka szkoda że nie wyszło z dywanem..

katarinka dzięki za ciepłe słowa! wow jaka pracowita babka jesteś!

paulaa to dobrze ze się dowiedziałaś o tym że Oliwka musi do przedszkola ale już będziesz miała uczennicę w domku

Kasia jak tam nad morzem? po fejsie widzę że buzie uśmiechnięte to chyba bosko czekamy na relacje

isola dziękuje za komplement:) ale po ciąży zmieniła mi się trochę budowa ciała... tzn biodra się poszerzyły troszkę i mimo że waże mniej niż przed ciążą to brzuszek mam meeeega ... i te boczki.... narazie czytam książkę chodakowkiej i ćwiczę. zrobiłam też kilka potraw z jej przepisu i pyszne są.. tylko że teraz jestem tylko sama i czasem nie chce się dla siebie gotować. a po drugie też nie mam kiedy;)a to widzę że sobie naładowałaś baterię na cały tydzień pozytywną energią fajny taki babski wieczór
3mam kciuki za następnego naszego aniołeczka Ninki

dziewczyny dziękujemy za komplementy

wczoraj ugotowałam pyszniutki krupniczek ze swojej kurki i dziś Fifi spałaszował prawie cały słoiczek ale zauważyłam że za ziemniakami nie bardzo ale troszkę grzechotką zagadywałam i jakoś poszło byliśmy u teściowej na górze poczęstowała mnie pomidorrową i pierogami na kaszy jaglanej. pierwszy raz jadła i nawet nawet
potem piekła jeszcze pączki i bułeczki to się objadłam... i co z mojej diety i ćwiczeń jak tu dooookoła takie zapachy i dobrocie
własnie wcinam bułeczkę ze serkiem, mniammmuśna jest
m wraca jednak jutro na noc.... i w pon nad rankiem wyjeźdza znowu tam....
teraz Fifi sobie drzemie w wózku w sypialni
miłego weekendu Wam życzę

Dzieki dziewczyny:) dzieki wam sie jeszcze jako tako czuje
Martyna Hubus byl szczepiony na pneumo I rotawirusy 2 dawki juz.za miesiac idziemy na 3
Marlena wygladasz super sexy Fifi przystojniak
Paulaa no to niezle zaspalas ja tez nie wiedzialam ze jest o rok wczesniej zerowka
Monia
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
drugi zabek juz? Biedna Igulka a w styczniowkach chlopczyk ma juz 7 zabkow
Chomiczka no to zajebisty dywan wkurw....bym sie gdybym wywalila kase a tu takie lydiejace gowno ciekawe czy zwroca ci kase
Ja tak na biegu pisze bo czekam az otworza ZOO.Hubus spi.My nie mamy okien w mieszkaniu bo wstawiaja nowe .pogoda do du....ale gdzies sie podziac musimy.Wczoraj sasiedzi obok caly dzien sie wietrzyli.wszyscy machali do nich a oni ciepla strawe spozywali w przeciagu ubaw jak cholera dzisiaj nasza kolej ale pogoda nie jest taka jak wczoraj wiec nie chce zeby mi Hubcia zawialo nocka u nas super.od21ej do 6 bez przerwy...cycus I do 8 spanko zabkow nie mamy nawet pol

Monia

CIASTO (dwa poziomy)
0,5 kg mąki
1/2 szklanki cukru pudru
15 dag miodu
1/2 kostki margaryny
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Ugniatamy wszystkie składniki rękami aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Dzielimy na 2 części i rozwałkowujemy do foremki (standardowej). Pieczemy oba spody po 20 minut w piekarniku 170 stopni.

KREM
500 ml śmietany kremówki 30%
"śnieżka" (najlepiej dr Oetker
3 płaskie łyżeczki żelatyny

Wlewamy do miski śmietanę kremówkę i zanim zaczniemy ją ubijać wsypujemy śmietanę snieżkę. Ubijamy całość do sztywnej masy i ani chwili dłużej - bo sie zważy. Następnie do 1/3 szklanki gorącej wody wsypujemy żelatynę (żelatyna ma być ostudzona, trzeba pilnować żeby nie była ciepła tylko chłodna ale jeszcze nie stężała). Chłodną żelatynę stopniowo dodajemy do śmietany ciągle miksując (nie na raz)

Robienie śmietany to chyba jakiś koszmar, nie może być za krótko ubijana ani za długo, nei za ciepło ale nie za zimno, no i miska nie może być mokra....i śmietana musi być mocno zimn MASAKRA. To jest sposób mojej mamy na dobrze ubitą śmietanę bo mówiła że też jej się raz zdarzyło że brat 4 razy latał do sklepu po śmietanę bo jej się ważyły

MASA KRÓWKOWA:
Najlepiej kupić gotową masę krówkową, wtedy tylko wykłądasz na wierzch. Jak masz mleczko słodkie skondensowane musisz je gotować 4 godziny w puszce zanurzone w wodzie.

Na koniec na ostudzone ciasto dajesz ubitą śmietanę, kolejną wartwę ciasta a na wierzch masę i posypujesz orzechami.

Wbrew pozorom ciasto robi się szybko, tylko ta śmietana

a na koniec wychodzi takie coś

ja znowu po porade, bo sie troche niepokoje...

jakie kupki robia wasze dzieci??sorki ze tak prosto z mostu bede pisac, ale bedzie tak najlatwiej wytlumaczyc

moja Ewa zazwyczaj robi takie rozsypujace sie na mniejsze bobeczki,jest ich dosc sporo, sa koloru zazwyczaj czarnego lub ciemno zielonego

robi kupke codziennie nawet 2-3 razy, jakos bardzo sie nie meczy przy tym tylko czasem

ale ja nie wiem o czym to swiadczy i czy to ok? czy to zaparcia jednak lekkie? no i ten kolor...

je i mleko bebilon, i kaszke z bobovity,i zupy i deserek-owoc,i duzo pije wiec juz nie wiem czy cos ewentualnie jest nie tak w jej menu czy jednak to mleko trzeba zmienic..czy to kwestia np aktualnie jedzonej kaszki bananowej,

ale w sumie odkad robi stale kupy to tylko takie bobeczkowe,nie wiem jaka jest wiec prawidlowa w tym wieku kupa niemowleca

wody uzywam przegotowanej z kranu, ale po niedawnych badaniach wiem ze mamy bardzo dobrej jakosci wode

Aga mój też długo robił takie bobki, czasami po 10 razy go przewijałam bo co chwilę walił. Siniał cały i widać było że dużo go to kosztuje wysiłku. Też były ciemne i ciemnozielone. Teraz wali jednego takiego bobka a potem już leci dość rzadkie. I też ciemne i zielone. Nie wiem dlaczego tak i czy się tym martwić...

Olu dzięki kochana, czytam, czytam, ale jestem jeszcze u rodziców, odwiedza nas masa cioć, Bartkowi wyszedł ząbek, zaczął się intensywnie przemieszczać i nabił sobie pierwszego guza na czole
Więc jak tylko wrócę do Bielska w przyszłym tygodniu postaram się być na bierząco.
Miłej imprezy, co by Lidzia pokazówę zrobiła, że dzieciaczki są suuuuuper

Monia, Alina, Isola udanych chrzcin

Asia, Dominia, Marlena no, no, no, mamuśki

Bo dzieciaczki to oczywiście wszystkie super

Aga27 Moja też wali takie kupale. Nie wysila się przy tym. Zazwyczaj robi kupię co 2 dni i to na raty. Zamiast raz a porządnie to po małym bobku ;p Kolor i zielony i czarny. Je wszystko dlatego takie kupy "dorosłe" hehe

chomiczko- jak twoj Olus z turlaniem sie?
ja jestem matka przewrazliwiona i wczoraj udalam sie do pediatry-rehabilitanta
bo moja Ewa na boki cos tak sie lepiej rusza, ale bez szalu,je sobie stopki, a na brzuch nic i z powrotem tez dalej nic, i sie nie przemieszcza, nie turla i nie raczkuje dalej, postanowilam to sprawdzic- otoz:

wszystko z nia w porzadku,wyobkrecala ja na wszystkie strony i sposoby, rozwija sie swoim tempem,nie ma w niej zadnych nieprawidlowosci,zadnego zlego napiecia itd, mam sie z nia usilnie bawic na podlozde itd i w koncu ruszy po swojemu i w swoim czasie

poruszylam tez kwestie siedzenia, bo duzo sie o tym mowi-lekarka(byla tez moim pediatra, wiec wiele lat doswiadczenia) posadzila Ewe i zobaczyla jak pieknie i prosto sie trzyma,(bo faktycznie, nie przewraca sie, a jak juz to bardzo sporadycznie) wiec mi pozwolila ja sadzac po troche oczywiscie i w razie czego siadac za nia i ja asekurowac, przekladac ja sobie tez przez kolano, co przygotowywalo by ja do samodzielnego siadu i raczkowania, no a z zalecen oczywiscie lezenie na brzuchu, turlanie jej itd

przynajmniej sie uspokoilam,co do tego mojego jak widac malego wygodnego lenia
napisalam do ciebie w celu uspojenia bo z tego co pamietam twoj Olus podobny do mojej Ewuni